Discussion:
filo semickie lobby (1)
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
marek kos
2006-01-03 14:40:28 UTC
Permalink
Kto jest kim w filosemickim lobby



Michal Cichy, kierownik dzialu kultury w "Gazecie Wyborczej". Mlody
niedoksztalcony publicysta, który postanowil zdobyc herostratesowa
slawe dzieki znieksztalceniu najpiekniejszych tradycji polskiego
bohaterstwa - historii Powstania Warszawskiego, i to jeszcze w okresie
przygotowan do obchodów jego 50-lecia. Akcje oszczerstw rozpoczal od
opublikowania na lamach dodatku "Gazety Wyborczej" - "Gazety o
ksiazkach" (nr 11 1993) recenzji ze wspomnien zydowskiego policjanta
Calela Pierechodnika. Wyrazil w niej zdziwienie, ze Pierechodnik
"przetrwal nawet Powstanie Warszawskie", kiedy "AK i NSZ wytlukly
mnóstwo niedobitków z getta" (!!!). "Rewelacje" Cichego zostaly
pózniej szeroko rozwiniete w jego paszkwilu o "czarnych kartach
Powstania Warszawskiego", drukowanym w numerze 24 "Gazety
Wyborczej" z 1994 roku. Artykul roil sie od skrajnych lgarstw,
zdemaskowanych pózniej publicznie przez wybitnych historyków od prof.
Tomasza Strzembosza poczawszy po red. Leszka Zebrowskiego. Cichy
zarzucal powstancom warszawskim zamordowanie okolo 60 Zydów, jako
szczególnie wazne "zródlo dowodowe" eksponujac znanego z lgarstw
zydowskiego komunistycznego pseudohistoryka-politruka Bernarda Marka,
dyrektora Zydowskiego Instytutu Historycznego w czasach stalinowskich.
"Twórcza" dzialalnosc naukowa B.Marka (m.in. falszowanie
dokumentów przez odpowiednie dopisy) juz dawno zdemaskowali nie tylko
autorzy polscy (m.in. slynny dzialacz emigracyjnej PPS Adam Ciolkosz),
ale i wybitni historycy zydowscy (zyjacy na emigracji w Paryzu Michal
Borwicz).

Leszek Zebrowski wydal w 1994 publikacje ksiazkowa "Paszkwil
Wyborczej", szczególowo analizujaca antypowstancze i antypolskie
falszerstwa i insynuacje redaktora "GW" M.Cichego, i akcentujaca
odpowiedzialnosc szefa "GW". Redakcja "Wyborczej" calkowicie
przemilczala tak powazne oskarzenia, godzace w jej imie - w odrebnej
ksiazce - i nigdy nie przeprosila czytelników za swe falszerstwa. A
nadworny "historyk" "GW" Michal Cichy dalej "tworzy",
zaskakujac czytelników rozmiarami swych zmyslen. W "Magazynie" nr
21 z 1995 Cichy opublikowal obszerny tekst 1945: koniec i poczatek,
stanowiacy zgodnie z intencjami Michnika wielkie propagandowe lgarstwo,
wybielajace poczatki PRL-u i role sowieckich "wyzwolicieli".

Henryk Dasko, redaktor w "Ex Libris" (dodatku do "Zycia
Warszawy"). Hucpiarsko bronil tego pisma przed krytyka znakomitego
pisarza z emigracji Wlodzimierza Odojewskiego, zarzucajacego "Ex
Libris" reklamowanie "ton zagranicznego chlamu jak i nowomowy".
Dasko "wslawil sie" jednym z najbrutalniejszych ataków na ksiazke
Joanny Siedleckiej "Czarny ptasior", demaskujaca hochsztaplerstwa
zydowskiego pisarza Jerzego Kosinskiego. W tekscie Trucizna ("Ex
Libris" z 17 marca 1994) nazwal Czarnego ptasiora ksiazka nikczemna,
zarzucajac autorce antysemityzm godny dawniejszych kampanii
moczarowskich. Jak komentowal Piotr Szwajcer na lamach "Nowych
Ksiazek" (nr 6 z 1994 r.): (...) Mnóstwo ludzi (...) uwaza, ze jesli
cokolwiek nieprzychylnego powie sie o osobie narodowosci zydowskiej,
nawet gdy sa to rzeczy prawdziwe, to natychmiast trzeba bic na alarm i
przywolywac jesli juz nie Holocaust, to przynajmniej Moczara (vide
tekst Dasko) (...). Dasko nigdy nie przeprosil Siedleckiej za swój
nikczemny atak.

Choc w 1968 roku nie bylo zadnego przypadku przemocy fizycznej wobec
Zydów, Dasko bez zenady zapewnial na lamach "GW" z 8 stycznia 1990
r. o "prawdziwie pogromowej atmosferze wiosny 1968". Przypomnijmy,
ze nawet taki "europejczyk" jak Jan Kofman, redaktor naczelny
KOR-owskiej "Krytyki", pisal w jej numerze 28-29 (s. 65, 66), iz
sad gloszacy, ze w Polsce roku 1968 wytworzyla sie sytuacja pogromowa
nijak mial sie do rzeczywistosci (...). Przesada ma to do siebie, ze
przewaznie chybia zalozonego celu (...).

Alina Grabowska, czolowa tropicielka "polskiego antysemityzmu".
Dzis bryluje jako demokratka, sterana w bojach z komunizmem na falach
RWE. Nie wspomina jakos natomiast o czasach, gdy jako autorka
partyjnego "Glosu Robotniczego" w 1967 roku wypisywala
najohydniejsze bzdury o RWE, wychwalajac rezimowego politruka Janusza
Kolczynskiego (por. tekst P.Skórzynskiego w "Tygodniku
Solidarnosc" z 23 grudnia 1994). Zanim wyemigrowala z Polski,
Grabowska zdazyla jeszcze odpowiednio napietnowac szermowanie haslami
demokracji przez tzw. komandosów (cyt. tamze).

W latach 90. juz jako szermierz prawdziwej demokracji Grabowska z pasja
atakuje kazdego, kto w prasie osmieli sie przypomniec cokolwiek
negatywnego o dzialaniach jakichs przedstawicieli "narodu
wybranego". Historykowi Andrzejowi Krzysztofowi Kunertowi na przyklad
dostalo sie od Grabowskiej w marcu 1994 za przypomnienie prawdziwych
imion rodziców sadowej morderczyni bohaterskiego generala Nila
(Fieldorfa), Gurowskiej: Ojca Moryca i matki Frajdy. Na lamach
postkomunistycznego "Wprost" z 11 grudnia 1994 Grabowska
napietnowala zródlowa ksiazke Petera Rainy o kulisach zbrodni na synu
Boleslawa Piaseckiego w 1956 roku twierdzac, ze w RFN autorzy i wydawca
takiej ksiazki staneliby rzekomo przed sadem za "podjudzanie do
nienawisci rasowej". W "Zyciu Warszawy" z 11 lutego 1994
Grabowska napietnowala publikowane na lamach "Gazety Polskiej"
listy w sprawie Zydów, twierdzac, ze w kraju demokratycznym naklad
takiego pisma bylby skonfiskowany. Jak widac Alina Grabowska, mimo
dlugiego stazu w RWE, dalej holduje dosc szczególnemu modelowi
demokracji. Osadzic, ukarac, skonfiskowac - oto jej trzy ulubione slowa
skrzydlate. Jeszcze w 1990 roku Grabowska wyróznila sie wytropieniem
rzekomego antysemityzmu na plakacie wyborczym ZChN. Jak perorowala
podczas telewizyjnego "Studia Foksal" z wyrazna zgroza w oczach:
wywozeni na taczkach komunisci maja wybitnie semickie rysy twarzy.
Ciekawe, co jeszcze wytropi tego typu tropicielka?

Stanislawa Grabska, wiceprzewodniczaca warszawskiego Klubu Inteligencji
Katolickiej, znana z wielce nieudolnych, bo opartych wylacznie na jej
domyslach, a nie na faktach, próbach obrony linii "Tygodnika
Powszechnego" jako swoistej wyroczni przez cala historie jego
istnienia. Córka bylego dzialacza endeckiego, który poprzez rózne
zakrety historii zawedrowal na stanowisko wiceprzewodniczacego Krajowej
Rady Narodowej, swym postepowaniem pod koniec zycia skrajnie
rozczarowujac rodaków (por. np. wspomnienia lwowianki Barbary
Mekarsko-Kozlowskiej Burza nad Lwowem, Londyn 1992, s. 238). W
polemikach ze Stanislawem Michalkiewiczem i ze mna na lamach
"Slowa-Dziennika Katolickiego" Grabska uznala za "rasizm"
doszukiwanie sie u wspólobywateli pochodzenia obcego - niemieckiego,
zydowskiego, ukrainskiego czy jeszcze innego (!!!). Gdyby przyjac jej
zarzuty za sluszne, to nalezaloby w pierwszym rzedzie uznac za rasiste
jej ojca prof. Stanislawa Grabskiego. W zapiskach publikowanych
posmiertnie na emigracji swoiscie tlumaczyl on swa przedziwna kariere
jako wiceprzewodniczacego marionetkowej bierutowskiej Krajowej Rady
Narodowej. Pisal, ze Polacy musza wchodzic w sluzbe nowej wladzy, bo
inaczej zostanie ona zdominowana wylacznie przez róznych
karierowiczów zydowskiego pochodzenia.

Ostatnio filosemityzm p. Grabskiej znalazl wyraz w dosc szczególnym,
jak na wiceprzewodniczaca warszawskiego KIK-u, wywiadzie (w
"Rzeczypospolitej" z 12 lipca 1996). Opowiedziala sie w nim
faktycznie za spelnieniem bezczelnych zadan Elie Wiesela, dla którego
krzyze w Auschwitz i Birkenau sa obelga. Bo chrzescijanie w Polsce
"powinni bardziej uwzgledniac wrazliwosci zydowskie niz zadac, zeby
Zydzi uwzgledniali wrazliwosci nasze". A wiec liczmy sie - zdaniem p.
Grabskiej - z tym, ze Zydzi "chca miec tam tylko symbole zydowskie"
i "nie chca na tym terenie zadnych innych znaków. W tym kontekscie
niewazne jest oczywiscie to, czego chca potomkowie pomordowanych
chrzescijan - Polaków (!).

Malgorzata Niezabitowska, byla minister w rzadzie T.Mazowieckiego, jego
rzecznik prasowy. W przygotowanej wraz z mezem i wydanej w USA, Austrii
i Niemczech ksiazce Ostatni Zydzi polscy, jednostronnie przedstawila
Zydów polskich jako biedne, wymierajace resztki starych pokolen,
przemilczajac prawde o bardzo duzych faktycznych wplywach lobby
zydowskiego w róznych sferach zycia w Polsce. Jako rzecznik prasowy
rzadu Mazowieckiego odpowiedzialna za skandalicznie wrecz slaba
oficjalna reakcje strony polskiej na polakozercza wypowiedz premiera
Izraela Icchaka Szamira z 1989 roku, zarzucajaca Polakom, ze
antysemityzm wyssali jako naród z mlekiem matki. "Wrazliwosc"
Niezabitowskiej na tragedie polskiego losu dobrze ilustruje jej
zachowanie po oficjalnej wizycie w Katyniu. Po powrocie z miejsca kazni
tysiecy Polaków "odprezala sie" tancami na balu wraz z premierem
T.Mazowieckim.

Andrzej Oseka, publicysta "Gazety Wyborczej". Krytyk sztuki, który
wyspecjalizowal sie w rozlicznych atakach na "polski antysemityzm",
"zdziczenie i ciemnote" polskiej prasy patriotycznej etc. Kiedys
posunal sie do nazwania Jana Olszewskiego "falangista".
Szczególnie nienawidzi jakichkolwiek odniesien do slowa "naród";
pragnie, by Polacy sie wrecz wyrzekli tego slowa. W "GW" z 21
pazdziernika 1991 pisal: wszystko niemal, co przedstawia sie w polityce
jako NARODOWE, jest ponure i syczace nienawiscia. W "GW" z maja
1993 (nr 106) Oseka wystapil z felietonem pod wymownym tytulem: Boje
sie slowa naród, tlumaczac swe obawy tym, ze slowo "naród" moze
byc wykorzystywane do deprecjonowania "innych", "obcych". Tekst
Oseki wywolal polemiczne uwagi R.D.Goldsteina z Krakowa, w "GW" z
25 maja 1993 r.: (...) W Izraelu nikt nie smie napisac, po co uzywac
terminu "naród zydowski". Zachód daje nam przyklady, dlaczego
warto w imie narodu bronic swych interesów (...).

