Post by malijakiekolwiek odchodzenie od kierunku jest potencjalnym przyczynkiem do > >> > >tragedii.
... Tym samym zasadne są wnioski PKBWL.
Ja to już to sprawdziłem kilkadziesiąt razy. Zazwyczaj zaczepia się
wystrzelony koniec liny po obcięciu. Każdy kto holował na malince i
wyciągał line z lasu ci to powie. A dodatkowo podczas odprężania lina
ma tendencję do plątania się sama z sobą tworząc różnorodne węzły i to
zawsze na końcówce po odcięciu.
Może postawmy pytanie inaczej? Ile wykonałeś lotów z nawrotem. To
takie gdzie pilot lecąc z wiatrem rozwija linę, czyli ma ją z tyłu?
Ja jakieś ponad 100. Ile wykonałeś lądowań z niewypiętą liną? Ja 5 bo
chciałem poznać ten mechanizm.
mali - szanuję Twoje doświadczenie ale zazwyczaj mam bardzo duże wątpliwości co do Twoich autoratywnych wypowiedzi na forum.
Ponieważ temat jest potencjalnie ważny to proszę Cię o potwierdzenie poprawności
stosowania zalecenia PKBWL w następujących (dosyć typowych) sytuacjach:
I) Przypadek wysokiego holu (mali czy 500m wystarczy - to sytuacja bez nawrotów)
- Pas 1-1.5 km, stacjonarna wyciągarka, za pasem las, linia energetyczna, domy (pasuje np. Konopki)
- wiatr w osi 2-3 m/s, hol na około 500m dociągnięty w pobliże wyciągarki (lina około 70-75 stopni do pionu)
- Podczas wyczepienia lina zawija się wokół speeda (przypadek arka w.) a pilot nie może szybko odczepć i zrzucić speeda
Zastosowanie się do zalecenia PKBWL
1) Pilot leci dalej pod wiatr
2) wyciągarkowy tnie linę i na końcu tworzy się 'kłąb" tak malowniczo opisany przez mali w poprzednich postach
3) pilot wlecze ten kłąb na półkilometrowej linie pod wiatr przez około 4 km (tyle zajmie mu opadnięcie z 500m)
lasu, linii energetycznych, zabudowań (do wzięcia pod rozwagę uwaga Tomka Pomarańskiego "No, jesli mowisz o locie z lina przez las, to nawet bez zakretu bys liny z
lasu nie wyciagnal (recznie) :)"
mali - proszę potwierdź że dalej uważasz żę "zasadne są wnioski PKBWL." i "Nie czytałem całej tej dyskusji, ale co do zasady to PKBWL wydał w
mojej opini bardzo dobre zalecenie."
II) Przypadek średniej wysokości (dla mali niskiej z nogami poza kokonem)
- hol na łace, wyciągarka stacjonarna lub samochód
- wiatr w osi około 1 m/s, na wysokości 100-150m psuje się wyciągarka
- Podczas wyczepienia lina zawija się wokół speeda (przypadek arka w.) a pilot nie może szybko odczepć i zrzucić speeda
Zastosowanie się do zalecenia PKBWL
1) Pilot leci stale pod wiatr, lina się kładzie na ziemi ale pilot dalej leci pod wiatr
2) wyciągarkowy - nie ma większego znaczenia
3) jak pilot po około 50m lotu minie miejsce gdzie lina dotyka ziem to zaczyna wlec U zrobione z liny po łace,
pilot ciągnie to U przez około 500-1000m (tyle zajmie mu opadnięcie ze 150m) i ma nadzieję że nie zaczepi o krzaki,
paliki od krów, wystające korzenie
mali - proszę potwierdź że też uważasz żę "zasadne są wnioski PKBWL." i "Nie czytałem całej tej dyskusji, ale co do zasady to PKBWL wydał w
mojej opini bardzo dobre zalecenie."
Podsumowanie dyskusji nad tematem z Tymi którzy "czytali" (głównie Fragles, arek.w, Kriss, Tomasz poznański, ...)
I) Przypadek wysokiego holu
1) Niedoświadczony pilot - paka
- znosi z wiatrem, wyciągarkowy wypuszcza linę (nie tnie gdyż "kłąb" może się o coś zaczepić)
- jak wiatr < 8m/s (prędkość opadania) to opada więcej w pionie i nie powinno być problemu z lockout (na zapasie)
- jak wiatr > 8m/s to nie powinno się holować
2) Średnio doświadczony
- wyciągarkowy luzuje linę
- pilot nie przelatuje ponad wyciągarką, ale zawraca (lina luźna w dół) - sytuacja analogiczna jak przy holach z nawrotem
- w zależności od wiatru pilot krąży lub ósemkuje korygując na wiatr i układa linę wmiarę pionowo na równym kawałku łąki
- informacja dla Kriss - lina się układa a nie wlecze gdyż z powodu oporu powietrza lina nie opada dokładnie pionowo pod paralotnią
ale trochę się "wygina", jak krążymy lub ósemkujemy to "wahamy" liną nad punktem przyziemienia a nie wleczemy.
- lina jest lużna więc nie ma niebezpieczeństwa "lockout-u" nawet jeśli lina się o coś zaczepi (patrz powyżej uwagę o niewleczeniu liny)
- z wysokości około 10m nie możemy już krążyć czy ósemkować (teraz lina może nas pociągnąć w bok),
więc na ostatnim okrążeniu czy ósemce przesuwamy się trochę zwiatrem i z około 10m lecimy już tylko pod wiatr
- lecąc pod wiatr miniemy puntk przyziemienia liny i zaczniemy wlec U (ale tylko na małym dystansie i na wysokości tylko kilku metrów)
- "wypuszczamy podwozie" i nawijamy sterówki - aby w przypadku zaczepienia móc gwałtownie zachamować skrzydło
(jeśli zrobimy fullstall to na kilku metrach - i nie powinniśmy się za nadto rozpędzić w pionie).
II Przypadek niskiego, średniego holu
1) bardzo niedoświadczony pilot - paka
- rozwija się w locie poziomym - więc można rzucać do około 20m
- robi wahadło w dół i ląduje
2) Średnio doświadczony
- leci pod wiatr i opuszcza linę na ziemię
- NIE przelatuje punktu przyziemienia liny (uwaga ten punkt się przesuwa w stronę pilota w miarę opuszczania liny)
3) krązy czy ósemkuje wokół punktu przyziemienia liny (dalej jak w punkcie I)
III bardzo nisko (około 10m)
- lądujemy na wprost pod wiatr
- i tak nic innego nie zdążymy zrobić
- punkt przyziemienia liny będzie przed nami więc nie będziemy za długo wlekli liny z U
Pozdrowienia
Marek