Discussion:
Ceny Bica w Polsce
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Krzysztof Mruk
2003-12-10 15:52:43 UTC
Permalink
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskibic04.htm
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskitabu04.htm

Nie wiem do czego to zmierza, ale chyba tylko do tego, zeby coraz mniej
ludzi kupowalo nowy sprzet. Ciekawe ile jeszcze firm WS musi splajtowac zeby
producentow/dytrybutorow oswiecilo, ze na taka kase to stac wylacznie
zamoznych ludzi w srednim wieku, co ma sie nijak do promocji sportu wsrod
mlodziezy. Windsurfing sportem zgredow? Moze taki jest cel...

Jakby ktos nie pamietal, to 10 lat temu deski Bica w tanszej technologii
kosztowaly 1150 DM, a w lepszej, lzejszej, sztywniejszej mniej niz 1500 DM.
Sam kupilem w Berlinie w 91 roku nowego AtroRocka na poczatku sezonu za ok.
800-900 DM (wersja Litetec).

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
tomek
2003-12-10 16:10:52 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
zamoznych ludzi w srednim wieku, co ma sie nijak do promocji sportu wsrod
mlodziezy. Windsurfing sportem zgredow? Moze taki jest cel...
Nawet nie zgredow, tylko dziadkow bo przy takich cenach to zgredow
na ten sport tez nie stac
Post by Krzysztof Mruk
kosztowaly 1150 DM, a w lepszej, lzejszej, sztywniejszej mniej niz 1500 DM.
Na szczescie sa jeszcze ludzie w tym kraju ktorzy sa w stanie utrzymac takie
ceny
choc trudno sie przy takich cenach "dorobic" i podkreslam ze nie mam na
mysli
towaru ciuchanego. Gdyby nie oni to przy srednich zarobkach facetow w tym
kraju na poziomie 1,5 kPLN mozna pol zycia zbierac na produkt z najnizszej
polki a co dopiero za deski F2, Bic-a , czy Fanatica za 6500.
Ciekawe jest to ze im drozsza deska na polce tym delikatniejsza i
oszczedniej
wykonana, mysle tu o watku ktory kiedys poruszales na temat tego kto jak i z
czego wykonuje deski.

pozdr tomek
Sir b@m
2003-12-10 16:25:16 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskibic04.htm
A tak mi polecałeś Blasta - czy Ty naprawde aż tak mnie nie lubisz?:(((
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Krzysztof Mruk
2003-12-10 16:48:49 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
A tak mi polecałeś Blasta - czy Ty naprawde aż tak mnie nie lubisz?:(((
Myslisz ze gdyby Cie nie lubil to polecalbym Tobie moje ulubione deski? :)

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
Sir b@m
2003-12-10 17:39:04 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Myslisz ze gdyby Cie nie lubil to polecalbym Tobie moje ulubione deski?
Jako , że również bardzo Cie lubie , to gdybyś szukał jakiejś
słabowiatrówki
tak z 99l np.Triple x ( mojej ulubionej firmy Fanatic) za mniejsze
pieniądze jak Bic,
to daj znać, podam namiar :-)))))
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Kubus
2003-12-11 11:12:09 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Myslisz ze gdyby Cie nie lubil to polecalbym Tobie moje ulubione deski? :)
Blast ??? raceowka? mi jakos do was to nie pasuje!?!
***@m po co ci drugi Stingray? Tylko Bic?

K.
Sir b@m
2003-12-11 11:32:17 UTC
Permalink
Chce sie podlizać Krzyśkowi:))
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Kubus
2003-12-10 16:28:06 UTC
Permalink
O K****a !! dostalem goraczki i febry.....

niepocieszony Kuba
Wojtek Kubissa
2003-12-10 16:53:59 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskibic04.htm
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskitabu04.htm
Nie wiem do czego to zmierza, ale chyba tylko do tego, zeby coraz mniej
ludzi kupowalo nowy sprzet. Ciekawe ile jeszcze firm WS musi splajtowac zeby
producentow/dytrybutorow oswiecilo, ze na taka kase to stac wylacznie
zamoznych ludzi w srednim wieku, co ma sie nijak do promocji sportu wsrod
mlodziezy. Windsurfing sportem zgredow? Moze taki jest cel...
Cel to grupa 25-45 o dochodzie 1,5 sredniej ;-)
Co tu sie oszukiwac. Jak ktos nie ma kasy to nie kupi ze tyle i za 2/3 tego co
jest tez nie kupi. A jak ktos kase ma to cena jest sprawa drugorzedna. Takich
ludzi ktorzy w przyszlym roku nie kupia sprzetu za cene x a za x-25% by kupili
jest niewiele.

Na pocieszenie informacja, ze ceny Naisha beda takie same albo (w wielu
przypadkach) nizsze niz byly. I najprawdopodobniej dalej bedzie tak, ze sklep
nie bedzie mial sztywno narzuconej ceny tylko bedzie mogl zrezygnowac
oficjalnie z czesci marzy.

Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Krzysztof Mruk
2003-12-10 17:46:34 UTC
Permalink
Post by Wojtek Kubissa
Cel to grupa 25-45 o dochodzie 1,5 sredniej ;-)
Co tu sie oszukiwac. Jak ktos nie ma kasy to nie kupi ze tyle i za 2/3 tego co
jest tez nie kupi. A jak ktos kase ma to cena jest sprawa drugorzedna. Takich
ludzi ktorzy w przyszlym roku nie kupia sprzetu za cene x a za x-25% by kupili
jest niewiele.
Z tego co sie orientuje (bazujac na swoich znajomych) nie masz racji. 25%
mniej jest wystarczajaca zacheta by kupic dana deske czy zagiel. 3000 zl a
2250 zl to jednak jest roznica. Nawet Ci, ktorych stac na takie zabawki za
3000-5000 zl zwracaja uwage na takie "drobiazgi". Myslisz ze ludzie nagle
zaczeli kupowac deski Naisha albo Mistrala bo sa takie rewelacyjne, czy moze
dlatego, ze ich ceny zblizyly sie do cen Bica?
Nie zastanawia Cie dlaczego w bogatych Niemczech doslownie ZADEN sklep
reklamujacy sie w Surfie nie wymienia NOWEGO towaru? Wszyscy wymieniaja
jedynie ceny desek z wyprzedazy. I wlasnie te sklepy jakos trwaja na rynku
od wielu lat. A przeciez Niemcow spokojnie stac na nowe deski JP czy
Starboarda...
Post by Wojtek Kubissa
Na pocieszenie informacja, ze ceny Naisha beda takie same albo (w wielu
przypadkach) nizsze niz byly. I najprawdopodobniej dalej bedzie tak, ze sklep
nie bedzie mial sztywno narzuconej ceny tylko bedzie mogl zrezygnowac
oficjalnie z czesci marzy.
No i to cieszy.

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
Wojtek Kubissa
2003-12-10 18:30:15 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Z tego co sie orientuje (bazujac na swoich znajomych) nie masz racji. 25%
mniej jest wystarczajaca zacheta by kupic dana deske czy zagiel. 3000 zl a
2250 zl to jednak jest roznica. Nawet Ci, ktorych stac na takie zabawki za
3000-5000 zl zwracaja uwage na takie "drobiazgi". Myslisz ze ludzie nagle
zaczeli kupowac deski Naisha albo Mistrala bo sa takie rewelacyjne, czy moze
dlatego, ze ich ceny zblizyly sie do cen Bica?
Naisha bo jest rewelacyjny a Mistrala nie wiem dlaczego ;-)
Ciekawe czy Hybrid przyjmie sie w Polsce tak jak sie przyjal w innych krajach
(tam gdzie juz jest w sprzedazy)? Jesli tak to bedzie to hit sezonu.

Co do Twoich znajomych to podejrzewam, ze (podobnie jak ludzie ktorych ja
znam) wiedza po prostu gdzie i jak kupic sprzet, zeby byl tanszy o 25% niz w
katalogu i kupuja jesli jest taniej niz cena oficjalna. Nie znaczy to, ze
jakby cena oficjalna byla nizsza o 25% to kupili by rownie chetnie. Dalej
szukaliby dojscia i lepszej ceny.
Z tego co wiem lepiej dac cene 5000 i zaraz promocje 20% w dol niz na poczatku
dac 4000 i zaraz i tak obnizac.
Post by Krzysztof Mruk
Nie zastanawia Cie dlaczego w bogatych Niemczech doslownie ZADEN sklep
reklamujacy sie w Surfie nie wymienia NOWEGO towaru? Wszyscy wymieniaja
jedynie ceny desek z wyprzedazy. I wlasnie te sklepy jakos trwaja na rynku
od wielu lat. A przeciez Niemcow spokojnie stac na nowe deski JP czy
Starboarda...
Mysle, ze rynek niemiecki nie jest porownywalny z polskim. U nas grupa na
ktorej importerzy i sklepy zarobia to jak pisalem 25-45 lat i powyzej 1,5
sredniej krajowej. Tacy ludzi kupia nowy sprzet i niekonicznie bardzo sie
targuja. I do takich ludzi skierowana jest reklama. Czy to sprzetu
windsurfingowego czy chocby ostatnio nart Rossignola w RMF i Radiostacji.
A rynek sprzetu uzywanego w Polsce jest raczej na allegro i ogloszeniach a nie
w sklepach. O ile na poczatku sezonu sklepy moga sobie pozwolic na branie
sprzetu uzywanego w rozliczeniu za nowy i latwo go sprzedac to zostanie z
uzywanym sprzetem na zime to koniec - zamrozona kasa i strata bo za rok sprzet
juz nie tegoroczny tylko zeszloroczny.
Niemcow pewnie znacznie wiecej jezdzi za granice i sezon jest tam dluzszy itd.

Zreszta na przyklad po latawce Naisha Niemcy przyjezdzaja do Polski (nawet bez
tax free im sie oplaci) wiec nie zawsze jest tak, ze w Polsce musi byc drogo a
gdzie indziej tanio.

Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Krzysztof Mruk
2003-12-10 18:53:25 UTC
Permalink
Post by Wojtek Kubissa
Naisha bo jest rewelacyjny a Mistrala nie wiem dlaczego ;-)
Ciekawe czy Hybrid przyjmie sie w Polsce tak jak sie przyjal w innych krajach
(tam gdzie juz jest w sprzedazy)? Jesli tak to bedzie to hit sezonu.
Cena to chyba 4500 zl? Raczej watpie aby u nas stal sie przebojem, bo to nie
jest deska dla prezesow, a cena wlasnie dla nich.
Post by Wojtek Kubissa
Dalej szukaliby dojscia i lepszej ceny.
Tez nie bardzo, bo jesli cena zblizy sie do rozsadnej granicy, to dochodzi
czynnik komfortu dokonywania zakupow, bezpieczenstwa, gwarancji, poswiecenia
czasu itp.
Post by Wojtek Kubissa
A rynek sprzetu uzywanego w Polsce jest raczej na allegro i ogloszeniach a nie
w sklepach.
Nie mialem na mysli sprzetu uzywanego, tylko nowego, po 1-2 sezonach (tzw.
zapasy magazynowe). Cos jak tutaj: http://www.windsurfing-boutique.de,
http://www.surfshop-keppler.de/ itp.
Post by Wojtek Kubissa
Niemcow pewnie znacznie wiecej jezdzi za granice i sezon jest tam dluzszy itd.
Niemcy przede wszystkim nie szastaja tak bezmyslnie kasa jak Polacy.
Post by Wojtek Kubissa
Zreszta na przyklad po latawce Naisha Niemcy przyjezdzaja do Polski
Ot i potwierdzenie poprzedniego zdania ;)

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
Wojtek Kubissa
2003-12-11 08:09:24 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Post by Wojtek Kubissa
Dalej szukaliby dojscia i lepszej ceny.
Tez nie bardzo, bo jesli cena zblizy sie do rozsadnej granicy, to dochodzi
czynnik komfortu dokonywania zakupow, bezpieczenstwa, gwarancji, poswiecenia
czasu itp.
Trudno powiedziec. Znam wileu ludzi dla ktorych mniej wazna jest cena za jaka
sie kupi (jesli jest oczywiscie adekwatna do wartosci sprzetu) a wazniejsze
jest to, zeby nie dac sie "zrobic w konia" i nie zaplacic drozej niz inni.
Zreszta ja tez taki jestem.
Post by Krzysztof Mruk
Post by Wojtek Kubissa
A rynek sprzetu uzywanego w Polsce jest raczej na allegro i ogloszeniach a ni
e
Post by Wojtek Kubissa
w sklepach.
Nie mialem na mysli sprzetu uzywanego, tylko nowego, po 1-2 sezonach (tzw.
zapasy magazynowe). Cos jak tutaj: http://www.windsurfing-boutique.de,
http://www.surfshop-keppler.de/ itp.
Nie zrozumielismy sie. U nas niektore firmy tez sprzedaja sporo sprzetu z
poprzednich lat. Moze przy windsurfingu jeszcze tak tego nie widac (ale np.
Naish sprzedawal bardzo duzo sprzetu '02 i bylo duze zapotrzebowanie, Fanatiki
czy F2 z poprzednich lat tez sie zdarzaly) ale snowboardowy mozna w wielu
miejscach kupic '03, '02 i ceny sa bardzo OK. Jak rynek windsurfingowy bedzie
taki duzy jak zimowy to i desek "stockowych" bedzie wiecej.

