Discussion:
Zawieszenie działalności - pułapki
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
PiotrB.
2010-01-13 19:23:43 UTC
Permalink
Witam,

Chciałbym zawiesić działalność gospodarczą jeszcze w styczniu.
Czy to prawda, że zawieszenie działalności w styczniu
skutkuje jakimiś problemami z ubezpieczeniem chorobowym?

Pozdr. Piotr
--
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
Maddy
2010-01-14 09:20:20 UTC
Permalink
Post by PiotrB.
Witam,
Chciałbym zawiesić działalność gospodarczą jeszcze w styczniu.
Czy to prawda, że zawieszenie działalności w styczniu
skutkuje jakimiś problemami z ubezpieczeniem chorobowym?
Zawieszając działalność tracisz ubezpieczenie chorobowe.
A czy w styczniu czy w lipcu, to nie ma najmniejszego znaczenia.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID ***@esi.com.pl
GG: 5303813
Gotfryd Smolik news
2010-01-14 09:53:21 UTC
Permalink
Post by Maddy
Post by PiotrB.
Chciałbym zawiesić działalność gospodarczą jeszcze w styczniu.
[...]
Post by Maddy
Zawieszając działalność tracisz ubezpieczenie chorobowe.
A czy w styczniu czy w lipcu, to nie ma najmniejszego znaczenia.
Czy prawidłowo wychodzi, że zawieszenie oznacza w takim razie
6-miesięczną karencję? (no, chyba że ktoś sie na miesiąc
zatrudni w "znajomej firmie", ale pytam pomijając kombinacje).

pzdr, Gotfryd
gonia
2010-01-14 11:41:16 UTC
Permalink
Post by Gotfryd Smolik news
Post by Maddy
Post by PiotrB.
Chciałbym zawiesić działalność gospodarczą jeszcze w styczniu.
[...]
Post by Maddy
Zawieszając działalność tracisz ubezpieczenie chorobowe.
A czy w styczniu czy w lipcu, to nie ma najmniejszego znaczenia.
Czy prawidłowo wychodzi, że zawieszenie oznacza w takim razie
6-miesięczną karencję? (no, chyba że ktoś sie na miesiąc
zatrudni w "znajomej firmie", ale pytam pomijając kombinacje).
bez czepiania sie;-)) 3 miesięczną??
Maddy
2010-01-14 11:54:24 UTC
Permalink
Post by gonia
Post by Gotfryd Smolik news
Post by Maddy
Post by PiotrB.
Chciałbym zawiesić działalność gospodarczą jeszcze w styczniu.
[...]
Post by Maddy
Zawieszając działalność tracisz ubezpieczenie chorobowe.
A czy w styczniu czy w lipcu, to nie ma najmniejszego znaczenia.
Czy prawidłowo wychodzi, że zawieszenie oznacza w takim razie
6-miesięczną karencję? (no, chyba że ktoś sie na miesiąc
zatrudni w "znajomej firmie", ale pytam pomijając kombinacje).
bez czepiania sie;-)) 3 miesięczną??
Ale reszta się zgadza. Przerwanie ciągłości ub. chorobowego nawet na
jeden dzień skutkuje zaczynaniem "od początku" czyli karencją.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID ***@esi.com.pl
GG: 5303813
Herald
2010-01-18 09:56:06 UTC
Permalink
Post by Maddy
Ale reszta się zgadza. Przerwanie ciągłości ub. chorobowego nawet na
jeden dzień skutkuje zaczynaniem "od początku" czyli karencją.
^^^^^^^^^^^
Lubię cię deczko wnerwiać maddy :)
Fajny zwrot ... ZACZYNANIEM ... :))))
Gotfryd Smolik news
2010-01-14 12:00:31 UTC
Permalink
Post by gonia
bez czepiania sie;-)) 3 miesięczną??
Acha, thx (dawno się nie interesowałem)

pzdr, Gotfryd
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-14 18:06:53 UTC
Permalink
Post by Gotfryd Smolik news
Post by gonia
bez czepiania sie;-)) 3 miesięczną??
Acha, thx (dawno się nie interesowałem)
A może mi ktoś wyjaśnić, po co prowadzącemu DG chorobowe? Co ono mu da?
Zus wypłaci jakieś ,,odszkodowanie'' za okres choroby? No bo
pracownikowi na UoP to robi za ,,usprawiedliwienie nieobecności'' oraz
daje prawo do tego, żeby pracodawca wypłacić jednak część pensji. A
przedsiębiorcy co daje?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Wojciech Bancer
2010-01-14 18:37:51 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Gotfryd Smolik news
Post by gonia
bez czepiania sie;-)) 3 miesięczną??
Acha, thx (dawno się nie interesowałem)
A może mi ktoś wyjaśnić, po co prowadzącemu DG chorobowe? Co ono mu da?
Zus wypłaci jakieś ,,odszkodowanie'' za okres choroby?
Tak.
--
Wojciech Bańcer
***@post.pl
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-14 18:48:46 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Gotfryd Smolik news
Post by gonia
bez czepiania sie;-)) 3 miesięczną??
Acha, thx (dawno się nie interesowałem)
A może mi ktoś wyjaśnić, po co prowadzącemu DG chorobowe? Co ono mu da?
Zus wypłaci jakieś ,,odszkodowanie'' za okres choroby?
Tak.
A ile ono wynosi?
I czy nie lepiej się ubezpieczyć w jakiejś ubezpieczalni?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Wojciech Bancer
2010-01-14 19:30:38 UTC
Permalink
On 2010-01-14, Przemysław Adam Śmiejek <***@spamu.pl> wrote:

[...]
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Przemysław Adam Śmiejek
A może mi ktoś wyjaśnić, po co prowadzącemu DG chorobowe? Co ono mu da?
Zus wypłaci jakieś ,,odszkodowanie'' za okres choroby?
Tak.
A ile ono wynosi?
To zależy od podstawy za jaką się płaci.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
I czy nie lepiej się ubezpieczyć w jakiejś ubezpieczalni?
A masz jakąś która coś takiego oferuje? Tzn. wypłaci kasę za każde ZLA,
a nie dopiero jak wyląduję w szpitalu.
--
Wojciech Bańcer
***@post.pl
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-14 20:15:47 UTC
Permalink
Post by Wojciech Bancer
[...]
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Przemysław Adam Śmiejek
A może mi ktoś wyjaśnić, po co prowadzącemu DG chorobowe? Co ono mu da?
Zus wypłaci jakieś ,,odszkodowanie'' za okres choroby?
Tak.
A ile ono wynosi?
To zależy od podstawy za jaką się płaci.
ZTCW to w DG jest to stałe, mylę się? No więc powiedzmy w wersji Standard.
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
I czy nie lepiej się ubezpieczyć w jakiejś ubezpieczalni?
A masz jakąś która coś takiego oferuje? Tzn. wypłaci kasę za każde ZLA,
a nie dopiero jak wyląduję w szpitalu.
A ZUS płaci? A nie dopiero po miesiącu przerwy?

No i pytanie, co się bardziej opłaca? Bo jak masz ZLA na 4 dni, to chyba
odszkodowanie od ZUSa nie będzie wyższe niż składki na chorobowe przez lata?

Ja się nie czepiam, żeby było jasne. ja próbuję uwidzieć scenariusz,
gdzie mi się opłaca płacić chorobowe. Patrząc po sobie, to przez
ostatnie 10 lat brałem ZLA około 10 razy, na okresy tygodnia mniej
więcej, jak już naprawdę bardzo się rozsmarkałem i chciałem urwać się z
pracy etatowej. Więc dość średniawo chyba by się opłacało dawać te
bodajże 40zł na miesiąc.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Liwiusz
2010-01-14 20:22:56 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
[...]
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Przemysław Adam Śmiejek
A może mi ktoś wyjaśnić, po co prowadzącemu DG chorobowe? Co ono mu da?
Zus wypłaci jakieś ,,odszkodowanie'' za okres choroby?
Tak.
A ile ono wynosi?
To zależy od podstawy za jaką się płaci.
ZTCW to w DG jest to stałe, mylę się? No więc powiedzmy w wersji Standard.
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
I czy nie lepiej się ubezpieczyć w jakiejś ubezpieczalni?
A masz jakąś która coś takiego oferuje? Tzn. wypłaci kasę za każde ZLA,
a nie dopiero jak wyląduję w szpitalu.
A ZUS płaci? A nie dopiero po miesiącu przerwy?
No i pytanie, co się bardziej opłaca? Bo jak masz ZLA na 4 dni, to chyba
odszkodowanie od ZUSa nie będzie wyższe niż składki na chorobowe przez lata?
Ja się nie czepiam, żeby było jasne. ja próbuję uwidzieć scenariusz,
gdzie mi się opłaca płacić chorobowe. Patrząc po sobie, to przez
ostatnie 10 lat brałem ZLA około 10 razy, na okresy tygodnia mniej
więcej, jak już naprawdę bardzo się rozsmarkałem i chciałem urwać się z
pracy etatowej. Więc dość średniawo chyba by się opłacało dawać te
bodajże 40zł na miesiąc.
Jak chorowałeś raz na rok, to może Ci się nie opłacać. Ale z drugiej
strony, jak masz dobrego kolegę lekarza, to i pół roku w roku możesz
przechorować na różne choroby.

Ponadto zaletą ubezpieczenia chorobowego jest nie tylko to, że ZUS
jakiś zasiłek płaci, ale że za okres zwolnienia nie płaci się składek
ZUSowskich z działalności gospodarczej. Oszczędność jest zatem podwójna.
--
Liwiusz
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-14 21:31:40 UTC
Permalink
Post by Liwiusz
Jak chorowałeś raz na rok, to może Ci się nie opłacać.
No ale jak coś poważnego, to wtedy te ubezpieczenie chyba lepiej?

BTW: Nie odpowiedziałeś, czy jak się kilka dni choruje, to zus też
płaci? Bo pracownikom dopiero po miesiącu, no nie?
Post by Liwiusz
Ale z drugiej
strony, jak masz dobrego kolegę lekarza, to i pół roku w roku możesz
przechorować na różne choroby.
No ciężko z tym. Ostatnio szukałem, bo miałem podbramkową sytuację
rodzinną i potrzebowałem zwolnienia na 1 dzień! i nie wyszło. Lekarze
się boją dawać... To by musiał być przyjaciel bardziej niż kolega.
Post by Liwiusz
Ponadto zaletą ubezpieczenia chorobowego jest nie tylko to, że ZUS
jakiś zasiłek płaci, ale że za okres zwolnienia nie płaci się składek
ZUSowskich z działalności gospodarczej. Oszczędność jest zatem podwójna.
A jak się nie ma chorobowego opłacanego, to się płaci całą składkę?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Liwiusz
2010-01-14 22:06:39 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Liwiusz
Jak chorowałeś raz na rok, to może Ci się nie opłacać.
No ale jak coś poważnego, to wtedy te ubezpieczenie chyba lepiej?
BTW: Nie odpowiedziałeś, czy jak się kilka dni choruje, to zus też
płaci? Bo pracownikom dopiero po miesiącu, no nie?
Nie wiem, bo się tym nie interesowałem, ale kojarzy mi się (nie wiem,
czy dobrze), że ZUS płaci od pierwszego dnia. Niech ktoś potwierdzi.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Liwiusz
Ale z drugiej
strony, jak masz dobrego kolegę lekarza, to i pół roku w roku możesz
przechorować na różne choroby.
No ciężko z tym. Ostatnio szukałem, bo miałem podbramkową sytuację
rodzinną i potrzebowałem zwolnienia na 1 dzień! i nie wyszło. Lekarze
się boją dawać... To by musiał być przyjaciel bardziej niż kolega.
No nie wiem, przecież kilka razy w roku zawsze da radę się przeziębić
chociaż. Generalnie ubezpieczenie chorobowe jest opłacalne dla
statystycznego Polaka, który z każdym schorzeniem będzie chodził do
swojego lekarza rodzinnego i sępił zwolnienia.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Liwiusz
Ponadto zaletą ubezpieczenia chorobowego jest nie tylko to, że ZUS
jakiś zasiłek płaci, ale że za okres zwolnienia nie płaci się składek
ZUSowskich z działalności gospodarczej. Oszczędność jest zatem podwójna.
A jak się nie ma chorobowego opłacanego, to się płaci całą składkę?
Tak.
--
Liwiusz
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-14 23:00:16 UTC
Permalink
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Liwiusz
Ale z drugiej
strony, jak masz dobrego kolegę lekarza, to i pół roku w roku możesz
przechorować na różne choroby.
No ciężko z tym. Ostatnio szukałem, bo miałem podbramkową sytuację
rodzinną i potrzebowałem zwolnienia na 1 dzień! i nie wyszło. Lekarze
się boją dawać... To by musiał być przyjaciel bardziej niż kolega.
No nie wiem, przecież kilka razy w roku zawsze da radę się przeziębić
chociaż.
Ja wiem, że ryzyko wpadki jest niskie, ale i tak nie udało mi się
załatwić takiego lewego zwolnienia.
Post by Liwiusz
Generalnie ubezpieczenie chorobowe jest opłacalne dla
statystycznego Polaka, który z każdym schorzeniem będzie chodził do
swojego lekarza rodzinnego i sępił zwolnienia.
Oj nie sądzę, żeby rodzinny dał. pamiętasz jakie miałem przeboje z
chirurgiem, a przecie wtedy mi się należało zwolnienie. Podobnie zresztą
miałem z 6 lat temu, jak miałem zapalenie oskrzeli i też nie dostałem
L4, bo lekarka stwierdziła, że mam się ciepło tylko trzymać i spokojnie
mogę uczyć, bo to nie zakaźne. Więc tym bardziej od obcego lekarza nie
wysępisz oszukanego zwolnienia.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Liwiusz
2010-01-15 07:26:11 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Oj nie sądzę, żeby rodzinny dał. pamiętasz jakie miałem przeboje z
chirurgiem, a przecie wtedy mi się należało zwolnienie. Podobnie zresztą
miałem z 6 lat temu, jak miałem zapalenie oskrzeli i też nie dostałem
L4, bo lekarka stwierdziła, że mam się ciepło tylko trzymać i spokojnie
mogę uczyć, bo to nie zakaźne. Więc tym bardziej od obcego lekarza nie
wysępisz oszukanego zwolnienia.
Mówimy o statystycznym Polaku, a nie o takim pechowcu jak Ty :)
--
Liwiusz
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-15 08:51:27 UTC
Permalink
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Oj nie sądzę, żeby rodzinny dał. pamiętasz jakie miałem przeboje z
chirurgiem, a przecie wtedy mi się należało zwolnienie. Podobnie zresztą
miałem z 6 lat temu, jak miałem zapalenie oskrzeli i też nie dostałem
L4, bo lekarka stwierdziła, że mam się ciepło tylko trzymać i spokojnie
mogę uczyć, bo to nie zakaźne. Więc tym bardziej od obcego lekarza nie
wysępisz oszukanego zwolnienia.
Mówimy o statystycznym Polaku, a nie o takim pechowcu jak Ty :)
i statystyczny dostaje lewe zwolnienia jak z rękawa?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Liwiusz
2010-01-15 09:04:04 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Oj nie sądzę, żeby rodzinny dał. pamiętasz jakie miałem przeboje z
chirurgiem, a przecie wtedy mi się należało zwolnienie. Podobnie zresztą
miałem z 6 lat temu, jak miałem zapalenie oskrzeli i też nie dostałem
L4, bo lekarka stwierdziła, że mam się ciepło tylko trzymać i spokojnie
mogę uczyć, bo to nie zakaźne. Więc tym bardziej od obcego lekarza nie
wysępisz oszukanego zwolnienia.
Mówimy o statystycznym Polaku, a nie o takim pechowcu jak Ty :)
i statystyczny dostaje lewe zwolnienia jak z rękawa?
Nie lewe. Statystyczny Chorak ma na co polować kilka razy do roku ;)
--
Liwiusz
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-15 09:54:08 UTC
Permalink
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
miałem z 6 lat temu, jak miałem zapalenie oskrzeli i też nie dostałem
L4, bo lekarka stwierdziła, że mam się ciepło tylko trzymać i spokojnie
mogę uczyć, bo to nie zakaźne. Więc tym bardziej od obcego lekarza nie
wysępisz oszukanego zwolnienia.
Mówimy o statystycznym Polaku, a nie o takim pechowcu jak Ty :)
i statystyczny dostaje lewe zwolnienia jak z rękawa?
Nie lewe. Statystyczny Chorak ma na co polować kilka razy do roku ;)
No ale na jakiej podstawie? Moja żona nigdy jeszcze nie miała L4 przez
całą karierę zawodową. Ja jestem dość chorym człowiekiem, ale też nie w
zakresie nadającym się do L4, a L4rowe akcje to tak wychodzą średnio raz
w roku, przy czym i tak są naciągane, bo faktycznie chcę sobie odpocząć
parę dni. Ale są lata, gdy faktycznie nawet bym chciał z 3 dni wolnego,
a nie bardzo jest na co... No bo na co? Na lekkie pokasływanie?

W święta miałem antybiotyki i zapalenie gardła, ale to i tak święta...
Teraz mi zostało i pokasłuję, ale nie powiem, że chcę L4 na pokasływanie.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Maciek
2010-01-16 09:43:45 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
W święta miałem antybiotyki i zapalenie gardła, ale to i tak święta...
Teraz mi zostało i pokasłuję, ale nie powiem, że chcę L4 na pokasływanie.
A jakie to ma znaczenie?? Za święta też płacisz składki. Na zapalenie
gardła możesz dostać zwolnienie, a DG możesz prowadzić i w święta. Jeśli
kaszlesz, prychasz, kichasz, a musisz jeździć po klientach, to sam sobie
odpowiedz, czy możesz prowadzić DG, czy nie. I nie bój się poprosić
lekarza o zwolnienie. W dobie pracoholików i wypłacania 80%
wynagrodzenia oni po prostu już tego nie proponują - trzeba poprosić.
--
Pozdrawiam
Maciek
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-16 21:29:55 UTC
Permalink
Post by Maciek
lekarza o zwolnienie. W dobie pracoholików i wypłacania 80%
wynagrodzenia oni po prostu już tego nie proponują - trzeba poprosić.
Ja tam raczej za każdym razem, gdy proszę, czuję się naciągaczem. Tak,
jak mówię, nieraz spotkałem się już z odmową. Albo ,,nie mogę'' albo
,,przecież w tym stanie może pan pracować''.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Maciek
2010-01-16 21:31:10 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ja tam raczej za każdym razem, gdy proszę, czuję się naciągaczem. Tak,
jak mówię, nieraz spotkałem się już z odmową. Albo ,,nie mogę'' albo
,,przecież w tym stanie może pan pracować''.
Widocznie akurat wtedy byłeś zupełnie zdrowy. Może spróbuj chodzić do
lekarza, gdy coś Ci dolega? :->
--
Pozdrawiam
Maciek
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-16 22:15:23 UTC
Permalink
Post by Maciek
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ja tam raczej za każdym razem, gdy proszę, czuję się naciągaczem. Tak,
jak mówię, nieraz spotkałem się już z odmową. Albo ,,nie mogę'' albo
,,przecież w tym stanie może pan pracować''.
Widocznie akurat wtedy byłeś zupełnie zdrowy. Może spróbuj chodzić do
lekarza, gdy coś Ci dolega? :->
może zacznij czytać to, na co odpisujesz?
--
Przemysław Adam Śmiejek
Maciek
2010-01-17 09:40:32 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Maciek
Widocznie akurat wtedy byłeś zupełnie zdrowy. Może spróbuj chodzić do
lekarza, gdy coś Ci dolega? :->
może zacznij czytać to, na co odpisujesz?
Wiesz, może Ty po prostu z wyglądu przypominasz jakiegoś kontrolera NFZ,
czy cuś i to wzbudza w lekarzach obawy, czy wręcz niechęć? :->
Nie zdarzyło mi się, żebym musiał jakoś specjalnie błagać o zwolnienie,
nawet gdy miałem tylko trochę bardziej męczący katar czy kaszel.
Oczywiście nie mówię o zwolnieniu 2-tygodniowym, ale 3, czy 5 dni lekarz
bez problemu dawał na podleczenie. Dodam może, że nie musiałem dawać mu
nic pod stołem i nie był to lekarz jakoś mi dłużej znany.
--
Pozdrawiam
Maciek
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-17 10:21:26 UTC
Permalink
Post by Maciek
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Maciek
Widocznie akurat wtedy byłeś zupełnie zdrowy. Może spróbuj chodzić do
lekarza, gdy coś Ci dolega? :->
może zacznij czytać to, na co odpisujesz?
Wiesz, może Ty po prostu z wyglądu przypominasz jakiegoś kontrolera NFZ,
No raczej nie, bo niektórzy to mnie znają od lat.
Post by Maciek
czy cuś i to wzbudza w lekarzach obawy, czy wręcz niechęć? :->
Z jednym nie takie przekręty robiliśmy :-P, a i tak L4 odmówił.
Tak jakby to było naprawdę silnie limitowane i silnie kontrolowane.

Coś w tym jednak musi być, skoro lekarz przyjmuje mnie w poradni
szpitalnej, umawia się ze mną na badania, zakłada mi kartoteki, wysyła
po różnych oddziałach na różne badania, a jednocześnie mówi, że sorry,
ale L4 niet i że mam brać urlop bezpłatny. Na szczęście akurat wtedy
sobie załatwiłem zwolnienie od lekarki pierwszego rażenia, bo ona mnie
wysłała do tego specjalisty, leczy mnie od lat i wiedziała, że nie
zmyślam, więc jakośtam nagięła przepisy i dała. Ale opór przed
zwolnieniami jest naprawdę silny.
Post by Maciek
Nie zdarzyło mi się, żebym musiał jakoś specjalnie błagać o zwolnienie,
nawet gdy miałem tylko trochę bardziej męczący katar czy kaszel.
Oczywiście nie mówię o zwolnieniu 2-tygodniowym, ale 3, czy 5 dni lekarz
bez problemu dawał na podleczenie. Dodam może, że nie musiałem dawać mu
nic pod stołem i nie był to lekarz jakoś mi dłużej znany.
Hm... Ciekawe zjawisko, bo ja już kilku personalnie innych osobników
obskoczyłem i zawsze był opór. No fakt, że umierający nie byłem i mieli
rację, że z katarem czy zapaleniem oskrzeli można pracować. Z tym
kaszlakiem i zmianą opatrunków, to już nieco gorzej, bo miała
świadomość, że przyjmuje na opatrunki tylko od 10 do 13, więc w
godzinach pracy. Więc pomimo, że niby z taką pierdołą pracować można, to
z opatrunkami gorzej.
--
Przemysław Adam Śmiejek
ąćęłńóśźż
2010-01-15 17:18:08 UTC
Permalink
A nie czytałeś:
"policjanci w ramach protestu pójdą na zwolnienia chorobowe"
"strażacy jako protest wezmą zwolnienia L-4" itp. itd.
JaC


-----

| i statystyczny dostaje lewe zwolnienia jak z rękawa?
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-16 21:30:59 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
"policjanci w ramach protestu pójdą na zwolnienia chorobowe"
"strażacy jako protest wezmą zwolnienia L-4" itp. itd.
No to taki kraj, że da się zablokować drogę przechodzeniem po przejściu,
bo protestujący rzecz święta i policja nie zareaguje. Więc pewnie
protestujący policjant to w ogóle bóstwo.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Herald
2010-01-18 10:00:34 UTC
Permalink
Post by ąćęłńóśźż
"strażacy jako protest wezmą zwolnienia L-4" itp. itd.
^^^
Jesteś z epoki dinozaurów czy zatrzymałeś się na etapie rozwoju i wiedzy
kilkanaście lat temu?
Post by ąćęłńóśźż
JaC
To wszystko wyjaśnia ;/
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-18 14:44:01 UTC
Permalink
Post by Herald
Post by ąćęłńóśźż
"strażacy jako protest wezmą zwolnienia L-4" itp. itd.
^^^
Jesteś z epoki dinozaurów czy zatrzymałeś się na etapie rozwoju i wiedzy
kilkanaście lat temu?
Rowerem pewnie nie jeździsz, adidasów nie nosisz, żyletek nie
używasz.... L4 to L4, nawet jeśli teraz się wypisuje L4 na druku ZLA.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Herald
2010-01-19 11:55:41 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Herald
Post by ąćęłńóśźż
"strażacy jako protest wezmą zwolnienia L-4" itp. itd.
^^^
Jesteś z epoki dinozaurów czy zatrzymałeś się na etapie rozwoju i wiedzy
kilkanaście lat temu?
Rowerem pewnie nie jeździsz, adidasów nie nosisz, żyletek nie
używasz....
No nie mogę!!!
Prorok czy cóś??
Wszystkie odpowiedzi negujące - nie.

Maciek
2010-01-16 09:40:29 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ja wiem, że ryzyko wpadki jest niskie, ale i tak nie udało mi się
załatwić takiego lewego zwolnienia.
Jakiego lewego?? Jesteś przeziębiony, nie możesz prowadzić działalności,
idziesz do lekarza, dostajesz zwolnienie. Nie przeziębiasz się w ciągu
roku? To gratuluję zdrowia i zwolnienie chorobowe może nie być dla Ciebie.
--
Pozdrawiam
Maciek
Maciek
2010-01-16 11:22:37 UTC
Permalink
Post by Maciek
zwolnienie chorobowe może nie być dla Ciebie.
Tfu! Ubezpieczenie ma się rozumieć :->
--
Pozdrawiam
Maciek
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-16 21:31:55 UTC
Permalink
Post by Maciek
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ja wiem, że ryzyko wpadki jest niskie, ale i tak nie udało mi się
załatwić takiego lewego zwolnienia.
Jakiego lewego?? Jesteś przeziębiony, nie możesz prowadzić działalności,
idziesz do lekarza, dostajesz zwolnienie.
Oczywiście nie przeczytałeś tego, co napisałem.
Post by Maciek
Nie przeziębiasz się w ciągu
roku?
W zasadzie jestem przeziębiony prawie cały czas. Więc musiałbym nie
pracować.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Maciek
2010-01-17 09:41:52 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
W zasadzie jestem przeziębiony prawie cały czas. Więc musiałbym nie
pracować.
Od schorzeń przewlekłych to są renty.
--
Pozdrawiam
Maciek
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-17 10:06:14 UTC
Permalink
Post by Maciek
Post by Przemysław Adam Śmiejek
W zasadzie jestem przeziębiony prawie cały czas. Więc musiałbym nie
pracować.
Od schorzeń przewlekłych to są renty.
Mówisz, że dostanę na przewlekły nieżyt nosa albo coś takiego rentę?
Może to byłoby opłacalne :D
--
Przemysław Adam Śmiejek
Wojciech Bancer
2010-01-14 20:29:43 UTC
Permalink
On 2010-01-14, Przemysław Adam Śmiejek <***@spamu.pl> wrote:

[...]
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
A ile ono wynosi?
To zależy od podstawy za jaką się płaci.
ZTCW to w DG jest to stałe, mylę się? No więc powiedzmy w wersji Standard.
Co roku jest inne, a liczy się średnia z ostatnich 12 miesięcy o ile wiem.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
A masz jakąś która coś takiego oferuje? Tzn. wypłaci kasę za każde ZLA,
a nie dopiero jak wyląduję w szpitalu.
A ZUS płaci? A nie dopiero po miesiącu przerwy?
Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
No i pytanie, co się bardziej opłaca? Bo jak masz ZLA na 4 dni, to chyba
odszkodowanie od ZUSa nie będzie wyższe niż składki na chorobowe przez lata?
Ja za 3 dni na podstawie ZUSu ulgowego dostałem 24,90 (- podatek 5 zł).
A składka wynosiła coś 9 zł miesięcznie. Do tego za te 3 dni nie zapłaciłem
pozostałych składek (ale ile to bonusu wyszło, to już nie pamiętam).
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ja się nie czepiam, żeby było jasne. ja próbuję uwidzieć scenariusz,
gdzie mi się opłaca płacić chorobowe. Patrząc po sobie, to przez
ostatnie 10 lat brałem ZLA około 10 razy, na okresy tygodnia mniej
więcej, jak już naprawdę bardzo się rozsmarkałem i chciałem urwać się z
pracy etatowej. Więc dość średniawo chyba by się opłacało dawać te
bodajże 40zł na miesiąc.
Toż ja nie namawiam. Ja wolę mieć. Ubezpieczenie prywatne też mam,
ale to działa dopiero po tygodniu pobytu w szpitalu. :)
--
Wojciech Bańcer
***@post.pl
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-14 21:34:13 UTC
Permalink
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
A ile ono wynosi?
To zależy od podstawy za jaką się płaci.
ZTCW to w DG jest to stałe, mylę się? No więc powiedzmy w wersji Standard.
Co roku jest inne, a liczy się średnia z ostatnich 12 miesięcy o ile wiem.
Oj przecie nie sprzedajesz lekarstw... Tak mniej więcej chciałem
oszacować skalę.
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
A masz jakąś która coś takiego oferuje? Tzn. wypłaci kasę za każde ZLA,
a nie dopiero jak wyląduję w szpitalu.
A ZUS płaci? A nie dopiero po miesiącu przerwy?
Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
Kwestia ile wraca i czy się zwróci więcej niż włożona składka.
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
No i pytanie, co się bardziej opłaca? Bo jak masz ZLA na 4 dni, to chyba
odszkodowanie od ZUSa nie będzie wyższe niż składki na chorobowe przez lata?
Ja za 3 dni na podstawie ZUSu ulgowego dostałem 24,90 (- podatek 5 zł).
A składka wynosiła coś 9 zł miesięcznie. Do tego za te 3 dni nie zapłaciłem
pozostałych składek (ale ile to bonusu wyszło, to już nie pamiętam).
No więc wychodzi, że opłaca się średnio, bo za rok zapłaciłeś 120zł, a
zyskałeś powiedzmy 30zł. Czyli jesteś w plecy 80zł.
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ja się nie czepiam, żeby było jasne. ja próbuję uwidzieć scenariusz,
gdzie mi się opłaca płacić chorobowe. Patrząc po sobie, to przez
ostatnie 10 lat brałem ZLA około 10 razy, na okresy tygodnia mniej
więcej, jak już naprawdę bardzo się rozsmarkałem i chciałem urwać się z
pracy etatowej. Więc dość średniawo chyba by się opłacało dawać te
bodajże 40zł na miesiąc.
Toż ja nie namawiam.
Nie mówię, że namawiasz. Zastanawiam się nad opłacalnością tej inwestycji.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Wojciech Bancer
2010-01-15 09:16:42 UTC
Permalink
On 2010-01-14, Przemysław Adam Śmiejek <***@spamu.pl> wrote:

[...]
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
A masz jakąś która coś takiego oferuje? Tzn. wypłaci kasę za każde ZLA,
a nie dopiero jak wyląduję w szpitalu.
A ZUS płaci? A nie dopiero po miesiącu przerwy?
Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
Kwestia ile wraca i czy się zwróci więcej niż włożona składka.
To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Ja za 3 dni na podstawie ZUSu ulgowego dostałem 24,90 (- podatek 5 zł).
A składka wynosiła coś 9 zł miesięcznie. Do tego za te 3 dni nie zapłaciłem
pozostałych składek (ale ile to bonusu wyszło, to już nie pamiętam).
No więc wychodzi, że opłaca się średnio, bo za rok zapłaciłeś 120zł, a
zyskałeś powiedzmy 30zł. Czyli jesteś w plecy 80zł.
Nie w tym rzecz. Oczywiście ubezpieczenie chorobowe na stawce ulgowej
jest śmieszne, ale na stawce normalnej to jest już jakaś kasa.

Rozpatrz taką sytuację:
- stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
_ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję

Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
się tego domaga.

A sprawa czy ktoś potrzebuje tego typu zabezpieczeń, czy nie,
to już kwestia raczej indywidualnego podejścia.
--
Wojciech Bańcer
***@post.pl
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-15 10:01:45 UTC
Permalink
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
Kwestia ile wraca i czy się zwróci więcej niż włożona składka.
To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.
No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
bezpieczniejsze i korzystniejsze. A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.
Post by Wojciech Bancer
- stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
_ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję
No to zawiesisz działalność.
Post by Wojciech Bancer
Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
się tego domaga.
No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś. Bo jak dostaniesz mniej, to
możesz sobie założyć eMaxa ,,Składka na smarkanie'' i tam wpłacać
składkę na chorobowe, a następnie wykorzystać je w czasie kataru.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Maddy
2010-01-15 11:09:20 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Płaci nawet za 3 pierwsze dni.
Kwestia ile wraca i czy się zwróci więcej niż włożona składka.
To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.
No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
bezpieczniejsze i korzystniejsze.
A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.
Nie ma prywatnego ubezpieczenia które zapewni Ci środki, kiedy będziesz
chorował w domu.

Poza tym dlaczego założenie, że prywatne ubezpieczenie się nie zwróci,
jest dla Ciebie do przyjęcia ale już od ubezpieczenia w instytucji
państwowej tego wymagasz?
Co za niekonsekwencja.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
- stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
_ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję
No to zawiesisz działalność.
A co kiedy ma się pracowników?
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
się tego domaga.
No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś. Bo jak dostaniesz mniej, to
Ale tak działa każde ubezpieczenia. Nie ma żadnej gwarancji, że
dostaniesz cokolwiek.
Ba, zwykle człowiek się ubezpiecza z nadzieją, że do wypłaty
odszkodowania nie dojdzie - np. ub. od nieszczęśliwych wypadków.

Mam prywatne ubezpieczenie i płace ub.chorobowe w ZUS. Z prywatnego za
trwającą 6 miesięcy chorobę dostałam przy porównywalnej składce ok. 6
razy mniej niz z ZUSu, bo tylko za pobyt w szpitalu. Prywatne zwróci mi
się jak zostanę inwalidką a już super zarobie jak umrę!

Za leżenie w łóżku w domu żaden ubezpieczyciel, poza ZUSem, nie zapłaci.
A można być naprawdę ciężko chorym i nie leżeć w szpitalu.

A w liczbach - dwa tygodnie zwolnienia w roku w sumie i zasiłek plus
niezapłacone składki ZUS za okres choroby dają nam zero. Każdy następny
dzień choroby to już czysty zysk.
Jedna grypa, jedna rwa i zwraca mi się ubezpieczeni, czego nie mogę
powiedzieć np. o ubezpieczeniu od kradzieży czy od następstw
nieszczęśliwych wypadków. Te na razie przynoszą same straty.
Uważasz że ubezpieczanie się jest głupotą?

Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
jesteś chory.
Ja dostaję na każda grypę, anginę i atak rwy kulszowej.
A jak czasem nie chcę, to się lekarz dziwi.

Masz po prostu jakiegoś pecha może?
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID ***@esi.com.pl
GG: 5303813
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-15 11:35:20 UTC
Permalink
Post by Maddy
Post by Przemysław Adam Śmiejek
No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
bezpieczniejsze i korzystniejsze.
A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.
Nie ma prywatnego ubezpieczenia które zapewni Ci środki, kiedy będziesz
chorował w domu.
Dlaczego? Słyszałem, że artyści się ubezpieczają np. od utraty głosu.
Post by Maddy
Poza tym dlaczego założenie, że prywatne ubezpieczenie się nie zwróci,
jest dla Ciebie do przyjęcia ale już od ubezpieczenia w instytucji
państwowej tego wymagasz?
Co za niekonsekwencja.
No nie. Tylko analizuję możliwe zwroty. Chorobowego z ZUS zapewne nie ma
wiele i chyba ubezpieczenie się od utraty zysków może wyjść sensowniej.
Jak się mylę, to popraw.
Post by Maddy
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
- stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
_ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję
No to zawiesisz działalność.
A co kiedy ma się pracowników?
No to pracownicy pracują i dostawanie chorobowego nic nie zmienia.
Post by Maddy
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
się tego domaga.
No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś. Bo jak dostaniesz mniej, to
Ale tak działa każde ubezpieczenia. Nie ma żadnej gwarancji, że
dostaniesz cokolwiek.
No ale zastanawiam czy nie korzystniej gdzie indziej. ZASTANAWIAM. Nie
neguję.
Post by Maddy
Mam prywatne ubezpieczenie i płace ub.chorobowe w ZUS. Z prywatnego za
trwającą 6 miesięcy chorobę dostałam przy porównywalnej składce ok. 6
razy mniej niz z ZUSu, bo tylko za pobyt w szpitalu.
Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
zus i opinię o nim.
Post by Maddy
Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
jesteś chory.
No widać zapalenie oskrzeli czy kaszlak na plecach wymagający
codziennych zabiegów w godzinach pracy nie są chorobami.
Post by Maddy
Ja dostaję na każda grypę, anginę i atak rwy kulszowej.
No ja nie miewam takich chorób. Czasami przeziębienie, kiedyś zapalenie
oskrzeli, ostatnio kaszlak na plecach, a w te święta zapalenie gardła,
ale to w święta.
Post by Maddy
A jak czasem nie chcę, to się lekarz dziwi.
Hm... To na mnie nigdy nie pytają. Jak ja pytam, to patrzą takim
wzrokiem, jakbym był bumelant.
Post by Maddy
Masz po prostu jakiegoś pecha może?
Może. Ale to nie jest jeden lekarz, a wielu i mam wrażenie, że jest
silna tendencja antyzwolnieniowa. Zresztą nawet po przychodniach wiszą u
nas kartki z Odezwą NFZ czy kogośtam, że przychodzenie do lekarza tylko
po zwolnienie jest bezcelowe, a wypisywanie przez lekarzy zwolnień bez
prowadzenia całej serii badań może skutkować odebraniem prawa do
wystawiania zwolnień lekarzowi.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Liwiusz
2010-01-15 11:38:59 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Maddy
Post by Przemysław Adam Śmiejek
No to zawiesisz działalność.
A co kiedy ma się pracowników?
No to pracownicy pracują i dostawanie chorobowego nic nie zmienia.
Och, jakie to proste :)
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
zus i opinię o nim.
Warto najpierw się zapoznać - przed krytykowaniem.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Maddy
Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
jesteś chory.
No widać zapalenie oskrzeli czy kaszlak na plecach wymagający
codziennych zabiegów w godzinach pracy nie są chorobami.
To zmień lekarza.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
No ja nie miewam takich chorób. Czasami przeziębienie, kiedyś zapalenie
oskrzeli, ostatnio kaszlak na plecach, a w te święta zapalenie gardła,
ale to w święta.
No i co z tego, że w święta? W święta nie można iść na zwolnienie?
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Może. Ale to nie jest jeden lekarz, a wielu i mam wrażenie, że jest
silna tendencja antyzwolnieniowa. Zresztą nawet po przychodniach wiszą u
nas kartki z Odezwą NFZ czy kogośtam, że przychodzenie do lekarza tylko
po zwolnienie jest bezcelowe, a wypisywanie przez lekarzy zwolnień bez
prowadzenia całej serii badań może skutkować odebraniem prawa do
wystawiania zwolnień lekarzowi.
I dlatego nie można dać zwolnienia na grypę? Nie trolluj :)
--
Liwiusz
Maddy
2010-01-15 12:02:40 UTC
Permalink
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
zus i opinię o nim.
Warto najpierw się zapoznać - przed krytykowaniem.
Liwiusz, Liwiusz.
Tristan ma najpierw poczytać a potem się wypowiadać?
Po tylu latach jeszcze masz jakieś złudzenia?
Post by Liwiusz
I dlatego nie można dać zwolnienia na grypę? Nie trolluj :)
No i osobiste wycieczki na dodatek!

Liwiusz, grabisz sobie :-)
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID ***@esi.com.pl
GG: 5303813
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-15 12:07:01 UTC
Permalink
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ano chyba że te zusowskie wyższe. Nie spodziewałem się, biorąc pod uwagę
zus i opinię o nim.
Warto najpierw się zapoznać - przed krytykowaniem.
przecie od 10 listów analizuję i mówię, że nie krytykuję, tylko próbuję
zrozumieć za i przeciw. Skoro ktoś przedstawia ZA, to ja próbuję
Przeciw, żeby zrozumieć możliwe przypadki.
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Maddy
Swoja drogą, skoro Tobie lekarz nie chce dać zwolnienia, to widać nie
jesteś chory.
No widać zapalenie oskrzeli czy kaszlak na plecach wymagający
codziennych zabiegów w godzinach pracy nie są chorobami.
To zmień lekarza.
Oni się zmieniają. Babka od zapalenia oskrzeli od lat mnie już nie
leczy. Chirurga od kaszlaka to była chirurga z przydziału i też byłem u
niej 1 raz w życiu. Gastrolog ze poradni przyszpitalnej, u którego byłem
na badaniach też odmówił L4 i musiałem lecieć do przychodni, gdzie
wysępiłem. Tyle legalnych prób.

