Mr Bean
2005-10-26 15:47:24 UTC
Jeszcze nie tak dawno mieliśmy demokrację socjalistyczną. Dziwo to było
wszystkim, tylko nie demokracją.
Teraz jest także jakieś dziwo, któremy nadaje się bluźniercze imię -
demokracja.
Proponowałbym nazwać to dziwo bardziej trafnie.
Demokracja syjonistyczna, lub - demo(n)kracja.
Nie jest to na pewno demokracja, ponieważ rządy demokratyczne polegają
na tym, że ludzie rządzą a ich demokratycznie wybrany przedstawiciel
zabiega, aby wola ludu była wypełniana.
Skąd się wziął właściwy termin demokracji? Wzięto go z wczesnych stadiów
USA.
W pewnych miejscowościach panowała autentyczna demokracja.
Radzę się dobrze zapoznać z jej opisem, ponieważ od razu wylezie z niego
źródło problemu obecnej demokracji syjonistycznej i źródło wszystkich
ekonomicznych problemów w Polsce i w wielu innych krajach demokracji
syjonistycznej.
Wyobrażmy sobie 2000 ludzi na terenie USA, którzy znaleźli trochę złota,
mają trochę rzeczy prywatnych i znaleźli miejsce na osiedlenie.
pobudowano domy, kościół, knajpę i postanowiono zrobić szeryfa. Jack był
postawny, uczciwy facet, więc jego wybrano na przdstawiciela prawa, a
Jamesa wybrano na szefa czyli mera miasta, aby je reprezentował oraz
organizował pieniądze na różne potrzeby. Zorganizowano składki na pensje
szeryfa i mera i nazwano to podatkami.
Zorganizowano także strzeżony bank pod opieką mera, ponieważ nie było
bezpiecznie trzymać pieniądze oraz złoto pod poduszką. Tak więc każdy,
kto miał trochę gotówki, zaniósł ją do bezpieczniejszego miejsca, czyli
do banku.
Proste i logiczne? Dodam, że bank był opłacany podatkami. Jak Greg
chciał zapłacić Jasonowi za krowę, wysyłał żonę do banku z kawałkiem
papieru z własnym podpisem i pisał, "Proszę wypłacić z mojego konta
Jasonowi 5 dolarów". I tak powstał czek bankowy.
Wszystko ma ręce i nogi? Ma!
A gdzie jest problem w demo(n)cracji?
Problem polega n tym, że właścicielem banku jest prywatna osoba i w
sumie ta osoba, mając siłę pieniądza w ręku, rządzi faktycznie państwem.
Wystarczy sprawdzić, kto kontroluje Bank Polski, i juz wiadomo kto rządzi.
Wielu ludzi dziwi się, w jaki sposób gospodarka polska jakoś
funkcjonowała, pomimo, że mało kto pracował, większość przykradała,
Sowieci zabierali połowę ale jakoś z reguły na chleb i pół litra wódki
starczało.
I było jedynie 20 miliardów dolarów długu a nie było wogóle długów
wewnętrznych. Za wyjątkiem kasy zapomogowo-pożyczkowej która była
doskonałym wzorcem banku opisywanego miasteczka. Kasa ta pomagała tym,
których nie było stać na kupno pewnych potrzebnych rzeczy i zapłacić
gotówką, kasa pożyczała pieniądze bez procentów albo na znikomy 1% i
nawet dochodziło do umorzenia części pożyczki.
Chciałbym dzisiaj taki bank!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:)
Kasa ta nie potrzebowała horrendalnych procentów, ponieważ rząd
otrzymywał pieniądze w postaci podatków.
Bank był pod opieką rządu i nie wymagano od banku zysków, no bo z jakiej
racji!!!
Dlatego, że nie było banków krwiopijczych na wzór żydowskiego usury,
nikt z Polaków za komuny nie był zadłużony!
Oczywiście rząd sie panoszył i popełniał paskudne błędy ale była
bezpłatna opieka lekarska, bezpłatne szkolnictwo i bezprocentowa kasa
zapomogowo-pożyczkowa.
Hitler przepędził bankierów i zaczął kontrolować banki obniżając
procenty do 1%.