Dariusz Rosati, postkomunista, minister spraw zagranicznych. Wychowanek
i zaangazowany pracownik partyjny Szkoly Glównej Planowania i
Statystyki, nazywanej w swoim czasie "Czerwona Oberza" ze wzgledu
na role kuzni marksistowskiego myslenia w gospodarce. W PZPR od 1966
roku (mial wtedy 20 lat) do rozwiazania w 1990 r., I sekretarz PZPR na
SGPiS w stanie wojennym. Czlonek Rady Nadzorczej oslawionego FOZZ, co
bylo powodem odrzucenia jego kandydatury do rzadu Pawlaka przez
prezydenta RP. Natychmiast po tym, jak zostal ministrem spraw
zagranicznych w rzadzie Cimoszewicza wystapil ze skierowana do
Swiatowego Kongresu Zydów prosba o przebaczenie za wydarzenia
kieleckie 1946, oswiadczajac: Jest nam wstyd za to, ze Polacy dokonali
tej zbrodni. Przepraszal w imieniu narodu polskiego (!!!) zamiast PZPR,
z która byl zwiazany przez cwierc wieku.

Julian Stryjkowski, typowy przedstawiciel zydowskiej inteligencji,
przez dziesieciolecia przezywajacej "przygode z komunizmem (byl
lacznie 34 lata w partii komunistycznej, poczawszy od skrajnie
antypolskiej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy w 1934 roku).
Dziennikarz kolaboranckiego i polakozerczego "Czerwonego Sztandaru"
1939-1941, czlonek redakcji targowickiego organu ZPP "Wolna Polska"
w latach 1943-1946. Autor socrealistycznej ksiazki Bieg do Fragala
(1951). Choc kiedys przyznal publicznie na spotkaniu promocyjnym w
"Czytelniku", ze "czuje sie winny" propagowania stalinizmu,
dzis dalej mentorsko poucza Polaków. W róznych wypowiedziach atakuje
rzekomo niezwykle grozny "polski antysemityzm", który stal sie
niezwykle agresywny i wulgarny" (por. "Wprost" z 2 grudnia 1990).
Polske zdecydowanie odrzuca. Jak stwierdzil w wywiadzie dla
"Rzeczypospolitej" z 2-3 pazdziernika 1993: (...) ja sie teraz
czuje proizraelski, izraelocentryczny (...) po wszystkich historiach
antysemickich Polska nie jest moja ojczyzna.

prof.Jerzy Robert Nowak
DonJose
2006-01-03 18:23:36 UTC
Permalink
Post by marek kos
Julian Stryjkowski, typowy przedstawiciel zydowskiej inteligencji,
przez dziesieciolecia przezywajacej "przygode z komunizmem (byl
lacznie 34 lata w partii komunistycznej, poczawszy od skrajnie
antypolskiej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy w 1934 roku).
Dziennikarz kolaboranckiego i polakozerczego "Czerwonego Sztandaru"
1939-1941, czlonek redakcji targowickiego organu ZPP "Wolna Polska"
w latach 1943-1946. Autor socrealistycznej ksiazki Bieg do Fragala
(1951). Choc kiedys przyznal publicznie na spotkaniu promocyjnym w
"Czytelniku", ze "czuje sie winny" propagowania stalinizmu,
dzis dalej mentorsko poucza Polaków. W róznych wypowiedziach atakuje
rzekomo niezwykle grozny "polski antysemityzm", który stal sie
niezwykle agresywny i wulgarny" (por. "Wprost" z 2 grudnia 1990).
Polske zdecydowanie odrzuca. Jak stwierdzil w wywiadzie dla
"Rzeczypospolitej" z 2-3 pazdziernika 1993: (...) ja sie teraz
czuje proizraelski, izraelocentryczny (...) po wszystkich historiach
antysemickich Polska nie jest moja ojczyzna.
prof.Jerzy Robert Nowak
Stryjkowski nikogo nie pucza, bo nie zyje.
A co do bylych kolaborantow, ktorzy teraz pouczaja Polakow, warto
wspomniec o niejakim profesorze Jerzym Robercie Nowaku
O. Kapistran
2006-01-03 20:23:29 UTC
Permalink
Post by DonJose
Post by marek kos
prof.Jerzy Robert Nowak
Stryjkowski nikogo nie pucza, bo nie zyje.
A co do bylych kolaborantow, ktorzy teraz pouczaja Polakow, warto
wspomniec o niejakim profesorze Jerzym Robercie Nowaku
O prof. Neumanie (Bubel) juz nieraz bylo. Zyciorys zaczal mu sie dopiero od
89 roku, tak jak m.in. podrecznikopisowi Szczesniakowi.
--
saludos y hasta luego ...
zb
------------------------------------
"(...) nie wyobrazam sobie, ze mozna nie kochac Polski. Tego nie da sie
wyrazic w jezyku. W zadnym jezyku nie da sie wyrazic milosci, jaka
trzeba obdarzac Polske. (...) Ci, którzy jej nie kochaja, powinni sie
wyprowadzic z tej ziemi. Kto nie kocha Polski, ten jej szkodzi " (Ojciec
Dyrektor).
marek kos
2006-01-04 14:20:24 UTC
Permalink
Post by DonJose
Post by marek kos
Julian Stryjkowski, typowy przedstawiciel zydowskiej inteligencji,
przez dziesieciolecia przezywajacej "przygode z komunizmem (byl
lacznie 34 lata w partii komunistycznej, poczawszy od skrajnie
antypolskiej Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy w 1934 roku).
Dziennikarz kolaboranckiego i polakozerczego "Czerwonego Sztandaru"
1939-1941, czlonek redakcji targowickiego organu ZPP "Wolna Polska"
w latach 1943-1946. Autor socrealistycznej ksiazki Bieg do Fragala
(1951). Choc kiedys przyznal publicznie na spotkaniu promocyjnym w
"Czytelniku", ze "czuje sie winny" propagowania stalinizmu,
dzis dalej mentorsko poucza Polak�w. W r�znych wypowiedziach atakuje
rzekomo niezwykle grozny "polski antysemityzm", kt�ry stal sie
niezwykle agresywny i wulgarny" (por. "Wprost" z 2 grudnia 1990).
Polske zdecydowanie odrzuca. Jak stwierdzil w wywiadzie dla
"Rzeczypospolitej" z 2-3 pazdziernika 1993: (...) ja sie teraz
czuje proizraelski, izraelocentryczny (...) po wszystkich historiach
antysemickich Polska nie jest moja ojczyzna.
prof.Jerzy Robert Nowak
Stryjkowski nikogo nie pucza, bo nie zyje.
Dlatego tekst pisany w 1996r. nalezy poprawic na "pouczal" ?
Post by DonJose
A co do bylych kolaborantow, ktorzy teraz pouczaja Polakow, warto
wspomniec o niejakim profesorze Jerzym Robercie Nowaku
Pytanie za cale dwa punkty: dlaczego to prokurator Adam Michnik,
do chwili obecnej nie opublikowal w swojej komunistyczej gaziecie
przykladow kolaboracji ? Toz to jego cel w zyciu ?

Pewnie czeka az mu Figa pomoze znalezc.
DonJose
2006-01-05 01:35:02 UTC
Permalink
No wlasnie: Dlaczego Michni nie opbikowal w swojej gazeci niczego o
najlojalniejszych i najbardziej oddanych kolaborantach - narodowcach
spod znaku Piaseckiego?
marek kos
2006-01-08 09:11:10 UTC
Permalink
Post by DonJose
No wlasnie: Dlaczego Michni nie opbikowal w swojej gazeci niczego o
najlojalniejszych i najbardziej oddanych kolaborantach - narodowcach
spod znaku Piaseckiego?
Odpowiem po filosemicku. Dlaczego Michnik nie opublikowal w swojej
gazecie niczego o najbardziej oddanych agentach radzieckiego
wywiadu wojskowego na terenie USA ? Czyzby obawial sie ze Jozef
Figa pseudonim DonJose zostanie zdemaskowany ?
Zalek Bloom
2006-01-04 12:13:47 UTC
Permalink
On 3 Jan 2006 06:40:28 -0800, "marek kos" <***@aol.com> wrote:

[...]
Post by marek kos
Artykul roil sie od skrajnych lgarstw,
zdemaskowanych pózniej publicznie przez wybitnych historyków od prof.
Tomasza Strzembosza poczawszy....
[...]

Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
Pan w te lgarstwa jego piora:

"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).


Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".


Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".

Wierzy Pan ze Polak, Zyd - dwa bratanki - tak samo wspolpracowali z
komunistami?
Tfuuu - co za zdrajca!!!

Zalek
Wojciech K.
2006-01-04 12:31:41 UTC
Permalink
Post by Zalek Bloom
Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".
Wierzy Pan ze Polak, Zyd - dwa bratanki - tak samo wspolpracowali z
komunistami?
Tfuuu - co za zdrajca!!!
Zalek
Zalek, ty jestes beznadziejny Zyd
(slowo beznadziejny wzialem z serialu
<Opanuj swoje uczucia>).
Jak podajesz cytaty, to dobrze i fachowo,
ale kurwa mac powykreslaj tych Zydow.
Czy oni musza chodzic z Polakami?
No sam pomysl i bierz przyklad z innych.
wk
zalek
2006-01-06 02:40:10 UTC
Permalink
Post by Wojciech K.
Post by Zalek Bloom
Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".
Wierzy Pan ze Polak, Zyd - dwa bratanki - tak samo wspolpracowali z
komunistami?
Tfuuu - co za zdrajca!!!
Zalek
Zalek, ty jestes beznadziejny Zyd
(slowo beznadziejny wzialem z serialu
<Opanuj swoje uczucia>).
Jak podajesz cytaty, to dobrze i fachowo,
ale kurwa mac powykreslaj tych Zydow.
Czy oni musza chodzic z Polakami?
No sam pomysl i bierz przyklad z innych.
wk
Powykreslac Zydow z postingu sciepy - Najlepszej Polskiej Grupy o
Zydach?
Zona Was obuchem patelnia w glowe uderzyla czy znowu pijecie?

Zalek
marek kos
2006-01-04 14:25:51 UTC
Permalink
Post by Zalek Bloom
Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".
Wierzy Pan ze Polak, Zyd - dwa bratanki - tak samo wspolpracowali z
komunistami?
Wierze ze Gross i Wasner - dwa bratanki - obu trzeba lopata fakty
do glowki upychac.
Post by Zalek Bloom
Tfuuu - co za zdrajca!!!
Stwierdzil Zalek Wasner - sprawiedliwy wsrod narodow swiata.



http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
TOMASZ STRZEMBOSZ

Ludnosc zydowska, w tym zwlaszcza mlodziez, oraz miejska biedota,
wziela masowy udzial w powitaniu wojska sowieckiego. Z bronia w reku.

Przemilczana kolaboracja

[.....]

Nowe porzadki w urzedach

Druga kwestia to wsp�lpraca z organami represji, przede wszystkim NKWD.
Najpierw podejmowaly ja "milicje", "czerwone gwardie" i komitety
rewolucyjne, p�zniej owe gwardie robotnicze i milicje obywatelskie. W
miastach skladaly sie one gl�wnie z polskich Zyd�w. P�zniej, gdy
sytuacje opanowala RKM, Zydzi - jak m�wia sowieckie dokumenty -
stanowili w nich spora nadreprezentacje. Polscy Zydzi w cywilnych
ubraniach, z czerwonymi opaskami na ramionach i uzbrojeni w karabiny
biora tez licznie udzial w aresztowaniach i wyw�zkach. To bylo
najdrastyczniejsze, ale dla spoleczenstwa polskiego razacy byl takze
fakt wielkiej liczby Zyd�w we wszystkich urzedach i instytucjach
sowieckich. Zwlaszcza ze to Polacy dominowali tu przed wojna!

20.09.1940 roku, na naradzie w Minsku, stolicy BSRS, naczelnik
Miejskiego Oddzialu NKWD w Lomzy stwierdzil: "U nas utarla sie taka
praktyka. Poparli nas Zydzi i tylko ich wciaz bylo widac. Zapanowala
tez moda, ze kazdy kierownik instytucji i przedsiebiorstwa chwalil sie
tym, ze u niego nie pracuje ani jeden Polak. Wielu z nas Polak�w po
prostu sie balo". W tym samym czasie na zebraniach partyjnych w oblasti
bialostockiej zaczely sie mnozyc "narzekania", ze w sowieckich urzedach
slychac jedynie jezyk rosyjski i zydowski (tzn. jidysz), ze Polacy
czuja sie dyskryminowani, ze jakas sprzataczka w bialostockim urzedzie
zostala ostro potraktowana za spiewanie przy pracy polskich piosenek.
Bylo to zgodne z prawda i z aktualna "linia partyjna", wtedy bowiem na
sowieckich szczytach wladzy uzgodniono "nowa polityke" w stosunku do
Polak�w.

Marek Wierzbicki w cytowanym juz artykule w taki spos�b syntetyzuje
�wczesna sytuacje: "Szeroko rozbudowane struktury administracji
sowieckiej dawaly masom bezrobotnych Zyd�w mozliwosc znalezienia
zatrudnienia, co mialo dla nich niebagatelne znaczenie, poniewaz
pozbawione przemyslu kresowe miasteczka posiadaly bardzo uboga oferte
pracy. Ludnosc zydowska - bedac o wiele lepiej wyksztalcona od
spolecznosci bialoruskiej - dostarczyla licznych urzednik�w,
nauczycieli oraz funkcjonariuszy aparatu bezpieczenstwa, co mialo
niewatpliwy wplyw na stosunki polsko-zydowskie, poniewaz Zydzi
najczesciej zajmowali miejsca dotychczasowych urzednik�w i nauczycieli
narodowosci polskiej. (...) Ponadto w okresie wrzesien - grudzien 1939
roku mialy miejsce liczne aresztowania tych przedstawicieli ludnosci
polskiej, kt�rzy przed wojna pelnili wyzsze funkcje w administracji i
wladzach politycznych panstwa polskiego badz byli zaangazowani w
dzialalnosc spoleczna. Miejscowi Zydzi - czlonkowie tymczasowej
administracji lub milicji - okazywali w�wczas duza pomoc wladzom
sowieckim w ich tropieniu i zatrzymywaniu".

