Discussion:
kleszcze, kleszcze, kleszcze-co robic?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Aniela
2005-04-08 12:16:52 UTC
Permalink
No wlasnie przypomnijmy sobie jak zabezpieczac w miare skutecznie nasze psy.
Obroza, zakupiona TYLKO u weta a nie w sklepiku u pani Zosi itp. Obroza
bayera p/kleszczom itp, zabezpiecza na okres 5-7 m-c.
Z tego co pamietam psy gestowlose i dlugowlose powinno zabezpieczyc sie
podwojne.Czyli obroza plus aplikacja z pipety lub spray-to starcza na
ok.miesiac wiec trzeba powtarzac.Wszystko zakupione u weta, produkowane
przez firmy farmaceutyczne.
Nie jest jednak to gwarancja i tak skutecznosci zabezpiecznia w 100%. Mozemy
nie zauwazyc mimo to kleszcza i niestety psiak zarazony. Czyli krotko-jak
nie wiadomo o co chodzi-cos sie dzieje z psem, np:

-pies smetny, nie ma ochoty na nic co do tej pory mial-zabawy, brak checi
wyjscia na spacer.itd
-brak apetytu, nie zjada z checia swojego do tej pory ulubionego jedzenia
lub przestaje w ogole jesc
-podwyzszona temperatura
-mocz metny
-zoltaczka(to juz dalszy etap, grozny)

lepiej szybko, natychmiast, udac sie z psem do weta i wydac te 30-50zl na
badania krwi w kierunku tego najgorszego,babeszjozy, wprost rzadac badania.
Tylko szybkie nasze reagowanie moze pomoc psiakowi, kazda minuta, godzina na
wage zycia naszego psa. Ja osobiscie uwazam ze lepiej wiecej, na zapas, niz
mniej..
Co jeszcze? Prosze dopiszcie.
--
TOZ w Polsce, Oddział w Kielcach, ul.J.Piwnika "Ponurego" nr 49 25-666
Kielce
Deutsche Bank PBC S.A. O/Kielce: 55 1910 1019 2004 4200 3121 0001(dla
schroniska w Starachowicach)
1% podatku przeznacz dla nich-czekaja na Twoja pomoc!
Agnieszka Preiss
2005-04-08 16:00:13 UTC
Permalink
Post by Aniela
No wlasnie przypomnijmy sobie jak zabezpieczac w miare skutecznie nasze psy.
Obroza, zakupiona TYLKO u weta a nie w sklepiku u pani Zosi itp.
zgadzam sie...obroze w sklepach zoo nie daja takiej gwarancji

Obroza
Post by Aniela
bayera p/kleszczom itp, zabezpiecza na okres 5-7 m-c.
jest tez troszke tansza i wodoodporna obroza Preventic, ale chronia TYLKO
przed kleszczami, nie dziala na pchly i starcza na jakies 4 m-ce
Post by Aniela
Co jeszcze? Prosze dopiszcie.
przede wszystkim nie warto oszczedzac na obrozach i zaplacic te 35-50 zl,
ale miec wieksza pewnosc, ze nas pies nie zachoruje - i tak jak pisze
Aniela, nic nie daje 100% pewnosci. Niektorzy mysla, ze jak pies zlapal
kleszcze mimo obrozy/plynu to nie zakladaja, bo i tak nie dziala - nic
bardziej mylnego...ZPsa ogladac po KAZDYM spacerze. Kleszcze sa takze na
osiedlach, w trawie, a nie tylko w lasach na drzewach...