Wg mnie w Polsce rynkowi sprzetu uzywanego / stokowego szkodza firmy, ktore
sprzedaja porozwalany sprzet ze szkolek. Jak ktos raz kupi deske niby z tego
roku ale rozwalono powaznie 3 razy i naprawiona byle jak to potem albo juz nic
nie kupi albo bedzie szukal tylko nowego sprzetu.

Pozdrowienia

Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
..alda..
2003-12-10 23:38:55 UTC
Permalink
Użytkownik "Wojtek Kubissa" napisał w wiadomości
Post by Wojtek Kubissa
Z tego co wiem lepiej dac cene 5000 i zaraz promocje 20% w dol niz na poczatku
dac 4000 i zaraz i tak obnizac.
wniosek jest jeden: sprzedawcy maja klientow za idiotow reagujacych
histerycznym wyjmowaniem kasy na widok RABAT 20%....a jak zarobic przy takim
rabacie? wysrubowac cene katalogowa, dopoki beda chetni kupujacy cokolwiek
byle drogie [bo wtedy na pewno DOBRE/LEPSZE] to ceny beda takie jake sa....i
bedzie mozna chwalic dystrybutora: spoko koles! rabat mi dal!
Post by Wojtek Kubissa
U nas grupa na
ktorej importerzy i sklepy zarobia to jak pisalem 25-45 lat i powyzej 1,5
sredniej krajowej. Tacy ludzi kupia nowy sprzet i niekonicznie bardzo sie
targuja.
to chyba bardziej kwestia mentalnosci, troche osob na grupie imho lapie sie
na powyzszy target ale z tego co czytam, to nie spodziewam sie ich zobaczyc
na desce z ekologiczna grafika nawet po 20% rabacie....
pozdrawiam
alda
Stani
2003-12-10 18:46:01 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Post by Krzysztof Mruk
Nie zastanawia Cie dlaczego w bogatych Niemczech doslownie ZADEN sklep
reklamujacy sie w Surfie nie wymienia NOWEGO towaru? Wszyscy wymieniaja
jedynie ceny desek z wyprzedazy. I wlasnie te sklepy jakos trwaja na rynku
od wielu lat. A przeciez Niemcow spokojnie stac na nowe deski JP czy
Starboarda...
W Niemczech tez nie wszystkim sie przelewa wiec trzeba dokladnie przygladac
sie cenom i je porownywac
Faktem jest ze o ceny nowego sprzetu trzeba specjalnie pytac bo rzadko sa
podawane.
Tak tez zrobilem w przypadku Ezzy Infinity. Napisalem do "Ezzy Deutschland"
no i mi odpowiedzieli:
Cena katalogowa tego zagla w Niemczech wynosi 539 EUR.
Wiec dlugo sie nie zastanawiajac poprosilem Makusa zeby mi to cacko kupil w
Polsce za ok 1700 zlotowek.
Z tego widac ze niemiaszki tez niezle zarabiaja po drodze "od producenta do
klienta"
Ale tak dlugo jak sprzet za wysokie ceny jest kupowany nie bedzie tanszy.

Pozdrawiam
Stani
Kubus
2003-12-11 11:16:49 UTC
Permalink
kurde z ust mi to wyjales !!

zarabiam duzo wiecej niz 1.5 sredniej ale zakup
deski to nie jedyny koszt w zyciu... i dla mnie cena
jest niestety wazna, dlatego szukam desi kolo 2500
a nie 25% wiecej 3400zl bo za pozostale 900zl wlasnie
kupilem zagielek (tez z przeceny, katalogowo pewnie z 1800)

Kuba
Macio
2003-12-10 17:11:38 UTC
Permalink
Hej

A potem sie dziwia ze jest tyle lewiznyA na spotkaniach importerow psy
wieszaja na ludziach ktorzy staraja sie sprzedwawac po normalnych cenach

MAcio
Sir b@m
2003-12-10 17:30:54 UTC
Permalink
Post by Macio
A potem sie dziwia ze jest tyle lewiznyA na spotkaniach importerow psy
wieszaja na ludziach ktorzy staraja sie sprzedwawac po normalnych cenach
Bo nie ma w Polsce pięciu dystrybutorów Bica , Fanatica i czegoś tam
jeszcze.
No to jako monopoliści dyktują warunki i okopali się na swoich pozycjach
cenowych
i każdy który próbuje sprzedawać deski z ich stajni jest okrzyknięty
złodziejem
przemytnikiem oraz oszustem celno -skarbowym.
Było już o tym wielokrotnie na grupie i raczej sympatia była skierowana
w stronę oficjalnych dystrybutorów - bo testy , bo reklamy bo promocje.
No to teraz robią co chcą, bo kto im zabroni i zagraża?
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Krzysztof Mruk
2003-12-10 18:08:47 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
Bo nie ma w Polsce pięciu dystrybutorów Bica , Fanatica i czegoś tam
jeszcze.
Wydaje mi sie, ze problem polega na czym innym, po prostu u nas
dystrybutorzy maja wlasne sklepy i nie pozwalaja na to, aby konkurencja,
ktorej sprzedaja swoj towar (paradoks) krecila lepszy biznes niz oni sami.
Post by Sir ***@m
i każdy który próbuje sprzedawać deski z ich stajni jest okrzyknięty
złodziejem przemytnikiem oraz oszustem celno -skarbowym.
No ale taka jest niestety prawda. Ktos kto przewozi towar w celach
handlowych i nie placi cla/podatku jest przemytnikiem (ale nie zlodziejem,
bez przesady ;). Ja doskonale rozumiem ludzi kupujacych u TIPow, bo ceny w
sklepach sa mocno przesadzone, ale pewne sprawy trzeba nazywac po imieniu.
Powiedz ***@m szczerze, czy to normalne zebysmy musieli dzwonic po ludziach
wozacych deski na lewo przez granice, zeby je kupic za przyzwoite pieniadze?
Dla mnie jest to chore. Nie wolalbys pojsc na Malte, do Gerbera czy Myszy i
tam kupic, maja mozliwosc targowania ceny dowolnego towaru?
Na szczescie sa jeszcze dystrybutorzy sprzedajacy oficjalnie sprzet taniej
niz niektore towary sprowadzane przez TIPow...

Zobaczymy co nam Unia przyniesie. Moze GUN wejdzie na polski rynek i troche
przydusi konkurencje? :)

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
tomek
2003-12-10 19:10:59 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Zobaczymy co nam Unia przyniesie. Moze GUN wejdzie na polski rynek i troche
przydusi konkurencje? :)
Wejscie do Unii oznacza totalny TIPowy raj i koniec dominacji
oficjalnych dystrybutorow.
Bedziesz mogl pojechac na Boota albo do WS-hurtownii zapodac
wagon towaru i puszczac za 40% - 70 % ceny katalogowej i nawet
dobrze na tym zarobisz. A oficjalny dystrybutor Cie nie napadnie
bo Unia walczy z monopolami :), wazne zebys nie handlowal
ponizej cen zakupu chyba ze jeden raz do roku zrobisz wyprzedaz :)

pozdr tomek
Sir b@m
2003-12-10 20:30:33 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
wozacych deski na lewo przez granice, zeby je kupic za przyzwoite pieniadze?
I nie dotyczy to tylko desek.
Laptop z usa , aprat z usa, decha z niemiec, maszt od Tipa - długo by
wymieniać
tych którzy przesadzili z cenami i w zwiazku z tym na mnie nie zarobili.
Bieda w kraju , nie spodziewają sie wielkich zysków z obrotu ,
więc zyski do których są przyzwyczajeni chcą wygenerować ceną.
Może jest również tak , że firma Bic uznała , że marka została już
dostatecznie
wypromowana , ma juz grono wiernych klientów i uznała iż nadszedł
czas na podniesienie zyskowności?
Może to zbyt spiskowa teoria , a może nie?
Post by Krzysztof Mruk
Nie wolalbys pojsc na Malte, do Gerbera czy Myszy i
tam kupic, maja mozliwosc targowania ceny dowolnego towaru?
Fakt jest taki , że ja w tym miejscach które wymieniłeś
bywam raczej w celach towarzyskich:(
Dlaczego ? , bo jak kupowałem drugą przedłuzke NP, u jednego z w/w
to zapłaciłem za nią o 20 zł wiecej niz wynosiła cena w darmowym katalogu.
Chyba trzy albo cztery lata temu była dyskusja o spotkaniu sprzedawców i
darmowym katalogu który ich bulwersował.
Co moge pozytywnego powiedzieć o Myszy to, to , że od cen
w "darmowym katalogu" z punktu odlicza 50 zł - niby symbolicznie. ale
zawsze.
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Macio
2003-12-10 21:10:41 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
Co moge pozytywnego powiedzieć o Myszy to, to , że od cen
w "darmowym katalogu" z punktu odlicza 50 zł - niby symbolicznie. ale
zawsze.
A mnie rozsmieszyl jeden pan ktory w sklepie na plw na pytanie ile kosztuje
ten zagiel wyciagnal katalog i pokazal mi cene
NS - 21........ cos tam - Nawet nie rozmawialem nie bylo o czym

MAcio
jm
2003-12-11 07:18:15 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
Post by Krzysztof Mruk
wozacych deski na lewo przez granice, zeby je kupic za przyzwoite pieniadze?
I nie dotyczy to tylko desek.
Laptop z usa , aprat z usa, decha z niemiec, maszt od Tipa - długo by
wymieniać
No ale kolego to jest tak, że na Stany już sam producent ustala inne ceny bo
mimo wszystko to jest inny rynek, ściągając dechę z Niemiec nie płacisz VATu
i innych domiarów - normalny Niemiec zapłaci ichni VAT i nie jest tak , że u
nich jest taniej niż u nas - deska nagle tanieje po wjeździe do Polski ;)

Moniek
Wojtek Rewaj
2003-12-11 07:46:40 UTC
Permalink
Post by jm
ściągając dechę z Niemiec nie płacisz VATu
i innych domiarów -
Ja nie odliczalem MST po wywiezieniu deski i zagla z Niemeic, a i tak mi sie
oplacalo.
Kupowalem Bic Techno Evo Medium tydzien po 'premierze' a i tak utargowalem
100 (jak nie 200 - juz nie pamietam) DM. O zaglu nie wspomne - to byla
roczna Gaastra 0xflow 7.5. Kupilem ja za ok polowe tego, co chcieli w
Polsce - po roku sprzedalem kumplowi za jeszcze mniejsze pieniadze i on
cieszy sie nia do dzisiaj.
To co mnie bardzo razi w polskich sklepach (WS zwlaszcza, bo to chyba moje
najdrozsze zakupy pomijajac ostatnie wydatki mieszkaniowe), to fakt, ze malo
kto rozumie o co chodzi, jak zaczyna sie dyskusja o cenie. W Niemczech tak
jak napisalem, mozna sie targowac nawet o zupelna nowosc rynkowa i to w
kwietniu. W Polsce (w samym jej centrum na dodatek;) poszedlem pod koniec
pazdziernika kupic buty do WS, bo liczylem na to, ze jeszcze poplywam (nie
wyszlo). Padal sniegodeszcz, bylo jakies 0 stopni, a panna w sklepie w ogole
nie wiedziala czemu ja taki upierdliwy jestem i upieram sie, ze 100% ceny z
sezonu to jakas pomylka. Przycisniety glodem plywania kupilem te cholerne
butki (bylem zly na siebie przez pare tygodni) ale docieplacza pod pianke
juz nie kupilem i powiedzialem co sadze o jego cenie. Gdyby nie to, ze zycie
przenioslo mnie tak daleko od granicy, wsiadlbym po tej dyskusji w samochod,
pojechal do Berlina, po czym wrocil i pokazal panience fakture ze sklepu na
np. PariserStr.