A dalej pisze, powolujac sie w tym wypadku nie na kogo innego, jak na
Jana T. Grossa: "Zdarzalo sie takze, ze przedstawiciele ludnosci
zydowskiej szydzili z Polak�w, podkreslajac tak nagla odmiane losu,
jaka stala sie udzialem obydwu spolecznosci. W strone ludnosci polskiej
padaly czesto zlosliwe uwagi w rodzaju �chcieliscie Polski bez Zyd�w,
macie Zyd�w bez PolskiC czy �skonczylo sie juz waszeC".

Tak wiec udzial Zyd�w w aparacie sowieckim, w tym takze w milicji, jest
zgodnie stwierdzany w polskich relacjach (w tym zwlaszcza tych, na
podstawie kt�rych Jan T. Gross od cwiercwiecza buduje swoje ksiazki i
artykuly) sporzadzonych jeszcze w czasie wojny, a przechowywanych m.in.
w Instytucie Hoovera w USA oraz w analizowanych obecnie aktach wladz
sowieckich i wladz partyjnych bylego ZSRR, jak tez w raportach
dow�dztwa ZWZ, dawno opublikowanych w dziele "Armia Krajowa w
dokumentach" (t. I, Londyn 1970).

Nie jest wiec chyba uzasadnione twierdzenie prof. Grossa, wyrazone w
jego ostatniej ksiazce "Sasiedzi": "M�wiac wprost - entuzjazm Zyd�w na
widok wchodzacej Armii Czerwonej nie byl zgola rozpowszechniony i nie
wiadomo na czym mialaby polegac wyjatkowosc kolaboracji Zyd�w z
Sowietami w okresie 1939 - 1941".
zalek
2006-01-06 02:41:52 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".
Wierzy Pan ze Polak, Zyd - dwa bratanki - tak samo wspolpracowali z
komunistami?
Wierze ze Gross i Wasner - dwa bratanki - obu trzeba lopata fakty
do glowki upychac.
Post by Zalek Bloom
Tfuuu - co za zdrajca!!!
Stwierdzil Zalek Wasner - sprawiedliwy wsrod narodow swiata.
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
TOMASZ STRZEMBOSZ
Ludnosc zydowska, w tym zwlaszcza mlodziez, oraz miejska biedota,
wziela masowy udzial w powitaniu wojska sowieckiego. Z bronia w reku.
Przemilczana kolaboracja
[.....]
Nowe porzadki w urzedach
Druga kwestia to wsp󬰲aca z organami represji, przede wszystkim NKWD.
Najpierw podejmowaly ja "milicje", "czerwone gwardie" i komitety
rewolucyjne, p󺮩ej owe gwardie robotnicze i milicje obywatelskie. W
miastach skladaly sie one gl󷮩e z polskich Zyd󷮠P󺮩ej, gdy
sytuacje opanowala RKM, Zydzi - jak m󷩡 sowieckie dokumenty -
stanowili w nich spora nadreprezentacje.
[...]

Aaaa - jesli tak to prosze szybko Dr hab. Krzysztofa Jasiewicza do
grona
Zydow, zdrajcow, masonow i cyklistow zaliczyc. W pale sie nie miesci ze
uczciwy historyk mogl tak napisac:

"Antyzydowskie zludzenie.


Rzecz wazna - dokumenty sowieckie nie potwierdzaja masowej wspolpracy
Zydow z radziecka wladza okupacyjna.
Owszem, w polowie lat 30. w centralnych strukturach NKWD (wedlug
materialow opublikowanych w Moskwie przed rokiem) Zydzi stanowili
ponad 38 proc. (dane z lipca 1934 r.). Natomiast po wielkiej czystce w
aparacie pozostalo niecale 4 proc. Zydow, gorowali Rosjanie (ponad
66 proc.). I tak pozostalo do wybuchu wojny z Niemcami. Mit
wszechobecnego Zyda komunisty przetrwal.
[...]
Wedlug raportu lejt. Kostrowa we wrzesniu 1940 roku NKWD w Jedwabnem
mialo 130 informatorow i agentow. Nie znamy ich narodowosci. Wiadomo,
ze do stycznia 1941 roku zwerbowano 25 informatorow sposrod setki
ujawniajacych sie konspiratorow Polakow.
[...]
Jesienia 1940 roku w obwodzie bialostockim jawnie wspolpracowalo z
wladza sowiecka, zasiadalo w fasadowych organach wladzy prawie 5,5
tysiaca osob. Najwiecej "wydwizencow" (miejscowych karierowiczow)
znajdujemy wsrod Polakow - 2773 (tj. 51 proc.!), Bialorusinow
jest 1425 (26 proc.), Zydow 1050 (19 proc.).


Dr hab. Krzysztof Jasiewicz, historyk, politolog, pracownik naukowy
Instytutu Studiow Politycznych PAN, w latach 1991-2000 pracowal w
26995) i "Zaglady polskich kresow" (1997), redaktor naukowy "Europy
nieprowincjonalnej", laureat kilku nagrod, m.in. Polskiego PEN
Clubu im. Ksawerego Pruszynskiego. Informacje o kadrach sowieckich
pochodza z przygotowywanej ksiazki "Elity sowieckie w okupowanej
Polsce 1939-1941".


Zalek
DonJose
2006-01-06 14:29:00 UTC
Permalink
Do tej listy nalezy dodac s.p. profesora Strzembosza, ktory w swojej
ostatniej ksiazce o antysowieckiej partyzantce na Biebrza podal
nazwisak i dane osobowe o konfidentach NKWD, ktorzy wydawali
partyzantow w rece sowieckie. Wszyscy byli Polakami.
Zachariasz Dorozynski
2006-01-06 14:59:51 UTC
Permalink
Post by DonJose
Do tej listy nalezy dodac s.p. profesora Strzembosza, ktory w swojej
ostatniej ksiazce o antysowieckiej partyzantce na Biebrza podal
nazwisak i dane osobowe o konfidentach NKWD, ktorzy wydawali
partyzantow w rece sowieckie. Wszyscy byli Polakami.
Znaczy co?
Strzembosz klamie (jak w sprawie Jedwabnego?)?
Czy tez Polacy lubia se byc konfidentem i rodakow (moze byc w sensie
tego samego obywatelstwa) wydawac okupantowi?

Bo zaczynam coraz mocniej powatpiewac w Najjasniejsza.

Zachcio.
DonJose
2006-01-06 23:09:20 UTC
Permalink
W sprawie Jedwabnego profesor Strzembosz krytykowal Grossa.
A co do partyzantki nad Biebrza i w ogole konfidentow i kolaborantow:
Lajdacy i oportunisci zdarzaja sie w kazdym narodzie. W.g. dostepnych
akt NKVD i liczba w kazdej grupie etnicznej poktywala sie z ich
odsetkiem wsrod ludnosci.
Zachariasz Dorozynski
2006-01-06 23:16:31 UTC
Permalink
Post by DonJose
W sprawie Jedwabnego profesor Strzembosz krytykowal Grossa.
Lajdacy i oportunisci zdarzaja sie w kazdym narodzie. W.g. dostepnych
akt NKVD i liczba w kazdej grupie etnicznej poktywala sie z ich
odsetkiem wsrod ludnosci.
To skandal jakis.
W Polsce nigdy nie bylo kolaborantow ani konfidentow. Pamietam ze
szkoly, a takoz czytalem o tym wielokrotnie na Sciepie i slyszalem w
Radiu Maryja.
W Polsce - nie!

Pan odwola i przeprosi, panie Don Jose, bo zaraz sie zleca chlopcy z
cepami i kanistrami...

Zachcio.
o***@aol.com
2006-01-06 23:14:34 UTC
Permalink
Post by DonJose
W sprawie Jedwabnego profesor Strzembosz krytykowal Grossa.
Lajdacy i oportunisci zdarzaja sie w kazdym narodzie. W.g. dostepnych
akt NKVD i liczba w kazdej grupie etnicznej poktywala sie z ich
odsetkiem wsrod ludnosci.
ale smutnie klamiesz Figa,czy twoja glupota i rasizm tez sie
proporcjonalnie pokrywa?
Unicorn
2006-01-06 14:57:39 UTC
Permalink
Post by DonJose
Do tej listy nalezy dodac s.p. profesora Strzembosza, ktory w swojej
ostatniej ksiazce o antysowieckiej partyzantce na Biebrza podal
nazwisak i dane osobowe o konfidentach NKWD, ktorzy wydawali
partyzantow w rece sowieckie. Wszyscy byli Polakami.
Takimi jak olo sharon, DONOSICIEL,
sympatyk i gloryfikator hitleryzmu, ktorego rodzina
wyjechala dobrowolnie na roboty do
Rzeszy hitlerowskiej, by ja wspomagac swoja
dobrowolna praca, kiedy ta mordowala miliony
ludzi w Europie. W tym i Zydow rowniez.
http://www.bbc.co.uk/polish/worldnews/story/2004/11/041121_yadvashem_database.shtml

A sharonowi, symaptykowi hitleryzmu,
latwiej jest klamac, oszukiwac,
zmyslac i pomawiac i opluwac -
NIZ STWIERDZIC PRAWDE !
Ma on w swoich genach falsz i klanstwo,
ktore "wyssal z mlekiem matki".
http://tinyurl.com/5vhbx

Jezeli Zydzi maja takiego obronce jakolo sharon
to antysemici sa juz zbyteczni, ty pracujesz za cala
armie antysemitow. Jaki wstyd!

Odpowiedzialnosc za slowo winna nakazywac ostroznosc w
pisaniu czegokolwiek obrazajacego oponenta.
Nie ma potrzeby siegac do sarkazmow, ironii czy wulgaryzmow.
Zwykla argumentacja winna zastapic inwektywy.
W przeciwnym przypadku bedziemy miec do czynienia z czyms
w rodzaju:
http://snipurl.com/bbit
http://tinyurl.com/2talh
http://snipurl.com/bb1l
http://tinyurl.com/6lj92
...................

Olo sympatyk hitleryzmu,
zmiat biegac po cmentarzyskach w Calgary i malowac
ulubione emblematy rodzinne, winien wsadzic sobie lape w nocnik:
http://tinyurl.com/6fvb5
Panslavista
2006-01-06 16:17:39 UTC
Permalink
Post by DonJose
Do tej listy nalezy dodac s.p. profesora Strzembosza, ktory w swojej
ostatniej ksiazce o antysowieckiej partyzantce na Biebrza podal
nazwisak i dane osobowe o konfidentach NKWD, ktorzy wydawali
partyzantow w rece sowieckie. Wszyscy byli Polakami.
Przebierancy...
marek kos
2006-01-08 08:39:16 UTC
Permalink
Post by zalek
Aaaa - jesli tak to prosze szybko Dr hab. Krzysztofa Jasiewicza do
grona Zydow, zdrajcow, masonow i cyklistow zaliczyc. W pale sie
Kolejny zwod na tzw. Zalka. Tydzien temu, Zalek Wasner glosno
pokrzykiwal o kastrowaniu cytatow, co zupelnie nie przeszkodzilo
aby kilka dni pozniej wybral sobie pasujace cytaty ze Strzembosza,
a kiedy calosc jest juz teraz widoczna, z wrodzona sobie
obiektywnoscia zaczyna cytowac z innej czytanki.

Mowiac krotko - Gross i Wasner dwa bratanki, w pale sie nie miesci
aby Semita mogl byc kretaczem.
Zalek Bloom
2006-01-10 03:31:18 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by zalek
Aaaa - jesli tak to prosze szybko Dr hab. Krzysztofa Jasiewicza do
grona Zydow, zdrajcow, masonow i cyklistow zaliczyc. W pale sie
Kolejny zwod na tzw. Zalka. Tydzien temu, Zalek Wasner glosno
pokrzykiwal o kastrowaniu cytatow, co zupelnie nie przeszkodzilo
aby kilka dni pozniej wybral sobie pasujace cytaty ze Strzembosza,
a kiedy calosc jest juz teraz widoczna, z wrodzona sobie
obiektywnoscia zaczyna cytowac z innej czytanki.
Mowiac krotko - Gross i Wasner dwa bratanki, w pale sie nie miesci
aby Semita mogl byc kretaczem.
Panie Marku,

To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede. A calosc jest wlasnie
taka - ze zarowno Strzembosz jak i Jasiewicz pisza o wspolpracy
zarowno Zydow jak i Polakow z sowiecka komuna. Ze w tych zawodach
wspolpracy z Sowietomi prowadzili Zydzi - to pewnik, ale pomijac wklad
Polakow to przeciez czysty antypolonizm.
Uwaza Pan ze prawde w wspolpracy Polakow z sowietami nalezy
przemilczac? Mi to PRLowsko brzmi. Pan ex-PZPRowiec?

