Post by Piotr Wisniewski1. Znacznie przyjemniej by sie rozmawialo z kims posiadajacym imie i
nazwisko. I nie wstydzącym sie go.
Ponieważ nie znamy się osobiście powiedz jaka jest róznica czy rozmawiasz z
Mustafą czy z Janem Kowalskim ?
Post by Piotr Wisniewski3. Przez ostatnie 4 lata jezdze starymi dieslalmi (bez turbo) co raczej
nie kwalifikuje mnie do kategorii "zerwanego ze smyczy warsiawskiego
półgłowka".
Jesteś zatem chwalebnym wyjątkiem.
Post by Piotr Wisniewski4. Na tej trasie jezdza kretyni.
Własnie to miałem na myśli
Tylko że ja mam na myśli nie tych którzy w dzień jeżdżą bez świateł ale tych
co wyprzedzają nie widząc co mają przed sobą.
Post by Piotr Wisniewski5. Nie znaczy to ze wszyscy jadacy z Warszawy sa kretynami.
Nie mialem na myśli wszystkich, ale "odsetkowo" jest ich sporo
Post by Piotr Wisniewski6. Krzyska znam od 6 lat i nie prowadzi jak kretyn.
Nie podejrzewam żebyś na forum narzekał na kolegę ;)))
Ale z jego postu wynika coś nieco innego
Post by Piotr Wisniewski7. Uwazam nakaz jazdy na swiatlach przez caly rok za sensowny.
Ja też, ale jednak takiego nakazu nie ma.
A zatem ten co jedzie w dzień bez świateł jedzie w zgodzie z przepisami a
ten co wyprzedza nie widząc co ma przed sobą jest potencjalnym zabójcą.
Mówię to nie ot tak sobie, tylko z własnego doświadczenia.
Kiedyś tylko ucieczka z drogi na pobocze uratowała mi życie bo ktoś myśląc
podobnie jak Meping nie zauważył w biały dzień jasnozielonego samochodu
jadącego z przeciwka. Wrażeń z takiego przypadku nikomu nie polecam a takich
kretynów tępię wszelkimi sposobami.
Post by Piotr Wisniewski8. Jezeli tylko stan kasy mi na to pozwala to staram sie w zimie jezdzic
na zimowkach.
Ja też - imho to rozsądne i przede wszystkim wygodne.
Post by Piotr WisniewskiJezeli mozesz jechac 90, przed Tobą jedzie cos 50 a z naprzeciwka jedzie
jakies szarobrudne cos bez swiateł...
Jeśli coś przed Tobą jedzie 50km/h to najprawdopodobniej było tam
ograniczenie do 50km/h.
Nie szukaj usprawiedliwień dla łamania przepisów i ludzkiej głupoty (bo
przecież prosta droga, bo nie ma samochodow, bo widno, bo ja mam dobre
hamulce i duży silnik itp więc po co jechać 50 jak można 100 ?) Tylko tak
się składa że wbrew obiegowym opiniom ograniczenia wcale nie są stawiane bez
sensu. A może w pobliżu jest szkoła, dom starców, cmentarz i wychodzą ludzie
? A może za zakrętem jest skrzyżowanie i jak będziesz jechał szybciej niż na
ograniczeniu to ktoś nie ma szans Cię zauważyć zanim na to skrzyżowanie
wjedzie ?
Post by Piotr WisniewskiHmm.. W kolcach na asfalcie??? Jezeli to tak samo jak w łańcuchach to
raczej o 60 mniej niz bez... Jak juz pisalem, w kolcach nie jezdzilem, w
lancuchach tak.
Ale w łańcuchach nie wolno jeździć po asfalcie bo niszczą asfalt - można
tylko po śniegu.
Jak śnieg po 10km znika to łańcuchy zdejmiesz a kolców nie.
Post by Piotr WisniewskiMając na uwadze stan niektórych dróg to bym raczej zastanowił sie o
dopuszczeniu napędu gąsienicowego.. ;->>
Drogi mamy jakie mamy i trzejba jeździć tak żeby się nie zabijać a nie
szarżować i usprawiedliwiać swoją głupotę drogami.
Post by Piotr WisniewskiPost by Mustafaps3. Wybacz ale nie uznaję "przepisu" że wyszyscy mają ustępować BARDZO
WAŻNYM MEPINGOM którzy akurat wyprzedzają ale nie zauważyli samochodu
jadącego z przeciwka
Przykro mi to pisac ale piiii... jak potluczony.
A co niby w tym Ci się nie podoba ??
Mam uciekać po poboczach bo ktoś nie zauważył ??
Jeśli tak twierdzisz to może sam się potłukłes
Jak pisałem wcześniej raz to juz przerabiałem i więcej nie chcę.
Post by Piotr WisniewskiRownie dobrze mozesz
napisac ze uzywanie swiatel przednich w nocy jest niepotrzebne.
Noc to noc a dzień to dzień - różni je taka drobnostka że w dzień widać a w
nocy nie.
Post by Piotr WisniewskiCzy nie
dochodzi do Ciebie ze kierowca jadacy pod słonce duzo latwiej zauwazy
jadacy z przeciwka pojazd jak ma zapalone swiatla???
Zgadzam się - zauważy wcześniej.
Ale nie zmiena to faktu że jeśli NIE WIDZI obojetne z jakiego powodu to nie
powinien wyprzedzać.
Post by Piotr WisniewskiWyprzedzanie nie jest jak na razie zabronionym manewrem...
Jest jak najbardziej zabronionym jeśli nie widzisz przed sobą pustej drogi
pozwalającej na wykonanie takiego manewru.