pozdrawiam
Agnieszka

p.s. bardzo latwo stracic psa przez kleszcza, nie mowiac o kosztach
leczenia, ktore sa duze:(
Aniela
2005-04-08 18:45:44 UTC
Permalink
Post by Agnieszka Preiss
Post by Aniela
No wlasnie przypomnijmy sobie jak zabezpieczac w miare skutecznie nasze
psy.
Post by Aniela
Obroza, zakupiona TYLKO u weta a nie w sklepiku u pani Zosi itp.
zgadzam sie...obroze w sklepach zoo nie daja takiej gwarancji
Obroza
Post by Aniela
bayera p/kleszczom itp, zabezpiecza na okres 5-7 m-c.
jest tez troszke tansza i wodoodporna obroza Preventic, ale chronia TYLKO
przed kleszczami, nie dziala na pchly i starcza na jakies 4 m-ce
No wlasnie-sprobowalam w ubieglym roku i nigdy wiecej-wrocilam do bayera.
Post by Agnieszka Preiss
Post by Aniela
Co jeszcze? Prosze dopiszcie.
przede wszystkim nie warto oszczedzac na obrozach i zaplacic te 35-50 zl,
ale miec wieksza pewnosc, ze nas pies nie zachoruje - i tak jak pisze
Aniela, nic nie daje 100% pewnosci. Niektorzy mysla, ze jak pies zlapal
kleszcze mimo obrozy/plynu to nie zakladaja, bo i tak nie dziala - nic
bardziej mylnego...
Trzeba pomyslec tak: zabezpieczony moze zlapac kilka a nie np.100
kleszczy!!Zawsze wtedy szansa na tego nosiciela choroby zmniejsza sie.

Pytalam dzis moja wetke, czy u nas, na naszym terenie, juz mieli przypadki
babeszjozy-niestety juz mieli i to w samym miasteczku a co dopiero ja,
wies:((


ZPsa ogladac po KAZDYM spacerze. Kleszcze sa takze na
Post by Agnieszka Preiss
osiedlach, w trawie, a nie tylko w lasach na drzewach...
dokladnie-trawy tez i chyba glownie-widze to po moim kocie:((
Post by Agnieszka Preiss
pozdrawiam
Agnieszka
p.s. bardzo latwo stracic psa przez kleszcza, nie mowiac o kosztach
leczenia, ktore sa duze:(
Agnieszka Preiss
2005-04-08 19:03:21 UTC
Permalink
Post by Aniela
No wlasnie-sprobowalam w ubieglym roku i nigdy wiecej-wrocilam do bayera.
wiadomo - kazdy pies inny ;) u mnie sie spisuje super juz drugi sezon - tzn
ten dopiero sie zaczal;)
Post by Aniela
Trzeba pomyslec tak: zabezpieczony moze zlapac kilka a nie np.100
kleszczy!!Zawsze wtedy szansa na tego nosiciela choroby zmniejsza sie.
mam nadzieje, ze to nie do mnie uwaga...

pozdrawiam
Agnieszka
Moemi
2005-04-08 19:21:38 UTC
Permalink
Użytkownik "Agnieszka Preiss"
Post by Agnieszka Preiss
wiadomo - kazdy pies inny ;) u mnie sie spisuje super juz drugi sezon - tzn
ten dopiero sie zaczal;)
Agnieszko, czy możesz napisać na czym polega to "spisywanie się"? Kleszcze
się nie wbijają, czy wbijają, a mimo to piesek zdrowy?

M.
Agnieszka Preiss
2005-04-08 19:55:09 UTC
Permalink
Post by Moemi
Agnieszko, czy możesz napisać na czym polega to "spisywanie się"? Kleszcze
się nie wbijają, czy wbijają, a mimo to piesek zdrowy?
poniewaz to moj drugi pies to troszke nauzywalam sie obrozy...najpierw
zaczynalalam od sklepowych - kleszcze sie wbijaly i odpadaly dopiero
napite - bylo ich naprawde sporo, Potem kupilam kiltixa, roznice widzialam
odrazu - kleszcz sie wbil, a zaraz zasychal i odpadal, czyli nie bapijal
sie - nie zarazal. Poniewaz weszla nowosc i wodoodporna to kupilam
Preventica - kleszczy jak narazie nie ma w ogole.
U poprzedniej suki preventica nie zdazylam sprobowac, a u obecnej spisuje
sie bardo dobrze
Post by Moemi
M.
pozdrawiam
Agnieszka
Moemi
2005-04-09 11:41:56 UTC
Permalink
Użytkownik "Agnieszka Preiss"
Post by Agnieszka Preiss
kleszcz sie wbil, a zaraz zasychal i odpadal, czyli nie bapijal
sie - nie zarazal.
Hmm... na moje skromne możliwości rozumienia problemu, to samo wbicie
powinno spowodować zarażenie... ale nie będę się upierać ;-) Thx :-)