Zalek
marek kos
2006-01-10 04:31:56 UTC
Permalink
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Post by Zalek Bloom
A calosc jest wlasnie
taka - ze zarowno Strzembosz jak i Jasiewicz pisza o wspolpracy
zarowno Zydow jak i Polakow z sowiecka komuna. Ze w tych zawodach
wspolpracy z Sowietomi prowadzili Zydzi - to pewnik, ale pomijac wklad
Polakow to przeciez czysty antypolonizm.
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.

------------------------------------------------------------------------------------------------
Zalek Bloom <***@hotmail.com> wrote:

Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
Pan w te lgarstwa jego piora:


"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).


Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".


Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".
-------------------------------------------------------------------------------------------------


Orginal :

http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html


Przejdzmy teraz od spraw og�lnych do sytuacji w miescie i gminie
Jedwabne. Ma racje Jan Gross, ze swiadectw, kt�re by dotyczyly
bezposrednio tego miasteczka, nie jest zbyt wiele, jednak nie jest ich
takze malo, a w kazdym razie wiecej, niz tych, na kt�rych opiera sie,
piszac o spaleniu Zyd�w 10.07.1941 roku. "Nowe podejscie do zr�del",
kt�re lansuje w wypadku relacji zydowskich, mozna byloby zastosowac
takze w tym wypadku. Wszak sa to relacje zlozone przez ludzi
represjonowanych, uratowanych od zaglady tylko dzieki umowie Sikorski -
Majski z lipca 1941 roku. M�wia wiec jako swiadkowie zbrodni ci, kt�rzy
ja przezyli. W relacjach dotykaja "problemu zydowskiego", choc nikt ich
do tego nie zacheca, spontanicznie, "z pelnosci serca".

Czy Zydzi z Jedwabnego, podobnie jak inni, powitali goraco wkroczenie
Armii Czerwonej? Relacje, zar�wno te sporzadzone jeszcze podczas wojny,
jak uzyskane przeze mnie na poczatku lat dziewiecdziesiatych, wskazuja,
ze tak bylo.

Najpierw relacje zlozone w armii gen. Andersa i zarchiwizowane w
Instytucie Hoovera, a obecnie dostepne takze w Archiwum Wschodnim w
Warszawie.

Rel. nr 8356, sporzadzona przez stelmacha J�zefa Rybickiego z miasta
Jedwabne: "Armje czerwona przyjmowali zydzi kt�rzy pobudowali bramy.
Zmienili wladze stara a zaprowadzili nowa z sposr�d ludnosci miejscowej
(zydzi i komunisci). Aresztowano policje, nauczycielstwo (...)".

Rel. nr 10708, sporzadzona przez pracownika samorzadowego w Jedwabnem,
Tadeusza Kielczewskiego: "Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej
samozutnie powstal komitet miejski, skladajacy sie z komunist�w
polskich (przewodniczacy polak Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas
zydzi). Milicja skladala sie tez z zyd�w komunist�w. Represji z
poczatku nie stosowano, poniewaz nie znali ludnosci, dopiero po
zrobieniu doniesienia przez miejscowych komunist�w zaczely sie
aresztowania. Rewizje robili miejscowi milicjanci u takich os�b, u
kt�rych uwazali ze znajduje sie bron. Gl�wne aresztowania przez wladze
sowieckie zaczely sie dopiero po pierwszych wyborach".

Rel. nr 8455, spisana przez slusarza-mechanika z Jedwabnego, Mariana
Lojewskiego: "Po wkroczeniu armji czerwonej do naszej miejscowosci
zarzadzono na wstepie oddanie wszelkiej broni znajdujacej sie w
posiadaniu miejscowej ludnosci. Grozono za zatrzymanie takowej
smiercia. Nastepnie dokonywano rewizji w r�znych domach a to z powodu
oskarzen zyd�w handlujacych, kt�rzy oskarzyli, ze w czasie ich
nieobecnosci Polacy pokradli im r�zne towary. Dokonano licznych
aresztowan ludzi, do kt�rych miejscowi zydzi mieli pretensje za
sciganie ich przez Panstwo Polskie i ich przesladowanie".

Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego, Aleksandra
Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem nieobecny, do
wladzy dopuszczono zyd�w oraz Polak�w komunist�w, kt�rzy siedzieli za
komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do mieszkan, dom�w i
wydawali polskich obywateli patryjot�w".

Na koniec relacja Lucji Chojnowskiej z domu Cholowinskiej z 9.05.1991
roku. Pani Cholowinska, siostra Jadwigi, za mezem Laudanskiej, wiosna
1940 roku znalazla sie w bazie partyzanckiej na Uroczysku Kobielne,
polozonej wsr�d bagien nadbiebrzanskich i podczas bitwy stoczonej
miedzy polskimi partyzantami a wojskiem sowieckim 23.06.1940 roku
zostala wzieta do niewoli. Nasza rozmowa, odbyta w Jedwabnem, dotyczyla
wlasnie tej bitwy, a nie stosunk�w w miasteczku, w kt�rym obie panie
uprzednio mieszkaly. Pomimo to, w trakcie rozmowy Lucja
Cholowinska-Chojnowska powiedziala: "W Jedwabnem, zamieszkanym w
wiekszosci przez Zyd�w, byly tylko trzy domy, kt�re nie wywiesily
czerwonej flagi, gdy weszli tutaj Rosjanie. Miedzy innymi nasz dom.
Przed pierwsza wyw�zka przybiegla do nas Zyd�wka - sasiadka (zylismy
zawsze bardzo dobrze z Zydami) i ostrzegla, ze jestesmy na liscie do
wywiezienia. Wtedy ja z siostra Jadwiga i jej dzieckiem (4-letnia
dziewczynka) ucieklysmy do Orlikowa, zabierajac z soba tylko troche
ubrania". Zauwazmy: sasiadka - Zyd�wka wie, kto jest na liscie do
wyw�zki, a wszak byla to najscislej strzezona tajemnica. Tyle o
poczatkach.


Rozpoczely sie aresztowania

A teraz dalsze pytania. Z kogo skladala sie milicja w Jedwabnem i jaki
byl jej stosunek do tych mieszkanc�w miasteczka, kt�rzy uznani zostali
za zbyt zwiazanych z panstwem polskim, niechetnych nowemu systemowi,
wrog�w? Czy i w jaki spos�b objawial sie - r�wniez w Jedwabnem - terror
i czy byl realizowany jedynie silami obywateli sowieckich,
"wostocznik�w", czy takze wspomagali go "dawni" obywatele polscy, stali
mieszkancy Jedwabnego i gminy jedwabienskiej? Poszukajmy odpowiedzi w
tych samych "dokumentach osobistych" (jak m�wia historycy), powstalych
jeszcze w okresie wojny i p�zniej.

Rel. nr 1559, zlozona przez Kazimierza Sokolowskiego, robotnika z
Jedwabnego: "Utworzyly wladze sowieckie milicje, przewaznie z Zyd�w
komunist�w, rozpoczely sie aresztowania gospodarzy i robotnik�w, na
kt�rych milicja naskarzyla. Na ludnosc nalozyli wysokie podatki, na
koscioly nalozyli podatki i aresztowali ksiedza. Rozpoczely sie masowe
rewizje u ludzi nieprzychylnych, wrog�w ludu. (...) Miejscowa ludnosc
przewaznie w wiekszosci odm�wila sie od glosowania (22.10.1939 roku -
T.S.). Przez caly dzien milicja przemoca sprowadzala pod karabinami do
lokalu wyborczego. Chorych przemoca przywozono do glosowania. Niedlugo
po wyborach urzadzili noca oblawe i aresztowali cale rodziny i wywiezli
do ZSRR".

Rel. nr 1394, spisana przez robotnika z Jedwabnego Stanislawa Grube:
"Przeprowadzano rewizje w celu wykrycia broni, ksiazek
antykomunistycznych i.t.d. Natychmiast podejrzanych aresztowano tak jak
i rodziny ksiezy i osadzono w wiezieniu dla przeprowadzenia sledztwa".

Rel. nr 2589, sporzadzona przez rolnika z gminy Jedwabne, J�zefa
Karwowskiego: "W pazdzierniku 1939 r. NKWD zarzadzilo zebrania i
mityngi przedwyborcze. Na te zebrania NKWD i milicja przymusowo ludzi
wyganiala. Kto sie tylko sprzeciwial, natychmiast zostal aresztowany i
od tego czasu zginal bezpowrotnie".

Rel. nr 2545, zlozona przez rolnika z gminy Jedwabne, J�zefa
Makowskiego: "Aresztowali, wiazali rece, wrzucali do piwnic i chlew�w,
glodzili, nie dawali wody do picia, bestjalsko bili i w ten spos�b
zmuszali do przyznania sie do winy nalezenia do organizacji polskich.
Ja sam bylem zbity do utraty przytomnosci podczas badania przez NKWD w
Jedwabnem, Lomzy i Minsku".

Rel. nr 8356, spisana przez (znanego juz nam) J�zefa Rybickiego z
Jedwabnego: "Rewizje odbywaly sie u zamozniejszych gospodarczy,
zabierali meble, ubranie i rzeczy wartosciowe, a po kilku dniach w nocy
ich aresztowali. Na zebrania zabierali sila - opornych uznawali za tzw.
wreditiela, aresztowali. Soltys robil spisy chodzac po mieszkaniach i
spisujac wiele os�b i rocznik. Komisja skladala sie z wojskowych i
zyd�w i tamtejszych komunist�w. Kandydat�w do zgromadzenia narzucali
zg�ry, byli to zydzi, przybyli z ZSRR i tamtejsi komunisci".

Pozakladali czerwone opaski

Przejdzmy teraz do powojennych relacji skladanych mi niejako "w tle",
przy okazji, podczas korespondencji o walce na Uroczysku Kobielne.

Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony z
Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik. Podczas aresztowania
udalo sie nam zbiec z wlasnego podw�rka. Ja zaczalem sie ukrywac we wsi
Kajtanowo (Kajetanowo - T.S.) u kolegi Mierzejewskiego Waclawa. Od
niego dowiedzialem sie, ze istnieje oddzial partyzantki Polskiej za
rzeka Biebrza. Ukrywalem sie od stycznia do polowy kwietnia 1940 roku".


Stefan Boczkowski z Jedwabnego w liscie z 14.01.1995 r. zauwaza:
"Miejscowi Zydzi w Jedwabnem pozakladali na rekawy czerwone opaski i
pomagali milicjantom w aresztowaniu �wrog�w luduC, �szpieg�wC itp.".

Dr med. Kazimierz Odyniec, syn sierz. Antoniego Odynca, poleglego w
boju na Kobielnem 23.06. 1940 roku, w liscie z 20.06.1991 r. napisal:
"Pod koniec kwietnia 1940 r. przyszedl do naszego mieszkania w mundurze
milicjanta rosyjskiego miejscowy Zyd i kazal zameldowac sie Ojcu w
NKWD. (...) Ojciec pozegnal sie z nami, wysylajac uprzednio Matke, by
sledzila tego milicjanta i sprawdzila po kogo jeszcze poszedl, gdyz na
liscie bylo wypisane kilkanascie nazwisk. Jak sie p�zniej okazalo
Ojciec nie poszedl na NKWD. Nastepnego dnia NKWD aresztowala Matke,
domagajac sie aby powiedziala, gdzie ukryl sie Ojciec". Dr Odyniec, w
liscie napisanym do mnie juz po ogloszeniu ksiazki Jana Grossa,
stwierdzil: "Gross podkresla okrucienstwo strony polskiej, nie m�wiac
nic o zachowaniu sie znacznej grupy Zyd�w, kt�rzy poszli na jawna
wsp�lprace z Sowietami i to oni stali sie tymi ludzmi, kt�rzy
wskazywali Sowietom tych Polak�w, kt�rych nalezy aresztowac czy
deportowac. Dam Panu przyklad mojej rodziny (tu powt�rzenie
poprzedniego opisu - T.S.). Pamietam takze, ze trupy polskich
partyzant�w po walkach na Kobielnem transportowal sasiad mego wujka
Wladka Lojewskiego Zyd Calko" (list z 25.10.2000 r.).

Roman Sadowski, oficer AK, maz Haliny, siostry Kazimierza Odynca,
wywiezionej 20.06.1941 roku w glab ZSRR, tak napisal do mnie 10.11.2000
r.: "W czasie okupacji sowieckiej Zydzi byli �wladcamiC tych teren�w.
Calkowicie wsp�lpracowali z wladzami sowieckimi. Wedlug relacji kuzyn�w
mojej zony, to Zydzi wsp�lnie z NKWD ustalali listy do internowania
(wywiezienia)".