WIR
Sir b@m
2003-12-11 08:32:10 UTC
Permalink
Post by Wojtek Rewaj
To co mnie bardzo razi w polskich sklepach (WS zwlaszcza, bo to chyba moje
najdrozsze zakupy pomijajac ostatnie wydatki mieszkaniowe), to fakt, ze malo
kto rozumie o co chodzi, jak zaczyna sie dyskusja o cenie.
A czy pamietają koledzy "jak statecznik w firmie fun wind kupowałem" ?
Koniec sierpnia , własciwie juz po sezonie , a z ceny nie chcieli
opuscić nawet przysłowiowej złotówki , a ja chciałem
utargowac cokolwiek dla samej satysfakcji.
Dziwne było wówczas to ,że znalazło się bardzo wielu na grupie ,
pouczających i wyśmiewających się z tego jak można negocjować
cenę za taką duperele jak statecznik.
Znaleźli się nawet tacy którzy zaczeli porad udzielac
na temat prowadzenia interesów.
Zresztą jak się komuś chce to niech przeczyta

http://tinyurl.com/yq8i
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
jm
2003-12-11 08:44:15 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
A czy pamietają koledzy "jak statecznik w firmie fun wind kupowałem" ?
Koniec sierpnia , własciwie juz po sezonie , a z ceny nie chcieli
opuscić nawet przysłowiowej złotówki , a ja chciałem
utargowac cokolwiek dla samej satysfakcji.
Ale Ty pamiętliwy jesteś kurde

Moniek
Sir b@m
2003-12-11 09:06:59 UTC
Permalink
Post by jm
Ale Ty pamiętliwy jesteś kurde
Obrzydliwie , jak mi ktoś nadepnie na odcisk to nie ma uproś,
o czym nie wiedzieli ci na których posty juz nie odpowiadam.
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
andrzej.l./gd
2003-12-11 09:18:07 UTC
Permalink
Sluchaj a jak idziesz do sklepu załózmy kupowac buty czy
np koszulę to tez targujesz -???
Jak ci cena odpowiada to kupujesz a jak nie wychodzisz
dlaczego uważacie ze jak to jest sprzet dajmy na to ws
to sprzedawca musi czy powinien opusic.??
Dlaczego macie pretensje do sklepow ws a nie
wielkich sieci supermarketów - ze jak stoisz przy kasie
za całym koszem to ci nie eopuszcza ani zlotowki
Jakies takie rozdwojenie jazni.
andrzej.l./gd
jm
2003-12-11 09:30:05 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Sluchaj a jak idziesz do sklepu załózmy kupowac buty czy
np koszulę to tez targujesz -???
Jak ci cena odpowiada to kupujesz a jak nie wychodzisz
dlaczego uważacie ze jak to jest sprzet dajmy na to ws
to sprzedawca musi czy powinien opusic.??
Dlaczego macie pretensje do sklepow ws a nie
wielkich sieci supermarketów - ze jak stoisz przy kasie
za całym koszem to ci nie eopuszcza ani zlotowki
Jakies takie rozdwojenie jazni.
andrzej.l./gd
No kurde ciekawe dlaczego nie ma desek w supermarketach (przynajmniej ja nie
widziałem). W supermarkecie z definicji wiadomo że pani przy kasie nie ma
wpływu na cenę i choćby chciała to Ci nie opuści. W sklepach WS jest jednach
chyba troszkę inaczej - możesz do właściciela dotrzeć szybciutko. Co do
supermarketów to one jednak się starają i jakieś tam programy marketingowe
mają i inne akcje promocyjne. Poza tym kupowanie sprzętu WS to nie kupowanie
bułek - trochę większa kasa to jest i nie wierzę że Ty nigdy nie próbujesz
urwać czegokolwiek z ceny jeżeli masz taką możliwość (ciekawe czy jakbys
kupował mieszkanie albo samochód to czy byś kupował za tyle za ile chcą czy
byś walczył o każdy procencik (dla chałupy za 100 000 PLN 1% to 1000 PLN -
warto czy nie ?)

Moniek
andrzej.l./gd
2003-12-11 09:38:17 UTC
Permalink
MOniek nie o to chodzi czy ja probuje cos urwac z ceny.
A w sklepi osiedlowy urwiesz?? Kupujac jedzonko??

Chodzi o rozpatrzenie zasady czy mozemy miec pretensje, ze ktos nie chce
opusci
z ceny przy dajmy na to zakupie butow po sezonie.
Jesli nie oglosil promocji to dlaczego mamy miec do niego pretensje.
Mamy przeciez wybor ...???!! Nie kupujmy u niego niech sie zakisi z tymi
butami
Sluchaj kupowales ostanio nowe mieszkanie - to idz sie potarguj
andrzej.l./gd
Podpytaj Matex ile utargowal na samochodzie - jeszcze mu pewnie za cos
kazali doplacic.

A co do desek w supermarketach - Decathlon to tez super market potarguj
sie tam
kupujac komplet - powodzenia
jm
2003-12-11 09:48:41 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
MOniek nie o to chodzi czy ja probuje cos urwac z ceny.
A w sklepi osiedlowy urwiesz?? Kupujac jedzonko??
W sklepie osiedlowym to mogę "na zeszyt" kupić.
Post by andrzej.l./gd
Chodzi o rozpatrzenie zasady czy mozemy miec pretensje, ze ktos nie chce
opusci
z ceny przy dajmy na to zakupie butow po sezonie.
Jesli nie oglosil promocji to dlaczego mamy miec do niego pretensje.
Mamy przeciez wybor ...???!! Nie kupujmy u niego niech sie zakisi z tymi
butami
No w takim przypadku to masz rację - nie mam pretensji jak nie chce spuścić.
Jego sprawa. Czasami "wyłączni dystrybutorzy" wykorzystują po prostu to , że
są "wyłączni" i to może irytować.
Post by andrzej.l./gd
Sluchaj kupowales ostanio nowe mieszkanie - to idz sie potarguj
Kupowałem kilka lat temu, jeszcze muszę trochę spłacić i ostatnio dostałem
propozycję że jak spłacę od razu to od pozostałej kwoty dostanę kilka
procent w dół.
Post by andrzej.l./gd
Podpytaj Matex ile utargowal na samochodzie - jeszcze mu pewnie za cos
kazali doplacic.
Wątpie, raczej mogli mu zaproponować jakieś atrakcyjne ( w porównaniu do
rynkowego) ubezpieczenie na przykład.
Post by andrzej.l./gd
A co do desek w supermarketach - Decathlon to tez super market potarguj
sie tam
kupujac komplet - powodzenia
Andrzej, szef Decathlona nie siedzi w pokoiku na zapleczu i nie może go
sprzedawca wyciągnąć żeby z nim pogadać. Jak kupowałem Bee to cenę ustaliłem
z właścicielem Funwindu i to też nie tak że musiałem go szukać bo on po
prostu sprzedawał w swoim sklepie ;) Poza tym sprzedaż Decathlonu to nie
tylko i nie przede wszystkim deski- więcej na ubraniach zarabiają.

Moniek
Matex
2003-12-11 10:33:49 UTC
Permalink
Post by jm
Post by andrzej.l./gd
Podpytaj Matex ile utargowal na samochodzie - jeszcze mu pewnie za cos
kazali doplacic.
Wątpie, raczej mogli mu zaproponować jakieś atrakcyjne ( w
porównaniu do
Post by jm
rynkowego) ubezpieczenie na przykład.
Akurat ja nie jestem dobrym przykładem, zapłaciłem cene wywoławczą i
nie dyskutowałem. A dlaczego - a to już na inną opowieść.
Ale apropos kupowania dość drogich dóbr konsumcyjnych to ostatnio
kolega kupował Peugeta 206. Po [prostu zrobił mini przetarg wśród 3
dealerów). Rozpoczeło się od gołego samochodu i ceny 33500 a skończyło
na 31000, dywanikach, ubezpieczeniu i zimowych oponach.

Reasumując - IMHO naprawdę warto się targować(z wyłączeniem hiper i
supermarketów), nawet dla zasady - a nóż coś opuszczą. Ja przy drogich
zakupach traktuję ceny orientacyjnie a nie jako pewnik. W końcu, to
nie to za ile ktoś chce coś sprzedać jest ważne tylko ile jest za to w
stanie zapłacić klient.

I jeszcze moje osobiste przygody z kupowaniem Bic`a. Rok 2000, cena
sklepowa 3499, promocja posezonowa 2999. Zadzwoniłem do Board Sportu i
zapytałem czy mi sprzedadzą za 2400, bo tyle mi wyszła marża dealera.
Nie złamali się, nie sprzdalibyby za Chiny. Nawet kupując bezpośrednio
u nich żądali kwoty z nazrutem jak u dealera. Finał - miałem zeległe
odwiedziny u znajomych w Berlinie. Zapłaciłem 1200DM, na granicy
oddali Mwst i po krzyku. Wyszła mnie ciut ponad 2000 zł.

To że importerzy rąbią sobie ceny z kosmosu wynika z braku
konkurencji. Gdyby pojawił sie drugi tzw. oficjalny importer myślę że
ceny by spadły. A lekceważenie TIPów może się dla tych "oficjalnych
dystrybutorów" skończyć przebudzeniem z ręką w nocniku

pzdr
Matex
Sir b@m
2003-12-11 09:40:29 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Sluchaj a jak idziesz do sklepu załózmy kupowac buty czy
np koszulę to tez targujesz -???
No oczywiscie , że nie.
A dlaczego w przypadku sprzetu WS tak jest to nie wiem,
może inni wiedzą i się wypowiedzą?

Targowanie nię nie dotyczy to tylko mnie, bo wydaje mi się ,że wiekszość
na grupie ma tendencje do utargowania z ceny - o czym piszą.

Zresztą w moim przypadku targowałem tylko raz , ten nieszczęsny
statecznik i to bardziej dla zabawy i satysfakcji niż dla osiągniećia
jakiś znaczących korzyści finansowych,
no bo ile może zostać opuszczone z kwoty 320 zł
Nigdy więcej nie miałem okazji do targowania,
bo zawsze kupowałem sprzet za cenę tak drastycznie
odbiegającą od katalogowej,
że wręcz nie wypadało się targowac.
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Kubus
2003-12-11 11:43:59 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
no bo ile może zostać opuszczone z kwoty 320 zł
no to ja ci powiem, statecznik z 290 na 170 !

Kuba
Walu¶
2003-12-11 14:49:31 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
Post by andrzej.l./gd
Sluchaj a jak idziesz do sklepu załózmy kupowac buty czy
np koszulę to tez targujesz -???
No oczywiscie , że nie.
Jasne że nie!!!
Jak polar też nie i jak fartuszek...

punkt siedzenia punkt patrzenia
;-)
--
pzdr
waluś

priv: nie ma spacji w czekoladzie
Sir b@m
2003-12-11 14:49:09 UTC
Permalink
Post by Walu¶
Jak polar też nie i jak fartuszek...
To nie ja sie targuje tylko Oni .

