Post by Użytkownik "Artur Stachura" napisał w wiadomości grup
Post by Użytkownik "Artur Stachura" napisał w wiadomości grup
Post by Post by Artur StachuraMoże właśnie dlatego delfiny, choć niegłupie,
Ja tam nie jestem przekonany co do mądrości delfinów.
Obiektywną przesłanką jest n.p. większy stosunek masy mózgu do masy
ciała niż u człowieka (i największy pośród znanych zwierząt).
Eniac zdaje sie byl troszke ciezszy i wiekszy od smartfona.
Owszem, ważna jest organizacja wewnętrzna a nie wielkość. W Eniacu
większość miejsca zajmowała próżnia i pudełka do jej trzymania. Ale
budowa delfiniego mózgu nie różni się aż tak od ludzkiego, jak Eniac
od smartfona.
Post by Post by Inną kwestią jest, że mamy nasze, ludzkie pojęcie intelektu i może są
jakieś sprawności, z których istnienia nie zdajemy sobie sprawy i ich
nie diagnozujemy... To może być "inteligencja" całkiem nieludzka i
przez to niezrozumiała. Tak jak n.p. człowiek z autyzmem może
sprawiać wrażenie niepełnosprawnego intelektualnie, bo jego
zachowanie odbiega od powszechnego wyobrażenia "rozumnego" człowieka.
Tak, to sie zgadza, jesli ktos ma uposledzona komunikacje ciemny lud mu
przypisuje od razu uposledzenie intelektualne.
Ale mam nieodparte wrazenie, ze owa madrosc delfinom jest przypisywana przez
ludzi z nimi pracujacym, a wiec jakos emocjonalnie zwiazanymi - cos jak
bacie cieszace sie jaki ten wnusio jest madry. A "popularnonaukawo" wszystko
sie da udowodnic.
Nawet "ludzkie" testy inteligencji muszą być "lokalizowane" dla
dopasowania do warunków kulturowych badanej populacji. Trudno chyba
znaleźć jakiś wskaźnik, obiektywnie porównujący zaawansowanie
intelektualne różnych gatunków. Z małpami już jest łatwiej, bo ich
budowa i zachowanie przypomina ludzkie.
Post by BTW Wiecie o tym, ze motoryka ludzka (chodzenie, chwytanie itp) kosztuje
ogormna ilosc mozgowego przetwarzania - na tyle wielka, ze gdy np. czlowiek
spaceruje, to wiekszy problem myslowy, sklania do chwilowego zatrzymania.
Kiedys byl sformuowany nawet paradox informatyczny, ze latwiej jest stworzyc
maszyne rozwiazujaca problemy czysto intelektualne (np. gra w szachy), niz
owo chodzenie - czyli motoryke. Co mi nasuwa mysl, kto wie, czy to nie
wyprostowana postawa spowodowala powstanie czowieka, w sensie wzrostu
potrzeb na mega flopsy i wzrost masy mózgu.
To bodaj w "Dziennikach gwiazdowych" kosmita się dziwił, że ludzie
się nie wywracają :-)
Myślę, że wyprostowana postawa była jednym z czynników wymuszających
rozwój mózgu (trzeba "obsługiwać" nienaturalną koordynację) a z
drugiej strony - przyśpieszającą ten rozwój (większe pole widzenia,
więc więcej bodźców do przetworzenia). Do tego chwytne ręce, oczy
umożliwiające widzenie stereoskopowe, zdolność modulacji wydawanych
dźwięków i pewnie jeszcze sporo innych czynników.
--
Artur Stachura