Andrzej Lawa
2014-04-28 13:48:55 UTC
Ave!
Czy ktoś ma jakiś pomysł na oszłoienie kota? Żeby choć na parę minut
stał się nieco kołowaty - przy czym oczywiście odpada pomysł typu
ogłuszające stuknięcie w łepek
Generalnie chodzi o to, że mieszka u mnie mocno niedotykalski kot... To
znaczy głaskania się wręcz domaga, ale żeby go wziąć na ręce czy
przejrzeć pod kątem skaleczeń czy kleszczy to jest już problem - wpada w
histerię i wyrywa się. Na kleszcze jest zakroplony, ale zanim wypadną to
się drapie i drapie. Dodatkowo coś teraz sobie zrobił w łapkę i kuleje,
a ja nie mam jak sprawdzić, co to jest - może coś mu się wbiło i to
kwestia wyjęcia, czy też może pszczołę pacnął i to kwestia przeczekania.
Pewnie, można jechać do weta, ale (1) z każdą duperelą to trochę bez
sensu, a poza tym (2) przewiduję duże kłopoty w transporcie - to olbrzym
i jak się nie daje brać na ręce to wyobrażam sobie panikę przy pakowaniu
do transportera i przewozie (po tym jak trafił do mnie przez miesiąc się
oswajał do pogłaskania a dopiero po drugim odważył się wyjść na zewnątrz).
Wet wspomniał relanium, ale to piguła plus ponoć niektóre koty po
relanium robią się agresywne. Nie ma czegoś w spraju, żeby kot się na
chwilę... wyluzował bez skutków ubocznych?
Czy ktoś ma jakiś pomysł na oszłoienie kota? Żeby choć na parę minut
stał się nieco kołowaty - przy czym oczywiście odpada pomysł typu
ogłuszające stuknięcie w łepek
Generalnie chodzi o to, że mieszka u mnie mocno niedotykalski kot... To
znaczy głaskania się wręcz domaga, ale żeby go wziąć na ręce czy
przejrzeć pod kątem skaleczeń czy kleszczy to jest już problem - wpada w
histerię i wyrywa się. Na kleszcze jest zakroplony, ale zanim wypadną to
się drapie i drapie. Dodatkowo coś teraz sobie zrobił w łapkę i kuleje,
a ja nie mam jak sprawdzić, co to jest - może coś mu się wbiło i to
kwestia wyjęcia, czy też może pszczołę pacnął i to kwestia przeczekania.
Pewnie, można jechać do weta, ale (1) z każdą duperelą to trochę bez
sensu, a poza tym (2) przewiduję duże kłopoty w transporcie - to olbrzym
i jak się nie daje brać na ręce to wyobrażam sobie panikę przy pakowaniu
do transportera i przewozie (po tym jak trafił do mnie przez miesiąc się
oswajał do pogłaskania a dopiero po drugim odważył się wyjść na zewnątrz).
Wet wspomniał relanium, ale to piguła plus ponoć niektóre koty po
relanium robią się agresywne. Nie ma czegoś w spraju, żeby kot się na
chwilę... wyluzował bez skutków ubocznych?
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...