Czy wypada się targować czy nie
raczej do tego nie dojdziemy ,
ale ja mam od prawie dwóch tygodni
jazde o 50 gr, a kwota ta stanowi ułamek
procenta ceny.
No i co?
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Walu¶
2003-12-11 15:15:14 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
Czy wypada się targować czy nie
raczej do tego nie dojdziemy ,
to proste
jeśli czujesz że wypada to wypada
jak czujesz że nie wypada to nie
--
pzdr
waluś

priv: nie ma spacji w czekoladzie
Sir b@m
2003-12-11 15:24:53 UTC
Permalink
Post by Walu¶
Post by Sir ***@m
Czy wypada się targować czy nie
raczej do tego nie dojdziemy ,
to proste
jeśli czujesz że wypada to wypada
jak czujesz że nie wypada to nie
O i o to loto:)
Przecież jak mam oferte na nowego Triple X za 900 zł
to raczej już nie wypada:)
--
Pozdrawiam "Sir ***@m"
Kubus
2003-12-11 15:46:21 UTC
Permalink
Post by Sir ***@m
O i o to loto:)
Przecież jak mam oferte na nowego Triple X za 900 zł
to raczej już nie wypada:)
jak to nie? mozna potargowac teraz ze
za 1700 wezmiesz dwie sztuki ! jeden dla mnie ;)

K.

Krzysztof Mruk
2003-12-11 09:45:17 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Jakies takie rozdwojenie jazni.
Czy to znaczy, ze caly swoj sprzet kupiles za ceny katalogowe?

Czy kupujac buty albo koszulke wydajesz 6000 zl?

Czy supermarkety nie sa juz miejscem z "dobrymi cenami" i nie trzeba sie
targowac? Porownaj ile kosztowal sprzet narciarski (taki rekreacyjny ale
firmowy) przed nadejsciem ery supermarketow, a ile kosztuje teraz. Co sie
stalo? Produkcja nagle potaniala czy chodzi o cos innego?

Czy targowaniem nazywasz tez zwykle pytanie "ile kosztuje ta deska?", na co
w Berlinie albo Hamburgu dostaniesz odpowiedz "1000 euro ale moge sprzedac
za 700", a w Polsce dostaniesz pod nos katalog?

Nikt nie mowi, ze o wszystko trzeba sie targowac, chociaz sa i tacy co lubia
ta zabawe. Problem jest inny - sprzet staje sie niesamowicie drogi,
praktycznie znikaja z rynku naprawde tanie alternatywy. Jasne, mozna szukac
po e-bayu albo na smietniku, ale nie w tym rzecz.

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
robsy
2003-12-11 10:15:55 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Czy supermarkety nie sa juz miejscem z "dobrymi cenami" i nie trzeba sie
targowac? Porownaj ile kosztowal sprzet narciarski (taki rekreacyjny ale
firmowy) przed nadejsciem ery supermarketow, a ile kosztuje teraz. Co sie
stalo? Produkcja nagle potaniala czy chodzi o cos innego?
Pozdrawiam
Krzysiek
Krzysztof, dotknales sedna sprawy. O tym czy ceny sa "podatne" na targowanie
sie decyduje charakter rynku. Koszule i buty to rynek masowy, zarówno po
stronie podazy, jak i popytu. Na takim rynku marze sa niskie, wiec nie mam
szans na targowanie sie (oczywiscie nie dotyczy to marek ekskluzywnych,
kupowanych w butikach - tam zawsze mozna sie targowac).
Sprzet narciarski, na który sie powolujesz, jest przykladem tego, jak sila
sprzedazowa spupermarketów pozwolila na drastyczne zwiekszenie wolumenu
sprzedazy, kosztem stopy marzy, przez co masa marzy producentów
prawdopodobnie nie spadla, a dodatkowo duzy wolumen sprzedazy pozowlil
lepiej wykorzystac zdolnosci produkcyjne, etc. Wracajac do WS, te kawalki
styropianu w laminacie i folie z pewnoscia nie kosztowalyby tyle co teraz,
gdyby rynek uzytkowników byl odpowiednio duzy. A tak, kazda sztuka
nafaszerowana jest kosztami stalymi i gigantyczna marza. Biorac pod uwage
problemy z kapitalem obrotowym, który trzeba zaangazowac (szczególnie w
dystrybucje) i szybkosc zmian w zakresie modeli, producenci i sprzredawcy
musza miec rezerwe marzy, która w razie potrzeby "odpuszczaja" w odpowiednim
momencie cyklu zycia tych produktów (czyt. po sezonie).
Prosze wiec nie bijcie juz piany na ten temat.
Reasumujac, to co zrobil BIC jest wysoce niepokojace, bo firma ta ma
gigantyczne doswiadczenie na rynku masowym. Niestety musialo im wyjsc z
badan, ze rynek WS nie ma szans na "umasowienie" jak np. rynek sprzetu
narciarskiego. Tak wiec, sorry koledzy, ale trzeba bedzie dalej rzezbic,
szukac, czyhac i nie dawac sie zlapac.

pozdrawiam
robsy
Wojtek Rewaj
2003-12-11 09:44:31 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Sluchaj a jak idziesz do sklepu załózmy kupowac buty czy
np koszulę to tez targujesz -???
Jezeli np. zauwaze jakas mala wade, ale mimo to chce ten towar kupic, to
oczywiscie, ze dyskutuje o cenie.
To tak odpowiadajac bezposrednio na twoje przykladowe pytanie, a teraz do
rzeczy:

Ceny nie wynikaja z ustawy, rozporzadzenia, czy zarzadzenia - sa z definicji
umowne.
Jest w nich element kosztow produkcyjnych i ten ciezko podwazac - ale w
wiekszosci przypadkow jest on minimalny.
Jezeli kupujesz sprzet parosezonowy albo uzywany, to juz w ogole mozesz olac
czynnik kosztow uzyskania produktu, bo w przypadku 'stockow' to sprzedawca
powinien byc wdzieczny losowi, ze sie tego gowna z magazynu pozbedzie i
bedzie mogl tam cos nowszego postawic, a w drugim przypadku sprzet sie juz
solidnie zamortyzowal.

Dlaczego zawsze dyskutuje o cenie? Bo nie dostalem od taty kilku milionow
dolarow + dobrze prosperujacej firmy naftowej i wiem, ze na kazda gowniana
zlotowke musze ciezko pracowac - wiec nie mam zamiaru jej bezmyslnie
wydawac. Przecietne mieszkanie o metrazu tego, ktore kupilem, kosztuje w
W-wie jakis 1000pln za metr wiecej niz dalem - wiec uwazam, ze moj nawyk
szukania lepszej oferty i dyskutowania, juz sie niezle oplacil. Jak
kupowalem samochod, to tez wytlumaczylem panu, ze mam wybor na rynku i
moglby mi przy swojej cenie chociaz palaki na dach dorzucic - dorzucil.

Sa pewne wydatki, ktore sa na tyle powazne, ze wrecz nie wypada robic ich 'z
marszu'.
Strach przed tym 'co sasiedzi powiedza, ze ja sie tak, jak ten Turek
targuje' 'przeciez to obciach i wiocha' to jakas polska fobia - i moim
zdaniem niegospodarnosc.

To oczywiscie moje zdanie,
WIR
SIM
2003-12-11 09:55:57 UTC
Permalink
ja akurat to ubustwiam sie targowac. do dna ale ceny pieczywa nie
negocjuje...

--
szczypes
---
andrzej.l./gd
2003-12-11 12:06:48 UTC
Permalink
Ale Ty oprocz targowania bierzesz cos jeszcze pod uwage..
Ja nie neguje samego targowania sie.
ja sie tylko dziwie ze mozna miec do kogos pretensje ze nie
opuszcza nic z ceny. To jest jego sprawa.
Jesli koles wie ze sam sprzedaje stateczniki - a ludzie
lamia i w zwiazku z tym jest branie. To nie opuszcza i ma
racje, bo niby dlaczego ma opuszczac.
Jak ma duzo stokow i wie ze sie zakisi jest bardziej podatny na upusty
cenowe.
Ale ureguluje to sam rynek.
I jeszcze jedno o czym ktos wyzej wspomial, nasz rynek i niemiecki
rynek to jak Dawid i Goliat.
A sami jeszcze wspomagamy niemiecki rynek kupujac od Tipow
wiec jasne jest ze polski importer nie jest sklonny do upustów
cenowych.
Post by SIM
ja akurat to ubustwiam sie targowac. do dna ale ceny pieczywa nie
negocjuje...
--
szczypes
---
andrzej.l./gd
Post by SIM
ja akurat to ubustwiam sie targowac. do dna ale ceny pieczywa nie
negocjuje...
--
szczypes
---
/slawek
2003-12-11 10:42:44 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Sluchaj a jak idziesz do sklepu załózmy kupowac buty czy
np koszulę to tez targujesz -???
Znałem kiedyś osobę, kobietę, naprawdę na poziomie, która ubierała się
wyłącznie w najlepsze rzeczy i miała zwyczaj ostro się targować w tych
wszystkich eleganckich sklepach. Najczęściej z powodzeniem.
A i mi się zdarzyło targować cenę spodni czy butów - czasem z powodzeniem,
czasem nie.
Kubus
2003-12-11 11:41:16 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Sluchaj a jak idziesz do sklepu załózmy kupowac buty czy
np koszulę to tez targujesz -???
Andrzej, IMHO chodzi o konkurencje, sklepy/supermarkety same miedzy
soba konkuruja, ja sie tym nie interesuje ale pamietam jakie ceny wywalil Auchan jak
otwierali Carrefour'a, i to nie na drogie rzeczy, ale sic! jajka, plyn do myscia naczyc i inne
pierdoly... i klient nie musi (i masz racje nie moze, choc nei zawsze) tam zadac upustow
bo oni jada na jakis tam marzach i tu jest clue sprawy !!! ja sie zgadzam ze kazdy
prowadzi jakis biznes i ma swoje marze ale sklepy windsurfingowe NIE KONKURUJA ze
soba, a kazdy konkurent traktowany jest jak przestepca,
niestety wiekszosc opiera sie na cenach katalogowych a pozniej ewentualnie
schodza z nich we wrzesniu/pazdzierniku....tzn znam jeden sklep ktory nie jedzie na
katalogach i co? w MW ukazuje sie klamliwa informacja ze niby podaje sie za inny,
po prostu ten rynek jest stechly... nie moge sie doczekac pelnego otwarcia rynku z UE,
przynajmniej ludzie co sie staraja, spedzaja dni w samochodzie, jezdza szukac taniego
sprzetu nie beda narazeni na takie insynuacje...

Pozdrawiam
Kuba
Post by andrzej.l./gd
Jak ci cena odpowiada to kupujesz a jak nie wychodzisz
dlaczego uważacie ze jak to jest sprzet dajmy na to ws
to sprzedawca musi czy powinien opusic.??
Dlaczego macie pretensje do sklepow ws a nie
wielkich sieci supermarketów - ze jak stoisz przy kasie
za całym koszem to ci nie eopuszcza ani zlotowki
Jakies takie rozdwojenie jazni.
andrzej.l./gd
andrzej.l./gd
2003-12-11 12:16:08 UTC
Permalink
Jak to nie konkuruja - konkuruja i to bardziej niz
ci sie wydaje. Gdyby tak nie bylo to sklepow windsurfingowych byloby
pelno
Ale to jest trudny biznes bo sezownowy i konkurencja TIPOW - jest
okrutna.

Sluchaj wszedzie sa klienci ktorzy wyjezdza 100l bezyny zeby cos
utargowac
taka ich natura. Promocje posezonowe sa normalne.

Ale trzeba przyjac do wiadomosci ze sa sklepy gdzie ceny sa negocjowalne
i sa takie gdzie nie sa. Tak bedzie zawsze.

A skad wiesz ze tam gdzie uda ci sie ponegocjowac to ceny nie sa tak
wywindowane ze upust dla Ciebie nie ma znaczenia dla sprzedajacego.
Mało jest miejsc gdzie mozna negocjowac ceny na nowe produkty
Wszytsko reguluje popyt podaz i konkurencja.