M.
La Luna
2005-04-09 12:04:34 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Sat, 9 Apr 2005 13:41:56 +0200 wiedźmin zdziwił się nieco,
gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki zamiast rzucić mu
się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Moemi, a następnie wyśpiewała
Post by Moemi
Hmm... na moje skromne możliwości rozumienia problemu, to samo wbicie
powinno spowodować zarażenie... ale nie będę się upierać ;-)
Nie - to troszke inaczej :)
Kleszcz sie najpierw wbija - a dopiero po jakims czasie zaczyna wpuszczac
do wnetrza zywiciela sline - i to wlasnie w niej sa zarazki.
Wydzielanie sliny moga przyspieszyc nieudolne manipulacje kolo kleszcza,
uciskanie go przy probach nieumiejetnego wyciagania, SMAROWANIE roznymi
rzeczami.
Jesli kleszcz sie wbije i szybciutko ulegnie zatruciu - to nie bedzie mial
czasu na wydzielenie sliny.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
BogdanK
2005-04-09 12:18:47 UTC
Permalink
Post by Moemi
Post by Agnieszka Preiss
sie - nie zarazal.
Hmm... na moje skromne możliwości rozumienia problemu, to samo wbicie
powinno spowodować zarażenie... ale nie będę się upierać ;-) Thx :-)
Populacja zarażonych kleszczy rośnie z roku na rok, w roku ub. podobno
sięgnęła 30% ! To bardzo duże prawdopodobieństwo, ze trafi się na
chorobę.Kleszcz zaraża poprzez swoja ślinę która pełni funkcje "cementu
chemicznego" powodującego tak mocne trzymanie się w skórze ofiary. Sami /u
berneńczyka/ stosujemy i obroże i frontline /na grzbiet/ czasem w sprayu/ .
Kleszcze łapie pomimo tego. Po ok 10 dniach od przyjazdu z nim w "kleszczowe
okolice" badanie krwi, które z reguły wykazuje w krwinkach pierwotniaka,
kuracja odtrutkowa i po powrocie z wakacji powtórne badanie w mieście. W
ciągu roku obserwacja /apetyt, kolor dziąseł, moczu, chęć do
spacerów/.Szczepionka była a może nawet jest do dostania w europie ale po
kilku latach jej stosowania zapał wetów do jej stosowania spadł. Podobno
było dużo powikłań stosowania jej. Niektóre psy mogą nabyć pewnej
ograniczonej odporności na działanie tego pierwotniaka. My 4 lata temu
straciliśmy naszego psa po 6 mies. walce z babeszjozą, codzienne kroplówki w
domu, homeopatia, diety itp :( . Uważajcie na Swych ulubieńców, każdy
niepokojący objaw o których piszecie powinien być sprawdzony!

Pozdrawiam

BogdanK
Agnieszka Preiss
2005-04-09 15:56:00 UTC
Permalink
Post by Moemi
Hmm... na moje skromne możliwości rozumienia problemu, to samo wbicie
powinno spowodować zarażenie... ale nie będę się upierać ;-) Thx :-)
nie:) kleszcz chyba jest niebezpieczny po 24 h czy jakos tak...napewno nie
odrazu - on po wbiciu sie zasycha - nie ma jak wypic krew;)
Post by Moemi
M.
pozdrawiam
Agnieszka
PW
2005-04-08 16:21:28 UTC
Permalink
Post by Aniela
Z tego co pamietam psy gestowlose i dlugowlose powinno zabezpieczyc sie
podwojne.Czyli obroza plus aplikacja z pipety lub spray-to starcza na
ok.miesiac wiec trzeba powtarzac.
Chciałam tak zrobić dla mojej suczki rok temu zapuścić pipete frontline +
obróżka wet odradził ze za duzo chemi a i tak nie mam 100% pewności. Lady
suczka owczarka szkockiego w zeszłym roku w maju została uśpiona. Z powodu
choroby poklezczowej przestały pracować nerki, wątroba. Chorowała 2,5
miesiąca.
Happy 10 miesięczna suczka owczarka szkockiego nosi obroże + pipeta front
line. Przeglądam ją po każdym spacerze pilnuje niesamowicie. Biedna psina
nie ma się gdzie wyganiać łąki są strasznie zakleszczone:((

