Discussion:
Satelita - deklinacja
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Jan Kotletty
2009-05-13 12:03:04 UTC
Permalink
Moje urządzenie GPS, jakie kupiłem ostatnio
za namową Gazety Wyborczej, ma instrukcję
obsługi, gdzie użyto dopełniacza l.mn.
od satelity jako "sygnał z czterech satelit".

Myślałem, że to jest pomyłka rodzaju, żeński
zamiast męskiego. Niestety nie mogłem tego
sprawdzić na innych przykładach z instrukcji,
bo nazwy satelita użyto tam tylko ten jeden raz.
Ale teraz znalazłem inne miejsce, gdzie też tak
piszą:
http://sztucznesatelity.blogspot.com/2008/05/rodzaje-sztucznych-satelit.html

Jak widać, wiedzą tu, że satelita jest rodzaju
męskiego. Wszystkich przymiotników użyto w tym
rodzaju. Satelita badawczy, na przykład. Ale
tytuł jest jednak "Rodzaje satelit". Skąd to?
Czyli - dlaczego tak? Ten dentysta - tych dentyst?
Ten artysta - tych artyst? Nie rozumiem powodu
"tych satelit".

A może to jakieś novum, które niebawem zostanie
uświęcone przez dr. Uzusa? Prosiłbym o wyjaśnienie,
jeśli ktoś zna powód.

Na razie przychodzi mi do głowy tylko ubogi
język autorów - fachowców, albo żargon specjalistyczny.
Pamiętam, że fachowiec od kładzenia glazury mówił
konsekwentnie "ta kafelka". Może podobny fachman,
zmuszony do pisania od satelitach, mimowolnie
robi odstępstwo od rodzaju w powyższym przypadku?
A określając je przymiotnikiem - przypomina sobie
o ich rodzaju męskim?

Jan
medea
2009-05-13 19:11:37 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
od satelity jako "sygnał z czterech satelit".
tytuł jest jednak "Rodzaje satelit". Skąd to?
Czyli - dlaczego tak? Ten dentysta - tych dentyst?
Ten artysta - tych artyst? Nie rozumiem powodu
"tych satelit".
Słowniki, które mam w domu (wprawdzie dość już stare), jednogłośnie
podają dopełniacz "satelitów".

Ewa
Jan Kotletty
2009-05-14 06:13:03 UTC
Permalink
Post by medea
Słowniki, które mam w domu (wprawdzie dość już stare), jednogłośnie
podają dopełniacz "satelitów".
Też to zauważyłem. Interesuje mnie jednak nadal,
skąd wziął się ten błąd. Pamiętam tytuł pewnego
poradnika "Skąd te błędy". Wprawdzie historia
ludzkości to niemal same błędy, ale też i ciekawość,
skąd się który wziął. Wiem też, że przyczyn
niektórych zdarzeń nie da się dociec, ale może
w tym przypadku ktoś coś wyjaśni.

Jan
Aicha
2009-05-14 06:23:51 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
Post by medea
Słowniki, które mam w domu (wprawdzie dość już stare),
jednogłośnie podają dopełniacz "satelitów".
Też to zauważyłem. Interesuje mnie jednak nadal,
skąd wziął się ten błąd.
Spekuluję jeno - dentysta, artysta, jurysta, bandyta, a nawet łachmyta
portki/zarost/gruby głos zwykle mają. Kosmita od kosmitki też czymś
tam się różni. A taki/taka satelita? Widział kto jak to wygląda i czy
jakiekolwiek oznaki męskości posiada?
--
Pozdrawiam - Aicha
Stefan Sokolowski
2009-05-14 07:26:59 UTC
Permalink
Post by Aicha
Spekuluję jeno - dentysta, artysta, jurysta, bandyta, a nawet łachmyta
portki/zarost/gruby głos zwykle mają. Kosmita od kosmitki też czymś
tam się różni. A taki/taka satelita? Widział kto jak to wygląda i czy
jakiekolwiek oznaki męskości posiada?
Anteny chyba się nie kwalifikują...

Kiedy rzeczowniki migrują z języka do języka, to czasem gramatyka nowego
języka wymusza na nich inny rodzaj. Właśnie przed chwilą jeden z
radiowych dyskutasów politycznych skrzywił się (aż mi się głośnik
zdefasonował) na odmianę nazwy partii /Libertas/, /Libertasu/, itp.
Powiedział, że łacińskie słowo /Libertas/, o ile jemu wiadomo, jest
rodzaju żeńskiego, więc dlaczego ma być odmieniane po męsku?! Tu głos
zawiesił i... przeszedł do innego teamtu nie proponując żadnej żeńskiej
odmiany.

Panu redaktorowi dobrze wiadomo. _Po łacinie_ /Libertas/ jest istotnie
rodzaju żeńskiego, podobnie jak np. /Caritas/. Jednak ludzie od dawna
kupują świece w /Caritasie/, albo wpłacają na konto /Caritasu/ i
/Caritas/ nie boczy się na to. /Libertasa/ chyba to samo czeka...