I na pewno nie bedzie wiecej sklepow ws a co za tym idzie lepsze ceny
dla
nas. Nasza sila nabywcza jest za mała - tu jest problem.

andrzej.l./gd
robsy
2003-12-11 12:23:46 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
. Nasza sila nabywcza jest za mała - tu jest problem.
Post by andrzej.l./gd
andrzej.l./gd
Dopytam tylko dla pełnego zrozumienia, czy na pewno miałeś na myśli siłę
nabywczą, czy może siłę przetragową?

pozd robsy
andrzej.l./gd
2003-12-11 12:35:58 UTC
Permalink
Tak mialem na mysli nasza jako deskarzy sile nabywcza
zapas kasy w kieszeni
andrzej.l/gd
Post by robsy
Post by andrzej.l./gd
. Nasza sila nabywcza jest za mała - tu jest problem.
Post by andrzej.l./gd
andrzej.l./gd
Dopytam tylko dla pełnego zrozumienia, czy na pewno miałeś na myśli siłę
nabywczą, czy może siłę przetragową?
pozd robsy
Kubus
2003-12-11 12:42:49 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Nasza sila nabywcza jest za mała - tu jest problem.
No to na pewno, niestety.
Kuba
Krzysztof Mruk
2003-12-11 12:47:43 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Nasza sila nabywcza jest za mała - tu jest problem.
Bez przesady, jakos Naish czy Ezzy moze byc sprzedawany taniej niz w
Niemczech i interes sie kreci. Jesli deska w fabryce we Wloszech kosztuje
1900 zl a w sklepie mamy cene 4000-4500 zl to sorry... Na deski produkowane
w Europie nie ma cla, jakim wiec cudem najtansza produkcja Made In France
moze byc sprzedawana w podobnej cenie do takiego Naisha, ktorego produkcja
jest drozsza + cla???
Skad TIPy biora np. deski Bica? Od producenta, hurtownika? Biora ze sklepu i
sprzedaja za znacznie mniejsze pieniadze niz u nas. To za ile oplaca sie
Niemcowi sprzedac TIPowi 3 deski, zeby obydwoje byli zadowoloni? Niemiec tez
ma koszty prowadzenia firmy, duzo wieksze niz u nas, kolejek przed sklepami
w Niemczech nie ma, na pewno ludzie kupuja wiecej, ale ceny jakos
niewspolmiernie moga byc nizsze. Dlaczego? Bo sklep ma wolna reke w
dyktowaniu cen. U nas jak sprzedasz ponizej ceny wymyslonej przez "centrale"
to odbiora Ci przedstawicielstwo i nie pohandlujesz dana marka.
TIPy niczego nie zmienia, bo sa za mali i nie kazdy ma ochote u nich
kupowac. Cala sprawe moze rozwalic tylko wjescie mocnego kapitalu
zachodniego. Chyba wlasnie pmsport robi takie ruchy i bardzo dobrze.

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
Kubus
2003-12-11 13:01:26 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
wlasnie pmsport robi takie ruchy i bardzo dobrze.
to co mam sie wstrzymywac z zakupami? ;-)

Kuba
..alda..
2003-12-11 13:43:53 UTC
Permalink
Post by andrzej.l./gd
Jak ci cena odpowiada to kupujesz a jak nie wychodzisz
sprzedawca krolem a klient smieciem i niech spieprza?
Post by andrzej.l./gd
dlaczego uważacie ze jak to jest sprzet dajmy na to ws
to sprzedawca musi czy powinien opusic.??
napisales: "Wydaje mi sie ze przycinanie na desce z plastiku z 2,5 kolo
to jest dopiero przycinanie ...[...]"
kroic 5tys na desce ktora kosztuje polowe tego lub mniej w fabryce jest juz
ok?
przycinanie przycinaniu nierowne?
Post by andrzej.l./gd
Jakies takie rozdwojenie jazni.
no wlasnie...tylko u kogo? bo porownanie z hipermarketem jest imho bez
sensu.

pozdrawiam
alda
Matex
2003-12-10 17:52:20 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Nie wiem do czego to zmierza, ale chyba tylko do tego, zeby coraz mniej
ludzi kupowalo nowy sprzet. Ciekawe ile jeszcze firm WS musi
splajtowac zeby
Post by Krzysztof Mruk
producentow/dytrybutorow oswiecilo, ze na taka kase to stac
wylacznie
Post by Krzysztof Mruk
zamoznych ludzi w srednim wieku, co ma sie nijak do promocji sportu wsrod
mlodziezy. Windsurfing sportem zgredow? Moze taki jest cel...
Nie wiem jaki jest cel ale jedno wiem na pewno - TIP`y się cieszą ...

pzdr
Matex
makus
2003-12-10 22:00:58 UTC
Permalink
Post by Matex
Nie wiem jaki jest cel ale jedno wiem na pewno - TIP`y się cieszą ...
pzdr
Matex
Pewnie cieszy sie tez pan Piertuszka.
Makus.
Walu¶
2003-12-11 14:54:49 UTC
Permalink
Post by makus
Pewnie cieszy sie tez pan Piertuszka.
I bardzo dobrze zatrudnia kilka osób, płaci podatki (mam nadzieją)
przyczynia się do wzrostu gospodarczego i daje wybór klientowi, poszerza
ofertę.
--
pzdr
waluś

priv: nie ma spacji w czekoladzie
Smithpl
2003-12-11 14:55:14 UTC
Permalink
Post by Walu¶
I bardzo dobrze zatrudnia kilka osób, płaci podatki (mam nadzieją)
przyczynia się do wzrostu gospodarczego i daje wybór klientowi, poszerza
ofertę.
... i nadal nie dorownuje technologicznie reszcie ....
ale to juz nie wina cen a raczej rynku....

Marcin
Walu¶
2003-12-11 15:13:46 UTC
Permalink
Post by Smithpl
... i nadal nie dorownuje technologicznie reszcie ....
ale to juz nie wina cen a raczej rynku....
To nie ma nic do rzeczy...
Pani pracująca z A2 w "sensie technicznym" też nie dorónuje tej z Hotelu
Mario (Baronowo - wyjazd z Poznania na Szczecin) a ma równie ważny udział w
tworzeniu rynku usług jak świat starych...
I dobrze skoro jest popyt.
--
pzdr
waluś

priv: nie ma spacji w czekoladzie
jm
2003-12-10 18:05:08 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskibic04.htm
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskitabu04.htm
Nie wiem do czego to zmierza, ale chyba tylko do tego, zeby coraz mniej
ludzi kupowalo nowy sprzet.
Ja widzę kilka przyczyn tego stanu rzeczy:

1. ceny euro na wysokim poziomie+ kolesie się zabezpieczają przed
ewentualnym dalszym wzrostem
2. niepewność co do sezonu 2004 tzn co będzie po wejścu do unii (w sumie
nikt tego nie wie czy będzie taniej czy nie, czy TIPy przetrwają czy nie)
i chęć ewentualnego zarobku dopóki mozna
3. Ewentualna próba uzyskania przez BiCa efektu "drogie znaczy dobre".
Post by Krzysztof Mruk
Jakby ktos nie pamietal, to 10 lat temu deski Bica w tanszej technologii
kosztowaly 1150 DM,
Zakladając , że inflacja u Niemcow wynosiła przez te 10 lat 3% rocznie to
w sumie ceny wzrosly tamże o ok 40% więc taki BiC powinien kosztować ok
1600 DM teraz (maksymalnie upraszczając i biorąc pod uwagę tylko inflację)



Moniek
--
Wyslano z Jastarni
http://jastarnia.to.jest.to/news
Wojtek Rewaj
2003-12-11 07:29:28 UTC
Permalink
Post by jm
2. niepewność co do sezonu 2004 tzn co będzie po wejścu do unii (w sumie
nikt tego nie wie czy będzie taniej czy nie, czy TIPy przetrwają czy nie)
i chęć ewentualnego zarobku dopóki mozna
nawet jezeli TIPy nie przetrwaja, to nie bedzie juz takiego 'leku
granicznego' i wiecej osob zdecyduje sie na zakup w Niemczech - chocby np. w
zimie przy okazji wycieczki na narty podjada do jakiegos taniego sklepu na
poludniu Niemiec - takze, jezeli ktos podwyzsza ceny z powodu wejscia do
Unii, to jest idiota.
Post by jm
3. Ewentualna próba uzyskania przez BiCa efektu "drogie znaczy dobre".
To jest mozliwe - i niestety bardzo czesto dziala pozytywnie na wyniki
firmy. (niestety dla konsumenta oczywiscie, bo dla firmy to bardzo 'stety')
Post by jm
Zakladając , że inflacja u Niemcow wynosiła przez te 10 lat 3%
To jest bardzo bledne zalozenie :))))))
Myslisz, ze dlaczego wielu Niemcow nie chcialo euro? Jakby DM mialo 3%
inflacji, to raczej by je z radoscia pozegnali.

WIR
Micha³
2003-12-11 08:41:35 UTC
Permalink
Post by jm
Zakladając , że inflacja u Niemcow wynosiła przez te 10 lat 3% rocznie to
w sumie ceny wzrosly tamże o ok 40% więc taki BiC powinien kosztować ok
1600 DM teraz (maksymalnie upraszczając i biorąc pod uwagę tylko inflację)
Bledne zalozenia. Nowe Techno 283 kupilem w sklepie Niemczech, tuz przed
wejsciem Euro (a wiec duzo pozniej) , za 1125 DM. Bylo to na nasze ok. 2300
zl.
Pare miesiecy potem, za taka sama cene tesc kupil Techno 293.

Tak wogole, to dziwi mnie, ze tak wam sie podoba ten arabski (bez urazy)
model
kupowania sprzetu windsurfingowego, tzn. targowanie, wchodzenie,
wychodzienie,
obrazanie sie itp. Osobiscie lubie, po prostu wejsc do sklepu i cos kupic,
wiedzac,
ze w okolicznych sklepach cena bedzie pi razy drzwi taka sama.

A teraz porobilo sie tak, ze nikt nie kupuje wg. cen katalogowych. Ceny te
sluza
wylaczanie jako poziom odniesienia przy stosowaniu znizek i upustow.

Przykladow jest wiele. Formule, ktora w katalogu kosztowala ok.5000 kupilem
za 2700 (nowa). Maszt, ktory kosztowal 1900 za 1300 (nowe), zagiel, ktory
kosztowal 2250 za 1650. EZZY np, stosuje staly upust, odpowiednio
15 i 25%. Pytanie - po co. Czyzby kupujacy zagle byli na tyle durni,
ze nie potrafia sie zorientowac o co chodzi ?

Mam wrazenie Polscy dystrybutorzy nie prowadza zadnej polityki sprzedazy.
Chyba chodzi o polowanie na frajerow, ktory wchodza do sklepu
rozgladaja sie, i puszczaja 5000,00 baniek na deske (tzn. zalaminowany
kawalek styropianu) ?

pzdr,
Michal
jm
2003-12-11 09:02:08 UTC
Permalink
Post by Micha³
Bledne zalozenia. Nowe Techno 283 kupilem w sklepie Niemczech, tuz przed
wejsciem Euro (a wiec duzo pozniej) , za 1125 DM. Bylo to na nasze ok. 2300
zl.
Pare miesiecy potem, za taka sama cene tesc kupil Techno 293.
Nie twierdzę że założenie jest słuszne ;). Napisałem że gdyby nie było
innych okoliczności (np konkurencja) to cena ma prawo wzrosnąć o inflację.
Post by Micha³
A teraz porobilo sie tak, ze nikt nie kupuje wg. cen katalogowych. Ceny te
sluza
wylaczanie jako poziom odniesienia przy stosowaniu znizek i upustow.
Mi się wydaje, że wpisują takie ceny jakie dyktuje producent i myślę że
robią to dla świętego spokoju a potem i tak robią co chcą.
Post by Micha³
Mam wrazenie Polscy dystrybutorzy nie prowadza zadnej polityki sprzedazy.
Chyba chodzi o polowanie na frajerow, ktory wchodza do sklepu
rozgladaja sie, i puszczaja 5000,00 baniek na deske (tzn. zalaminowany
kawalek styropianu) ?
Eeee, no jest pewna grupa klientów którzy tak wchodzą i kupują (bardziej się
opłaca sprzedać 1 deskę z 30% marżą niż 3 z 10% bo mniejsze koszty ;) .
Polityka sprzedaży ??? I to na pewno na kilka lat do przodu he he he ;) IMHO
w tej branży firmy są prowadzone przez ludzi bez przygotowania marketingowo-
ekonomicznego (tzn ekonomia jest taka żeby nie stracić) - i nie chodzi mi o
to źle o nich świadczy ale raczej nie patrzą w szerszej perspektywie na to
co robią - schemat jest taki sam w większości przypadków - sprzedaż
przedsezonowa , sprzedaż sezonowa, sprzedaż posezonowa (sprzedajemy co
zostało, ew, rzeczy po szkółkach i testach oraz modele na następny rok). Po
sezonie letnim bierzemy się za snowboardy itd.