Nie da się z tym paskudztwem nic zrobić????!!!
Agnieszka Preiss
2005-04-08 16:31:48 UTC
Permalink
Post by PW
Chciałam tak zrobić dla mojej suczki rok temu zapuścić pipete frontline +
obróżka wet odradził ze za duzo chemi a i tak nie mam 100% pewności.
i wlasnie o tym pisalam - sporo ludzi uwaza ze jak nie ma 100% pewnosci to
po co stosowac :( ano po to, zeby tak sie nie konczylo jak u ciebie:(

Biedna psina
Post by PW
nie ma się gdzie wyganiać łąki są strasznie zakleszczone:((
i o tym tez pisalam...ze ja nie potrafie trzymac psa non stop na smyczy bo
sa kleszcze - czy wiesz ze nawet w zimie sa? w tym roku byly bardzo dlugo do
czasu az sie nie pojawily mrozy...
Post by PW
Nie da się z tym paskudztwem nic zrobić????!!!
a co tu zrobic? chyba nie bardzo...one sa wszedzie

pozdrawiam
Agnieszka
PW
2005-04-08 18:43:24 UTC
Permalink
Post by Agnieszka Preiss
i wlasnie o tym pisalam - sporo ludzi uwaza ze jak nie ma 100% pewnosci to
po co stosowac :( ano po to, zeby tak sie nie konczylo jak u ciebie:(
dokładnie niech jak najwięcej właścicieli ma świadomość że to może nie 100%
ale często ratuje życie naszych psin.
Post by Agnieszka Preiss
i o tym tez pisalam...ze ja nie potrafie trzymac psa non stop na smyczy bo
sa kleszcze - czy wiesz ze nawet w zimie sa? w tym roku byly bardzo dlugo do
czasu az sie nie pojawily mrozy...
Nie miałam o tym pojecia!jak tylko przyszły przymrozki to Happy latała sobie
po łąkach. Miałysmy szczęście że nie złapała kleszcza.

Niestety Happy ostanio chodzi tylko na smyczy. Na okolicznych łąkach jest
tragedia!! Tyle psów zdechło i choruje na naszym osiedlu.
Chodzimy też na smyczy z tego względu iż Happy jest strachliwa i cały czas
się szkolimy jak wzajemnie chodzić.
Post by Agnieszka Preiss
Post by PW
Nie da się z tym paskudztwem nic zrobić????!!!
a co tu zrobic? chyba nie bardzo...one sa wszedzie
no nie wiem jakieś opryski, no co najmniej skuteczniejsze szczepionki!!

Przecież sa szczepionki dla ludzi, nie byłoby można dla naszych zwierzaków??

Pozdrawiam Paulina
Moemi
2005-04-08 17:31:52 UTC
Permalink
Użytkownik "Aniela"
Post by Aniela
Nie jest jednak to gwarancja i tak skutecznosci zabezpiecznia w 100%. Mozemy
nie zauwazyc mimo to kleszcza i niestety psiak zarazony. Czyli krotko-jak
Czyli obroża i frontline zabezpiecza jedynie psa przed ewentualnym wbiciem
się kleszcza w psa?
Post by Aniela
-zoltaczka(to juz dalszy etap, grozny)
Po czym poznać żółtaczkę u psa?
I jeszcze jedno. Rok temu wet zapewniał mnie, że na Dolnym Śląsku kleszcze
są niezarażone, problem nie istnieje i nie ma co histeryzować. Ktoś coś wie
więcej na ten temat?

M.
Livia
2005-04-08 18:09:17 UTC
Permalink
Post by Moemi
Po czym poznać żółtaczkę u psa?
Pies ma zażółcone dziąsła, wnętrze ucha i białka oczu - trudno to przegapić
podobno (piszę "podobno", bo moja psica do tego etapu na szczęście nie
doszła).