No i zrobił cud gospodarczy.
W świetle powyższego, jakie prawo do istnienia ma prywatny bank w
demokratycznym ustroju?
Żadnego. Bank powinien być jedynie państwowy. Najlepiej byłoby aby Bank
państwowy był po nadzorem premiera (oczywiście Polaka) i bank ten miałby
pieniądze podatkowe a także funkcjonowałby jako kasa pozyczkowa na 0 lub
1 %.
Ludziom, szczególnie zasłużonym dla kraju, pożyczki byłyby umarzane.
Czy wiecie, że w Australii naród jest zadłużony na ponad 200 miliardów
dolarów długu wewnętrznego?
Kto ciagnie zyski bez żadnej uzytecznej pracy?
Prywatne banki, krwiopijcy, którzy niczego nie produkują, nie mają
niemal żadnego pozytecznego serwisu oprócz odbierania ludziom pieniędzy.
Wystarczy wyeliminować prywatny system bankowy i zastąpić go rządowym,
kontrolowanym przez rząd a nastąpi *natychmiastowa* poprawa bytu.
Kennedy tak planował ale amerykańskie banki wespół z watykańskimi
nie bardzo się na to zgadzały i wszczepiono mu do głowy śmiertelna dawkę
ołowiu.
Zdążył nawet wydać i rozprowadzić 5.7 miliarda srebrnych rządowych dolarów.
Oczywiście Reserve Bank of USA jest w rękach prywatnych, dlatego kraj
ten chyli się ku upadkowi.
Ciekawe w czyich rękach jest bank chiński?
sposób regulować i przyznawać pożyczki nie wszystkim, którzy je chcą ale
tym, którzy je będą spłacać.
Takie podejście do sprawy wyeliminuje potrzeby eksmisji z domu, którego
małżeństwo nie jest w stanie spłacać, ponieważ oni mogą tej pożyczki po
prostu nie dostać, ponieważ ich zarobki nie są wystarczające, aby
spłacać raty.
Zysk ze sprzedanych towarów przypadałby tym, którzy je produkują a nie
lichwiarskim bankom prywatnym, którzy mają faktyczne prawo ustalania
procentu lichwiarskiego według ich chciwości.
Wyobraźmy sobie Bank Polski, gdzie wpłacane są podatki, trzymane są
oszczędności i biorą pożyczki bezprocentowe.
Co działoby sie w takim przypadku? Po pierwsze, Bank nie musiałby
pozyczać od nikogo pieniędzyi spłacać lichwiarskich odsetek.
Natychmiast wzrastałby popyt na towary ponieważ zyski trafiałyby do
producentów, a kupujący, spłaciwszy jedne pożyczki (z łatwością bo
nieoprocentowane) braliby drugie pożyczki i kupowaliby następne gadżety.
Wzrastałby popyt na gadżety, wzrastałaby produkcja, ludziom płacono by
więcej, kupowano by jeszcze więcej i gospodarka eksplodowałaby w szybkim
tempie.
Dlaczego?
Przyczyna byłaby niezwykle prosta. Ludzi nie byliby okradani przez
banki. Więcej sprzedanych produktów, więcej podatków dla rządu, więcej
piniędzy w banku rządowym, rząd ogłasza bezpłatną edukację!
Co dalej. Bezpłatna edukacja daje więcej pieniędzy rodzinie, która
wydaje ponownie te pieniądze na towary, wyjeżdża na urlopy, kupuje
pamiątki, samochody itd. itp i rząd ma znowu więcej podatków i
postanawia zafundować społeczeństwu bezpłatną opiekę lekarską a nawet
bezpłatne lekarstwa.
Tymczasem w dzisiejszej *demonkracji syjonistycznej*, wszystkie te
zyski, zamiast pozostawać w kraju i budować w nim dostatek, zyski te są
zagarniane przez prywatne banki, które niczego nie produkując, powodują
nędzę w każdym *demonkratycznym* kraju.
W Australii Commenwealth Bank miał niedawno rekordowy profit - 4.5
miliarda dolarów.
Za co? Za nic! Za to, że rządowi odebrano rządowy bank.