Moniek

Moniek
robsy
2003-12-11 09:48:06 UTC
Permalink
, to dziwi mnie, ze tak wam sie podoba ten arabski (bez urazy)
Post by Micha³
model
zgadzam się w pełni!!! Kurwizny już dostawałem z szukaniem deski. W końcu
nowego Mistrala E z 2003r. kupiłem za 2400 (katalogowa 3400). A i tak mam
wrażenie, że inni jeszcze utargowali.
Post by Micha³
Mam wrazenie Polscy dystrybutorzy nie prowadza zadnej polityki sprzedazy.
Chyba chodzi o polowanie na frajerow, ktory wchodza do sklepu
rozgladaja sie, i puszczaja 5000,00 baniek na deske (tzn. zalaminowany
kawalek styropianu) ?
Dokładnie! Cena desek na 2004 rok, służy jedynie złapaniu frajerów oraz
wąskiej grupy "pionierów zakupowych", a przed wszystkim realizowaniu
podstawowej, posezonowej sprzedaży z dużymi rabatami. Aha, zapomniałem
jeszcze o sprzęcie walonym. Ostatnio jeden znany, szanowany i lubiany
sprzedawca wciskał mi rocznego Bica T E L, z rozkwaszonym dziobem, po
naprawie, za 2300zł, machając mi przed nosem katalogiem. Ceny sprzętu
szkółkowego, potestowego i walonego są moim zdaniem chore!!
pozd robsy
Kubus
2003-12-11 11:50:44 UTC
Permalink
ha, zapomniaüem
jeszcze o sprzˆcie walonym. Ostatnio jeden znany, szanowany i lubiany
sprzedawca wciskaü mi rocznego Bica T E L, z rozkwaszonym dziobem, po
naprawie, za 2300zü, machajńc mi przed nosem katalogiem. Ceny sprzˆtu
szk˘ükowego, potestowego i walonego sń moim zdaniem chore!!
ha ha wiem kto, tez dzwonilem tam pytac o tego BIC-a :-))))

Kuba
..alda..
2003-12-10 22:21:27 UTC
Permalink
Uzytkownik "Krzysztof Mruk"
Post by Krzysztof Mruk
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskitabu04.htm
ekologiczna grafika zawsze w cenie!
ze o nazwie nie wspomne...
pozdrawiam
alda
magik
2003-12-11 09:03:39 UTC
Permalink
No coz, sam jestem bardzo zainteresowany nabyciem tej ekologicznej grafiki
ale ta cena naprawde przeraza. Dostalem od nich odpowiedz i z niej wynika
ze najwczesniej tabou bedzie w lutym, rabacik max 20%. Co przy cenie 5300
-20% da 4300, wciaz drogo, za drogo. W Berlinie nowiutka ktora maja na
stanie byla za 899 eurasow (*4.7) daje 4225, do tego odjac ms i wyjdzie
okolo 3550 (pewnie mozna sie jeszcze potargowac) i jak to sie ma do 5300.
Rozumiem, ze oplaty wszelkiego rodzaju i sklep tez cos musi z tego miec no
ale az tyle - paranoja.
Wiadomo dlaczego czesc zasuwa do reichu po sprzet i stara sie go przemycic.

pozdro
magik
Post by ..alda..
Uzytkownik "Krzysztof Mruk"
Post by Krzysztof Mruk
http://www.boardsport.pl/oferta/katalog2004/deskitabu04.htm
ekologiczna grafika zawsze w cenie!
ze o nazwie nie wspomne...
pozdrawiam
alda
--
Wyslano z Jastarni
http://jastarnia.to.jest.to/news
..alda..
2003-12-11 13:49:07 UTC
Permalink
Użytkownik "magik" napisał w wiadomości
Post by magik
okolo 3550 (pewnie mozna sie jeszcze potargowac) i jak to sie ma do 5300.
Rozumiem, ze oplaty wszelkiego rodzaju i sklep tez cos musi z tego miec no
ale az tyle - paranoja.
jak dla mnie to paranoja do kwadratu, ale tym co z tego zyja to ja sie wcale
nie dziwie;) kroja poki moga, ale pretensje do ludzi ktorzy u nich nie
kupuja niech zachowaja dla siebie...
pozdrawiam
alda
Smithpl
2003-12-11 10:20:57 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Jakby ktos nie pamietal, to 10 lat temu deski Bica w tanszej technologii
kosztowaly 1150 DM, a w lepszej, lzejszej, sztywniejszej mniej niz 1500 DM.
Sam kupilem w Berlinie w 91 roku nowego AtroRocka na poczatku sezonu za ok.
800-900 DM (wersja Litetec).
i chyba dlatego Krzysiu fakt ze istnieja TIP'y powoduje ze mozna cos
kupic po w miare rozsadnej cenie .

Pozdr
Marcin
jm
2003-12-11 10:29:06 UTC
Permalink
Post by Smithpl
Post by Krzysztof Mruk
Jakby ktos nie pamietal, to 10 lat temu deski Bica w tanszej technologii
kosztowaly 1150 DM, a w lepszej, lzejszej, sztywniejszej mniej niz 1500 DM.
Sam kupilem w Berlinie w 91 roku nowego AtroRocka na poczatku sezonu za ok.
800-900 DM (wersja Litetec).
i chyba dlatego Krzysiu fakt ze istnieja TIP'y powoduje ze mozna cos
kupic po w miare rozsadnej cenie .
Nie kolego, to nie fakt ze istnieja TIP'y to powoduje ale raczej fakt, ze
na polski obszar celny mozna wprowadzic towar nie uiszczajac stosownych
oplat ustalonych prawnie (clo, VAT, akcyza) - czesc tych oplat (jezeli
oczywiscie uda sie je pobrac) ginie w czelusciach budzetu panstwa ale czesc
idzie na przyklad na remont drogi krajowej nr 7 która bedziesz podazal
wkrótce na pólnoc (no chyba ze tanie linie lotnicze zaczniesz wykorzystywac,
potem pociagiem na Pólwysep a sprzet w przechowalni ;). Generalnie jakby w
Polsce przestrzegano prawa to TIPów by nie bylo wiec w sumie sie nie ma co
cieszyc ze mozna kupic taniej bo to prowadzi ostatecznie do smutnych
wniosków ;)

Moniek
/slawek
2003-12-11 10:50:20 UTC
Permalink
U?ytkownik "jm" <***@polbox.com> napisa? w wiadomo?ci news:br9h06$r5l$***@inews.gazeta.pl...
...
Post by jm
potem pociagiem na Pólwysep a sprzet w przechowalni ;). Generalnie jakby w
Polsce przestrzegano prawa to TIPów by nie bylo wiec w sumie sie nie ma co
cieszyc ze mozna kupic taniej bo to prowadzi ostatecznie do smutnych
wniosków ;)
Skoro już offtopikujemy, to pozwolę sobie zauważyć, że gdyby wszyscy w tym
kraju przestrzegali prawa w ten sposób to bezrobocie razem z dziurą b. były
by tak ze dwa razy większe, a dochód na głowę o połowę mniejszy niż obecnie.
jm
2003-12-11 11:05:40 UTC
Permalink
Post by /slawek
...
Post by jm
potem pociagiem na Pólwysep a sprzet w przechowalni ;). Generalnie jakby w
Polsce przestrzegano prawa to TIPów by nie bylo wiec w sumie sie nie ma co
cieszyc ze mozna kupic taniej bo to prowadzi ostatecznie do smutnych
wniosków ;)
Skoro już offtopikujemy, to pozwolę sobie zauważyć, że gdyby wszyscy w tym
kraju przestrzegali prawa w ten sposób to bezrobocie razem z dziurą b. były
by tak ze dwa razy większe, a dochód na głowę o połowę mniejszy niż obecnie.
IMHO w błędzie jesteś, zobaczymy na przykład kto będzie utrzymywał tłumy
ludzi którzy obecnie pracują na czarno i nie płacą składek na ubezpieczenie
i kto sprawdzi ile firm które chciały zatrudniać ludzi uczciwie padło przez
nieuczkiwą konkurencję (tańszą bo nie płacącą składek i podatków za swoich
ludzi) to taki przykład oczywiście. To taki przykład pierwszy z brzegu ale
chciałbym żebys nie patrzył na wszystko przez pryzmat dnia dzisiejszego
tylko się zastanów co będzie np za 10-15 lat. Wiadomo że władze marnotrawią
część kasy zabieranej nam w ramach podatków, składek, itp ale niestety z
czegoś trzeba utrzymać drogi, policję, służbę zdrowia itepe. Wrócę do
przykładu dróg - mam prawo się denerwować że ktoś z nich korzysta prowadząc
swój biznes a jednocześnie w żaden sposób nie dokłada się do ich utrzymania
(no może w taki że kupując paliwo płaci podatek bo on jest już w cenie )
płacąc należne podatki.

Moniek
Smithpl
2003-12-11 11:23:25 UTC
Permalink
Post by jm
Moniek
w skrocie , Moniek ty wyznajesz jakies utopijne idee.
Uwierz mi taki idelany swiat nie isnieje nigdzie i nigdy nie powstanie.
Czas zmienic poglady albo to zaakceptowac, pozostaje jeszcze socjalizm
np. deske dostawalbyc bo ci sie nalezy ( bo zyjesz )
Na szczescie te czasy nigdy nie nadejda

Pozdr
Marcin
jm
2003-12-11 11:36:45 UTC
Permalink
Post by Smithpl
Post by jm
Moniek
w skrocie , Moniek ty wyznajesz jakies utopijne idee.
Uwierz mi taki idelany swiat nie isnieje nigdzie i nigdy nie powstanie.
Czas zmienic poglady albo to zaakceptowac, pozostaje jeszcze socjalizm
np. deske dostawalbyc bo ci sie nalezy ( bo zyjesz )
Na szczescie te czasy nigdy nie nadejda
Marcin, jedz do Niemiec i spróbuj im wytlumaczyc co to jest TIP i w jaki
sposób zarabia na zycie. Ja w gruncie rzeczy mam raczej poglady liberalne i
jestem zwolennikiem jak najnizszych podatków i ograniczen ale pod jednym
warunkiem ze wszyscy je placa. Do do reszty (tzn akceptowania tego co sie
dzieje) to chyba nie masz na mysli tego ze jak wszyscy plywaja na BiCach to
ja tez musze albo jak wszyscy sikaja w pianke to ja tez powninienem bo jak
nie to jestem nienormalny ???