Pozdrawiam,

Livia
katarzyna ms
2005-04-08 19:11:00 UTC
Permalink
Post by Moemi
Czyli obroża i frontline zabezpiecza jedynie psa przed ewentualnym wbiciem
się kleszcza w psa?<
nie, nie zabezbiecza, natomiast frontline i to czym sa nasaczone obroze
zmniejszaja szanse zarazenia, ale nie pamietam dokladnie jaki tu dziala
mechanizm.

katarzyna
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
lucash
2005-04-09 09:06:43 UTC
Permalink
a ja mam pytanie:
w jakim wieku pieska mozna stosowac te preparaty. moj psiak ma 5 miesiecy.
nie jest za mlody ?
Aniela
2005-04-09 09:45:41 UTC
Permalink
Post by lucash
w jakim wieku pieska mozna stosowac te preparaty. moj psiak ma 5 miesiecy.
nie jest za mlody ?
Nie jest za mlody. A przy okazji trzeba kniecznie wspomniec-ze byly
przypadki ze pies mial uczulenie na obroze.Po zalozeniu obrozy trzeba psiaka
obserwowac bacznie-o ile pamietam, wystepuje wysypka na skorze, pod obroza,
i psiak zaczyna miec problemy z oddychaniem. Takze baczna obserwacja pare
pierwszych dni.
EwA
2005-04-09 12:11:25 UTC
Permalink
Post by Aniela
Post by lucash
w jakim wieku pieska mozna stosowac te preparaty. moj psiak ma 5 miesiecy.
nie jest za mlody ?
Nie jest za mlody. A przy okazji trzeba kniecznie wspomniec-ze byly
przypadki ze pies mial uczulenie na obroze.Po zalozeniu obrozy trzeba psiaka
obserwowac bacznie-o ile pamietam, wystepuje wysypka na skorze, pod obroza,
i psiak zaczyna miec problemy z oddychaniem. Takze baczna obserwacja pare
pierwszych dni.
Oprocz uczulen jeszcze inne zagrozenia to moze niesc ze soba. Moja psica
nosila przez pare dobrych lat obroze Kiltix. Idealnie chronil przed
kleszczami, ale na szyi dookola pojawily sie duuuze brodawki. Dokladnie
dookola szyi, w miejscu, gdzie nosila obroze. To niby lagodne nowotwory,
ale zrezygnowalam z obrozy, bo dalej podrazniane moglyby pewnie
zezlosliwiec.
Pozdr.
EwA
Aniela
2005-04-09 19:10:36 UTC
Permalink
Post by EwA
Oprocz uczulen jeszcze inne zagrozenia to moze niesc ze soba. Moja psica
nosila przez pare dobrych lat obroze Kiltix. Idealnie chronil przed
kleszczami, ale na szyi dookola pojawily sie duuuze brodawki. Dokladnie
dookola szyi, w miejscu, gdzie nosila obroze. To niby lagodne nowotwory,
ale zrezygnowalam z obrozy, bo dalej podrazniane moglyby pewnie
zezlosliwiec.
To mnie nastraszylas-moje zawsze je nosily. Jeden raz, w rok ubieglym,
zrobilam wyjatek i kupilam ta tylko na kleszcze(a psy zlapaly zaraz pchly:))
Nosily moje trzy psy-po kilka ladnych lat(12,9) i na szczescie nic. Perla ma
lat obecnie 8, nosi od 7 lat. Fils od dwoch lat.
Wszystkie psy roznego rodzaju siersc, od bardzo gladkowlosych do
grubowlosych:)
Fakt, ze to wszystko jest chemia:((
Post by EwA
Pozdr.
EwA
EwA
2005-04-09 19:27:35 UTC
Permalink
Post by Aniela
Post by EwA
Oprocz uczulen jeszcze inne zagrozenia to moze niesc ze soba. Moja psica
nosila przez pare dobrych lat obroze Kiltix. Idealnie chronil przed
kleszczami, ale na szyi dookola pojawily sie duuuze brodawki. Dokladnie
dookola szyi, w miejscu, gdzie nosila obroze. To niby lagodne nowotwory,
ale zrezygnowalam z obrozy, bo dalej podrazniane moglyby pewnie
zezlosliwiec.
To mnie nastraszylas-moje zawsze je nosily. Jeden raz, w rok ubieglym,
zrobilam wyjatek i kupilam ta tylko na kleszcze(a psy zlapaly zaraz pchly:))
Nosily moje trzy psy-po kilka ladnych lat(12,9) i na szczescie nic. Perla ma
lat obecnie 8, nosi od 7 lat. Fils od dwoch lat.
Wszystkie psy roznego rodzaju siersc, od bardzo gladkowlosych do
grubowlosych:)
Fakt, ze to wszystko jest chemia:((
Szelma jest dlugowlosa i ma dosyc delikatna skore.
Jakby nie patrzec, to gdyby te preparaty byly calkiem obojetne dla
zdrowia, to ludziom by je tez polecano, szczegolnie lesnikom nekanym
przez borelioze.
Pozdr.
EwA
La Luna
2005-04-09 20:04:26 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Sat, 09 Apr 2005 21:27:35 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako EwA, a następnie
Post by EwA
Jakby nie patrzec, to gdyby te preparaty byly calkiem obojetne dla
zdrowia, to ludziom by je tez polecano, szczegolnie lesnikom nekanym
przez borelioze.
Ale ludzie nie maja siersci ani tak zbudowanych gruczolow tluszczowych jak
futrzaki - a to jest niezbedne do zastosowania preparatow typu Frontline :)
Ponadto ludzie sie kapia dosyc czesto, myjac dokladnie mydlem,
odtluszczajac regularnie skore - wiec tego typu preparaty - podobnie jak
obrozki - chyba nie wchodza w gre ;)