Jak widac, mimo ze nie prowadzilem systematycznej i odpowiednio
wczesnej kwerendy dokumentacji, zwiazanej z postawa Zyd�w z Jedwabnego
i okolic, zebralo sie sporo swiadectw, spontanicznych i
niewywolywanych. Nie moge wiec twierdzic, jak czyni to Gross, ze
"napotkalem tylko jedna relacje m�wiaca konkretnie o przywitaniu
Sowiet�w w miasteczku we wrzesniu 1939 roku - jak wiemy byl to moment,
w kt�rym utrwalila sie dla wielu Polak�w pamiec o nielojalnosci Zyd�w -
a i na niej nie bardzo mozna polegac, bo zostala spisana przeszlo
piecdziesiat lat po omawianych wydarzeniach". Po tym opowiada o
informacji uzyskanej przez Agnieszke Arnold podczas pracy nad filmem o
spaleniu Zyd�w w Jedwabnem.

Nie bedac specjalista od tych problem�w, cytuje powyzej piec relacji, w
wiekszosci spisanych przed 1945 rokiem, a dotyczacych postawy
jedwabienskich Zyd�w wobec instalujacej sie sowieckiej wladzy, oraz
dziewiec relacji o postepowaniu milicji w ogromnej czesci zlozonej z
jedwabienskich Zyd�w, choc jej komendantem byl Polak Czeslaw
Kurpiewski, znany przedwojenny komunista.

Dodajmy do tego informacje bardzo charakterystyczna, a powt�rzona w
dw�ch niezaleznych relacjach: opr�cz Zyd�w milicjant�w w aresztowaniach
brali udzial Zydzi ubrani po cywilnemu, tylko z czerwonymi opaskami na
rekawach i uzbrojeni w karabiny.
zalek
2006-01-11 02:08:18 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam. Ale zadziwia mnie Pan. A wiec wierzy Pan zapewnieniom
Strzembosza i Jasiewicza ze Polacy rowniez wspolpracowali z sowiecka
komuna? Jesli naprawde wierzy Pan, bedzie Pan pierwszym Prawdziwym
Patriota ktory przyzna ze jesli chodzi o wspolprace z sowietami to
Polak, Zyd - dwa brataki (oczywisce ze Zyd to "starszy" bratanek).
Artykuly Strzembosza i Jasiewicza mam zachowane (o ile pamietam
skopiowalem je z GW lub Rzeczpospolitej) i jesli Pan zechce, chetnie
jeszcze raz opublikuje za sciepie.
Ja w kazdym razie nie mam problemu przyznac ze Strzembosz i Jasiewicz
przekonali mnie ze byli Zydzi i byli Polacy ktorzy wspolpracowali z
komuna. Cieszy mnie ze Pana tez przekonali.
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
A calosc jest wlasnie
taka - ze zarowno Strzembosz jak i Jasiewicz pisza o wspolpracy
zarowno Zydow jak i Polakow z sowiecka komuna. Ze w tych zawodach
wspolpracy z Sowietomi prowadzili Zydzi - to pewnik, ale pomijac wklad
Polakow to przeciez czysty antypolonizm.
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.

Zalek
Post by marek kos
------------------------------------------------------------------------------------------------
Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".
-------------------------------------------------------------------------------------------------
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Przejdzmy teraz od spraw og󬮹ch do sytuacji w miescie i gminie
Jedwabne. Ma racje Jan Gross, ze swiadectw, kt󲥠by dotyczyly
bezposrednio tego miasteczka, nie jest zbyt wiele, jednak nie jest ich
takze malo, a w kazdym razie wiecej, niz tych, na kt󲹣h opiera sie,
piszac o spaleniu Zyd󷠱0.07.1941 roku. "Nowe podejscie do zr󤥬",
kt󲥠lansuje w wypadku relacji zydowskich, mozna byloby zastosowac
takze w tym wypadku. Wszak sa to relacje zlozone przez ludzi
represjonowanych, uratowanych od zaglady tylko dzieki umowie Sikorski -
Majski z lipca 1941 roku. M󷩡 wiec jako swiadkowie zbrodni ci, kt󲺹
ja przezyli. W relacjach dotykaja "problemu zydowskiego", choc nikt ich
do tego nie zacheca, spontanicznie, "z pelnosci serca".
Czy Zydzi z Jedwabnego, podobnie jak inni, powitali goraco wkroczenie
Armii Czerwonej? Relacje, zar󷮯 te sporzadzone jeszcze podczas wojny,
jak uzyskane przeze mnie na poczatku lat dziewiecdziesiatych, wskazuja,
ze tak bylo.
Najpierw relacje zlozone w armii gen. Andersa i zarchiwizowane w
Instytucie Hoovera, a obecnie dostepne takze w Archiwum Wschodnim w
Warszawie.
Rel. nr 8356, sporzadzona przez stelmacha J󺥦a Rybickiego z miasta
Jedwabne: "Armje czerwona przyjmowali zydzi kt󲺹 pobudowali bramy.
Zmienili wladze stara a zaprowadzili nowa z sposr󤠬udnosci miejscowej
(zydzi i komunisci). Aresztowano policje, nauczycielstwo (...)".
Rel. nr 10708, sporzadzona przez pracownika samorzadowego w Jedwabnem,
Tadeusza Kielczewskiego: "Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej
samozutnie powstal komitet miejski, skladajacy sie z komunist󷊦gt; polskich (przewodniczacy polak Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas
zydzi). Milicja skladala sie tez z zyd󷠫omunist󷮠Represji z
poczatku nie stosowano, poniewaz nie znali ludnosci, dopiero po
zrobieniu doniesienia przez miejscowych komunist󷠺aczely sie
aresztowania. Rewizje robili miejscowi milicjanci u takich os󢬠u
kt󲹣h uwazali ze znajduje sie bron. Gl󷮥 aresztowania przez wladze
sowieckie zaczely sie dopiero po pierwszych wyborach".
Rel. nr 8455, spisana przez slusarza-mechanika z Jedwabnego, Mariana
Lojewskiego: "Po wkroczeniu armji czerwonej do naszej miejscowosci
zarzadzono na wstepie oddanie wszelkiej broni znajdujacej sie w
posiadaniu miejscowej ludnosci. Grozono za zatrzymanie takowej
smiercia. Nastepnie dokonywano rewizji w r󺮹ch domach a to z powodu
oskarzen zyd󷠨andlujacych, kt󲺹 oskarzyli, ze w czasie ich
nieobecnosci Polacy pokradli im r󺮥 towary. Dokonano licznych
aresztowan ludzi, do kt󲹣h miejscowi zydzi mieli pretensje za
sciganie ich przez Panstwo Polskie i ich przesladowanie".
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego, Aleksandra
Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem nieobecny, do
wladzy dopuszczono zyd󷠯raz Polak󷠫omunist󷬠kt󲺹 siedzieli za
komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do mieszkan, dom󷠩
wydawali polskich obywateli patryjot󷦱uot;.
Na koniec relacja Lucji Chojnowskiej z domu Cholowinskiej z 9.05.1991
roku. Pani Cholowinska, siostra Jadwigi, za mezem Laudanskiej, wiosna
1940 roku znalazla sie w bazie partyzanckiej na Uroczysku Kobielne,
polozonej wsr󤠢agien nadbiebrzanskich i podczas bitwy stoczonej
miedzy polskimi partyzantami a wojskiem sowieckim 23.06.1940 roku
zostala wzieta do niewoli. Nasza rozmowa, odbyta w Jedwabnem, dotyczyla
wlasnie tej bitwy, a nie stosunk󷠷 miasteczku, w kt󲹭 obie panie
uprzednio mieszkaly. Pomimo to, w trakcie rozmowy Lucja
Cholowinska-Chojnowska powiedziala: "W Jedwabnem, zamieszkanym w
wiekszosci przez Zyd󷬠byly tylko trzy domy, kt󲥠nie wywiesily
czerwonej flagi, gdy weszli tutaj Rosjanie. Miedzy innymi nasz dom.
Przed pierwsza wyw󺫡 przybiegla do nas Zyd󷫡 - sasiadka (zylismy
zawsze bardzo dobrze z Zydami) i ostrzegla, ze jestesmy na liscie do
wywiezienia. Wtedy ja z siostra Jadwiga i jej dzieckiem (4-letnia
dziewczynka) ucieklysmy do Orlikowa, zabierajac z soba tylko troche
ubrania". Zauwazmy: sasiadka - Zyd󷫡 wie, kto jest na liscie do
wyw󺫩, a wszak byla to najscislej strzezona tajemnica. Tyle o
poczatkach.
Rozpoczely sie aresztowania
A teraz dalsze pytania. Z kogo skladala sie milicja w Jedwabnem i jaki
byl jej stosunek do tych mieszkanc󷠭iasteczka, kt󲺹 uznani zostali
za zbyt zwiazanych z panstwem polskim, niechetnych nowemu systemowi,
wrog󷿠Czy i w jaki spos󢠯bjawial sie - r󷮩ez w Jedwabnem - terror
i czy byl realizowany jedynie silami obywateli sowieckich,
"wostocznik󷦱uot;, czy takze wspomagali go "dawni" obywatele polscy, stali
mieszkancy Jedwabnego i gminy jedwabienskiej? Poszukajmy odpowiedzi w
tych samych "dokumentach osobistych" (jak m󷩡 historycy), powstalych
jeszcze w okresie wojny i p󺮩ej.
Rel. nr 1559, zlozona przez Kazimierza Sokolowskiego, robotnika z
Jedwabnego: "Utworzyly wladze sowieckie milicje, przewaznie z Zyd󷊦gt; komunist󷬠rozpoczely sie aresztowania gospodarzy i robotnik󷬠na
kt󲹣h milicja naskarzyla. Na ludnosc nalozyli wysokie podatki, na
koscioly nalozyli podatki i aresztowali ksiedza. Rozpoczely sie masowe
rewizje u ludzi nieprzychylnych, wrog󷠬udu. (...) Miejscowa ludnosc
przewaznie w wiekszosci odm󷩬a sie od glosowania (22.10.1939 roku -
T.S.). Przez caly dzien milicja przemoca sprowadzala pod karabinami do
lokalu wyborczego. Chorych przemoca przywozono do glosowania. Niedlugo
po wyborach urzadzili noca oblawe i aresztowali cale rodziny i wywiezli
do ZSRR".
"Przeprowadzano rewizje w celu wykrycia broni, ksiazek
antykomunistycznych i.t.d. Natychmiast podejrzanych aresztowano tak jak
i rodziny ksiezy i osadzono w wiezieniu dla przeprowadzenia sledztwa".
Rel. nr 2589, sporzadzona przez rolnika z gminy Jedwabne, J󺥦a
Karwowskiego: "W pazdzierniku 1939 r. NKWD zarzadzilo zebrania i
mityngi przedwyborcze. Na te zebrania NKWD i milicja przymusowo ludzi
wyganiala. Kto sie tylko sprzeciwial, natychmiast zostal aresztowany i
od tego czasu zginal bezpowrotnie".
Rel. nr 2545, zlozona przez rolnika z gminy Jedwabne, J󺥦a
Makowskiego: "Aresztowali, wiazali rece, wrzucali do piwnic i chlew󷬊> glodzili, nie dawali wody do picia, bestjalsko bili i w ten spos󢊦gt; zmuszali do przyznania sie do winy nalezenia do organizacji polskich.
Ja sam bylem zbity do utraty przytomnosci podczas badania przez NKWD w
Jedwabnem, Lomzy i Minsku".
Rel. nr 8356, spisana przez (znanego juz nam) J󺥦a Rybickiego z
Jedwabnego: "Rewizje odbywaly sie u zamozniejszych gospodarczy,
zabierali meble, ubranie i rzeczy wartosciowe, a po kilku dniach w nocy
ich aresztowali. Na zebrania zabierali sila - opornych uznawali za tzw.
wreditiela, aresztowali. Soltys robil spisy chodzac po mieszkaniach i
spisujac wiele os󢠩 rocznik. Komisja skladala sie z wojskowych i
zyd󷠩 tamtejszych komunist󷮠Kandydat󷠤o zgromadzenia narzucali
zg󲹬 byli to zydzi, przybyli z ZSRR i tamtejsi komunisci".
Pozakladali czerwone opaski
Przejdzmy teraz do powojennych relacji skladanych mi niejako "w tle",
przy okazji, podczas korespondencji o walce na Uroczysku Kobielne.
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony z
Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik. Podczas aresztowania
udalo sie nam zbiec z wlasnego podw󲫡. Ja zaczalem sie ukrywac we wsi
Kajtanowo (Kajetanowo - T.S.) u kolegi Mierzejewskiego Waclawa. Od
niego dowiedzialem sie, ze istnieje oddzial partyzantki Polskiej za
rzeka Biebrza. Ukrywalem sie od stycznia do polowy kwietnia 1940 roku".
"Miejscowi Zydzi w Jedwabnem pozakladali na rekawy czerwone opaski i
pomagali milicjantom w aresztowaniu Ƿrog󷠬uduC, dzzpieg󷃠itp.".
Dr med. Kazimierz Odyniec, syn sierz. Antoniego Odynca, poleglego w
"Pod koniec kwietnia 1940 r. przyszedl do naszego mieszkania w mundurze
milicjanta rosyjskiego miejscowy Zyd i kazal zameldowac sie Ojcu w
NKWD. (...) Ojciec pozegnal sie z nami, wysylajac uprzednio Matke, by
sledzila tego milicjanta i sprawdzila po kogo jeszcze poszedl, gdyz na
liscie bylo wypisane kilkanascie nazwisk. Jak sie p󺮩ej okazalo
Ojciec nie poszedl na NKWD. Nastepnego dnia NKWD aresztowala Matke,
domagajac sie aby powiedziala, gdzie ukryl sie Ojciec". Dr Odyniec, w
liscie napisanym do mnie juz po ogloszeniu ksiazki Jana Grossa,
stwierdzil: "Gross podkresla okrucienstwo strony polskiej, nie m󷩡c
nic o zachowaniu sie znacznej grupy Zyd󷬠kt󲺹 poszli na jawna
wsp󬰲ace z Sowietami i to oni stali sie tymi ludzmi, kt󲺹
wskazywali Sowietom tych Polak󷬠kt󲹣h nalezy aresztowac czy
deportowac. Dam Panu przyklad mojej rodziny (tu powt󲺥nie
poprzedniego opisu - T.S.). Pamietam takze, ze trupy polskich
partyzant󷠰o walkach na Kobielnem transportowal sasiad mego wujka
Wladka Lojewskiego Zyd Calko" (list z 25.10.2000 r.).
Roman Sadowski, oficer AK, maz Haliny, siostry Kazimierza Odynca,
wywiezionej 20.06.1941 roku w glab ZSRR, tak napisal do mnie 10.11.2000
r.: "W czasie okupacji sowieckiej Zydzi byli ǷladcamiC tych teren󷮊> Calkowicie wsp󬰲acowali z wladzami sowieckimi. Wedlug relacji kuzyn󷊦gt; mojej zony, to Zydzi wsp󬮩e z NKWD ustalali listy do internowania
(wywiezienia)".
Jak widac, mimo ze nie prowadzilem systematycznej i odpowiednio
wczesnej kwerendy dokumentacji, zwiazanej z postawa Zyd󷠺 Jedwabnego
i okolic, zebralo sie sporo swiadectw, spontanicznych i
niewywolywanych. Nie moge wiec twierdzic, jak czyni to Gross, ze
"napotkalem tylko jedna relacje m󷩡ca konkretnie o przywitaniu
Sowiet󷠷 miasteczku we wrzesniu 1939 roku - jak wiemy byl to moment,
w kt󲹭 utrwalila sie dla wielu Polak󷠰amiec o nielojalnosci Zyd󷠭
a i na niej nie bardzo mozna polegac, bo zostala spisana przeszlo
piecdziesiat lat po omawianych wydarzeniach". Po tym opowiada o
informacji uzyskanej przez Agnieszke Arnold podczas pracy nad filmem o
spaleniu Zyd󷠷 Jedwabnem.
Nie bedac specjalista od tych problem󷬠cytuje powyzej piec relacji, w
wiekszosci spisanych przed 1945 rokiem, a dotyczacych postawy
jedwabienskich Zyd󷠷obec instalujacej sie sowieckiej wladzy, oraz
dziewiec relacji o postepowaniu milicji w ogromnej czesci zlozonej z
jedwabienskich Zyd󷬠choc jej komendantem byl Polak Czeslaw
Kurpiewski, znany przedwojenny komunista.
Dodajmy do tego informacje bardzo charakterystyczna, a powt󲺯na w
dw󣨠niezaleznych relacjach: opr󣺠Zyd󷠭ilicjant󷠷 aresztowaniach
brali udzial Zydzi ubrani po cywilnemu, tylko z czerwonymi opaskami na
rekawach i uzbrojeni w karabiny.
Andrew Karts
2006-01-11 04:01:17 UTC
Permalink
Post by zalek
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.
Zalek
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z
obrzydzeniem....
Post by zalek
Post by marek kos
------------------------------------------------------------------------------------------------
Alexander Sharon
2006-01-11 04:14:32 UTC
Permalink
Post by Andrew Karts
Post by zalek
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.
Zalek
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z
obrzydzeniem....
3 miliony z hakiem wspomagalo z obrzydzeniem. Dobry jestes....
Andrew Karts
2006-01-11 04:21:36 UTC
Permalink
Post by Alexander Sharon
Post by Andrew Karts
Post by zalek
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.
Zalek
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z
obrzydzeniem....
3 miliony z hakiem wspomagalo z obrzydzeniem. Dobry jestes....
Miliony pija wodke i niemal kazdego przy tym trzesie....
Alexander Sharon
2006-01-11 04:36:35 UTC
Permalink
Post by Andrew Karts
Post by Alexander Sharon
Post by Andrew Karts
Post by zalek
On Tue, 10 Jan 2006 03:31:18 GMT, Zalek Bloom
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.
Zalek
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z
obrzydzeniem....
3 miliony z hakiem wspomagalo z obrzydzeniem. Dobry jestes....
Miliony pija wodke i niemal kazdego przy tym trzesie....
:-))))))))))))))
Andrew Karts
2006-01-11 04:45:07 UTC
Permalink
Post by Alexander Sharon
Post by Andrew Karts
Post by zalek
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.
Zalek
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z
obrzydzeniem....
3 miliony z hakiem wspomagalo z obrzydzeniem. Dobry jestes....
Te 3 miliony to razem ze zmarlymi. Nie slyszalem, aby kogos skreslono z
ewidencji partyjnej z powodu smierci. Wezmy na przyklad takiego
Lenina...
Zalek Bloom
2006-01-11 12:23:21 UTC
Permalink
Post by Andrew Karts
Post by Alexander Sharon
Post by Andrew Karts
Post by zalek
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.
Zalek
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z
obrzydzeniem....
3 miliony z hakiem wspomagalo z obrzydzeniem. Dobry jestes....
Te 3 miliony to razem ze zmarlymi. Nie slyszalem, aby kogos skreslono z
ewidencji partyjnej z powodu smierci. Wezmy na przyklad takiego
Lenina...
No bo mysli Lenina zawsze zywe...