Czy bank zarobił te pieniądze?
Co byłoby, gdyby te pieniadze pozostały w naszej kieszeni?
A takich banków w Australii jest chyba 8. Niech każdy okradnie obywateli
na 3 miliardy dolarów to jest to 24 miliardy dolarów, za ktore można
kupić masę towaru. Mając taki zbyt roczny australijskie przedsiębiorstwa
nie nadążałyby z produkcją!
Bezrobocie zniknęłoby w ciągu dwóch miesięcy i jakie potężne podatki
zapłaciliby nowi pracownicy, jakie podatki zapłaciliby wytwórcy?
Rok lub dwa i Australia miałaby wolną edukację bo rząd nie wiedziałby,
co robić z pieniędzmi.
Czy teraz widać jak lichwiarskie banki powodują upadek całych narodów?
Oto przyczyna nędzy Polski, nędzy w USA (w kilku stanach dochodzi do 50%
bezrobocia) i nędzy innych narodów.
Przyczyną nędzy są... banki. Dzięki ich 'zyskom' wiele produkcji się nie
opłaca, innym praca się nie opłaca ponieważ zyski idą w ręce chciwych
lichwiarzy, nazywanych bankami.
Banki także rujnują biznesy cofając im pożyczki i stosując najrozmaitsze
nadużycia oraz oszustwa.
Bank ma 'prawo' w każdej chwili ponieść wysokość oprocentowania do
wysokości, jakiej zapragnie. Bo bank musi mieć potężny zysk, chociaż
niczego nie wytwarza. Wytwórca nie musi mieć zysku, według
lichwiarskiego banku ale bank musi mieć nieprzyzwoity zysk.
Wytwórca nie może podnieść sobie zysku, bank może kiedy tylko zechce.
A dodajmy jeszcze do tego machloje na Wall Street i już wszystko wiemy
skąd się kryzysy biorą takie jak ostani kryzyz paliwoy.
Czy widział ktoś rozwalone szyby naftowe, odpowiedzialne za drakońskie
cele paliwa?
wszystkim, tylko nie demokracją.
Teraz jest także jakieś dziwo, któremy nadaje się bluźniercze imię -
demokracja.
Proponowałbym nazwać to dziwo bardziej trafnie.
Demokracja syjonistyczna, lub - demo(n)kracja.
Nie jest to na pewno demokracja, ponieważ rządy demokratyczne polegają
na tym, że ludzie rządzą a ich demokratycznie wybrany przedstawiciel
zabiega, aby wola ludu była wypełniana.
Skąd się wziął właściwy termin demokracji? Wzięto go z wczesnych stadiów
USA.
W pewnych miejscowościach panowała autentyczna demokracja.
Radzę się dobrze zapoznać z jej opisem, ponieważ od razu wylezie z niego
źródło problemu obecnej demokracji syjonistycznej i źródło wszystkich
ekonomicznych problemów w Polsce i w wielu innych krajach demokracji
syjonistycznej.
Wyobrażmy sobie 2000 ludzi na terenie USA, którzy znaleźli trochę złota,
mają trochę rzeczy prywatnych i znaleźli miejsce na osiedlenie.
pobudowano domy, kościół, knajpę i postanowiono zrobić szeryfa. Jack był
postawny, uczciwy facet, więc jego wybrano na przdstawiciela prawa, a
Jamesa wybrano na szefa czyli mera miasta, aby je reprezentował oraz
organizował pieniądze na różne potrzeby. Zorganizowano składki na pensje
szeryfa i mera i nazwano to podatkami.
Zorganizowano także strzeżony bank pod opieką mera, ponieważ nie było
bezpiecznie trzymać pieniądze oraz złoto pod poduszką. Tak więc każdy,
kto miał trochę gotówki, zaniósł ją do bezpieczniejszego miejsca, czyli
do banku.
Proste i logiczne? Dodam, że bank był opłacany podatkami. Jak Greg
chciał zapłacić Jasonowi za krowę, wysyłał żonę do banku z kawałkiem
papieru z własnym podpisem i pisał, "Proszę wypłacić z mojego konta
Jasonowi 5 dolarów". I tak powstał czek bankowy.