Dodatkowo - to ze jakis preparat jest skuteczny i niegrozny dla jednego
gatunku zwierzat - wcale nie oznacza ze jest zdrowy dla innego - i to
jeszcze tak odmiennego.
Toz nawet to co dla psow bezpieczne - dla kotow moze byc juz zabojcze.
A co dopiero zestawienie pies - czlowiek.

Kiedys ktos chyba nawet tutaj udowadnial jaki to Frontline jest szkodliwy -
bo badania dowodza ze iles tam krolikow potraktowanych ta substancja
odeszlo do lepszego swiata.
Tylko zapomnial ten ktos dodac ze dla krolikow substancja czynna Frontline
- jest silnie toksyczna.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
EwA
2005-04-09 22:40:25 UTC
Permalink
Post by La Luna
Post by EwA
Jakby nie patrzec, to gdyby te preparaty byly calkiem obojetne dla
zdrowia, to ludziom by je tez polecano, szczegolnie lesnikom nekanym
przez borelioze.
Ale ludzie nie maja siersci ani tak zbudowanych gruczolow tluszczowych jak
futrzaki - a to jest niezbedne do zastosowania preparatow typu Frontline :)
Ponadto ludzie sie kapia dosyc czesto, myjac dokladnie mydlem,
odtluszczajac regularnie skore - wiec tego typu preparaty - podobnie jak
obrozki - chyba nie wchodza w gre ;)
No, mozna przeciez smarowac sie przed kazdym wyjsciem na zagrozone
tereny. Kiedys slyszalam jak pani wet w telewizyjnej audycji chwalila
sie, ze pryska sie Frontlinem przed pojsciem do lasu, to moze i obrozke
mozna by zalozyc:)
Jesienia bylam z Szelma na Podlasiu i po kazdym powrocie z lak, czy
lasu bylo na niej po kilkadziesiat kleszczy. Zaden nawet nie wpil sie w
skore. Wszystkie utknely juz w siersci swiezo spryskanej frotlinem. Na
powierzchni ludzkiej skory spryskanej swiezo frontlinem pewnie tez by padly.
Post by La Luna
Dodatkowo - to ze jakis preparat jest skuteczny i niegrozny dla jednego
gatunku zwierzat - wcale nie oznacza ze jest zdrowy dla innego - i to
jeszcze tak odmiennego.
Toz nawet to co dla psow bezpieczne - dla kotow moze byc juz zabojcze.
A co dopiero zestawienie pies - czlowiek.
Agnieszko, gdyby fipronil, czyli substancja czynna preparatow Frontline
byl zupelnie niewinny, to np. nie byloby ograniczen wiekowych dla
szczeniat i kociat.
Ja uwazam, ze nie powinno sie calkiem rezygnowac z chemicznych
zabezpieczen zwierzakow przed kleszczami, bo babeszjoza jest dla nich
bardziej niebezpieczna, ale nie mozna nie brac pod uwage, ze te
chemikalia nie sa zupelnie obojetne dla organizmu. Szczegolnie w
przypadku zwierzat chorych i oslabionych. To ze producent zachwala jako
ZUPELNIE bezpieczne, wcale do mnie nie przemawia. Niedawno we wszystkich
psich pismach byla reklama Rimadylu przedstawionego niemal jak pyszne
nieszkodliwe cukiereczki.
Pozdr.
EwA
La Luna
2005-04-10 08:29:11 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Sun, 10 Apr 2005 00:40:25 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako EwA, a następnie
Post by EwA
No, mozna przeciez smarowac sie przed kazdym wyjsciem na zagrozone
tereny. Kiedys slyszalam jak pani wet w telewizyjnej audycji chwalila
sie, ze pryska sie Frontlinem przed pojsciem do lasu, to moze i obrozke
mozna by zalozyc:)
Pewnie mozna :)
Post by EwA
Jesienia bylam z Szelma na Podlasiu i po kazdym powrocie z lak, czy