Nielegalną też miałem, jak musiałem kończyć pewien projekt i po tygodniu
nieprzespanych nocy leciałem z nóg i byłem nieprzytomny na maksa i
chciałem, żeby mi na 1 dzień znajomy lekarz wypisał zwolnienie (w sumie
to nawet nie do końca nielegalnie, bo do pracy zdatny nie byłem i i tak
przezimowałem dniówkę pokątnie) i też odmówił, że nie ma takiej możliwości.
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
No ja nie miewam takich chorób. Czasami przeziębienie, kiedyś zapalenie
oskrzeli, ostatnio kaszlak na plecach, a w te święta zapalenie gardła,
ale to w święta.
No i co z tego, że w święta? W święta nie można iść na zwolnienie?
No tak, w zakresie DG pewnie można. Ja nie opłacam chorobowego z DG i
rozumuję zakresem ,,usprawiedliwienie nieobecności w pracy'', które i
tak się nie opłaca, bo niższa wypłata wtedy.
Post by Liwiusz
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Może. Ale to nie jest jeden lekarz, a wielu i mam wrażenie, że jest
silna tendencja antyzwolnieniowa. Zresztą nawet po przychodniach wiszą u
nas kartki z Odezwą NFZ czy kogośtam, że przychodzenie do lekarza tylko
po zwolnienie jest bezcelowe, a wypisywanie przez lekarzy zwolnień bez
prowadzenia całej serii badań może skutkować odebraniem prawa do
wystawiania zwolnień lekarzowi.
I dlatego nie można dać zwolnienia na grypę? Nie trolluj :)
Nie. Można dać. Tylko wpierw trza mieć grypę. A tego na szczęście nie
doświadczyłem. Mówię tylko, że nie jest prosto uzyskać L4.
--
Przemysław Adam Śmiejek
Wojciech Bancer
2010-01-15 11:17:05 UTC
Permalink
On 2010-01-15, Przemysław Adam Śmiejek <***@spamu.pl> wrote:

[...]
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
To generalnie źle podchodzisz. Ubezpieczenie IMHO nie ma się "zwracać".
Ma zabezpieczać w jakimś stopniu dochody w przypadku konkretnego zdarzenia.
No to Konkretne Zdarzenia możesz sobie ubezpieczyć klasycznie i chyba to
bezpieczniejsze i korzystniejsze. A niekonkretne typu pokasłuję i mi z
nosa leci to tylko w zakresie opłacalności można rozważać.
No ale nie ma takich ubezpieczeń. Są ubezpieczenia na ciężkie choroby, które
działają powiedzmy od 3, czy 7 dnia pobytu w szpitalu.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
- stać mnie na opłacanie składek gdy nie jestem chory
_ nie wiem, czy mnie będzie stać na opłacenie czegokolwiek jak zachoruję
No to zawiesisz działalność.
A nie mogę, bo mam pracowników.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
się tego domaga.
No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś.
Ależ ja nie oczekuję *że dostanę więcej*. Po prostu chcę mieć
ten komfort, że nawet jak nie pracuję, to cośtam wpadnie.
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Bo jak dostaniesz mniej, to możesz sobie założyć eMaxa
,,Składka na smarkanie'' i tam wpłacać składkę na chorobowe,
a następnie wykorzystać je w czasie kataru.
To jest sensowne tylko pod warunkiem, że potrafisz przewidzieć
wysokość ew. przyszłego zapotrzebowania na wypłaty z takiego
konta.
--
Wojciech Bańcer
***@post.pl
Przemysław Adam Śmiejek
2010-01-15 11:36:34 UTC
Permalink
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Post by Wojciech Bancer
Dlatego też ubezpieczenie chorobowe mam po to by zabezpieczyć moje
wpływy (choćby w stopniu minimalnym). Dzięki temu nie muszę
zasmarkany i chory chodzić sobie do biura "bo muszę wyrobić
kasę", tylko mogę odpocząć i się wykurować, skoro organizm
się tego domaga.
No o ile dostaniesz więcej niż włożyłeś.
Ależ ja nie oczekuję *że dostanę więcej*. Po prostu chcę mieć
ten komfort, że nawet jak nie pracuję, to cośtam wpadnie.
No ale jak nie dostaniesz więcej, to bardziej się opłaca odkładać
,,składkę'' na osobnego eMaksa.
Post by Wojciech Bancer
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Bo jak dostaniesz mniej, to możesz sobie założyć eMaxa
,,Składka na smarkanie'' i tam wpłacać składkę na chorobowe,
a następnie wykorzystać je w czasie kataru.
To jest sensowne tylko pod warunkiem, że potrafisz przewidzieć
wysokość ew. przyszłego zapotrzebowania na wypłaty z takiego
konta.
No! Czyli wracamy do tego, czy więcej wkładasz czy więcej wyjmujesz. Jak
więcej wkładasz, to eMax. Jak więcej wyjmujesz, to ZUS.
--
Przemysław Adam Śmiejek
SDD
2010-01-15 14:39:17 UTC
Permalink
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <***@spamu.pl> napisał w wiadomości
news:hinsfn$958
Post by Przemysław Adam Śmiejek
ZTCW to w DG jest to stałe, mylę się? No więc powiedzmy w wersji Standard.
Niekoniecznie.
Co miesiac mozesz sobie deklarowac inna podstawe w wysokosci miedzy od
najnizsza a najwyzsza podstawa.
Jak ktos chce sobie oplacac skladki od 7 tys miesiecznie to w takiej tez
wysokosci (odpowiedno pomniejszonej) bedzie otrzymywal zasilek - ok 5.000
"na reke".

Pozdrawiam
SDD
Maciek
2010-01-16 09:38:10 UTC
Permalink
Post by Przemysław Adam Śmiejek
Ja się nie czepiam, żeby było jasne. ja próbuję uwidzieć scenariusz,
gdzie mi się opłaca płacić chorobowe. Patrząc po sobie, to przez
ostatnie 10 lat brałem ZLA około 10 razy, na okresy tygodnia mniej
więcej, jak już naprawdę bardzo się rozsmarkałem i chciałem urwać się z
pracy etatowej. Więc dość średniawo chyba by się opłacało dawać te
bodajże 40zł na miesiąc.
Jeśli chorujesz powiedzmy 14 dni w roku to już zwraca Ci się
ubezpieczenie i jesteś parę groszy do przodu, przy standardowej podstawie.
--
Pozdrawiam
Maciek
Loading...