- Stefan
--
Stefan Sokolowski, Gdansk
http://manta.univ.gda.pl/~stefan/
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-16 21:54:28 UTC
Permalink
Post by Stefan Sokolowski
Panu redaktorowi dobrze wiadomo. _Po łacinie_ /Libertas/ jest istotnie
rodzaju żeńskiego, podobnie jak np. /Caritas/. Jednak ludzie od dawna
kupują świece w /Caritasie/, albo wpłacają na konto /Caritasu/ i
/Caritas/ nie boczy się na to. /Libertasa/ chyba to samo czeka...
I czas najwyższy (w języku polskim są zasadniczo cztery czasy
gramatyczne -- przeszły, przyszły, teraźniejszy i najwyższy)
skończyć z tym Caritasem. Tak jak ja już dawno uporałem się
w swych wypowiedziach z dziewczyną z PRLu, która to teraz
pochodzi z tej PRLi. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-16 22:11:03 UTC
Permalink
Post by Stefan Sokolowski
Anteny chyba się nie kwalifikują...
Masz na swej myśli anteny paraboloidalne? ;)
Przypominają czasami kwiatek w rozkwicie, :)
a ten jest i męski, i żeński zarazem... ;)
(choć ta stercząca część chyba męską nie jest) ;)




słupek m III, D. ~pka, N. ~pkiem; lm M. ~pki

5. bot. <<żeński element kwiatu roślin okrytozalążkowych,
organ rozmnażania płciowego składający się ze znamienia,
szyjki i zalążni, w której rozwijają się zalążki>>




Czyli choć to botaniczne narząd żeński, jest gramatycznie rodzaju męskiego.



Męskością (czyli ruchliwością) odznacza się (charakteryzuje się) pręcik. :)




pręcik m III, D. -a, N. ~kiem; lm M. -i

3. bot. <<męski organ rozmnażania płciowego roślin, element kwiatu produkujący
pyłek; u okrytozalążkowych składający się z nitki i główki o dwóch pylnikach>>
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Jan Kotletty
2009-05-14 08:50:44 UTC
Permalink
(...) A taki/taka satelita? Widział kto jak
to wygląda i czy jakiekolwiek oznaki męskości
posiada?
Czyli to taki hermafrodyta, czasem tak się odmienia,
a czasem inaczej? Taki satelita, skonstruowany
według najnowszych osiągnięć techniki i nauki,
krąży sobie po orbicie wśród innych satelit.
A może rodzaj się tu zmienia wraz z liczbą?
Jeśli jeden, to jest rodzaju męskiego? Jeśli
kilka, to już są rodzaju żeńskiego?

To się zgadza z płcią umysłu kobiecego.
Według książek o tym traktujących kobiety mają
silniejszy instynkt społeczny, czyli stadny.
Znane są postacie pustelników, natomiast
nie są (mi) znane kobiety - pustelniczki.
Może stąd ta zamiana rodzaju wraz ze
zmianą liczby z pojedynczej na mnogą?

Jeszcze tylko jedna uwaga odnośnie satelity
jako rzeczy powszechnego użytku. Nie tylko
GPS, ale i cała komunikacja z przesyłem
wszelkich danych korzysta z ww. urządzeń.
I jako ukoronowanie powszechności - telewizja
oczywiście. Stąd fachowcy instalatorzy anten
utworzyli swój fachowy język.

Pozdrawiam,

Jan
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-16 22:02:07 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
Według książek o tym traktujących kobiety mają
silniejszy instynkt społeczny, czyli stadny.
Znane są postacie pustelników, natomiast
nie są (mi) znane kobiety - pustelniczki.
Ja osobiście nie znam ani kapłanek, ani pustelników. ;)

Natomiast istotnie -- kobiety łatwiej akceptują ,,stado'' -- wielożeństwo
jest czymś powszechnym także w naszej kulturze
(choć niby naraz można mieć tylko jedną ślubną aktualną -- reszta
stada ;) ma/może_co_najwyżej funkcjonować na zasadzie kochanek, nie
zaś równorzędnych żon)
podczas gdy już kobieta z wieloma mężami budzi niemal wszędzie (niemal
na całym świecie) zgorszenie. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-16 21:50:44 UTC
Permalink
Post by Aicha
Spekuluję jeno - dentysta, artysta, jurysta, bandyta, a nawet łachmyta
portki/zarost/gruby głos zwykle mają. Kosmita od kosmitki też czymś
tam się różni. A taki/taka satelita? Widział kto jak to wygląda i czy
jakiekolwiek oznaki męskości posiada?
Masz na swej myśli anteny prętowe? ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Ludek Vasta
2009-05-14 06:31:30 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
Interesuje mnie jednak nadal,
skąd wziął się ten błąd.
Moze analogia do slow rakieta, kometa, planeta, asteroida, planetoida.

Ludek
piotrpanek
2009-05-14 08:00:07 UTC
Permalink
Post by Ludek Vasta
Post by Jan Kotletty
Interesuje mnie jednak nadal,
skąd wziął się ten błąd.
Moze analogia do slow rakieta, kometa, planeta, asteroida, planetoida.
Hmm.. ile razy na liście wyciągano już, że Mickiewicz, czy inny taki
pisał o niejakim "komecie". Problemy z asteroidą i asteroidem też już
chyba były. O ile jednak asteroida jest stosunkowo nowy słowem, o tyle
satelita powinien się już utrwalić, więc przykład komety tu bardziej pasuje.

Z początku wydawało mi się, że trzeba być ostrożnym z łączeniem tego z
kafelką. Satelita to słowo dosyć naukowe i do niedawna raczej mało
używane przez lud. Natomiast oboczność słów takich jak klusek/kluska,
skwarek/skwarka, rodzynek/rodzynka, podkoszulek/podkoszulka,
dziesiątek/dziesiątka, parasol/parasolka, krawat/krawatka,
zapałek/zapałka, pomarańcz/pomarańcza, brokuł/brokuła, kafelek/kafelka
itd. jest bardzo częsta. Dla niektórych da się znaleźć jakieś
preferencje regionalne (np. pierwsze trzy pary to przykład na różnice
Małopolska/Mazowsze), dla innych niezbyt. Część jest zaakceptowana przez
słownikotwórców (np. klusek/kluska), część piętnowana jako gwałt na
polszczyźnie (np. pomarańcz w znaczeniu owocowym). Dla części próbuje
się znaleźć niuanse znaczeniowe (np. jakoby parasolka była damska, a
parasol męski). W każdym razie, one są żywą częścią języka prostych
użytkowników polszczyzny. W sumie jednak elitarny status satelity
zmienił się to trochę od czasu, gdy słowo to stało się synonimem
telewizji satelitarnej i anteny do jej odbioru, a teraz jeszcze doszła
świadomość, że to takie coś, co gada z giepeesem. Różnica jednak jest
taka, że chyba w przeciwieństwie do całej powyższej listy nie ma jeszcze
żywej pary satelit/satelita.
Post by Ludek Vasta
Ludek
pzdr
piotrek
Ludek Vasta
2009-05-14 08:22:37 UTC
Permalink
Post by piotrpanek
Natomiast oboczność słów takich jak klusek/kluska,
skwarek/skwarka, rodzynek/rodzynka, podkoszulek/podkoszulka,
dziesiątek/dziesiątka, parasol/parasolka, krawat/krawatka,
zapałek/zapałka, pomarańcz/pomarańcza, brokuł/brokuła, kafelek/kafelka
itd. jest bardzo częsta.
Moja prywatna hipoteza, dlaczego sa dublety w wiekszosci tych
przypadkow, brzmi, ze slowa te wystepuja przewaznie w liczbie mnogiej i
z liczby mnogiej w polskim czesto nie da sie wydedukowac, jak brzmi
mianownik liczby pojedynczej, co to w ogole za rodzaj. Bo jak poznamy z
slowa "kluski slaskie", czy jest "ta kluska slaska", czy "ten klusek
slaski"?

Ludek
Michal Jankowski
2009-05-14 08:41:11 UTC
Permalink
Post by Ludek Vasta
przypadkow, brzmi, ze slowa te wystepuja przewaznie w liczbie mnogiej
i z liczby mnogiej w polskim czesto nie da sie wydedukowac, jak brzmi
mianownik liczby pojedynczej, co to w ogole za rodzaj. Bo jak poznamy
z slowa "kluski slaskie", czy jest "ta kluska slaska", czy "ten klusek
slaski"?
A czasami to tej liczby pojedynczej w ogóle nie ma (albo przynajmniej
w słownikach piszą, że nie ma). Np. "fochy".

MJ
Jarek Hirny
2009-05-14 09:05:16 UTC
Permalink
Post by Michal Jankowski
A czasami to tej liczby pojedynczej w ogóle nie ma (albo przynajmniej
w słownikach piszą, że nie ma). Np. "fochy".
O, używam nieistniejącego słowa.

Jarek
--
Diabelnie trudno kłamać, kiedy człowiek nie zna prawdy.
piotrpanek
2009-05-14 09:07:28 UTC
Permalink
Post by Jarek Hirny
Post by Michal Jankowski
A czasami to tej liczby pojedynczej w ogóle nie ma (albo przynajmniej
w słownikach piszą, że nie ma). Np. "fochy".
O, używam nieistniejącego słowa.
Czyżbyś czasem strzelał focha?
Post by Jarek Hirny
Jarek
pzdr
piotrek
Jarek Hirny
2009-05-14 09:13:49 UTC
Permalink
Post by piotrpanek
Post by Jarek Hirny
Post by Michal Jankowski
A czasami to tej liczby pojedynczej w ogóle nie ma (albo przynajmniej
w słownikach piszą, że nie ma). Np. "fochy".
O, używam nieistniejącego słowa.
Czyżbyś czasem strzelał focha?
Samo strzelanie to raczej domena dziewczyn, ale wtedy to im mówię, tak.

Jarek
--
Diabelnie trudno kłamać, kiedy człowiek nie zna prawdy.
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-16 22:14:00 UTC
Permalink
"Jarek Hirny" 1t1vfqiyj5cnh$***@agnus.eu.org

sig:> Diabelnie trudno kłamać, kiedy człowiek nie zna prawdy.

Nie wystarczy powiedzieć: znam całą prawdę? ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-19 21:58:44 UTC
Permalink
Z początku wydawało mi się, że trzeba być ostrożnym z łączeniem tego z kafelką. Satelita to słowo dosyć naukowe i do niedawna
raczej mało używane przez lud. Natomiast oboczność słów takich jak klusek/kluska, skwarek/skwarka, rodzynek/rodzynka,
podkoszulek/podkoszulka, dziesiątek/dziesiątka, parasol/parasolka, krawat/krawatka, zapałek/zapałka, pomarańcz/pomarańcza,
brokuł/brokuła, kafelek/kafelka itd. jest bardzo częsta. Dla niektórych da się znaleźć jakieś preferencje regionalne (np. pierwsze
trzy pary to przykład na różnice Małopolska/Mazowsze), dla innych niezbyt. Część jest zaakceptowana przez słownikotwórców (np.
klusek/kluska),
Ze słownika PWN:

klusek

Salaterka klusków.





skwarek m III, D. ~rka, N. ~rkiem; lm M. ~rki

--> skwarka





rodzynek m III, D. ~nka, N. ~nkiem; lm M. ~nki

zwykle w lm <<suszone jagody różnych gatunków
i odmian winorośli używane do wyrobu win, jako
dodatek do ciast itp.>>
Ciasto z rodzynkami.
D Rodzynki korynckie --> koryntka
przen. <<o jedynym mężczyźnie w danym towarzystwie,
zespole itp. składającym się wyłącznie z kobiet>>

niem. z łac.
część piętnowana jako gwałt na polszczyźnie (np. pomarańcz w znaczeniu owocowym). Dla części próbuje się znaleźć niuanse
znaczeniowe (np. jakoby parasolka była damska, a parasol męski).
Ze słownika PWN:

parasolka ż III, CMs. ~lce; lm D. ~lek

<<parasol damski, zwykle znacznie mniejszy od męskiego,
o różnych kolorach i deseniach tkaniny i zwykle ozdobnym
zakończeniu rączki>>


parasol m I, D. -a; lm M. -e, D. -i
<<osłona od deszczu lub słońca, zrobiona zwykle z tkaniny
rozpiętej na składanych drutach, przymocowanych do laski,
kija lub pręta metalowego>>

Parasol damski, męski, plażowy, ogrodowy, kawiarniany.

gr.
W każdym razie, one są żywą częścią języka prostych użytkowników polszczyzny. W sumie jednak elitarny status satelity zmienił się
to trochę od czasu, gdy słowo to stało się synonimem telewizji satelitarnej i anteny do jej odbioru, a teraz jeszcze doszła
świadomość, że to takie coś, co gada z giepeesem. Różnica jednak jest taka, że chyba w przeciwieństwie do całej powyższej listy
nie ma jeszcze żywej pary satelit/satelita.
I dobrze, bo zaraz by coś przeskrobały... Znaczy -- abortowały... ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Jan Kotletty
2009-05-20 07:32:41 UTC
Permalink
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
(...)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
parasolka ż III, CMs. ~lce; lm D. ~lek
<<parasol damski, zwykle znacznie mniejszy od męskiego,
o różnych kolorach i deseniach tkaniny i zwykle ozdobnym
zakończeniu rączki>>
(...)

Słowniki swoje, a ludzie swoje rodzaje stosują.
Na granicy Kurpiów, Mazur i Mazowsza słyszałem
"ta parasol". Tak jak ta sól. No a szczytem
zdziwienia było, kiedy w okolicy Brodnicy
usłyszałem w sklepie: Proszę dwa bułki i dwie
litry mleka.

Co się tyczy satelity, to coraz silniejszego
przekonania nabieram, że mamy do czynienia
z regularną zmianą rodzaju: W l.p. jest on męski,
a w l.mn. żeński. Oczywiście w zakresie użytkowym
bez kontroli słownikowej. Czy nauka odnotowała
zmianę płci w przypadku innych jakichś rzeczowników?
Bo w zakresie biologii to się ponoć zdarza,
taka zmiana. Bodaj u owadów. Tyle że pod wpływem
zmian pogody ma się u nich to odbywać. W imię
zachowania gatunku. A u satelit(ów) - w imię
zachowania dobrego samopoczucia fachowca instalatora?

Jan
Tomek
2009-05-20 07:52:12 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
usłyszałem w sklepie: Proszę dwa bułki i dwie
litry mleka.
Ja kiedyś zapytałem kogoś, dlaczego mówi "pół litry mleka". Odpowiedź była taka: "pół litry" to
miara pojemności, a "pół litra" to flaszka.
Daniel Janus
2009-05-20 09:21:57 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
(...)
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
parasolka ż III, CMs. ~lce; lm D. ~lek
<<parasol damski, zwykle znacznie mniejszy od męskiego,
o różnych kolorach i deseniach tkaniny i zwykle ozdobnym
zakończeniu rączki>>
(...)
Słowniki swoje, a ludzie swoje rodzaje stosują.
Na granicy Kurpiów, Mazur i Mazowsza słyszałem
"ta parasol". Tak jak ta sól. No a szczytem
zdziwienia było, kiedy w okolicy Brodnicy
usłyszałem w sklepie: Proszę dwa bułki i dwie
litry mleka.
Co się tyczy satelity, to coraz silniejszego
przekonania nabieram, że mamy do czynienia
z regularną zmianą rodzaju: W l.p. jest on męski,
a w l.mn. żeński. Oczywiście w zakresie użytkowym
bez kontroli słownikowej. Czy nauka odnotowała
zmianę płci w przypadku innych jakichś rzeczowników?
"Trampek", na przykład. "Jeden trampek", ale "para trampek"
(rzadziej "trampków").
--
Daniel 'Nathell' Janus, ***@nathell.korpus.pl, http://danieljanus.pl
Szumi dokoła las,
czy to Java, czy Sun?
Jarosław Sokołowski
2009-05-20 10:04:06 UTC
Permalink
Post by Daniel Janus
Post by Jan Kotletty
Co się tyczy satelity, to coraz silniejszego
przekonania nabieram, że mamy do czynienia
z regularną zmianą rodzaju: W l.p. jest on męski,
a w l.mn. żeński. Oczywiście w zakresie użytkowym
bez kontroli słownikowej. Czy nauka odnotowała
zmianę płci w przypadku innych jakichś rzeczowników?
"Trampek", na przykład. "Jeden trampek", ale "para trampek"
(rzadziej "trampków").
No to tak jak z kluskami. "Jedna kluska" lub "jeden klusek",
w zależności od regionu, jedno i drugie dopuszczalne. Ale
"sześć klusek". "Sześć klusków", też występuje, ale już
jest mniej tolerowane.

Obupłciowość klusek tłumaczona jest naukowo właśnie tym, że
to rzeczownik, który występuje najczęściej w liczbie mnogiej.
Dopiero jak ktoś chce się odchudzić i wylaszczyć, musi wybrać
bliższą mu forme liczby pojedynczej.
--
Jarek
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-20 22:33:42 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
Co się tyczy satelity, to coraz silniejszego
przekonania nabieram, że mamy do czynienia
z regularną zmianą rodzaju: W l.p. jest on męski,
a w l.mn. żeński.
Bierze się to ze słownikowej odmiany -- słowo
'satelita' odmienia się jakby było rodzaju żeńskiego.

Miałem do czynienia z ,,instalatorami'' TV, więc wiem o tym, że są
to ludzie niekoniecznie kształceni choćby w stopniu podstawowym, :)
dlatego nie dziwi mnie to, iż słysząc żeńską odmianę słowa 'satelita',
uważają je za wyraz rodzaju żeńskiego...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
piotrpanek
2009-05-22 07:17:58 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Jan Kotletty
Co się tyczy satelity, to coraz silniejszego
przekonania nabieram, że mamy do czynienia
z regularną zmianą rodzaju: W l.p. jest on męski,
a w l.mn. żeński.
Bierze się to ze słownikowej odmiany -- słowo
'satelita' odmienia się jakby było rodzaju żeńskiego.
No właśnie. [Uwaga. Teraz będą sformułowania ad hoc. Nie ponoszę
odpowiedzialności, gdy ktoś powołując się na nie dostanie w szkole
jedynkę, smutne słoneczko, czy jak tam teraz system oceniania wygląda.]
Rodzaj może być składniowy albo fleksyjny. Słowo może odmieniać się
według deklinacji żeńskiej - tata, taty, tatę..., a w zdaniu łączyć się
z przymiotnikami i czasownikami w rodzaju męskim - brzuchaty sarmata
przyjechał. Nie do końca zachowana jest tu też symetria męsko-damska -
stary pierdoła smęcił, ale nie - stara babsztyl smęciła.

pzdr
piotrek
Jan
2009-05-22 08:44:14 UTC
Permalink
(...) Nie do końca zachowana jest tu też symetria męsko-damska -
stary pierdoła smęcił, ale nie - stara babsztyl smęciła.
Ale już - ta świetna doktor (albo nawet chirurg) perfekcyjnie
wykonała operację - można dopuścić do użytku.

Jan
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-22 12:17:04 UTC
Permalink
Post by Jan
(...) Nie do końca zachowana jest tu też symetria męsko-damska -
stary pierdoła smęcił, ale nie - stara babsztyl smęciła.
Ale już - ta świetna doktor (albo nawet chirurg) perfekcyjnie
wykonała operację - można dopuścić do użytku.
Bo tutaj chodzi o coś innego. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Jarosław Sokołowski
2009-05-22 10:27:26 UTC
Permalink
Post by piotrpanek
stary pierdoła smęcił,
Czy czasownik "smędzić" jest tylko formą oboczną czasownika
"smęcić", czy to byt samodzielny? Czy smędzenie starego
pierdoły różni się czymś od smęcenia w jego wykonaniu?
Post by piotrpanek
ale nie - stara babsztyl smęciła.
A może jednak? Feministki już się na ten temat wypowiedziały?
Może trzeba używać formy "babsztylka", tak jak "psycholożka"?
--
Jarek
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-22 12:20:01 UTC
Permalink
Post by piotrpanek
No właśnie. [Uwaga. Teraz będą sformułowania ad hoc. Nie ponoszę
odpowiedzialności, gdy ktoś powołując się na nie dostanie w szkole
jedynkę, smutne słoneczko, czy jak tam teraz system oceniania wygląda.]
Rodzaj może być składniowy albo fleksyjny. Słowo może odmieniać się
według deklinacji żeńskiej - tata, taty, tatę..., a w zdaniu łączyć
się z przymiotnikami i czasownikami w rodzaju męskim - brzuchaty
sarmata przyjechał.
Tę niekonsekwencję zauważa w swej powieści (czy tylko w filmie?)
autor Dyzmy: ,,pan jest interesująca męźczyzna''. :) Dla Niemca
(Niemki) ponoć ta niekonsekwencja jest trudna do przyjęcia. :)

Może nie do końca tak powinno wyglądać to zdanie, może powinno
być: ,,ta interesująca męźczyzna'', ale sedno zostaje oddane. :)
Post by piotrpanek
Nie do końca zachowana jest tu też symetria męsko-damska - stary
pierdoła smęcił, ale nie - stara babsztyl smęciła.
Tu chyba chodzi o cos innego.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Jan
2009-05-23 08:10:57 UTC
Permalink
(...) Nie do końca zachowana jest tu też symetria męsko-damska -
stary pierdoła smęcił, ale nie - stara babsztyl smęciła.
Jeszcze jedna uwaga: Słyszałem nieraz, jak mówiono o mężczyźnie
"Ta stara pierdoła." A zmiana rodzaju pełniła dodatkową funkcję
- redukowała męskość pierdoły. Także "ta łamaga" miało to na celu.
Tak więc język mówiony potoczny ma sporo przydatnych możliwości.

Jan
Jarosław Sokołowski
2009-05-23 09:22:57 UTC
Permalink
Post by Jan
(...) Nie do końca zachowana jest tu też symetria męsko-damska -
stary pierdoła smęcił, ale nie - stara babsztyl smęciła.
Jeszcze jedna uwaga: Słyszałem nieraz, jak mówiono o mężczyźnie
"Ta stara pierdoła." A zmiana rodzaju pełniła dodatkową funkcję
- redukowała męskość pierdoły. Także "ta łamaga" miało to na celu.
Tak więc język mówiony potoczny ma sporo przydatnych możliwości.
Nie tylko potoczny przecież. Możemy powiedzieć, że "pan Jan jest
osobą powszechnie szanowaną", co w niczym nie redukuje panajanowej
męskości. Rodzaj gramatyczny to co innego niż zjawisko biologiczne.
--
Jarek
Jan
2009-05-23 17:10:21 UTC
Permalink
(...) Możemy powiedzieć, że "pan Jan jest
osobą powszechnie szanowaną", co w niczym nie redukuje panajanowej
męskości. Rodzaj gramatyczny to co innego niż zjawisko biologiczne.
Z tym wszakże rozróżnieniem, że pierdoła jest rodzaju męskiego,
a osoba - nie.

Jan
Jarosław Sokołowski
2009-05-23 19:44:13 UTC
Permalink
Post by Jan
(...) Możemy powiedzieć, że "pan Jan jest osobą powszechnie
szanowaną", co w niczym nie redukuje panajanowej męskości.
Rodzaj gramatyczny to co innego niż zjawisko biologiczne.
Z tym wszakże rozróżnieniem, że pierdoła jest rodzaju męskiego,
a osoba - nie.
A skąd to wiadomo? Jadzia nie może być wielką pierdołą?
--
Jarek
Jan
2009-05-24 12:38:33 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
A skąd to wiadomo? Jadzia nie może być wielką pierdołą?
Według mnie - może być prukwą co najwyżej. Ale czy
wszystko musi być tak jak w słownikach? Chyba niekoniecznie.
Styl wybiera się według wyraźnych potrzeb. Dlatego
rzeczowniki mogą zmieniać rodzaj. W praktyce, bo
w słowniku jednakowoż znacznie później.

Jan
Jarosław Sokołowski
2009-05-25 11:45:35 UTC
Permalink
Post by Jan
Post by Jarosław Sokołowski
A skąd to wiadomo? Jadzia nie może być wielką pierdołą?
Według mnie - może być prukwą co najwyżej.
A to czemu? Czemu "co najwyżej"? Przecież "prukwa" nie jest stopniem
niższym od "pierdoły". Z tego co pamiętam, stopniowanie wygląda tak:
1. Dziadyga,
2. Pieski dziadyga
3. Wicepierdoła
4. Pierdoła
A wyżej tego jest jeszcze "nasza stara dupa". Od razu widać pomieszanie
rodzajów.
Post by Jan
Ale czy wszystko musi być tak jak w słownikach?
Chyba niekoniecznie.
Niekoniecznie. W słownikach "prukwa" opisane jest jako "niesympatyczna
kobieta, zwłaszcza otyła". Jeśli Jadzia otyłą nie jest, możemy powiedzieć
o niej "kocmołuch. *Ten* kocmołuch.

"Pierdoła", zgodnie z opinią CK biegłych sądowych, to był z kolei
"dobrotliwy staruszek" (gutmutiger opa). Ale współczesne nam słowniki
podają, że to "człowiek niezaradny, niedołężny". Czyli bez rozróżnienia
płci. Tak więc Jadzia również może być pierdołą. Musimy to uznać, bo
inaczej narazimy się feministkom.
Post by Jan
Styl wybiera się według wyraźnych potrzeb. Dlatego
rzeczowniki mogą zmieniać rodzaj. W praktyce, bo
w słowniku jednakowoż znacznie później.
Słowniki w ogóle starają się pomijać tematy trudne. Ale bywa tak, że musimy
użyć rzeczownika jakiegoś rodzaju w kontekscie, który wymaga innego rodzaju.
Wtedy, jeśli rzeczownik ma dość siły, to potrafi wymusić na kontekscie
zmianę rodzaju.

1. Jan jest osobą, KTÓRA na majwięcej do powiedzenia w całym zespole.
2. Marek jest TAKIM pierdołą, że gdyby był konkurs na NAJWIĘKSZĄ
pierdołę, to by zajął drugie miejsce.
3. Wyrostek wycięła mi NAJLEPSZA chirurg w całym szpitalu.
3a. Ewa jest LEPSZYM chirurgiem od Stefana i Doroty.

Ja wolę uznać, że rzeczowniki nie zmieniają rodzaju, natomiast rodzaj
gramatyczny nie jest nienaruszalny i może nie zgadzać się z resztą zdania.
W przykładach 3 i 3a. słowo "chirurg" jest tym samym słowem rodzaju
męskiego, użytym do określenia kobiety (niewątpliwie żeńskiego rodzaju).
Naturalnym związkiem (możemy to nawet nazwać "prymarnym") jest zestawienie
"lepszy - chirurg", ale jeśli się tylko da, używamy "lepsza - chirurg".

Ze słowem "pierdoła" da się tak zawsze (przykład 2), bo słowo to ma budowę
taką sama jak "artysta". Jednak słowo "pierdoła" jest rodzaju żeńskiego,
a "artysta" męskiego. Świadzy o tym istnienie żeńskiej formy "artystka",
niemożliwej do utworzenia od słowa "pierdoła".

W przypadku słowa "osoba" w ogóle się tak nie da. Słowo jest rodzaju
żeńskiego i wszystko wokół jest rodzaju żeńskiego. Nawet wtedy, gdy
chodzi o Jana.

-- Jarek

Jest jeszcze coś takiego, jak "ruch feministyczny". Stara się on dowieść
swojej (błędnej) tezy, że kobiety maja ograniczoną zdolność pojmowania
więc nie potrafią zrozumieć gramatyki polskiej, a szczgólnie istniejącej
w niej niezgodności rodzaju z płcią biologiczną. Stąd próby uproszczenia
sprawy i zadekretowania, że jak kobieta ze skalpelem, to trzeba na nią
mówić "chirurżka" (czy jakoś tak podobnie). Jak kiedyś nie będę wiedział
co zrobic z nadmiarem wolnego czasu, to założę ruch maskulinistyczny.
Będziemy domagać się utworzenia i stosowania męskiej formy od słowa
"osoba".
Jan
2009-05-25 13:34:41 UTC
Permalink
Jarosław Sokołowski pisze:
(...)
Post by Jarosław Sokołowski
2. Marek jest TAKIM pierdołą, że gdyby był konkurs na NAJWIĘKSZĄ
pierdołę, to by zajął drugie miejsce.
(...)
Post by Jarosław Sokołowski
Naturalnym związkiem (możemy to nawet nazwać "prymarnym") jest zestawienie
"lepszy - chirurg", ale jeśli się tylko da, używamy "lepsza - chirurg".
Ze słowem "pierdoła" da się tak zawsze (przykład 2), bo słowo to ma budowę
taką sama jak "artysta". Jednak słowo "pierdoła" jest rodzaju żeńskiego,
(...)

Wrócę jeszcze na chwilkę do pierdoły. Według wykładni
słownikowej, to jest on rodzaju męskiego. Czyli jednak
konkurs na NAJWIĘKSZEGO pierdołę. Chyba że stosunek
piszącego do określonego pierdoły jest aż tak niechętny,
że pisarz wątpi (podaje w wątpliwość) w jego męskość.
Ciekawe, że baba to jest negatywne określenie dla
chłopa... Wtedy dokłada mu: TA PIERDOŁA.

Jan
Jarosław Sokołowski
2009-05-26 06:35:24 UTC
Permalink
Post by Jan
(...)
Post by Jarosław Sokołowski
2. Marek jest TAKIM pierdołą, że gdyby był konkurs na NAJWIĘKSZĄ
pierdołę, to by zajął drugie miejsce.
(...)
Post by Jarosław Sokołowski
Naturalnym związkiem (możemy to nawet nazwać "prymarnym") jest
zestawienie "lepszy - chirurg", ale jeśli się tylko da, używamy
"lepsza - chirurg".
Ze słowem "pierdoła" da się tak zawsze (przykład 2), bo słowo
to ma budowę taką sama jak "artysta". Jednak słowo "pierdoła"
jest rodzaju żeńskiego,
(...)
Wrócę jeszcze na chwilkę do pierdoły. Według wykładni
słownikowej, to jest on rodzaju męskiego. Czyli jednak
konkurs na NAJWIĘKSZEGO pierdołę. Chyba że stosunek
piszącego do określonego pierdoły jest aż tak niechętny,
że pisarz wątpi (podaje w wątpliwość) w jego męskość.
Ciekawe, że baba to jest negatywne określenie dla
chłopa... Wtedy dokłada mu: TA PIERDOŁA.
Gwoli ścisłości, słownik odróżnia pierdołę osobową od pierdoły
nieosobowej. Ta ostatnia jest rzecz jasna rodzaju żeńskiego.
Ale my tu się takimi pierdołami nie będziemy zajmować, nas
interesują wyłącznie te osobowe.

Podobnym słowem jest "sknera". Slownik proponuje odmianę "skner",
oraz "sknerów" -- to ostatnie wtedy, gdy mówimy o grupie zawierającej
mężczyzn. Czyli słowo zasadnico żeńskie, czasem z męska odmianą.

Jest też takie słowo jak "ofiara". Używane w różnych znaczeniach,
ale gdy o kimś mówią na przykład "ofiara kompanijna", znaczy to mniej
więcej tyle, co "pierdoła". Słowo "ofiara" ma zewnętrzne cechy
płciowe żeńskie, tak samo jak "pierdoła". I ewidentnie kwalifikowane
jest jako żeńskie. Ale dają się zauważyć tendencje, by potraktować
je po męsku, jak pierdołę -- "taki z niego był ofiara, większego
w kompanii nie było".
--
Jarek
Stefan Sokolowski
2009-05-25 17:21:48 UTC
Permalink
3a. Ewa jest LEPSZYM chirurgiem od Stefana [...]
To pewnie prawda, ale za to ja jestem lepszy w topologicznym modelowaniu
współbieżności...
Jest jeszcze coś takiego, jak "ruch feministyczny".
[...]
Stąd próby uproszczenia sprawy i zadekretowania, że jak kobieta ze
skalpelem, to trzeba na nią mówić "chirurżka"
Jak myślisz, czy ten ruch zaakceptowałby, że na taką kobietę należy
mówić ,,siostra instrumentariuszka''?