Moniek
Smithpl
2003-12-11 12:38:55 UTC
Permalink
Post by jm
Marcin, jedz do Niemiec i spróbuj im wytlumaczyc co to jest TIP i w jaki
sposób zarabia na zycie. Ja w gruncie rzeczy mam raczej poglady liberalne i
a co ? myslisz ze nie wiedza ? a kto im sprzedaje ten sprzed w Niemczech
? Arabi ?
Post by jm
jestem zwolennikiem jak najnizszych podatków i ograniczen ale pod jednym
warunkiem ze wszyscy je placa. Do do reszty (tzn akceptowania tego co sie
To moze zrozum ze Kazdy z nas choc raz ominal przepisy aby nie placic
a wiekszosc robi to nagminnie
Post by jm
ja tez musze albo jak wszyscy sikaja w pianke to ja tez powninienem bo jak
nie to jestem nienormalny ???
nie wszyscy kupuja od TIPow ale wiekszosc zyje w obludzie i udaje ze
sami sa bez skazy w tym temacie

Marcin
Kubus
2003-12-11 12:56:25 UTC
Permalink
Post by Smithpl
a co ? myslisz ze nie wiedza ? a kto im sprzedaje ten sprzed w
Niemczech ? Arabi ?
Kiedys pewnie porzadni (czytaj wszyscy) niemcy to szukali
okazji po sklepach, ale wraz z nastaniem ery Ebay.de to na
pewno to sie upodobnilo do modelu slowianskiego :)

Kuba
jm
2003-12-11 13:00:13 UTC
Permalink
Post by Smithpl
a co ? myslisz ze nie wiedza ? a kto im sprzedaje ten sprzed w Niemczech
? Arabi ?
Kolego, mi chodzi o takiego przeciętnego Niemca a nie kogoś z branży WS. Nie
wiem czy taki osobnik łatwo pojmie że w biznesie TIP chodzi o to, żeby w
jednym kraju kupic, odebrać VAT deklarując że się go wywozi a do drugiego
kraju formalnie go nie wwieźć zeby nie zapłacić VAT.
Post by Smithpl
Post by jm
jestem zwolennikiem jak najnizszych podatków i ograniczen ale pod jednym
warunkiem ze wszyscy je placa. Do do reszty (tzn akceptowania tego co sie
To moze zrozum ze Kazdy z nas choc raz ominal przepisy aby nie placic
a wiekszosc robi to nagminnie
A nagminnie nie płacisz ZUSu, VATu i PDOF ? O to mi chodzi a nie o np.
pompowanie kosztów.

Moniek
Smithpl
2003-12-11 13:25:47 UTC
Permalink
Post by jm
Kolego, mi chodzi o takiego przeciętnego Niemca a nie kogoś z branży WS. Nie
wiem czy taki osobnik łatwo pojmie że w biznesie TIP chodzi o to,
żeby > w jednym kraju kupic, odebrać VAT deklarując że się go wywozi a do
Post by jm
drugiego
kraju formalnie go nie wwieźć zeby nie zapłacić VAT.
a ty swoje , z jakiej branzy WS ?
a samochody - Niemcy,
a motory - niemcy
a meble kuchnne - Holandia
przyczepy kampingowe - niemcy, francja, holandia
uzywki - holandia
photo - niemcy, USA
drozszy sprzet komp - Niemcy, USA
laptopy - Niemcy,USA
spirytus - rosja
piwo - czechy, slowacja
granulat do robienai PETow - rosja :-)

jeszcze ?
Post by jm
A nagminnie nie płacisz ZUSu, VATu i PDOF ? O to mi chodzi a nie o np.
pompowanie kosztów.
to co MUSZE place, to od czego moge sie wymigac nie - juz to kiedys mowilem

Marcin
Krzysztof Mruk
2003-12-11 13:04:12 UTC
Permalink
Post by Smithpl
nie wszyscy kupuja od TIPow ale wiekszosc zyje w obludzie i udaje ze
sami sa bez skazy w tym temacie
Daj juz spokoj tym tipom, to tak jakbys widzial upadek monopolu panstwa na
sprzedaz alkoholu w melinach. Mieszkam przy granicy i wyraznie widze jak
taki pokatny handel umiera, a wszystko za sprawa duzo wiekszych graczy niz
pan z samochodem i bagaznikiem na 4 deski.

Pozdrawiam
Krzysiek
--
http://www.czarnalaka.w.pl
Smithpl
2003-12-11 13:26:46 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Mruk
Daj juz spokoj tym tipom, to tak jakbys widzial upadek monopolu panstwa na
ja im daje spokuj bo ich lubie :-)

OK, EOT

Pozdr
Marcin
/slawek
2003-12-11 11:49:50 UTC
Permalink
Post by jm
IMHO w błędzie jesteś, zobaczymy na przykład kto będzie utrzymywał tłumy
ludzi którzy obecnie pracują na czarno i nie płacą składek na ubezpieczenie
i kto sprawdzi ile firm które chciały zatrudniać ludzi uczciwie padło przez
nieuczkiwą konkurencję (tańszą bo nie płacącą składek i podatków za swoich
ludzi) to taki przykład oczywiście. To taki przykład pierwszy z brzegu ale
...


Ja nie pochwalam przemytu czy roboty na czarno, ale uważam, że w tej
sytuacji jaką mamy lepiej, że zjawisko istnieje. Bo po pierwsze dla
niektórych ludzi jest to jedyny dostępny sposób na przeżycie, a po drugie i
ważniejsze całkowicie wycięcie zjawiska nie spowodowało by wielkiego
polepszenia sytuacji legalnych firm. Po jednej stronie całe rzesze ludzi
straciło by jakiekolwiek możliwości utrzymania, a po drugiej stronie pojawił
by się legalny obrót w wysokości...?..20-30..może 50% zlikwidowanej szarej
strefy. IMHO to już lepiej niech ten dochód będzie większy z korzyścią dla
wszystkich bo przecież pieniądze zarobione na szaro pojawiają się w końcu w
legalnej gospodarce. Co do składek zusowskich - to chyba wszystko jedno czy
dany człowiek pracuje na czarno czy w ogóle nie pracuje, tak czy inaczej ich
nie opłaca.
robsy
2003-12-11 11:59:44 UTC
Permalink
. Bo po pierwsze dla
Post by /slawek
niektórych ludzi jest to jedyny dostępny sposób na przeżycie, a po drugie
i ważniejsze całkowicie wycięcie zjawiska nie spowodowało by wielkiego
polepszenia sytuacji legalnych firm.
[ciaaaaach]

"Stary, masz rację!!!!" Dzięki twojemu podejściu masa ludzi jeździ dobrymi
samochodami, po atrakcyjnych cenach kupionych okazyjnie, ma dostęp do
taanich częsci zamiennych, kupionych okazyjnie, słucha sobie płyt
kompaktowych znanych wykonawców i ogląda nowości kinowe na DVD - też
wszystko w przystępnych cenach. Kolejni mają pracę w trefnych zakladach
blacharskich, lakierniczych i innych tłoczniach płyt. No Baja Bongo po
prostu. Wiesz jak się nazywa takie podejście do sprawy? - relatywizm
moralny. Jak Kali ukraść krowe dobrze, jak Kalemu ukraść krowę -źle.

pozd robsy (płacący pierdolone zusy i podatki)
/slawek
2003-12-11 12:15:28 UTC
Permalink
Post by robsy
"Stary, masz rację!!!!" Dzięki twojemu podejściu masa ludzi jeździ dobrymi
samochodami, po atrakcyjnych cenach kupionych okazyjnie, ma dostęp do
taanich częsci zamiennych, kupionych okazyjnie, słucha sobie płyt
kompaktowych znanych wykonawców i ogląda nowości kinowe na DVD - też
wszystko w przystępnych cenach. Kolejni mają pracę w trefnych zakladach
blacharskich, lakierniczych i innych tłoczniach płyt. No Baja Bongo po
prostu. Wiesz jak się nazywa takie podejście do sprawy? - relatywizm
moralny. Jak Kali ukraść krowe dobrze, jak Kalemu ukraść krowę -źle.
Rozmawiamy o _szarej_, nie _czarnej_, strefie, czyli o działalności z zasady
legalnej, choć prowadzonej bez dopełnienia kilku "drobnych formalności".
robsy
2003-12-11 12:20:53 UTC
Permalink
Post by /slawek
Rozmawiamy o _szarej_, nie _czarnej_, strefie, czyli o działalności z
zasady legalnej, choć prowadzonej bez dopełnienia kilku "drobnych
formalności".
No dobra, sorry, odcienie tej szarości przypominały czerń, dlatego się
zaperzyłem ;-))))) Dla zjechania tej szarej też mam argumenty, ale już dość
offtopicowania ;-))))
pozd robsy
robsy
2003-12-11 11:28:44 UTC
Permalink
Post by /slawek
Skoro już offtopikujemy, to pozwolę sobie zauważyć, że gdyby wszyscy w tym
kraju przestrzegali prawa w ten sposób to bezrobocie razem z dziurą b.
były by tak ze dwa razy większe, a dochód na głowę o połowę mniejszy niż
obecnie.
same sprzeczności i ogólnie niedorzeczność
pozd robsy
Smithpl
2003-12-11 11:19:13 UTC
Permalink
Post by jm
Nie kolego, to nie fakt ze istnieja TIP'y to powoduje ale raczej fakt, ze
na polski obszar celny mozna wprowadzic towar nie uiszczajac stosownych
oplat ustalonych prawnie (clo, VAT, akcyza) - czesc tych oplat (jezeli
oczywiscie uda sie je pobrac) ginie w czelusciach budzetu panstwa ale czesc
uwierz mi, w wielu krajach mozna...
Post by jm
idzie na przyklad na remont drogi krajowej nr 7 która bedziesz podazal
wkrótce na pólnoc (no chyba ze tanie linie lotnicze zaczniesz wykorzystywac,
:-)))) i ty w to wierzysz ?
jaki procent ? 1-2 no moze 3 ?
jakos jadac nad zatoke przy drogach naprawianych widnialy male napisy
"ze srodkow UE" a nie z podatkow drogowych i clowych !
Post by jm
potem pociagiem na Pólwysep a sprzet w przechowalni ;). Generalnie jakby w
Polsce przestrzegano prawa to TIPów by nie bylo wiec w sumie sie nie ma co
cieszyc ze mozna kupic taniej bo to prowadzi ostatecznie do smutnych
wniosków ;)
Ja tam sie ciesze, i tak wiekszosc robot drogowych Wwa - Zatoka jest z
pieniedzy z UE a nie z cla. Cla sa pozerane przez arparat
administracyjny (jak to spiewa Kazik), a jak jest inaczej to daj mi
dokument ( na pismie ) swiadczacy ze drogi robia z tych pieniedzy -
wtedy bede kupowal w sklepach (wysylkowych :-))

Marcin
robsy
2003-12-11 11:36:55 UTC
Permalink
Post by Smithpl
jakos jadac nad zatoke przy drogach naprawianych widnialy male napisy
"ze srodkow UE" a nie z podatkow drogowych i clowych !
Znowu oczywisty brak znajomości tematu. Środki z UE są tylko formą
przedpłaty, ponieważ jest spory jednostkowy wydatek, na który naszego (i
wielu innych) kraju nie stać. Srodki te zwrócisz UE, zapewniam cię, w
kolejnych latach, w ramach składek. Per saldo wynik przepływów pienieżnych
pomiędzy członakami UE, a jej budżetem musi być zbilansowany. "Pomocowość"
środków, polega wyłącznie na mozliwości przesuwania strumieni w czasie.

a jak jest inaczej to daj mi
Post by Smithpl
dokument ( na pismie ) swiadczacy ze drogi robia z tych pieniedzy -
wtedy bede kupowal w sklepach (wysylkowych :-))
Post by Smithpl
Marcin
Poczytaj Umowę Akcesyjną (link zapodam jak będziesz zainteresowany).

pozd robsy
jm
2003-12-11 11:38:39 UTC
Permalink
Post by robsy
Post by Smithpl
jakos jadac nad zatoke przy drogach naprawianych widnialy male napisy
"ze srodkow UE" a nie z podatkow drogowych i clowych !
Znowu oczywisty brak znajomości tematu. Środki z UE są tylko formą
przedpłaty, ponieważ jest spory jednostkowy wydatek, na który naszego (i
wielu innych) kraju nie stać. Srodki te zwrócisz UE, zapewniam cię, w
kolejnych latach, w ramach składek. Per saldo wynik przepływów pienieżnych
pomiędzy członakami UE, a jej budżetem musi być zbilansowany. "Pomocowość"
środków, polega wyłącznie na mozliwości przesuwania strumieni w czasie.
O widzę że pierwszy byłeś bo mi się już nie chciało tego tłumaczyć a tak to
ktoś inny to zrobił;)

Moniek
robsy
2003-12-11 11:45:39 UTC
Permalink
Post by jm
O widzę że pierwszy byłeś bo mi się już nie chciało tego tłumaczyć a tak
to ktoś inny to zrobił;)
W WS nie mam doświadczenia żeby się wymądrzać, to przynajmniej w niektórych
offtopicach mogę dorzućić swoje merytoryczne 3 grosze;-))))))
pozd robsy
Smithpl
2003-12-11 12:36:49 UTC
Permalink
Post by robsy
Znowu oczywisty brak znajomości tematu. Środki z UE są tylko formą
przedpłaty, ponieważ jest spory jednostkowy wydatek, na który naszego (i
wielu innych) kraju nie stać. Srodki te zwrócisz UE, zapewniam cię, w
kolejnych latach, w ramach składek. Per saldo wynik przepływów pienieżnych
pomiędzy członakami UE, a jej budżetem musi być zbilansowany. "Pomocowość"
środków, polega wyłącznie na mozliwości przesuwania strumieni w czasie.
ale napweno nie z oplat celnych, w czasie afer "celnych" byly na ten
temat programy w ktorych podawali "rozejscia" sie pieniedzy z cel ( na
jakie rzeczy zostaly wydatkowane) - napewno nie mowili tam o
infrastrukturze komunikacyjnej.
Post by robsy
Poczytaj Umowę Akcesyjną (link zapodam jak będziesz zainteresowany).
:-)))
porposze , i co z niej wynika ?
faktyczne wydatkowanie pieniedzy czy kolejne "jedynie sluszne " zalozenia ?