lasu bylo na niej po kilkadziesiat kleszczy. Zaden nawet nie wpil sie w
skore. Wszystkie utknely juz w siersci swiezo spryskanej frotlinem. Na
powierzchni ludzkiej skory spryskanej swiezo frontlinem pewnie tez by padly.
Wiesz, w gola skore latwiej sie wbic niz w skore chroniona grubym futrem :)
Ktore na dodatek sie nie poci :)
Nie mowiac ze strasznie kosztowne byloby takie kazdorazowe psikanie sie
Frontline :)
Tym bardziej ze ja wcale nie jestem przekonana o jego obojenym wplywie na
czlowieka.
Czlowiek sobie lyknie paracetamol a nawet wiele i luzik. Kot po tym umrze.
Jednak troszke sie roznimy :)
Post by EwA
Agnieszko, gdyby fipronil, czyli substancja czynna preparatow Frontline
byl zupelnie niewinny, to np. nie byloby ograniczen wiekowych dla
szczeniat i kociat.
Alez ja nie mowie ze jest calkiem niewinny - wszystko czym sie smarujemy i
jemy ma jakis wplyw na organizm.
Wazne czy ten wplyw jest szkodliwy i trwaly. I czy korzysci z jego
stosowania przewazaja nad wadami.
Zreszta - nie wiem jak ze szczenikami - ale u kociat Frontline mozna
stosowac juz naprawde wczesnie.
Post by EwA
To ze producent zachwala jako
ZUPELNIE bezpieczne, wcale do mnie nie przemawia. Niedawno we wszystkich
psich pismach byla reklama Rimadylu przedstawionego niemal jak pyszne
nieszkodliwe cukiereczki.
Ale zawsze tak jest i bedzie - i po prostu trzeba zachowac rozsadek.
Ja wlasnie wyciagam kotke z paskudnego podraznienia przewodu pokarmowego
antybiotykiem. Bylo super - zjedzenie nawet odrobiny, jednego wlokna z
kurczaka - powodowalo natychmiastwoe torsje.
A przeciez stada kotow jedza ten antybiotyk (bo jest bardzo skuteczny) i
nic im sie nie dzieje.
Tak samo moze byc z kazda inna substancja chemiczna. Ze jakies zwierze
zareaguje na nia gorzej niz inne.
I zawsze trzeba brac to pod uwage.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
"Homar" <naran@poczta.onet.pl>
2005-04-10 11:04:36 UTC
Permalink
Mój wet twierdzi, że kiedyś w Polsce, a obecnie na zachodzie europy lasy są
opryskiwane z samolotów przeciwko kleszczom.
Zaniechano tego ze względu na brak kasy.
Wybory niedaleko, może jakaś mała petycja ???? Jakby policzyć głosy
wszystkich właścicieli psów.


pozdr. Homar
La Luna
2005-04-10 11:15:14 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Sun, 10 Apr 2005 13:04:36 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Homar, a następnie
Post by "Homar" <***@poczta.onet.pl>
Zaniechano tego ze względu na brak kasy.
Nie wiem czy dodatkowym powodem zaniechania nie bylo to ze srodki te
zabijaly nie tylko kleszcze - ale cala mase innych owadow. I ogolnie nie
bylo to zdrowe dla ekoststemu.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
"Homar" <naran@poczta.onet.pl>
2005-04-10 16:28:15 UTC
Permalink
Post by La Luna
Nie wiem czy dodatkowym powodem zaniechania nie bylo to ze srodki te
zabijaly nie tylko kleszcze - ale cala mase innych owadow. I ogolnie nie
bylo to zdrowe dla ekoststemu.
Pewnie masz rację, ale w zeszłym roku w mojej okolicy po wioskach dużo
psów z tego powodu odeszło z tego świata.
Ptaków mamy też coraz mniej, za to komary wielkością dorównują bocianom.

Myślę, że trzeba wybierać albo rybki albo akwarium.

pozdr. Homar
Viola d'Amore
2005-04-10 16:46:39 UTC
Permalink
Post by "Homar" <***@poczta.onet.pl>
Pewnie masz rację, ale w zeszłym roku w mojej okolicy po wioskach dużo
psów z tego powodu odeszło z tego świata.
Ptaków mamy też coraz mniej, za to komary wielkością dorównują bocianom.
Myślę, że trzeba wybierać albo rybki albo akwarium.
Pointa celna, choć ten /a propos/ jakby mniej.
Rozumiem - na bezrybiu i homar ryba?
--
Pozdrowienia,
Viola d'Amore

*Ablue, pecte canem - canis est et permanet idem*
La Luna
2005-04-10 16:52:41 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Sun, 10 Apr 2005 18:28:15 +0200 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki zamiast
rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Homar, a następnie
Post by "Homar" <***@poczta.onet.pl>
Myślę, że trzeba wybierać albo rybki albo akwarium.
Czlowiek i tak niszczy co sie da - zeby dopasowac przyrode do swoich
potrzeb czy przyjemnosci.
Czy aby na pewno mamy prawo zniszczyc wiele gatunkow owadow zyjacych na
danym terenie (a co za tym idzie wplynac takze na populacje zwierzat ktore
sie nimi zywia, nie mowiac o potencjalnie toksycznym wplywie substancji na
inne zwierzeta) - tylko po to zeby zmniejszyc populacje kleszczy?
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
Viola d'Amore
2005-04-10 17:00:15 UTC
Permalink
Post by La Luna
Kiedys ktos chyba nawet tutaj udowadnial jaki to Frontline jest szkodliwy -
bo badania dowodza ze iles tam krolikow potraktowanych ta substancja
odeszlo do lepszego swiata.
Tylko zapomnial ten ktos dodac ze dla krolikow substancja czynna Frontline
- jest silnie toksyczna.
Się nie wymądrzaj, tylko powiedz - kto i kiedy tu udowadniał?
Każda trucizna jest szkodliwa - dla wszystkich. Tyle, że nierówno
dla wszystkich. Ot co.
--
Pozdrowienia,
Viola d'Amore

*Ablue, pecte canem - canis est et permanet idem*
Viola d'Amore
2005-04-10 14:42:18 UTC
Permalink
Post by Aniela
To mnie nastraszylas-moje zawsze je nosily. Jeden raz, w rok ubieglym,
zrobilam wyjatek i kupilam ta tylko na kleszcze(a psy zlapaly zaraz pchly:))
Nosily moje trzy psy-po kilka ladnych lat(12,9) i na szczescie nic. Perla ma
lat obecnie 8, nosi od 7 lat. Fils od dwoch lat.
Mam nadzieję, że prawidłowo przebiłam się przez ten (chciałoby się
napisać - bez ten...) polski gąszcz... I na tę tylko okazję mój dopisek:
to wszystko dobrze, ale i tak wszystko w rękach Pana, skarbie.
--
Pozdrowienia,
Viola d'Amore

*Ablue, pecte canem - canis est et permanet idem*
Livia
2005-04-09 09:32:29 UTC
Permalink
Post by Aniela
Co jeszcze? Prosze dopiszcie.
Za sprawą mojego Męcizny sprawa zostanie nagłośniona w mediach :) Na razie
głównie na terenie woj. mazowieckiego, ale od czegoś trzeba zacząć. Tym
bardziej, że lekarze w klinice, u której leczę Sarę, alarmują - jeszcze nie
było tak źle :/

Pozdrawiam,

Livia & Sara zdrowiejąca
Loading...