Podsumowana odpowiedź w pigułce: wiele krótkich sesji ćwiczeń będzie bardziej produktywnych niż jedna długa.
Nie mam w tym autorytetu, ale rozumiem, że są różne rodzaje uczenia się.
Długie powtarzanie może być dobre dla pamięci mięśniowej. Granie zmian lub skalowania akordów w kółko (idealnie), aż staną się instynktowne.
Ale jeśli chodzi o naukę nowych koncepcji, przedłużone powtarzanie może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Lepiej służy nam wiele krótkich sesji uczenia się niż jedna długa.
W moim własnym graniu przekonałem się, że jest to prawdą również podczas nagrywania utworów. W większości przypadków po trzech ujęciach najlepiej zrobić sobie przerwę, niż kontynuować próby ulepszenia tego, co już zrobiłem. Nawet przy rzadkich okazjach występów na żywo waham się przed ćwiczeniem setu tego samego dnia, ponieważ może to sprawić, że ostateczne wykonanie będzie dla mnie nieświeże.
Ćwiczenie piosenki 2-3 razy dziennie , może trzy razy na 15-minutową sesję, prawdopodobnie byłby dla Ciebie bardziej produktywny niż kilkanaście razy przeglądanie utworu na jednym posiedzeniu. Nawet 3-4 razy piosenka raz dziennie jest prawdopodobnie bardziej produktywna. Mózg potrzebuje czasu na uporządkowanie tego, co przetwarza. Wiele z nich dzieje się, gdy śpimy lub wykonujemy bezmyślne czynności, takie jak jazda samochodem lub składanie prania (lub medytacja, jak sugerowano powyżej).
Również zgadzam się z powyższą ideą nagrywania siebie. Nie tylko satysfakcjonujące może być usłyszenie, jak się poprawiasz, dając ci odrobinę tego „uderzenia”, ale usłyszysz, co grasz lepiej niż podczas gry, a twój mózg lepiej przetworzy to, co może być zrobione, aby poprawić sytuację bez przeszkadzających rąk / ust / stóp. Następnym razem, gdy zagrasz piosenkę, mózg zapamięta, co usłyszał, a także to, co mógł chcieć usłyszeć, i będziesz mógł zastosować te pomysły, aby poprawić swoją grę.