Wszystko ma ręce i nogi? Ma!
A gdzie jest problem w demo(n)cracji?
Problem polega n tym, że właścicielem banku jest prywatna osoba i w
sumie ta osoba, mając siłę pieniądza w ręku, rządzi faktycznie państwem.
Wystarczy sprawdzić, kto kontroluje Bank Polski, i juz wiadomo kto rządzi.
Wielu ludzi dziwi się, w jaki sposób gospodarka polska jakoś
funkcjonowała, pomimo, że mało kto pracował, większość przykradała,
Sowieci zabierali połowę ale jakoś z reguły na chleb i pół litra wódki
starczało.
I było jedynie 20 miliardów dolarów długu a nie było wogóle długów
wewnętrznych. Za wyjątkiem kasy zapomogowo-pożyczkowej która była
doskonałym wzorcem banku opisywanego miasteczka. Kasa ta pomagała tym,
których nie było stać na kupno pewnych potrzebnych rzeczy i zapłacić
gotówką, kasa pożyczała pieniądze bez procentów albo na znikomy 1% i
nawet dochodziło do umorzenia części pożyczki.
Chciałbym dzisiaj taki bank!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:)
Kasa ta nie potrzebowała horrendalnych procentów, ponieważ rząd
otrzymywał pieniądze w postaci podatków.
Bank był pod opieką rządu i nie wymagano od banku zysków, no bo z jakiej
racji!!!
Dlatego, że nie było banków krwiopijczych na wzór żydowskiego usury,
nikt z Polaków za komuny nie był zadłużony!
Oczywiście rząd sie panoszył i popełniał paskudne błędy ale była
bezpłatna opieka lekarska, bezpłatne szkolnictwo i bezprocentowa kasa
zapomogowo-pożyczkowa.
Hitler przepędził bankierów i zaczął kontrolować banki obniżając
procenty do 1%.
No i zrobił cud gospodarczy.
W świetle powyższego, jakie prawo do istnienia ma prywatny bank w
demokratycznym ustroju?
Żadnego. Bank powinien być jedynie państwowy. Najlepiej byłoby aby Bank
państwowy był po nadzorem premiera (oczywiście Polaka) i bank ten miałby
pieniądze podatkowe a także funkcjonowałby jako kasa pozyczkowa na 0 lub
1 %.
Ludziom, szczególnie zasłużonym dla kraju, pożyczki byłyby umarzane.
Czy wiecie, że w Australii naród jest zadłużony na ponad 200 miliardów
dolarów długu wewnętrznego?
Kto ciagnie zyski bez żadnej uzytecznej pracy?
Prywatne banki, krwiopijcy, którzy niczego nie produkują, nie mają
niemal żadnego pozytecznego serwisu oprócz odbierania ludziom pieniędzy.
Wystarczy wyeliminować prywatny system bankowy i zastąpić go rządowym,
kontrolowanym przez rząd a nastąpi *natychmiastowa* poprawa bytu.
Kennedy tak planował ale amerykańskie banki wespół z watykańskimi
nie bardzo się na to zgadzały i wszczepiono mu do głowy śmiertelna dawkę
ołowiu.
Zdążył nawet wydać i rozprowadzić 5.7 miliarda srebrnych rządowych dolarów.
Oczywiście Reserve Bank of USA jest w rękach prywatnych, dlatego kraj
ten chyli się ku upadkowi.
Ciekawe w czyich rękach jest bank chiński?
Koncepcja wspolnego banku jest ok. Watpliwosci budzi sprawa
pozyczek.
BR
Nic nie budzi żadnych wątpliwości. Należałoby taki bank w odpowiednipozyczek.
BR
sposób regulować i przyznawać pożyczki nie wszystkim, którzy je chcą ale
tym, którzy je będą spłacać.
Takie podejście do sprawy wyeliminuje potrzeby eksmisji z domu, którego
małżeństwo nie jest w stanie spłacać, ponieważ oni mogą tej pożyczki po
prostu nie dostać, ponieważ ich zarobki nie są wystarczające, aby
spłacać raty.
