Większość tego, czego uczysz się w szkole, zwłaszcza na studiach licencjackich, ma bardzo nikłe znaczenie w Twojej codziennej pracy. Istnieje wiele powodów takiego stanu rzeczy: format wykładu nie nadaje się do dobrego nauczania wielu rzeczy, zajęcia są źle zaprojektowane, instruktorzy nie mają kontaktu i nie inwestują w odpowiednie szkolenie, moglibyśmy kontynuować. Chodzi o to, że niezwykle rzadko zdarza się moment, w którym pomyślisz „Och, ponieważ nauczyłem się tego na studiach, moje zadanie będzie super łatwe!”
To nie znaczy, że powinieneś przestań chodzić na zajęcia i zrezygnuj. Trudne, treściwe z filozoficznego punktu widzenia zajęcia mogą na wiele sposobów zwiększyć możliwości samokształcenia. Narażają cię na kluczowy kontekst, którego sam byś nie wychwycił, trenują twoje umiejętności intelektualne, abyś mógł efektywnie myśleć na nogach i ogólnie poprawiają myślenie i uczenie się. Ale zawsze będzie długi łańcuch przyczynowy prowadzący od tego do konkretnych codziennych korzyści, z wieloma innymi przypadkowymi czynnikami.
Z tego powodu nie ma sensu pytać „W jaki sposób kurs X pomoże mi w Y praca?". Powinieneś brać udział w kursach na podstawie tego, czy służą one twoim własnym celom intelektualnym. Rozumiem przez to nie rzeczy, których chcesz się nauczyć, aby zaznaczyć pole wyboru pracodawcy, ale rzeczy, które uważasz za warte poznania. Oczywiście musisz mieć jakiś intelektualny cel, aby cokolwiek z tego zastosować, i musisz mieć jakąś filozofię dotyczącą tego, czego naprawdę warto się nauczyć. Rozwijanie tego rodzaju zmysłu jest prawdopodobnie priorytetem dla studenta.
Nauki humanistyczne jako przedmiot nie są dla programisty szkodliwe ani bezużyteczne. Podobnie jak w przypadku wielu prac związanych z wiedzą, programowanie w dużym stopniu opiera się na umiejętnościach analitycznych, umiejętności rozwiązywania problemów, logice i zdolności do szybkiego przyswajania nowych koncepcji technicznych. Humanistyka może być bardzo skuteczna w ich rozwijaniu. Czasami mogą być bardziej efektywni, ponieważ mogą mieć swobodę w unikaniu spraw technicznych i skupieniu się wyłącznie na aspektach intelektualnych (np. Filozofii). Mogą również nauczyć cię technik intelektualnych (na przykład sposobów skutecznego rozumowania), których tak naprawdę nie możesz nauczyć się nigdzie indziej. Przedmioty takie jak literatura mogą nadać perspektywę i podstawy.
Prawie wszystkie kursy humanistyczne kładą duży nacisk na skuteczną komunikację. W rzeczywistości jako studentowi trudno jest znaleźć bardziej rygorystyczny trening komunikacji gdziekolwiek indziej. Jak podkreślają inni, komunikacja to kluczowa umiejętność, bardzo poszukiwana przez pracodawców. Więc jeśli zechcesz, otrzymasz tę „konkretną korzyść”.
Ale generalnie na kursie humanistycznym nie nauczysz się niczego, co mógłbyś bezpośrednio zastosować do czegokolwiek w swojej pracy (dotyczy to głównie komputera kursy naukowe). Jednak po opanowaniu nauk humanistycznych najprawdopodobniej przekonasz się, jak wielu innych ludzi, że stałeś się lepszy w swojej pracy. Dzieje się tak, ponieważ stajesz się lepszy w znajdowaniu rzeczy do zastosowania i lepszym stosowaniu ich.
Wszystko to opiera się również na założeniu, że kursy, które bierzesz, są wysokiej jakości. Powiedziałbym nawet, że zawsze powinieneś brać udział w kursie najwyższej jakości (który do Ciebie przemawia), bez względu na obszar. Ponieważ instruktorzy uczelni rzadko są dobrze zmotywowani do zapewniania wysokiej jakości nauczania (są raczej zachęcani do wniesienia sławy i pieniędzy do uczelni poprzez stypendium), często można znaleźć wiele kursów niskiej jakości, nawet w elitarnych instytucjach. Przez niską jakość rozumiem kursy, które nie są wyzwaniem intelektualnym dla studentów i promowaniem ich rozwoju. Takie kursy są stratą czasu, niezależnie od dziedziny.
Uważam, że jest to naprawdę nudny i niepotrzebny do nauki kurs, ponieważ większość treści jest prosta i łatwa do ukończenia. Mimo to nie wkładam 100% wysiłku w kurs, co doprowadziło mnie do złych ocen (pominąłem 1 ocenę, która była warta 20% mojej końcowej oceny) iw tym momencie mam tylko nadzieję zeskrobać i uzyskać co najmniej 50%, aby zaliczyć ten rozdział z moich pozostałych 2 zadań oceniających.
Jeśli jest naprawdę podstawowy i nie wzbudza Twojej ciekawości, jest to strata czasu i nie powinieneś się tym przejmować. Jednak ważne jest również, aby być ze sobą szczerym. Kiedy mówisz, że jest nudny i podstawowy, czy jest to uczciwa i obiektywna ocena kursu? A może mówisz to tylko po to, by zracjonalizować własne negatywne emocje? Gdyby było naprawdę tak łatwe do wykonania, można sobie wyobrazić, że można włożyć 20% swojego wysiłku i nadal uzyskać wysoką ocenę. Nie znaczy to, że nie ma zajęć, które wymagają dużego wysiłku i nadal są bezużyteczne, ale to nie brzmi tak, jak ma to miejsce w tym przypadku. Logicznie rzecz biorąc, albo kurs jest łatwy i otrzymujesz łatwe A, które przynajmniej podnosi GPA, albo jest to trudny kurs, który uczy rzeczy, których nie wiesz. Czy chcesz się tego nauczyć, to inna sprawa.
Na szczęście jest to jedyny przedmiot z przedmiotów humanistycznych, z którego muszę zdawać (dzięki Bogu) i radzę sobie całkiem dobrze na innych przedmiotach.
Często obowiązkowe przedmioty do wyboru są najgorszą jakością , z oczywistych powodów. Ale nie ma też znaczenia, czy są pomocne w Twojej karierze, biorąc pod uwagę, że nie masz innego wyboru, jak tylko je przyjąć. W sytuacji, gdy obieralny, który możesz wybrać, wydaje się nie nauczyć Cię niczego interesującego, powinieneś wybrać ten, który pozwala uzyskać najlepszą ocenę przy najmniejszym wysiłku. Ale zwykle możesz porozmawiać ze swoim doradcą i uzyskać pozwolenie na podjęcie innego wyboru, który JEST interesujący, a to prawie zawsze jest lepsza opcja.