Discussion:
danonki
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
jagnie21
2005-06-15 21:00:07 UTC
Permalink
witam,

od kiedy można dziecku podawać danonki? czy polecacie? jesli nie to jaki
serki (ew. jogurty) i od jakiego wieku dajecie?

jagnie i śpiąca snem sprawiedliwego acz lekko zakatarzonego Lila :)
Magdalena
2005-06-15 21:18:34 UTC
Permalink
Post by jagnie21
witam,
od kiedy można dziecku podawać danonki? czy polecacie? jesli nie to jaki
serki (ew. jogurty) i od jakiego wieku dajecie?
Moi lekarze (państwowy i prywatny) stwierdzili, ze sa one od trzeciego roku
życia. Nie polecam to to głównie cukier i chemia. Polecam za to jogurty
naturalne, mieszam je albo z owocami, albo z sokami. Dziecko zajada bardzo
chętnie od ok. 10 miesiąca życia.

pozdrawiam
Magdalena i Juliuszek (31.03.2004)
Marchewka
2005-06-15 21:25:29 UTC
Permalink
Post by jagnie21
od kiedy można dziecku podawać danonki?
Jakaś przereklamowana histeria z tymi Danonkami... Na rynku całe stosy
różnych serków i innych takich tam nabiałowych, a rodzice koniecznie na te
Danonki się rzucają. :-/
Post by jagnie21
czy polecacie?
Ja nie. Dali nam dla młodej (choć wyłącznie na piersi wtedy była jeszcze)
tego słynnego Danonka na wakacjach. Wzięłam to do ust i nie mogłam wyjść ze
zdumenia, jak takie świństwo dzieci mogą w ogóle jeść. Smakowało coś jak
połączenie mąki ziemniaczanej z cukrem pudrem. Ohyda!
Post by jagnie21
jesli nie to jaki
serki (ew. jogurty)
Naturalne jogurty + świeże owoce do tego. Serek waniliowy kiedyś do ciasta
naleśnikowego dodałam. Wyszły fajne racuchy.
Post by jagnie21
i od jakiego wieku dajecie?
Pediatrzy zalecają, by z podawaniem produktów mlecznych wstrzymać się
przynajmniej do ukończenia 1 r.ż. My ok. 14 m. zaczęliśmy wprowadzać. I się
okazało, że młoda ma jednak niewielką skazę białkową. Wykluczyliśmy białko z
diety. Zapiamy się za to namiętnie napojem sojowym 'Alpro', ze zmiksowanymi
owocami. Pycha! :-)
--
Pozdrawiam!
Marchewka z Małą Marchewką (prawie 18 miesięcy! :-))
medea
2005-06-15 21:38:31 UTC
Permalink
Post by Marchewka
zdumenia, jak takie świństwo dzieci mogą w ogóle jeść. Smakowało coś jak
połączenie mąki ziemniaczanej z cukrem pudrem. Ohyda!
Moja Maja nie cierpi danonków i trochę jej żal, bo reklama jej się
podoba ;-).

Ewa
Marchewka
2005-06-15 21:50:34 UTC
Permalink
Post by medea
Moja Maja nie cierpi danonków i trochę jej żal, bo reklama jej się
podoba ;-).
Te reklamy sa IMO jeszcze gorsze, niż same Danonki. Indoktrynacja rodziców i
dzieci na maxa. 'Wapn, wapń! Sprawdź, czy Twoje dziecko je wystarczającą
ilość wapnia.' W przedszkolach podobno kiedyś jakieś mapki - na które
nalepki trzeba było z tych nieszczęsnych Danonków naklejać - rozdawali czy
inny super gadżet, nie pytając nawet rodziców maluchów o zdanie.
Iwonka
medea
2005-06-15 21:52:39 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Te reklamy sa IMO jeszcze gorsze, niż same Danonki. Indoktrynacja rodziców i
dzieci na maxa. 'Wapn, wapń! Sprawdź, czy Twoje dziecko je wystarczającą
ilość wapnia.'
Ale moja córka jeszcze nie wie, co to wapń. Podobają jej się śpiewające
dzieciaki. A hitem jest u nas reklama lodów Koral :-).