Zalek
XLMC2
2006-01-11 05:47:11 UTC
Permalink
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z obrzydzeniem....
Nigdy nie bylo tak, zeby komunisci rzadzili bez zadnego literalnie
przyzwolenia i przy kompletnym braku wszelkiego poparcia. Nawet w czasie
stanu wojennego nie byli tak bez reszty izolowani, jak to sie dzisiaj wydaje
rozmaitym piewcom naszej katolickiej i niepodleglosciowej niezlomnosci.
Miala racje madra i przenikliwa w swoich sadach Teresa Bogucka, gdy pisala
na lamach " Gazety Wyborczej", ze "w opozycju tloku nigdy nie bylo". -
(p.21)
Zalek Bloom
2006-01-11 12:22:23 UTC
Permalink
Post by Andrew Karts
Post by zalek
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze. No, ale jesli zgadza sie
Pan z Jasiewiczem i Strzemboszem ze Zydzi i Polacy wspomagali sowiecka
komune - to juz wiecej Pana nudzic nie bede.
Zalek
Jezeli Polacy wspomagali komune, to zawsze czynili to z
obrzydzeniem....
:-------------------)))

Zalek
Post by Andrew Karts
Post by zalek
Post by marek kos
------------------------------------------------------------------------------------------------
marek kos
2006-01-12 05:20:22 UTC
Permalink
Post by zalek
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam.
Po raz kolejny jak grochem o sciane, ale niech bedzie ze jest to
wiarygodne tlumaczenie panskiego wybiorczego kastrownia cytatow.

Jezeli ktos jest zainteresowany tematem, z pewnoscia nie potrzebuje
panskich "przemyslen" aby wyrobic sobie wlasne zdanie o tym co
Strzembosz napisal a czego nie napisal. Caly artykul znajduje sie pod
adresem:

http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Post by zalek
Post by marek kos
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze.
Nawet przez chwile w to nie watpilem, pan zdaje sie posiadac wrodzone
sklonnosci do biegania za wlasnym ogonem. Spotkalem kiedys takiego
delikwenta, wabil sie Reksio. Kiedy stal sie troche zbyt uciazliwy,
znajomy
weterynarz poradzil zonie aby zmienic mu karme. Niestety nie pomoglo,
pewnego letniego popoludnia, zabil sie biedaczek o wlasna bude.
zalek
2006-01-14 00:49:08 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam.
Po raz kolejny jak grochem o sciane, ale niech bedzie ze jest to
wiarygodne tlumaczenie panskiego wybiorczego kastrownia cytatow.
Jezeli ktos jest zainteresowany tematem, z pewnoscia nie potrzebuje
panskich "przemyslen" aby wyrobic sobie wlasne zdanie o tym co
Strzembosz napisal a czego nie napisal. Caly artykul znajduje sie pod
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Post by zalek
Post by marek kos
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze.
Nawet przez chwile w to nie watpilem, pan zdaje sie posiadac wrodzone
sklonnosci do biegania za wlasnym ogonem. Spotkalem kiedys takiego
delikwenta, wabil sie Reksio. Kiedy stal sie troche zbyt uciazliwy,
znajomy
weterynarz poradzil zonie aby zmienic mu karme. Niestety nie pomoglo,
pewnego letniego popoludnia, zabil sie biedaczek o wlasna bude.
Ja rzeczywiscie biegam za Panem i pochlebia mi ze Pan chce byc moim
ogonem.
A biegam za Panem bo chce uslyszec czy Pan wierzy Strzemboszowi ze
Zydzi
razem z Polakami pomagali sowietom (oczywiscie jak zwykle Zydzi
"przelepszyli" Polakow). Jesli Pan naprawde w to wierzy - to Wieslaw
2006
murowany - jako pierwszy Prawdziwy Patriota wierzacy ze i Polacy
pomagali
sowietom - czyli jeszcze jeden dowod ze jesli chodzi o pomoc sowietom,
to
Polak, Zyd - dwa bratanki.

Zalek
marek kos
2006-01-14 08:24:45 UTC
Permalink
Post by zalek
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam.
Po raz kolejny jak grochem o sciane, ale niech bedzie ze jest to
wiarygodne tlumaczenie panskiego wybiorczego kastrownia cytatow.
Jezeli ktos jest zainteresowany tematem, z pewnoscia nie potrzebuje
panskich "przemyslen" aby wyrobic sobie wlasne zdanie o tym co
Strzembosz napisal a czego nie napisal. Caly artykul znajduje sie pod
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Post by zalek
Post by marek kos
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze.
Nawet przez chwile w to nie watpilem, pan zdaje sie posiadac wrodzone
sklonnosci do biegania za wlasnym ogonem. Spotkalem kiedys takiego
delikwenta, wabil sie Reksio. Kiedy stal sie troche zbyt uciazliwy,
znajomy
weterynarz poradzil zonie aby zmienic mu karme. Niestety nie pomoglo,
pewnego letniego popoludnia, zabil sie biedaczek o wlasna bude.
Ja rzeczywiscie biegam za Panem i pochlebia mi ze Pan chce byc moim
ogonem.
Tak jak juz wczesniej wspomnialem, nie jest pan osoba specjalnie
domyslna, ale skoro bieganie za wlasnym ogonem nagle uswiado-
milo panu ze jest pan moim psem, to musze pana zmartwic, buda po
nieboszczyku Reksiu jest juz zajeta, a zona uczulona jest na calo-
dobowe szczekanie do ksiezyca.
Post by zalek
A biegam za Panem bo chce uslyszec czy Pan wierzy Strzemboszowi ze
Zydzi razem z Polakami pomagali sowietom (oczywiscie jak zwykle Zydzi
"przelepszyli" Polakow).
Wykrecanie panskiego burego kota za ogon nie zmieni ani wybiorczego
kastrowania cytatow, ani tego co Strzembosz napisal. A co napisal i jak
wygladala pomoc wladzy radzieckiej kazdy moze przeczytac sam i bez
panskiego tlumaczenia z polskiego na hebrajski ze Zyd i Rosjanin to
dwa bratanki.

http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
pan Piotr Glownia
2006-01-14 09:42:04 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam.
Po raz kolejny jak grochem o sciane, ale niech bedzie ze jest to
wiarygodne tlumaczenie panskiego wybiorczego kastrownia cytatow.
Jezeli ktos jest zainteresowany tematem, z pewnoscia nie potrzebuje
panskich "przemyslen" aby wyrobic sobie wlasne zdanie o tym co
Strzembosz napisal a czego nie napisal. Caly artykul znajduje sie pod
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Post by zalek
Post by marek kos
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze.
Nawet przez chwile w to nie watpilem, pan zdaje sie posiadac wrodzone
sklonnosci do biegania za wlasnym ogonem. Spotkalem kiedys takiego
delikwenta, wabil sie Reksio. Kiedy stal sie troche zbyt uciazliwy,
znajomy
weterynarz poradzil zonie aby zmienic mu karme. Niestety nie pomoglo,
pewnego letniego popoludnia, zabil sie biedaczek o wlasna bude.
Ja rzeczywiscie biegam za Panem i pochlebia mi ze Pan chce byc moim
ogonem.
Tak jak juz wczesniej wspomnialem, nie jest pan osoba specjalnie
domyslna, ale skoro bieganie za wlasnym ogonem nagle uswiado-
milo panu ze jest pan moim psem, to musze pana zmartwic, buda po
nieboszczyku Reksiu jest juz zajeta, a zona uczulona jest na calo-
dobowe szczekanie do ksiezyca.
Post by zalek
A biegam za Panem bo chce uslyszec czy Pan wierzy Strzemboszowi ze
Zydzi razem z Polakami pomagali sowietom (oczywiscie jak zwykle Zydzi
"przelepszyli" Polakow).
Wykrecanie panskiego burego kota za ogon nie zmieni ani wybiorczego
kastrowania cytatow, ani tego co Strzembosz napisal. A co napisal i jak
wygladala pomoc wladzy radzieckiej kazdy moze przeczytac sam i bez
panskiego tlumaczenia z polskiego na hebrajski ze Zyd i Rosjanin to
dwa bratanki.
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Polska zabije was Antysemitow. Polska usunie was Antysemitow.
Wojna miedzy wami Antysemitami a Polska jest nie do unikniecia. To 1000 lat
stara koniecznosc i ledwie kwestia czasu tak jak Adolf Hitler sam sie
przyznal.

Piotr Glownia, szlachcic polski koronny
--
--
Wolnosc, Samowystarczalnosc, Ksenofobia i Szlachta = Polska Niepodlegla zyje!
Jedyni Slowianie Polski to Szlachta i Slazacy = okolo 25% mieszkancow Polski.
Antysemici to klamcy bez honoru. Dzieci Szatana. Antysemici to wrogi Polski.
Wy parszywi CUDZOZIEMCY nawlezli do Polski ostatnimi 200 laty na pohybel wam!
Zalek Bloom
2006-01-14 15:23:32 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam.
Po raz kolejny jak grochem o sciane, ale niech bedzie ze jest to
wiarygodne tlumaczenie panskiego wybiorczego kastrownia cytatow.
Jezeli ktos jest zainteresowany tematem, z pewnoscia nie potrzebuje
panskich "przemyslen" aby wyrobic sobie wlasne zdanie o tym co
Strzembosz napisal a czego nie napisal. Caly artykul znajduje sie pod
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Post by zalek
Post by marek kos
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze.
Nawet przez chwile w to nie watpilem, pan zdaje sie posiadac wrodzone
sklonnosci do biegania za wlasnym ogonem. Spotkalem kiedys takiego
delikwenta, wabil sie Reksio. Kiedy stal sie troche zbyt uciazliwy,
znajomy
weterynarz poradzil zonie aby zmienic mu karme. Niestety nie pomoglo,
pewnego letniego popoludnia, zabil sie biedaczek o wlasna bude.
Ja rzeczywiscie biegam za Panem i pochlebia mi ze Pan chce byc moim
ogonem.
Tak jak juz wczesniej wspomnialem, nie jest pan osoba specjalnie
domyslna, ale skoro bieganie za wlasnym ogonem nagle uswiado-
milo panu ze jest pan moim psem, to musze pana zmartwic, buda po
nieboszczyku Reksiu jest juz zajeta, a zona uczulona jest na calo-
dobowe szczekanie do ksiezyca.
No, niech Panu bedzie - ja jestem psem a Pan moim psim ogonem. Mam
nadzieje ze Panska Szanowna Malzonka jest mniej uczulona na psie
ogony.
Post by marek kos
Post by zalek
A biegam za Panem bo chce uslyszec czy Pan wierzy Strzemboszowi ze
Zydzi razem z Polakami pomagali sowietom (oczywiscie jak zwykle Zydzi
"przelepszyli" Polakow).
Wykrecanie panskiego burego kota za ogon nie zmieni ani wybiorczego
kastrowania cytatow, ani tego co Strzembosz napisal. A co napisal i jak
wygladala pomoc wladzy radzieckiej kazdy moze przeczytac sam i bez
panskiego tlumaczenia z polskiego na hebrajski ze Zyd i Rosjanin to
dwa bratanki.
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Hm, a wiec nie wierzy Pan Strzemboszowi ktory pisze w cytowanym przez
Pana artykule:

Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.

Soltys robil spisy chodzac po mieszkaniach i spisujac wiele osób i
rocznik. Komisja skladala sie z wojskowych i zydów i tamtejszych
komunistów. (prosze zwrocic uwage - "zydów i tamtejszych komunistów")

Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydów oraz Polaków komunistów, którzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domów i wydawali polskich obywateli patryjotów".

"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunistów polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi)."

Szkoda, bo juz chcialem podac Pana do Wieslawa 2006 jako pierwszego
Prawdziwego Patriote ktory w 100% wierzy Strzemboszowi ze jesli chodzi
o wspolprace z sowietami, to Polak, Zyd - dwa bratanki (choc
oczywiscie Zyd przelepszyl Polaka).


Zalek
Zalek Bloom
2006-01-14 02:05:15 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam.
Po raz kolejny jak grochem o sciane, ale niech bedzie ze jest to
wiarygodne tlumaczenie panskiego wybiorczego kastrownia cytatow.
Jezeli ktos jest zainteresowany tematem, z pewnoscia nie potrzebuje
panskich "przemyslen" aby wyrobic sobie wlasne zdanie o tym co
Strzembosz napisal a czego nie napisal. Caly artykul znajduje sie pod
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Nie bardzo rozumiem po co Pan cytuje ten artykul, gdyz ja wierze
zapewnieniem Strzembosza ze Polacy i Zydzi wspolpracowali z sowietami
i ze Zydzi "przelepszyli" Polakow w tej wspolpracy. Pan tez wierzy ze
Zydzi razem z Polakami pomagali sowietom?

Zalek

[...]
QUARK
2006-01-15 06:47:22 UTC
Permalink
Moja rodzine powywozono w 1940 r. na Syberie.
Rowniez wielu znajomych rodziny.
Wszedzie powtarza sie to samo: milicja zydowska terroryzowala Polakow i
wspolpracowala z NKWD. O Polakach, czlonkach milicji, ani slowa.
Oczywiscie, mogly byc wyjatki.
Byly rowniez milicje bialoruskie.

Jest zreszta ksiazka napisana przez Zyda, Herlinga Grudzinskiego, 'Inny
Swiat'.
Grudzinski zlamuje rece nad rola jaka odegrali Zydzi na okupowanych
przez sowietow terenach.
Opisuje zydowskie milicje.
Konstatuje tez zydowskie zdumienie, kiedy na koncu, po wykonaniu
brudnej robotu, zydowscy milicjanci
znalezli sie w sytuacji wlasnych ofiar --- aresztowani, zapakowani do
wagonow i wyslani do Gulagu.
I jak tu sie nie smiac???

To tak wlasnie, moralnie i smiesznie, jak wykrety Wasnera, DeBila
scp-y.
Jeszcze jedna swinia, ktora minela sie ze swoja okazja.

s.b.

-------------zalosny jest ten tekst DeBila---------------
Nie bardzo rozumiem po co Pan cytuje ten artykul, gdyz ja wierze
zapewnieniem Strzembosza ze Polacy i Zydzi wspolpracowali z sowietami
i ze Zydzi "przelepszyli" Polakow w tej wspolpracy. Pan tez wierzy ze
Zydzi razem z Polakami pomagali sowietom?

Zalek
i***@lycos.com
2006-01-15 08:45:17 UTC
Permalink
Skad to wszystko mozesz pan wiedziec, kiedys wowczas byl zupelnie
malutki? I dlaczego pan wierzesz wszystko jednemu Zydowi Grudzinskiemu
a nie wierzysz nic Zydowi Grossowi? Jest to napewno smieszne lecz nie
wiem czy moralne.
Post by QUARK
Moja rodzine powywozono w 1940 r. na Syberie.
Rowniez wielu znajomych rodziny.
Wszedzie powtarza sie to samo: milicja zydowska terroryzowala Polakow i
wspolpracowala z NKWD. O Polakach, czlonkach milicji, ani slowa.
Oczywiscie, mogly byc wyjatki.
Byly rowniez milicje bialoruskie.
Jest zreszta ksiazka napisana przez Zyda, Herlinga Grudzinskiego, 'Inny
Swiat'.
Grudzinski zlamuje rece nad rola jaka odegrali Zydzi na okupowanych
przez sowietow terenach.
Opisuje zydowskie milicje.
Konstatuje tez zydowskie zdumienie, kiedy na koncu, po wykonaniu
brudnej robotu, zydowscy milicjanci
znalezli sie w sytuacji wlasnych ofiar --- aresztowani, zapakowani do
wagonow i wyslani do Gulagu.
I jak tu sie nie smiac???
To tak wlasnie, moralnie i smiesznie, jak wykrety Wasnera, DeBila
scp-y.
Jeszcze jedna swinia, ktora minela sie ze swoja okazja.
s.b.
-------------zalosny jest ten tekst DeBila---------------
Nie bardzo rozumiem po co Pan cytuje ten artykul, gdyz ja wierze
zapewnieniem Strzembosza ze Polacy i Zydzi wspolpracowali z sowietami
i ze Zydzi "przelepszyli" Polakow w tej wspolpracy. Pan tez wierzy ze
Zydzi razem z Polakami pomagali sowietom?
Zalek
Zalek Bloom
2006-01-15 17:08:11 UTC
Permalink
Post by QUARK
Moja rodzine powywozono w 1940 r. na Syberie.
Rowniez wielu znajomych rodziny.
Wszedzie powtarza sie to samo: milicja zydowska terroryzowala Polakow i
wspolpracowala z NKWD. O Polakach, czlonkach milicji, ani slowa.
Oczywiscie, mogly byc wyjatki.
Byly rowniez milicje bialoruskie.
Ale dlaczego Pan narzeka - przeciez komuna wynagrodzila Pana za
cierpienia Panskiej rodziny zezwalajac w 1966 roku na wyjazd do
Londynu, pomimo ze byl Pan oficerem LWP. Wiekszosc Polakow nawet
pomarzyc takim wyjezdzie nie mogla.

Zalek
Post by QUARK
Jest zreszta ksiazka napisana przez Zyda, Herlinga Grudzinskiego, 'Inny
Swiat'.
Grudzinski zlamuje rece nad rola jaka odegrali Zydzi na okupowanych
przez sowietow terenach.
Opisuje zydowskie milicje.
Konstatuje tez zydowskie zdumienie, kiedy na koncu, po wykonaniu
brudnej robotu, zydowscy milicjanci
znalezli sie w sytuacji wlasnych ofiar --- aresztowani, zapakowani do
wagonow i wyslani do Gulagu.
I jak tu sie nie smiac???
To tak wlasnie, moralnie i smiesznie, jak wykrety Wasnera, DeBila
scp-y.
Jeszcze jedna swinia, ktora minela sie ze swoja okazja.
s.b.
-------------zalosny jest ten tekst DeBila---------------
Nie bardzo rozumiem po co Pan cytuje ten artykul, gdyz ja wierze
zapewnieniem Strzembosza ze Polacy i Zydzi wspolpracowali z sowietami
i ze Zydzi "przelepszyli" Polakow w tej wspolpracy. Pan tez wierzy ze
Zydzi razem z Polakami pomagali sowietom?
Zalek
pan Piotr Glownia
2006-01-14 09:41:57 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by zalek
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Aaa - jesli Pan nie chce ukryc ze Jasiewicz i Strzembosz pisza ze
Polacy razem z Zydami wspomagali sowiecka komuna - to serdecznie
przepraszam.
Po raz kolejny jak grochem o sciane, ale niech bedzie ze jest to
wiarygodne tlumaczenie panskiego wybiorczego kastrownia cytatow.
Jezeli ktos jest zainteresowany tematem, z pewnoscia nie potrzebuje
panskich "przemyslen" aby wyrobic sobie wlasne zdanie o tym co
Strzembosz napisal a czego nie napisal. Caly artykul znajduje sie pod
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Post by zalek
Post by marek kos
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
Przykro mi ze Pana nudze, bo musze przyznac ze dyskutujac z Panem
doskonale sie sie bawie i wcale sie nie nudze.
Nawet przez chwile w to nie watpilem, pan zdaje sie posiadac wrodzone
sklonnosci do biegania za wlasnym ogonem. Spotkalem kiedys takiego
delikwenta, wabil sie Reksio. Kiedy stal sie troche zbyt uciazliwy,
znajomy
weterynarz poradzil zonie aby zmienic mu karme. Niestety nie pomoglo,
pewnego letniego popoludnia, zabil sie biedaczek o wlasna bude.
Polska zabije was Antysemitow. Polska usunie was Antysemitow.
Wojna miedzy wami Antysemitami a Polska jest nie do unikniecia. To 1000 lat
stara koniecznosc i ledwie kwestia czasu tak jak Adolf Hitler sam sie
przyznal.

Piotr Glownia, szlachcic polski koronny
--
--
Wolnosc, Samowystarczalnosc, Ksenofobia i Szlachta = Polska Niepodlegla zyje!
Jedyni Slowianie Polski to Szlachta i Slazacy = okolo 25% mieszkancow Polski.
Antysemici to klamcy bez honoru. Dzieci Szatana. Antysemici to wrogi Polski.
Wy parszywi CUDZOZIEMCY nawlezli do Polski ostatnimi 200 laty na pohybel wam!
pan Piotr Glownia
2006-01-14 09:41:44 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
Panie Marku,
To przeciez tautologia ze cytaty Strzembosza czy Jasiewicza ktore Pan
chce ukryc ja na dzienne swiatlo wynosic bede.
Ukryc ? Podalem poprzdnio sciezke do artykulu Strzembosza ktory
znany jest w Polsce od dosyc dawna, a ktory pan sobie wykastrowal
i nawet slowem nie wspomnial na ktorej "stronie" toto znalazl.
Post by Zalek Bloom
A calosc jest wlasnie
taka - ze zarowno Strzembosz jak i Jasiewicz pisza o wspolpracy
zarowno Zydow jak i Polakow z sowiecka komuna. Ze w tych zawodach
wspolpracy z Sowietomi prowadzili Zydzi - to pewnik, ale pomijac wklad
Polakow to przeciez czysty antypolonizm.
Przyznam ze nudzi mnie powtarzenie tego co widac czarno na
bialym, ale z panem to inaczej nie mozna. Raz jeszcze porownajmy
to co pan po wykastrowaniu podal, z orginalem, moze bedzie lepiej
widac co i kto tutaj ukrywa.
---------------------------------------------------------------------------=
---------------------
Zdrajca prof. Strzembosz jest wybitnym historykiem? Od kiedy? Wierzy
"Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej samozutnie powstal komitet
miejski, skladajacy sie z komunist?w polskich (przewodniczacy polak
Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas zydzi).
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego,
Aleksandra Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem
nieobecny, do wladzy dopuszczono zydow oraz Polakow komunistow, ktorzy
siedzieli za komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do
mieszkan, domow i wydawali polskich obywateli patryjotow".
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony
z Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik.".
---------------------------------------------------------------------------=
----------------------
http://arch.rzeczpospolita.pl/a/rz/2001/01/20010127/200101270098.html
Przejdzmy teraz od spraw og=F3lnych do sytuacji w miescie i gminie
Jedwabne. Ma racje Jan Gross, ze swiadectw, kt=F3re by dotyczyly
bezposrednio tego miasteczka, nie jest zbyt wiele, jednak nie jest ich
takze malo, a w kazdym razie wiecej, niz tych, na kt=F3rych opiera sie,
piszac o spaleniu Zyd=F3w 10.07.1941 roku. "Nowe podejscie do zr=F3del",
kt=F3re lansuje w wypadku relacji zydowskich, mozna byloby zastosowac
takze w tym wypadku. Wszak sa to relacje zlozone przez ludzi
represjonowanych, uratowanych od zaglady tylko dzieki umowie Sikorski -
Majski z lipca 1941 roku. M=F3wia wiec jako swiadkowie zbrodni ci, kt=F3rzy
ja przezyli. W relacjach dotykaja "problemu zydowskiego", choc nikt ich
do tego nie zacheca, spontanicznie, "z pelnosci serca".
Czy Zydzi z Jedwabnego, podobnie jak inni, powitali goraco wkroczenie
Armii Czerwonej? Relacje, zar=F3wno te sporzadzone jeszcze podczas wojny,
jak uzyskane przeze mnie na poczatku lat dziewiecdziesiatych, wskazuja,
ze tak bylo.
Najpierw relacje zlozone w armii gen. Andersa i zarchiwizowane w
Instytucie Hoovera, a obecnie dostepne takze w Archiwum Wschodnim w
Warszawie.
Rel. nr 8356, sporzadzona przez stelmacha J=F3zefa Rybickiego z miasta
Jedwabne: "Armje czerwona przyjmowali zydzi kt=F3rzy pobudowali bramy.
Zmienili wladze stara a zaprowadzili nowa z sposr=F3d ludnosci miejscowej
(zydzi i komunisci). Aresztowano policje, nauczycielstwo (...)".
Rel. nr 10708, sporzadzona przez pracownika samorzadowego w Jedwabnem,
Tadeusza Kielczewskiego: "Zaraz po wkroczeniu Armji Sowieckiej
samozutnie powstal komitet miejski, skladajacy sie z komunist=F3w
polskich (przewodniczacy polak Krytowczyk Czeslaw, czlonkowie byli zas
zydzi). Milicja skladala sie tez z zyd=F3w komunist=F3w. Represji z
poczatku nie stosowano, poniewaz nie znali ludnosci, dopiero po
zrobieniu doniesienia przez miejscowych komunist=F3w zaczely sie
aresztowania. Rewizje robili miejscowi milicjanci u takich os=F3b, u
kt=F3rych uwazali ze znajduje sie bron. Gl=F3wne aresztowania przez wladze
sowieckie zaczely sie dopiero po pierwszych wyborach".
Rel. nr 8455, spisana przez slusarza-mechanika z Jedwabnego, Mariana
Lojewskiego: "Po wkroczeniu armji czerwonej do naszej miejscowosci
zarzadzono na wstepie oddanie wszelkiej broni znajdujacej sie w
posiadaniu miejscowej ludnosci. Grozono za zatrzymanie takowej
smiercia. Nastepnie dokonywano rewizji w r=F3znych domach a to z powodu
oskarzen zyd=F3w handlujacych, kt=F3rzy oskarzyli, ze w czasie ich
nieobecnosci Polacy pokradli im r=F3zne towary. Dokonano licznych
aresztowan ludzi, do kt=F3rych miejscowi zydzi mieli pretensje za
sciganie ich przez Panstwo Polskie i ich przesladowanie".
Rel. nr 2675, zlozona przez brakarza drzewnego z Jedwabnego, Aleksandra
Kotowskiego: "W czasie wkraczania armji czerwonej bylem nieobecny, do
wladzy dopuszczono zyd=F3w oraz Polak=F3w komunist=F3w, kt=F3rzy siedzieli =
za
komunizm w wiezieniach, oni naprowadzali NKWD do mieszkan, dom=F3w i
wydawali polskich obywateli patryjot=F3w".
Na koniec relacja Lucji Chojnowskiej z domu Cholowinskiej z 9.05.1991
roku. Pani Cholowinska, siostra Jadwigi, za mezem Laudanskiej, wiosna
1940 roku znalazla sie w bazie partyzanckiej na Uroczysku Kobielne,
polozonej wsr=F3d bagien nadbiebrzanskich i podczas bitwy stoczonej
miedzy polskimi partyzantami a wojskiem sowieckim 23.06.1940 roku
zostala wzieta do niewoli. Nasza rozmowa, odbyta w Jedwabnem, dotyczyla
wlasnie tej bitwy, a nie stosunk=F3w w miasteczku, w kt=F3rym obie panie
uprzednio mieszkaly. Pomimo to, w trakcie rozmowy Lucja
Cholowinska-Chojnowska powiedziala: "W Jedwabnem, zamieszkanym w
wiekszosci przez Zyd=F3w, byly tylko trzy domy, kt=F3re nie wywiesily
czerwonej flagi, gdy weszli tutaj Rosjanie. Miedzy innymi nasz dom.
Przed pierwsza wyw=F3zka przybiegla do nas Zyd=F3wka - sasiadka (zylismy
zawsze bardzo dobrze z Zydami) i ostrzegla, ze jestesmy na liscie do
wywiezienia. Wtedy ja z siostra Jadwiga i jej dzieckiem (4-letnia
dziewczynka) ucieklysmy do Orlikowa, zabierajac z soba tylko troche
ubrania". Zauwazmy: sasiadka - Zyd=F3wka wie, kto jest na liscie do
wyw=F3zki, a wszak byla to najscislej strzezona tajemnica. Tyle o
poczatkach.
Rozpoczely sie aresztowania
A teraz dalsze pytania. Z kogo skladala sie milicja w Jedwabnem i jaki
byl jej stosunek do tych mieszkanc=F3w miasteczka, kt=F3rzy uznani zostali
za zbyt zwiazanych z panstwem polskim, niechetnych nowemu systemowi,
wrog=F3w? Czy i w jaki spos=F3b objawial sie - r=F3wniez w Jedwabnem - terr=
or
i czy byl realizowany jedynie silami obywateli sowieckich,
"wostocznik=F3w", czy takze wspomagali go "dawni" obywatele polscy, stali
mieszkancy Jedwabnego i gminy jedwabienskiej? Poszukajmy odpowiedzi w
tych samych "dokumentach osobistych" (jak m=F3wia historycy), powstalych
jeszcze w okresie wojny i p=F3zniej.
Rel. nr 1559, zlozona przez Kazimierza Sokolowskiego, robotnika z
Jedwabnego: "Utworzyly wladze sowieckie milicje, przewaznie z Zyd=F3w
komunist=F3w, rozpoczely sie aresztowania gospodarzy i robotnik=F3w, na
kt=F3rych milicja naskarzyla. Na ludnosc nalozyli wysokie podatki, na
koscioly nalozyli podatki i aresztowali ksiedza. Rozpoczely sie masowe
rewizje u ludzi nieprzychylnych, wrog=F3w ludu. (...) Miejscowa ludnosc
przewaznie w wiekszosci odm=F3wila sie od glosowania (22.10.1939 roku -
T=2ES.). Przez caly dzien milicja przemoca sprowadzala pod karabinami do
lokalu wyborczego. Chorych przemoca przywozono do glosowania. Niedlugo
po wyborach urzadzili noca oblawe i aresztowali cale rodziny i wywiezli
do ZSRR".
"Przeprowadzano rewizje w celu wykrycia broni, ksiazek
antykomunistycznych i.t.d. Natychmiast podejrzanych aresztowano tak jak
i rodziny ksiezy i osadzono w wiezieniu dla przeprowadzenia sledztwa".
Rel. nr 2589, sporzadzona przez rolnika z gminy Jedwabne, J=F3zefa
Karwowskiego: "W pazdzierniku 1939 r. NKWD zarzadzilo zebrania i
mityngi przedwyborcze. Na te zebrania NKWD i milicja przymusowo ludzi
wyganiala. Kto sie tylko sprzeciwial, natychmiast zostal aresztowany i
od tego czasu zginal bezpowrotnie".
Rel. nr 2545, zlozona przez rolnika z gminy Jedwabne, J=F3zefa
Makowskiego: "Aresztowali, wiazali rece, wrzucali do piwnic i chlew=F3w,
glodzili, nie dawali wody do picia, bestjalsko bili i w ten spos=F3b
zmuszali do przyznania sie do winy nalezenia do organizacji polskich.
Ja sam bylem zbity do utraty przytomnosci podczas badania przez NKWD w
Jedwabnem, Lomzy i Minsku".
Rel. nr 8356, spisana przez (znanego juz nam) J=F3zefa Rybickiego z
Jedwabnego: "Rewizje odbywaly sie u zamozniejszych gospodarczy,
zabierali meble, ubranie i rzeczy wartosciowe, a po kilku dniach w nocy
ich aresztowali. Na zebrania zabierali sila - opornych uznawali za tzw.
wreditiela, aresztowali. Soltys robil spisy chodzac po mieszkaniach i
spisujac wiele os=F3b i rocznik. Komisja skladala sie z wojskowych i
zyd=F3w i tamtejszych komunist=F3w. Kandydat=F3w do zgromadzenia narzucali
zg=F3ry, byli to zydzi, przybyli z ZSRR i tamtejsi komunisci".
Pozakladali czerwone opaski
Przejdzmy teraz do powojennych relacji skladanych mi niejako "w tle",
przy okazji, podczas korespondencji o walce na Uroczysku Kobielne.
Jerzy Tarnacki, partyzant z Kobielnego, w liscie z 24.10.1991 roku
pisal: "Po mnie i mojego brata rodzonego Antka przybyl patrol zlozony z
Polaka ob. Kurpiewski i Zyd o nazwisku Czapnik. Podczas aresztowania
udalo sie nam zbiec z wlasnego podw=F3rka. Ja zaczalem sie ukrywac we wsi
Kajtanowo (Kajetanowo - T.S.) u kolegi Mierzejewskiego Waclawa. Od
niego dowiedzialem sie, ze istnieje oddzial partyzantki Polskiej za
rzeka Biebrza. Ukrywalem sie od stycznia do polowy kwietnia 1940 roku".
"Miejscowi Zydzi w Jedwabnem pozakladali na rekawy czerwone opaski i
pomagali milicjantom w aresztowaniu =C7wrog=F3w luduC, =C7szpieg=F3wC itp.".
Dr med. Kazimierz Odyniec, syn sierz. Antoniego Odynca, poleglego w
"Pod koniec kwietnia 1940 r. przyszedl do naszego mieszkania w mundurze
milicjanta rosyjskiego miejscowy Zyd i kazal zameldowac sie Ojcu w
NKWD. (...) Ojciec pozegnal sie z nami, wysylajac uprzednio Matke, by
sledzila tego milicjanta i sprawdzila po kogo jeszcze poszedl, gdyz na
liscie bylo wypisane kilkanascie nazwisk. