Post by I.TichyMasz na mysli palnki jak z tej listy? A jakis konkretny model warty
polecenia?http://www.ceneria.pl/palniki_wielopaliwowe,0,401,4,0,K,kategoria.html
Ja mam akurat Primus OmniFuel, czyli najdroższy z wymienionych, ale
też kupiłem go pod kątem wypraw w afrykańskie i azjatyckie dzicze i
bezdroża. Zależało mi, żeby działał na wszystko, z ropą włącznie.
Jeśli wystarczy Ci gaz i benzyna, to pewnie znajdziesz coś tańszego.
Już stówkę można zaoszczędzić na braku regulatora przy palniku. Na ile
wpływa to na komfort gotowania, tego nie wiem, bo nie używałem
kuchenki niewyposażonej weń. Wiem natomiast, że przy paliwie
brudniejszym niż benzyna ekstrakcyjna to pokrętło nie daje za dużo
możliwości regulacji płomienia - robi się bliższe "zerojedynkowemu"
czyli albo ustawisz tak, że płomień pali się stale dużą mocą albo
gaśnie.
Co do paliw właśnie, to poza gazem testowałem na razie benzynę
ekstrakcyjnę i bezołowiową 95. Porównanie jest takie:
- gaz: pali się czyściutko, regulacja płomienia precyzyjna, moc
grzania mała.
- benzyna ekstrakcyjna: pali się czysto, kopci minimalnie, regulacja
płomienia jest całkiem dobra ale nie daje aż tak szerokiej możliwości
co na gazie (na małej mocy może gasnąć). Moc grzania znacznie większa
niż z gazu.
- benzyna 95: trochę smrodzi, trochę kopci, szczególnie przy
rozpalaniu - garnków nie brudzi ale sama kuchenka pokrywa się
gdzieniegdzie czarnym nalotem. Zaczynają się też problemy z zatykaniem
dyszy i trzeba ją przepchnąć dołączonym do kuchenki szpikulcem co 2-3
dni. Moc grzania potężna, znacznie większa niż na ekstrakcyjnej.
Możliwość regulacji płomienia za to niewielka, przy wietrze niemal
żadna - albo zapieprza jak silnik odrzutowy albo gaśnie
niespodziewanie. Wydajność jest mimo to niesamowita - jeszcze nie
oszacowałem na ile może wystarczyć półlitrowa butelka benzyny, ale na
dużo.
- diesla nie próbowałem, ale na YouTube są filmiki z prób. Generalnie
masakra. Pali się niestabilnie i koszmarnie dymi. Gary na pewno będą
brudne, a kucharz podtruty.
Dobrą alternatywą może być czysty olej parafinowy. U nas o taki
trudno, wszelkie podpałki pod grilla to syf nad syfy. Taki porządny
trafia się czasem w sklepach z dewocjonaliami, zaś popularny jest w
Skandynawii - w tym roku będę i nie omieszkam przetestować.
Istotna uwaga: jeśli gotujesz wewnątrz namiotu, to o paliwach ciekłych
raczej zapomnij. Sposób rozpalania oraz gwałtowność reakcji przy
błędzie obsługi sprawiają, że jest to igranie z losem.
Post by I.TichyGeneralnie troche drogie, koszt zakupu zwrocilby mi sie po latach (o ile wczesniej
by sie nie zepsulo/bym nie zgubil/by nie ukradli/ whatever), tym bardziej,
ze swietny palnik juz mam, tylko brakuje mi rozwiazania na naboje ;)
Oczywiście, palniki gazowe są świetne. Kartusze to też nie jest jakiś
straszny wydatek, póki nie gotujesz dla całej rodziny ;) Nad kuchenką
na ciekłe paliwa powinienneś zastanowić się jeśli robisz którąś z
następujących rzeczy:
- wyjeżdżasz w miejsca gdzie kartusze mogą być niedostępne,
- chodzisz wysoko po górach (na 4000m wydajność gazu jest wyraźnie
zmniejszona - ale tu też bez przesady - Kukuczka gotował na gazie :)
- nosisz to wszystko na plecach na długich dystansach (benzyna
zajmuje mniej miejsca i w ogólnym rozrachunku chyba mniej waży),
- denerwujesz się czekając na zagotowanie (benzyna znacznie skraca
ten czas),
- podróżujesz samochodem benzynowym :)
Jak masz jeszcze pytania, to śmiało! :)
--
mihau