Ewa
Marchewka
2005-06-15 22:15:51 UTC
Permalink
Post by medea
Ale moja córka jeszcze nie wie, co to wapń.
To o wapniu to dla rodziców, rzecz jasna.
Post by medea
Podobają jej się śpiewające
dzieciaki. A hitem jest u nas reklama lodów Koral :-).
Tia, moja też zaczyna się na te melodyjki reklamowe łapać...
Iwonka
Mermaind
2005-06-16 05:27:51 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Te reklamy sa IMO jeszcze gorsze, niż same Danonki. Indoktrynacja rodziców i
dzieci na maxa.
Dla mnie najgorsi są niektórzy pediatrzy, którzy jako pierwsze danie mleczne
zalecają danonki.
I teraz nie wiem, czy "zindokrynowani" i mają w tym jakiś interes (co
jeszcze jest dla mnie zrozumiałe), czy po prostu niedouczeni tacy i łapią
się na reklamówki w telewizji. ;)

Pozdrawiam
Jola Emilka (10 l) Piotruś (5,5 l)
Marchewka
2005-06-16 10:35:47 UTC
Permalink
Post by Mermaind
Dla mnie najgorsi są niektórzy pediatrzy, którzy jako pierwsze danie mleczne
zalecają danonki.
Ooo, właśnie... Nam też pediatra o tych danonkach gadała. :-/
Post by Mermaind
I teraz nie wiem, czy "zindokrynowani" i mają w tym jakiś interes (co
jeszcze jest dla mnie zrozumiałe), czy po prostu niedouczeni tacy i łapią
się na reklamówki w telewizji. ;)
Stawiałabym na 'interes' jednak... Podobnie, jak IMiD i inne ośrodki
zdrowia, za darmochę nie firmują różnych produktów swoją nazwą.
Iwonka
medea
2005-06-16 12:04:28 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Ooo, właśnie... Nam też pediatra o tych danonkach gadała. :-/
Nam też, namawiała nas też na morlinki :-/

Ewa
almadka
2005-06-16 17:29:22 UTC
Permalink
Post by Mermaind
Dla mnie najgorsi są niektórzy pediatrzy, którzy jako pierwsze danie mleczne
zalecają danonki.
Jak lezelismy ostatnio z Cypriankiem w szpitalu, to male dzieci na sniadanie
dostawaly po dwa danonki, dwie bulki, kilka plasterkow jakiejs mielonki i
dzemiki w tych malych pudeleczkach albo serek topiony oraz czarna herbate .
Samo zdrowie;)

pozdrawiam
almadka z Cypriankiem (20.03.2004)
medea
2005-06-16 19:11:17 UTC
Permalink
Post by almadka
Jak lezelismy ostatnio z Cypriankiem w szpitalu, to male dzieci na
sniadanie dostawaly po dwa danonki, dwie bulki, kilka plasterkow jakiejs
mielonki i dzemiki w tych malych pudeleczkach albo serek topiony oraz
czarna herbate . Samo zdrowie;)
To w jakimś wypasionym szpitalu byliście - dwa danonki i cała ta
reszta... ;-). Jak ja byłam ostatnio z Mają, to co najwyżej jedna bułka
z dwoma plasterkami cienkiej wędlinki :-(

Ewa
almadka
2005-06-16 20:08:34 UTC
Permalink
To w jakimś wypasionym szpitalu byliście - dwa danonki i cała ta reszta...
;-). Jak ja byłam ostatnio z Mają, to co najwyżej jedna bułka z dwoma
plasterkami cienkiej wędlinki :-(
W megawypasionym;) W kazdej sali nawet prysznic i kibelek. Sama sie
zdzwililam, bo to zwykly szpital. Nawet pielegniarki byly mile. W tym samym
szpitalu rodzilam, ale na oddziale polozniczym nie bylo tak fajnie. I
danonkow nie dawali ( ale za to herbatke hippa na laktacje) :).

pozdrawiam
almadka z Cypriankiem(20.03.2004)
medea
2005-06-16 21:51:26 UTC
Permalink
Post by almadka
W megawypasionym;) W kazdej sali nawet prysznic i kibelek. Sama sie
No u nas też był kibelek i prysznic, i sale jednoosobowe plus rodzic.
Ale jeść dawali lichutko... :-(

Ewa
jagnie21
2005-06-17 05:15:27 UTC
Permalink
a tam gdzie ja leżałam i jedzenie było cieniutkie i pielegniarki były
niemiłe. no i najlepsze że po cesarce przyniesli mi 4,6 kg klocucha-Lilę i
pielegniarka wyszła :( no i trzeba było sobie radzić. zero jakielkowiek
pomocy, rady itp. aha mówiono mi jeszcze że po cesarce nie mogę dźwigać :D
to pewnie dziecko miało sie samo przebierać i podchodzić do cyca

jagnie
medea
2005-06-17 14:50:45 UTC
Permalink
Post by jagnie21
a tam gdzie ja leżałam i jedzenie było cieniutkie i pielegniarki były
niemiłe. no i najlepsze że po cesarce przyniesli mi 4,6 kg klocucha-Lilę i
Ale Ty piszesz pewnie o położniczym oddziale, a my, jak sądzę obie z
almadką o dziecięcych. Tam zwykle pielęgniarki są miłe. U nas wsyztskie
były miłe, tylko jedna jakaś mało doświadczona i przez to bardzo upierdliwa.

Ewa

Marta Wieszczycka
2005-06-16 10:24:42 UTC
Permalink
Post by Marchewka
Te reklamy sa IMO jeszcze gorsze, niż same Danonki. Indoktrynacja rodziców i
dzieci na maxa.
Dla mnie obrzydliwe jest to, że forma reklamy przypomina uczenie dzieci
przydatnych rzeczy o świecie. A na końcu celem "sprawdzenia wiedzy"
pytają je o zwierzę o mocnych kościach.
I dzieci, już nauczone, "wiedzą", że to danonek.
Robienie dzieciom wody z mózgu.
--
MArta
***@NOSPAMdancop.pl
Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu
medea
2005-06-15 21:41:08 UTC
Permalink
Post by Marchewka
My ok. 14 m. zaczęliśmy wprowadzać. I się
okazało, że młoda ma jednak niewielką skazę białkową. Wykluczyliśmy białko z
diety.
A co wprowadzaliście konkretnie i jakie były objawy skazy?

Ewa
Marchewka
2005-06-15 21:57:05 UTC
Permalink
Post by medea
Post by Marchewka
My ok. 14 m. zaczęliśmy wprowadzać. I się
okazało, że młoda ma jednak niewielką skazę białkową. Wykluczyliśmy białko z
diety.
A co wprowadzaliście konkretnie
Masło, jakiś jogurt do picia, zwykły w sosach i zupach, czasami śmietana w
bardziej gęstym sosie, sery wszelakie, kefir z 'ziarami dla papug', czyli
crunchy ;-).
Post by medea
jakie były objawy skazy?
B. suche, czerwone policzki z takimi malutkimi jakby krosteczkami. Po
konsultacji z pediatrą smarowaliśmy pocz. maścią cholesterolową i jakąś
jeszcze, ale nie dawało efektów na dłużej. Więc wyeliminowaliśmy białko. I
od razu jest poprawa! :-) Na razie 'próba' ma trwać 2 mies.
Iwonka
medea
2005-06-15 22:02:18 UTC
Permalink
Post by Marchewka
B. suche, czerwone policzki z takimi malutkimi jakby krosteczkami. Po
konsultacji z pediatrą smarowaliśmy pocz. maścią cholesterolową i jakąś
jeszcze, ale nie dawało efektów na dłużej. Więc wyeliminowaliśmy białko. I
od razu jest poprawa! :-) Na razie 'próba' ma trwać 2 mies.
Może za dużo dawaliście na raz?
Moją też podejrzewałam o skazę na początku, ale do końca jej pierwszego
roku ja stosowałam dość restrykcyjną dietę bez słodkiego mleka w ogóle,
a sery i jogurty w bardzo ograniczonych ilościach. Po roku ja już jadłam
normalnie, a Maja dopiero jak miała 18m. zaczęła dostawać cokolwiek
mlecznego i to w naprawdę niewielkich ilosciach. Sama zresztą nie
chciała nic mlecznego jeść za bardzo i do teraz tak jest - plaster
żółtego sera, trochę jogurtu w jakimś sosie. Nawet zup zabielanych nie
lubi. No i skazy raczej nie ma, chociaż nie wiem, co by było, gdyby tak
na dobre zaczęła pić krowie mleko :-).

Ewa
Marchewka
2005-06-15 22:19:26 UTC
Permalink
Post by medea
Może za dużo dawaliście na raz?
Bardzo możliwe. Tak naprawdę to się cieszyliśmy, że młoda je cokolwiek, bo
przecież niechętna b. była produktom innym, niż sok z Marchewki.
Na razie poczekamy jeszcze. W sumie to nie mamy z tym niejedzeniem produktów
mlecznych żadnych problemów. :-)
Iwonka
Jacek
2005-06-16 11:03:08 UTC
Permalink
okazało, że młoda ma jednak niewielką skazę białkową. Wykluczyliśmy
białko z
Post by Marchewka
diety. Zapiamy się za to namiętnie napojem sojowym 'Alpro', ze zmiksowanymi
owocami. Pycha! :-)
A nie boicie sie dawac dziecku bogate w fitoestrogeny produkty? To tak
jak bys dziecku zadala kuracje chormonalna dla kobiet po menopauzie.
Dodam ze pojawiaja sie doniesienia ze soja powoduje uszkodzenia plodow
meskich u kobiet ktore w ciazy spozywaly sojowe produkty.
Ja bym sie bał.
Pozdrawiam
Jacek
Marchewka
2005-06-16 11:14:08 UTC
Permalink
Post by Marchewka
okazało, że młoda ma jednak niewielką skazę białkową. Wykluczyliśmy białko z
Post by Marchewka
diety. Zapiamy się za to namiętnie napojem sojowym 'Alpro', ze zmiksowanymi
owocami. Pycha! :-)
A nie boicie sie dawac dziecku bogate w fitoestrogeny produkty?
Nie, nie boimy. Ale dzięki za troskę.
Post by Marchewka
To tak
jak bys dziecku zadala kuracje chormonalna dla kobiet po menopauzie.
Co do hormonów, to jest ich więcej w kurczakach. Plus antybiotyki.
Post by Marchewka
Dodam ze pojawiaja sie doniesienia ze soja powoduje uszkodzenia plodow
meskich u kobiet ktore w ciazy spozywaly sojowe produkty.
W ciąży spożywałam b. dużo takich produktów. Może dlatego mam dziewczynkę?
:-)
A na czym polegają te 'uszkodzenia płodów męskich'?
Post by Marchewka
Ja bym sie bał.
Ja się bardziej boję ludzi, niż roślin.
Iwonka
siwa
2005-06-16 11:50:29 UTC
Permalink
Post by Marchewka
A na czym polegają te 'uszkodzenia płodów męskich'?
Optymalni się rodzą. Tfu tfu, na psa urok...
--
s i w a
MSPANCowo
Marchewka
2005-06-16 19:23:23 UTC
Permalink
Post by siwa
Post by Marchewka
A na czym polegają te 'uszkodzenia płodów męskich'?
Optymalni się rodzą. Tfu tfu, na psa urok...
MSPANCowo
No i teraz się nie dowiem, co Jacek miał na myśli... ;-)
Iwonka
Olga
2005-06-16 07:20:41 UTC
Permalink
Post by jagnie21
witam,
od kiedy można dziecku podawać danonki? czy polecacie?
Zdecydowanie odradzamy. Nasze dziecko zaczęło jeść mając 9 miesięcy i
nabawiło się skazy białkowej. Wczesniej nie miało tego typu problemów.
W ogóle odradzam serki homogenizowane, ale danonki w szczególności.
Lepiej jeść zwykłe jogurty, biały ser i pić mleko zsiadłe/kefir - o ile
dziecko może.
O.
z³o¶liwa
2005-06-16 07:32:50 UTC
Permalink
Użytkownik "jagnie21" <***@wp.pl> napisał
| od kiedy można dziecku podawać danonki?
|
w sumie to nawet producent nie okreslił od jakiego wieku można podawać ( no
chyba że przemycił tą informację w jakimś czasopiśmie )
U nas to chyba było ok 2 lat.

| czy polecacie?
|
jedzenie jak każde inne :)

jesli nie to jaki
| serki (ew. jogurty) i od jakiego wieku dajecie?
|
takie jakie dziecku zasmakują :) A że jest tego niewiele - to i problemu nie
ma.

Ogólnie ja wyznaję zasadę że wszystko ale w umiarze :)
--
Kasia + 4 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
jagnie21
2005-06-16 10:54:33 UTC
Permalink
dzieki bardzo za odpowiedzi. no my jeszcze zaczekamy ale wiedzieć co nieco
nie zaszkodzi :)

jagnie i Lila co mimo kataru śpi :)
Loading...