Discussion:
Jak pozbyć się gołębi z balkonu?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Marcin G
2005-12-07 06:39:09 UTC
Permalink
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.

Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.

Marcin
kuba
2005-12-07 07:20:26 UTC
Permalink
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Marcin
Kup kota.
Zrob im gniazdko.

U mnie bylo to samo, po tym jak zrobili mi nowa posadzke na balkonie golebie
same przestaly przesiadywac...

pozdrawiam
Pawe³ £ukawski
2005-12-07 07:29:45 UTC
Permalink
czarna sylwetka ptaka drapieżnego na "suficie" balkonu powyżej też działa
cuda (taka jak na szklanych ekranach przy trasie toruńskiej lub szklanych
budynkach) - przylepia się toto w celu odstraszenia ptactwa aby nie
rozbijało sie o szkło. Gołębie nie przepadają za czymś takim nad głową. Ja
akurat mam spokój z gołębiami ale mam za to innego wandala kotkę.
--
pozdrawiam
Paweł Łukawski
Post by kuba
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Marcin
Kup kota.
Zrob im gniazdko.
U mnie bylo to samo, po tym jak zrobili mi nowa posadzke na balkonie golebie
same przestaly przesiadywac...
pozdrawiam
Supeł
2005-12-07 10:15:18 UTC
Permalink
to przyklej na ścianie sylwetkę owczarka niemieckiego
Pawe³ £ukawski
2005-12-07 10:34:42 UTC
Permalink
to przyklej na ścianie sylwetkę owczarka niemieckiego

spoko z kotką to sobie radzę i ograniczam możliwości wandalizmu (ostrzenie
pazurków) do przedmiotów temu poświęconych a zrzucać z półek tez już
skończyła. Chociaż to tylko kot więc czasem coś zpsoci (młode to wesołe i
psotliwe) ale za pewne akty wandalizmu w miejscach do tego nie
przeznaczonych to odpowiadają właściciele (ja i inni domownicy) jeśli nie
zabezpieczą czegoś przed kotem - ostrzenie pazurów to czynność kocia i już.

Co do owczarka to rozumiem że zabrakło ;-) podobnmie jak i na końcu mojego
poprzedniego postu.

pozdrawiam
Paweł Łukawski
Supeł
2005-12-07 12:15:02 UTC
Permalink
po trzykroć :) :) :)
Marcin G
2005-12-08 16:58:18 UTC
Permalink
gdzie w Warszawie można kupić takie naklejane sylwetki ptaków?

MG
Post by Pawe³ £ukawski
czarna sylwetka ptaka drapieżnego na "suficie" balkonu powyżej też działa
cuda (taka jak na szklanych ekranach przy trasie toruńskiej lub szklanych
budynkach) - przylepia się toto w celu odstraszenia ptactwa aby nie
rozbijało sie o szkło. Gołębie nie przepadają za czymś takim nad głową. Ja
akurat mam spokój z gołębiami ale mam za to innego wandala kotkę.
--
pozdrawiam
Paweł Łukawski
Post by kuba
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już
bezsensowne
Post by kuba
Post by Marcin G
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Marcin
Kup kota.
Zrob im gniazdko.
U mnie bylo to samo, po tym jak zrobili mi nowa posadzke na balkonie
golebie
Post by kuba
same przestaly przesiadywac...
pozdrawiam
niewe
2005-12-07 07:48:58 UTC
Permalink
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Marcin
Może porozmawiaj z nimi.
Wiesz... że to Twój balkon, że ich obecność trochę Cię krępuje itd...
rozmową można rozwiązać większość problemów.
PiotRek
2005-12-07 09:47:39 UTC
Permalink
Post by niewe
Może porozmawiaj z nimi.
Wiesz... że to Twój balkon, że ich obecność trochę Cię krępuje itd...
rozmową można rozwiązać większość problemów.
Loading Image...
:-)))
--
Pozdrawiam

Piotr
Pawe³ £ukawski
2005-12-07 10:09:57 UTC
Permalink
Post by niewe
Może porozmawiaj z nimi.
Wiesz... że to Twój balkon, że ich obecność trochę Cię krępuje itd...
rozmową można rozwiązać większość problemów.
To może podasz przykładowy tekst z jakim do takiego ptaka wyjedziesz??
Kolega z powodów jakby oczywistych gołębie nazywa "srajzweiptaki" i jedyne
co zastosował skutecznie to rzeczona sylwetka ptaka drapieżnego na "suficie"
balkonu powyżej. A tak to i likwidacja gnazd (zalążków) i już takich z
jajkami nic nie dawała gołębie z uporem wracały.
--
pozdrawiam
Paweł Łukawski
Tomasz Roskal
2005-12-07 08:07:49 UTC
Permalink
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Najprosciej to zabuduj balkon, lub zabezpiecz go siatka.
Niedlugo po pojawieniu sie w domu kota pojawila sie siatka na balkonie
i problem z golebiami sie skonczyl definitywnie.
Sam kot nie wystarczy - golab potrafil usiasc mu przed nosem
po drugiej stronie szyby i nic sobie nie robic z wariujacego kota.
Vez do Han
2005-12-07 08:17:50 UTC
Permalink
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Moje rozwiązanie było prostsze a ponieważ sktueczne pozwolę je umieścić.
Był to po prostu mocny sznurek rozciągnięty 7-8 cm powyżej barierki balkonu.
Gołębie najpierw siadają na barierce, żeby zobaczyć czy można wlecieć na
balkon (kota szukają, zupełnie jak psy).
Sznurek im w tym przeszkadza, uniemożliwia praktycznie, a na sznurku usiąść
się nie da. Po krótkiej walce odlatują.
Uwaga: mechanizm nie działa jak mają już gniazdo - czują się bezpieczne i
wlatują bezpośrednio.
Acha jeszcze jedno, jak się przyzwyczaiły to zmień coś na balkonie, jakiś
duży kwiatek postaw albo coś.
Paweł X
2005-12-07 09:27:04 UTC
Permalink
Post by Marcin G
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają,
nie możemy całego balkonu obkleić kolcami.
Znajomy w takiej sytuacji porozwieszał puste
szeleszczące reklamówki na balustradzie balkonu.
Na wietrze ich ruch i szeleszczenie na tyle
niepokoiły gołębie, że się wyniosły.

Pozdrawiam
Paweł X
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Krzysiek Supera
2005-12-07 23:05:24 UTC
Permalink
Post by Paweł X
Post by Marcin G
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają,
nie możemy całego balkonu obkleić kolcami.
Znajomy w takiej sytuacji porozwieszał puste
szeleszczące reklamówki na balustradzie balkonu.
Na wietrze ich ruch i szeleszczenie na tyle
niepokoiły gołębie, że się wyniosły.
Nie działa - u mnie rozwiesiłem tego tyle, że wyglądało jak święto w Nepalu,
a gołębie miały jedynie problem z ucieczką z mojego balkonu....

pzdr, KS
Gamon'
2005-12-07 10:24:08 UTC
Permalink
Czesc!
Ręce opadaj±, co robić? kolce nie pomagaj±, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Moja mama kupila w jakims hipie taka smiesznie tania, cienka siatke z
tworzywa sztucznego - zamocowala i jest spokoj. Siatki prawie wogole
niewidac.

Pozdrawiam,
robal.
Krzysiek Supera
2005-12-07 23:11:27 UTC
Permalink
Post by Gamon'
Moja mama kupila w jakims hipie taka smiesznie tania, cienka siatke z
tworzywa sztucznego - zamocowala i jest spokoj. Siatki prawie wogole
niewidac.
Potwierdzam - siatka kupiona w Castoramie (pytać przy ogrodniczym)
sprawdziła się znakomicie.

Wczeœniejsze NIEUDANE œrodki
- folia porozwieszana na sznurkach na całym balkonie (nie dało się wejœć) -
gołębie miały jedynie kłopot z opuszczeniem balkonu
- obstawienie krawędzi balkonu deskami z kolcami + owinięcie barierki
sterczšcym drutem - siadały po prostu na podłodze
- sylwetka ptaka - totalna olewka
- straszenie - działało przez kilka sekund

Po zawieszeniu siatki gołębie odbijały się od cieniutkiej, zielonej, ledwo
widocznej, zbawiennej siatki. Potem cały budynek był ocieplany i robotnicy
skutecznie spłoszyli ptaszyska. Teraz nawet mogę żyć bez siatki. Aha -
polecam częste mycie balkonu - wodš z domestosem. Nie bardzo lubiš œwieżoœć,
lepiej się czujš w swoich odchodach...

Pozdrawiam i powodzenia

Krzysiek Supera
Adam Pietrasiewicz
2005-12-07 12:26:12 UTC
Permalink
W środę 07-grudnia-2005 o godzinie 07:39:09 Marcin G napisał/a
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Ja powiesiłem siatkę zasłaniającą cały balkon. A miałem nie tylko
gołębie zanieczyszczające, ale wręcz gniazdo na balkonie, bo
mieszkanie, które wynająłem stało puste parę lat. Siatka pomogła!
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl
jaQbek [z pracy]
2005-12-07 13:11:54 UTC
Permalink
Post by Adam Pietrasiewicz
Ja powiesiłem siatkę zasłaniającą cały balkon. A miałem nie tylko
gołębie zanieczyszczające, ale wręcz gniazdo na balkonie, bo
mieszkanie, które wynająłem stało puste parę lat. Siatka pomogła!
Co to za siatka ?
Czy zamontowanie na balkonie wiatraka (takiego z odpustowego targu) lub
dzwonków pomoże ?
Adam Pietrasiewicz
2005-12-07 16:08:53 UTC
Permalink
W środę 07-grudnia-2005 o godzinie 14:11:54 jaQbek z pracy napisał/a
Post by jaQbek [z pracy]
Post by Adam Pietrasiewicz
Ja powiesiłem siatkę zasłaniającą cały balkon. A miałem nie tylko
gołębie zanieczyszczające, ale wręcz gniazdo na balkonie, bo
mieszkanie, które wynająłem stało puste parę lat. Siatka pomogła!
Co to za siatka ?
No więc ni cholery nie moge sobie przypomnieć gdzie ja ją kupiłem, ale
to była taka zielona siatka z okami o średnicy ok 5 cm (może nieco
mniej) z bardzo cienkiej żyłki. CHYBA to była siatka tak specjalna do
ochrony drzew owocowych przed ptakami i CHYBA kupiłem ją w jakijś
Castorami czy innym OBI, ale to było w 1998 więc już nie pamiętam. W
każdym razie było to skuteczne, w ogóle nie przeszkadzało i było
właściwie niewidoczne - tak te żyłki były cienkie. Gołębie próbowały
wlatywać początkowo, ale siatkę zauważały, więc się w nię nie
wplątywały, tylko zawracały.
Post by jaQbek [z pracy]
Czy zamontowanie na balkonie wiatraka (takiego z odpustowego targu) lub
dzwonków pomoże ?
Gołębie to odporne bydlęta - z początku się przestraszą, a potem się
przyzwyczają.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl
chrisfox
2005-12-08 12:13:08 UTC
Permalink
Nie mam początku wątku, więc nie wiem, czy to Tobie zależy na
odpowiedzi, niemniej:

Sam miałem problem, bo mieszkanie stało długo puste a nade mną mieszkała
pani, która te bestie dokarmiała - więc urzędowały u mnie też ciągle.
Rozciągnąłem od góry do dołu żyłki w odstępach ~10-15 cm. Pomogło
natychmiast, od lat nie wiem, co to gołąb na balkonie. Sąsiadka
wprawdzie się już dawno wyprowadziła do lepszego świata, ale nawet
jeszcze za jej czasów był już święty spokój. Co ciekawe, żyłki po jakimś
(chyba niedługim) czasie zdjąłem, ale ptaszki nie wróciły.
--
Pozdrawiam
Krzysztof M. Gajda
www.chrisfox.kolej.szczecin.pl
Rysiek G.
2005-12-07 13:13:00 UTC
Permalink
Post by Adam Pietrasiewicz
Ja powiesiłem siatkę zasłaniającą cały balkon. A miałem nie tylko
gołębie zanieczyszczające, ale wręcz gniazdo na balkonie, bo
mieszkanie, które wynająłem stało puste parę lat. Siatka pomogła!
Nie rozumiem jednego - nie prościej, że tak kulturalnie powiem, wypieprzyć
gniazdo??

Pozdr.
R.
Adam Pietrasiewicz
2005-12-07 16:10:52 UTC
Permalink
W środę 07-grudnia-2005 o godzinie 14:13:00 Rysiek G. napisał/a
Post by Rysiek G.
Post by Adam Pietrasiewicz
Ja powiesiłem siatkę zasłaniającą cały balkon. A miałem nie tylko
gołębie zanieczyszczające, ale wręcz gniazdo na balkonie, bo
mieszkanie, które wynająłem stało puste parę lat. Siatka pomogła!
Nie rozumiem jednego - nie prościej, że tak kulturalnie powiem, wypieprzyć
gniazdo??
Pewnie, ze wypieprzyłem - natychmiast zaczęly układać nowe. walka o
gniazdo trwała kilka dni - ja wypieprzałem patyczki, a gołębie
znosiły. Skończyło się na tym, że gołębica przyniosła JEDNĄ gałązkę,
obok której złożyła jajko.

Dokonałem aborcji i założyłem siatkę.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl
jaQbek [z pracy]
2005-12-08 08:50:19 UTC
Permalink
Post by Adam Pietrasiewicz
Dokonałem aborcji i założyłem siatkę.
Tą siatkę zakłada się wokół barierek, nad podłogą czy u góry balkonu ?
Adam Pietrasiewicz
2005-12-08 09:17:08 UTC
Permalink
W czwartek 08-grudnia-2005 o godzinie 09:50:19 jaQbek z pracy
napisał/a
Post by jaQbek [z pracy]
Post by Adam Pietrasiewicz
Dokonałem aborcji i założyłem siatkę.
Tą siatkę zakłada się wokół barierek, nad podłogą czy u góry balkonu ?
No, siatka zasłaniała całość - od góry do dołu, tak, że ptaszydła nie
mogły wlecieć. Miałem taki balkon "zabudowany - to znaczy tylko przód
był otwarty, a po bokach i od góry było zabudowane, więc to było
łatwiejsze.
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl
jaQbek [z pracy]
2005-12-08 09:29:48 UTC
Permalink
Post by Adam Pietrasiewicz
No, siatka zasłaniała całość - od góry do dołu, tak, że ptaszydła nie
mogły wlecieć. Miałem taki balkon "zabudowany - to znaczy tylko przód
był otwarty, a po bokach i od góry było zabudowane, więc to było
łatwiejsze.
A jeśli balkon nie jest zabudowany, to jak ta siatkę rozciągnąć. Bo przecie
jak dam u góry, to sam na ten balkon nie wejdę :/
Adam Pietrasiewicz
2005-12-08 10:22:22 UTC
Permalink
W czwartek 08-grudnia-2005 o godzinie 10:29:48 jaQbek z pracy
napisał/a
Post by jaQbek [z pracy]
Post by Adam Pietrasiewicz
No, siatka zasłaniała całość - od góry do dołu, tak, że ptaszydła nie
mogły wlecieć. Miałem taki balkon "zabudowany - to znaczy tylko przód
był otwarty, a po bokach i od góry było zabudowane, więc to było
łatwiejsze.
A jeśli balkon nie jest zabudowany, to jak ta siatkę rozciągnąć. Bo przecie
jak dam u góry, to sam na ten balkon nie wejdę :/
Nie mam zielonego pojęcia! Kombinuj - zasłonięte musi być w całości,
bo jak się ptaszysta przyzwyczaiły to naprawdę starają się potem na
ten balkon dostać. Jak ja powiesiłem siatkę, ale nie do końca
dokładnie, to potrafiły włazić przez zostawioną małą szparę...
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl
Gamon'
2005-12-08 12:28:34 UTC
Permalink
Czesc!
A je¶li balkon nie jest zabudowany, to jak ta siatkę rozci±gn±ć. Bo przecie
jak dam u góry, to sam na ten balkon nie wejdę :/
To na balkon wchodzisz 'z lotu ptaka' - znaczy sie od frontu budynku, a
nie z mieszkania? ;)
Mocujesz co 'sufitu' (znaczy sie balkonu nad Toba lub - jesli nie masz
nic nad soba - belki stropowej) i barierki.

Pozdrawiam,
robal.
PiotRek
2005-12-09 18:40:47 UTC
Permalink
Post by Gamon'
Mocujesz co 'sufitu' (znaczy sie balkonu nad Toba lub - jesli nie masz
nic nad soba - belki stropowej) i barierki.
Balkon to jednak trochę co innego niż loggia. Z typowym
balkonem naprawdę może być problem.
--
Pozdrawiam

Piotr
Gamon'
2005-12-12 12:40:48 UTC
Permalink
Czesc!
Z typowym balkonem naprawdę może być problem.
Tylko, jesli nie masz nic nad tym balkonem :D (do powietrza nie
umocujesz) :)

Pozdrawiam,
robal.

Kaja
2005-12-07 13:20:29 UTC
Permalink
Wed, 7 Dec 2005 07:39:09 +0100, *Marcin G*
Post by Marcin G
Od dwóch lat nie możemy wychodzić na balkon (nie mówiąc np. o suszeniu
prania), ponieważ cała jego powierzchnia jest pokryta odchodami gołębi,
które cały czas tam przesiadują. Czyszczenie balkonu jest już bezsensowne
ponieważ już po dwóch dniach wszystko wygląda tak samo.
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Niestety,balkon musicie myć *codziennie*, bo z dnia na dzień gorsza bo
umycia zaraza. Mnie na balkon nie przylatują, bo pamiętają, że były
wyganiane. Za to siadają na parapecie piętro wyżej od strony drugiego pokoju
i jest problem. Też codziennie muszę myć ten parapet, często i okno.
Najlepiej to mieć pieska, żeby poganiał te gołębie z balkonu.
--
Kaja
Trzypion
2005-12-07 15:20:21 UTC
Permalink
Post by Marcin G
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Zainstalować kota.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/Reporterka/II_MPL/
___________/ GG: 3524356
katan
2005-12-07 15:28:06 UTC
Permalink
W Wed, 07 Dec 2005 16:20:21 +0100, Trzypion
Post by Trzypion
Post by Marcin G
Ręce opadają, co robić? kolce nie pomagają, nie możemy całego balkonu
obkleić kolcami.
Zainstalować kota.
Tylko go nie kochaj zbytnio, bo jak sie rzuci na golebia to jest duza
szansa ze wyladuje po drugiej, tej niewlasciwej stronie barierki
balkonu.

pzdr
--
katan.. poprostu katan
2sio
2005-12-07 16:13:49 UTC
Permalink
U nas było to samo,zaczely sobie nawet gniazdo budowac!!! Az pewnego
dnia sąsiad z góry, ktory mial chyba ten sam problem, zawiesil na
balkonie takie male dzwoneczki!!!!!!!!!!!!! Przy wietrze je slabo
slychac ale dla golebi chyba za glosno!!!!!!!!!! Problem zniknal:)
Kontynuuj czytanie narkive:
Loading...