Zysk ze sprzedanych towarów przypadałby tym, którzy je produkują a nie
lichwiarskim bankom prywatnym, którzy mają faktyczne prawo ustalania
procentu lichwiarskiego według ich chciwości.
Wyobraźmy sobie Bank Polski, gdzie wpłacane są podatki, trzymane są
oszczędności i biorą pożyczki bezprocentowe.
Co działoby sie w takim przypadku? Po pierwsze, Bank nie musiałby
pozyczać od nikogo pieniędzyi spłacać lichwiarskich odsetek.
Natychmiast wzrastałby popyt na towary ponieważ zyski trafiałyby do
producentów, a kupujący, spłaciwszy jedne pożyczki (z łatwością bo
nieoprocentowane) braliby drugie pożyczki i kupowaliby następne gadżety.
Wzrastałby popyt na gadżety, wzrastałaby produkcja, ludziom płacono by
więcej, kupowano by jeszcze więcej i gospodarka eksplodowałaby w szybkim
tempie.
Dlaczego?
Przyczyna byłaby niezwykle prosta. Ludzi nie byliby okradani przez
banki. Więcej sprzedanych produktów, więcej podatków dla rządu, więcej
piniędzy w banku rządowym, rząd ogłasza bezpłatną edukację!
Co dalej. Bezpłatna edukacja daje więcej pieniędzy rodzinie, która
wydaje ponownie te pieniądze na towary, wyjeżdża na urlopy, kupuje
pamiątki, samochody itd. itp i rząd ma znowu więcej podatków i
postanawia zafundować społeczeństwu bezpłatną opiekę lekarską a nawet
bezpłatne lekarstwa.
Tymczasem w dzisiejszej *demonkracji syjonistycznej*, wszystkie te
zyski, zamiast pozostawać w kraju i budować w nim dostatek, zyski te są
zagarniane przez prywatne banki, które niczego nie produkując, powodują
nędzę w każdym *demonkratycznym* kraju.
W Australii Commenwealth Bank miał niedawno rekordowy profit - 4.5
miliarda dolarów.
Za co? Za nic! Za to, że rządowi odebrano rządowy bank.
Czy bank zarobił te pieniądze?
Co byłoby, gdyby te pieniadze pozostały w naszej kieszeni?
A takich banków w Australii jest chyba 8. Niech każdy okradnie obywateli
na 3 miliardy dolarów to jest to 24 miliardy dolarów, za ktore można
kupić masę towaru. Mając taki zbyt roczny australijskie przedsiębiorstwa
nie nadążałyby z produkcją!
Bezrobocie zniknęłoby w ciągu dwóch miesięcy i jakie potężne podatki
zapłaciliby nowi pracownicy, jakie podatki zapłaciliby wytwórcy?
Rok lub dwa i Australia miałaby wolną edukację bo rząd nie wiedziałby,
co robić z pieniędzmi.
Czy teraz widać jak lichwiarskie banki powodują upadek całych narodów?
Oto przyczyna nędzy Polski, nędzy w USA (w kilku stanach dochodzi do 50%
bezrobocia) i nędzy innych narodów.
Przyczyną nędzy są... banki. Dzięki ich 'zyskom' wiele produkcji się nie
opłaca, innym praca się nie opłaca ponieważ zyski idą w ręce chciwych
lichwiarzy, nazywanych bankami.
Banki także rujnują biznesy cofając im pożyczki i stosując najrozmaitsze
nadużycia oraz oszustwa.
Bank ma 'prawo' w każdej chwili ponieść wysokość oprocentowania do
wysokości, jakiej zapragnie. Bo bank musi mieć potężny zysk, chociaż
niczego nie wytwarza. Wytwórca nie musi mieć zysku, według
lichwiarskiego banku ale bank musi mieć nieprzyzwoity zysk.
Wytwórca nie może podnieść sobie zysku, bank może kiedy tylko zechce.
A dodajmy jeszcze do tego machloje na Wall Street i już wszystko wiemy
skąd się kryzysy biorą takie jak ostani kryzyz paliwoy.
Czy widział ktoś rozwalone szyby naftowe, odpowiedzialne za drakońskie
cele paliwa?