Marcin
robsy
2003-12-11 13:43:44 UTC
Permalink
Post by Smithpl
ale napweno nie z oplat celnych, w czasie afer "celnych" byly na ten
temat programy w ktorych podawali "rozejscia" sie pieniedzy z cel ( na
jakie rzeczy zostaly wydatkowane) - napewno nie mowili tam o
infrastrukturze komunikacyjnej.
Nie wiem o jakich aferach mówisz, natomiast jedna z podstawowych zasad
budżetowych mówi o oderwaniu źródeł wpływów od kierunku wydatków środków
budżetowych (np. podatek od psów nie jest przeznaczany na finansowanie
studiów weterynarynych albo lecznictwa zwierząt). Oczywiście od tej reguły
są odstępstwa, ale generalnie uważane są one za patologie polityki
budżetowej. Tak więc nie można powiedzieć, że pieniądze z ceł mają być
wydawane na drogi, albo płace dla celników i budowę przejść granicznych.
Jedno nie ma żadnego związku z drugim
Post by Smithpl
porposze , i co z niej wynika ?
faktyczne wydatkowanie pieniedzy czy kolejne "jedynie sluszne " zalozenia
Marcin
tutaj link, proponuję przejść od razu do końca dokumentu, sekcja "Finanse i
budżet"
http://www.infoeuropa.gov.pl/html/traktat125_6.html

pozd robsy
Smithpl
2003-12-11 13:52:30 UTC
Permalink
Post by robsy
budżetowej. Tak więc nie można powiedzieć, że pieniądze z ceł mają być
wydawane na drogi, albo płace dla celników i budowę przejść granicznych.
Jedno nie ma żadnego związku z drugim
no wlasnie, a wiec teza Monka jakoby z tej kasy drogi byly budowane jest
bledna. I o to mi chodzilo, przemyt TIP'ow nie ma bezposredniego wplywyu
na ......, nie moziwac juz o ich marginalnosci
Post by robsy
tutaj link, proponuję przejść od razu do końca dokumentu, sekcja "Finanse i
budżet"
http://www.infoeuropa.gov.pl/html/traktat125_6.html
ale o czym to jest ? bo chyba ne o tym o czym mowimy.
my mowimy o stanie faktycznym a nie o zaakceptowanych na przyszlosc
warunkach ktore jeszcze nie dzialaja

Marcin
robsy
2003-12-11 13:59:25 UTC
Permalink
Post by Smithpl
ale o czym to jest ? bo chyba ne o tym o czym mowimy.
my mowimy o stanie faktycznym a nie o zaakceptowanych na przyszlosc
warunkach ktore jeszcze nie dzialaja
Post by Smithpl
Marcin
Wiesz, to jest jednak stan faktyczny. Jest w tym dokumencie wyraźnie mowa o
tym co już "dostaliśmy" z UE (to te twoje tabliczki przy drogach) i ile oraz
kiedy trzeba będzie to UE oddać. I to są dwa niezbite fakty. Jedyną
niewiadomą jest to, czy będziemy w stanie wyciągnąć z UE kolejne (te niby
przyznane Polsce) środki. Bo jesli nie, to nieprawdziwe okaże się założenie
o tym że przez pierwsze dwa lata będziemy beneficjentem netto kasy z UE. Nie
mówiąc już o okresie po 2006 roku, gdzie z pewnością Polska będzie
płatnikiem netto. Reasumując, i tak za wszystko zapłacimy z naszych
podatków.
pozd robsy
Smithpl
2003-12-11 14:03:35 UTC
Permalink
Post by robsy
o tym że przez pierwsze dwa lata będziemy beneficjentem netto kasy z UE. Nie
mówiąc już o okresie po 2006 roku, gdzie z pewnością Polska będzie
płatnikiem netto. Reasumując, i tak za wszystko zapłacimy z naszych
podatków.
i tak placimy, byleby mozna bylo tam legalnie pracowac w swoim zawodzie :-)

Marcin
Kubus
2003-12-11 14:10:28 UTC
Permalink
Reasumując, i tak za wszystko zapłacimy z naszych podatków.
Robsy, to nie jest odkrywcze ze zawsze bedziemy za to placic
my. Kwestia kilku miliardow w te czy w tamte... myslisz ze ci na gorze
sie przejmuja? Stara komusza zasada "RZAD SIE JAKOS WYZYWI !!!" jest zawsze
aktualna... Wiekszosc gestapowskich instytucji i tak sama ustala
sobie budzet niezaleznie od dochodow (budzetu) panstwa....

Ale ja sie ciesze ze wchodzimy do EU, placic i tak zawsze bedziemy
za to bede mogl sobie zamowic zagielek czy desie prosto ze sklepu z
Niemiec bez cla, VAT bedzie juz naliczony itp itd...

a jak jeszcze taki GUN wejdzie albo inny zawodnik na rynku (oby tylko
go nie zdomionwal) to miodzio ;)

Kuba
jm
2003-12-11 14:12:56 UTC
Permalink
Post by Smithpl
no wlasnie, a wiec teza Monka jakoby z tej kasy drogi byly budowane jest
bledna. I o to mi chodzilo, przemyt TIP'ow nie ma bezposredniego wplywyu
na ......, nie moziwac juz o ich marginalnosci
O rrety, podatki i inne cła wpadają do jednego wora a potem się z niego
wydaje na to co trzeba albo na to czego nie trzeba. TIP niczego do woreczka
nie dorzuca a korzysta w swojej działalności z tego co finansują inni
podatnicy - jeżeli Ci nie przemawia do świadomości temat dróg to podam Ci
inny - TIPa ktoś okradł, TIP poszedł na policję i ją zaangażował do szukania
złodzieja - możesz mi powiedzieć kto z czyich podatków jest opłacana policja
(tylko mi nie pisz że policja jest kiepska itede bo też to wiem) ? Ja mogę
chociaż ponarzekać że policja jest utrzymywana z moich podatków o TIP nie -
tyle mojego ;)

Moniek
Smithpl
2003-12-11 14:35:01 UTC
Permalink
Post by jm
podatnicy - jeżeli Ci nie przemawia do świadomości temat dróg to podam Ci
inny - TIPa ktoś okradł, TIP poszedł na policję i ją zaangażował do szukania
złodzieja - możesz mi powiedzieć kto z czyich podatków jest opłacana policja
ja i np. ty oplacamy policje,
mysle ze wiecej zaoszzedze kupujac u tip'ow niz strace na oplacaniu policji.
Post by jm
chociaż ponarzekać że policja jest utrzymywana z moich podatków o TIP nie -
tyle mojego ;)
tyle ze od TIPa mam wymierne korzysci a od policji/sadow nie.
5 lat temu zalozylem babie sprawe ( pare osob ) o wyludzenie 200pln
i nadal nic sie nie wyjasnilo, bo dla sadu jak zwykle jest wszystko za
bardzo skomplikowane. Jak bym wiedzial to zalatwilbym to inaczej, wyszlo
by taniej i szybciej.
Poza tym jak sie slyszy ile ci goscie na gorze kasy przewalaja na swoje
konta z afer to mysle ze caly zarobek wszystkich TIPow sprzetu WS nie
pokrywa strat nawet z jednej afery - wiec nie ma o czym mowic.


Marcin
/slawek
2003-12-11 14:55:23 UTC
Permalink
Tu masz Moniek całą, _nagą_, prawdę o finansach publicznych:
http://ministerstwo-finansow.miszko.waw.pl/
Walu¶
2003-12-11 15:09:33 UTC
Permalink
Post by jm
O rrety, podatki i inne cła wpadają do jednego wora a potem się z niego
wydaje na to co trzeba albo na to czego nie trzeba. TIP niczego do
woreczka nie dorzuca
Dorzuca, dorzuca...
Podnosi wskaźniki konsumpcji - bo zarobił, ma kasę. Na bułki, mleko chleb,
na sukienkę dla córecki, paczkę dureksów i benzacne dla dorastającego syna,
nowe szydełko dla żonusi i na pół lytry polskiej gorzały. Większośc z tych
rzeczy kupi w sklepie u pana Tadzia, zapłaci VAT, Pan Tadzio zapłaci
podatki, zarobi a z zarobinych pójdzie i kupi bułki...otd. koninktura!!!
--
pzdr
waluś

priv: nie ma spacji w czekoladzie
Smithpl
2003-12-11 15:07:22 UTC
Permalink
Post by Walu¶
Podnosi wskaźniki konsumpcji - bo zarobił, ma kasę. Na bułki, mleko chleb,
na sukienkę dla córecki, paczkę dureksów i benzacne dla dorastającego syna,
nowe szydełko dla żonusi i na pół lytry polskiej gorzały. Większośc z tych
rzeczy kupi w sklepie u pana Tadzia, zapłaci VAT, Pan Tadzio zapłaci
podatki, zarobi a z zarobinych pójdzie i kupi bułki...otd. koninktura!!!
i jak to w chorym kraju bywa zaplaci podatek w sumie pare razy i
dochodowy i VAT :-))
a i tak pan w sklepiku za rogiem - u Monka tez - takze utajnia czesc
dochodow ze swojej dzialalnosci bo inaczej nie wyszedlby na tym sklepiku
wielobranzowym na swoje ( i co by bylo jasne - nie teoretyzuje!!! ) i
czesc towaru wprowadza bez dowodu zakupu co mu zmniejsza obrot.
Wiec zgodnie z powyzszym, Moniek, sprawdz "ksiazke" pana w sklepiku ze
stanem magazynowym co by byc pewnym ze nie placisz na utrzymanie
pol/TIP'owca w branzy spozywczej oraz czy sprzedawczyni nie ma
przypadkiem 1/2 etatu zamiast etatu + nadgodziny :-)


Marcin
jm
2003-12-11 15:27:49 UTC
Permalink
Post by Walu¶
Post by jm
O rrety, podatki i inne cła wpadają do jednego wora a potem się z niego
wydaje na to co trzeba albo na to czego nie trzeba. TIP niczego do
woreczka nie dorzuca
Dorzuca, dorzuca...
Podnosi wskaźniki konsumpcji - bo zarobił, ma kasę. Na bułki, mleko chleb,
na sukienkę dla córecki, paczkę dureksów i benzacne dla dorastającego syna,
nowe szydełko dla żonusi i na pół lytry polskiej gorzały. Większośc z tych
rzeczy kupi w sklepie u pana Tadzia, zapłaci VAT, Pan Tadzio zapłaci
podatki, zarobi a z zarobinych pójdzie i kupi bułki...otd. koninktura!!!
No może i tak ale mi się wydaje że tak czy siak ten VAT co go TIP dorzuca
robiąc zakupy w sklepie tak czy siak trafiłby do woreczka fiskusa bo ktoś by
te pieniądze wydał jak nie u TIPa to gdzies indziej ( u pana Tadzia na 1000
tabliczek czekolady na przykład)- dla mnie TIP by się dorzucał realnie do
woreczka gdyby płacił podatek od tego co zarobił a nie VAT (taki VAT przy
zakupach codziennych a nie na granicy przy imporcie którego i tak nie płaci)

Moniek
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...