- Stefan
--
Stefan Sokolowski, Gdansk
http://manta.univ.gda.pl/~stefan/
Jarosław Sokołowski
2009-05-26 06:44:03 UTC
Permalink
Post by Stefan Sokolowski
3a. Ewa jest LEPSZYM chirurgiem od Stefana [...]
To pewnie prawda, ale za to ja jestem lepszy w topologicznym
modelowaniu współbieżności...
Modeluje się dobrze kozikiem, chociaż pewnie jak kto w tym dobry,
to i skalpelem sobie poradzi.
Post by Stefan Sokolowski
Jest jeszcze coś takiego, jak "ruch feministyczny".
[...]
Stąd próby uproszczenia sprawy i zadekretowania, że jak kobieta ze
skalpelem, to trzeba na nią mówić "chirurżka"
Jak myślisz, czy ten ruch zaakceptowałby, że na taką kobietę należy
mówić ,,siostra instrumentariuszka''?
On by może i zaakceptował, ale gdyby się okazało, że temu ruchowi
trzeba wyciąć na przykład wyrostek, mógłby się zawahać.
--
Jarek
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-26 13:06:10 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
W przypadku słowa "osoba" w ogóle się tak nie da.
osobnik
Post by Jarosław Sokołowski
Będziemy domagać się utworzenia i stosowania męskiej formy od słowa "osoba".
Powodzenia. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-24 22:29:38 UTC
Permalink
Post by Jarosław Sokołowski
A skąd to wiadomo? Jadzia nie może być wielką pierdołą?
Może pierdołka? :) Nauczycielka, poetka, artystka, satelitka, mężczyznka... ;)
Diabli wiedzą, co z tą pierdołą w sukience. ;) Znaczy... W spódnicy. ;)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Jan
2009-05-26 06:02:40 UTC
Permalink
(...) Jadzia nie może być wielką pierdołą?
Wprawdzie znany mi jest przykład rzeczownika
hermafrodytycznego rodzaju (ten sędzia i ta sędzia),
ale w przypadku pierdoły słowniki podsumowują
jego rodzaj jednoznacznie, czyli tak jak satelity.

Jan
Rafal Ziobro
2009-05-26 06:07:40 UTC
Permalink
Post by Jan
(...) Jadzia nie może być wielką pierdołą?
Wprawdzie znany mi jest przykład rzeczownika
hermafrodytycznego rodzaju (ten sędzia i ta sędzia),
ale w przypadku pierdoły słowniki podsumowują
jego rodzaj jednoznacznie, czyli tak jak satelity.
A jednak "satelita saska" w języku nie występuje.
:)

r.
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-26 07:25:38 UTC
Permalink
Post by Rafal Ziobro
Post by Jan
(...) Jadzia nie może być wielką pierdołą?
Wprawdzie znany mi jest przykład rzeczownika
hermafrodytycznego rodzaju (ten sędzia i ta sędzia),
ale w przypadku pierdoły słowniki podsumowują
jego rodzaj jednoznacznie, czyli tak jak satelity.
A jednak "satelita saska" w języku nie występuje.
:)
Nie występuje, bo (co już powiedziano tutaj tyle razy)
pierdoła saska jest zniewieściałym pierdołą. :) I to
zniewieścienie jest pejoratywem, podczas gdy ukobiecenie
satelitarne nie ma żadnego zabarwienia emocjonalnego.
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-24 22:26:13 UTC
Permalink
Post by Jan
Z tym wszakże rozróżnieniem, że pierdoła jest rodzaju męskiego,
a osoba - nie.
pierdoła m odm. jak ż IV, CMs. ~ole; lm M. ~oły, DB. ~łów

wulg. <<o człowieku starym, niedołężnym, niezdolnym do niczego,
gadającym głupstwa; niedołęga>>

To taka sama mężczyzna jak satelita, artysta, mężczyzna, ;) czy inna poeta...

A osoba jest pełną kobietą. :)

osoba ż IV, CMs. ~bie; lm D. osób
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-16 21:48:21 UTC
Permalink
Post by Jan Kotletty
od satelity jako "sygnał z czterech satelit".
satelita m odm. jak ż IV, CMs. ~icie; lm M. ~ty, D. ~tów

Czyli niby on męski, ale odmienia się go jak kobietę, ;) lecz
z wyjątkami. :) Podobnie z dentystą i artystą. :)
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Eneuel Leszek Ciszewski
2009-05-17 09:39:57 UTC
Permalink
Post by Eneuel Leszek Ciszewski
Post by Jan Kotletty
od satelity jako "sygnał z czterech satelit".
satelita m odm. jak ż IV, CMs. ~icie; lm M. ~ty, D. ~tów
Czyli niby on męski, ale odmienia się go jak kobietę, ;) lecz
z wyjątkami. :) Podobnie z dentystą i artystą. :)
Daleko nie szukając -- polski mężczyzna też jest zniewieściały. ;)

mężczyzna m odm. jak ż IV, CMs. ~yźnie; lm M. ~yźni, DB. ~yzn
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....
Loading...