Post by J.R.Post by J.R.Neutrino, przewidziane teoretycznie jeszcze w latach 30. i
doświadczalnie odnalezione w latach 50. stanowi motyw wielu książek s-f.
Oczywiście nie takie, jakie znamy, tylko jednak nieco "udoskonalone".
Kto opisze najwcześniejszą książkę, w której neutrino do czegoś służy?
Poczekajmy do wieczora z licytacją. Opowiadania też mile widziane,
No to wygrał Michał Jankowski (1961, ale bez podania tytułu) albo Freya
(1979 z tytułem).
Jak wolicie.
Dodam do tego Bohdan Korewicki "Przez ocean czasu" (1057):
"Na początku dwudziestego pierwszego wieku udało się rozszczepić owo
neutrino na dwie składowe części elektryczne nieobojętne, przy czym
okazało się, że podczas przestrzennego przyśpieszania tych cząstek
inercyjna ich masa wzrasta wolniej, niż to było dotychczas uważane za
regułę, a niedobór tej masy wyrównuje się w czwartym wymiarze
zaburzeniami w czasie.[...]
przyśpieszanie negatrinów wywołuje chronoregresję, czyli cofanie się w
czasie, a przyśpieszanie pozitrinów — chronoprogresję. Ostatecznie w
2040 roku udało się Skibińskiemu i Kalendorfowi wykorzystać efekt
Dawidowa do opracowania podstaw chrononowigacji,"
No i Clive Cussler "Pirania" (2014), gdzie genialny uczony zrobił
"teleskop neutrinowy" pozwalający podglądać cały świat, także z przeszłości.
--
J.R.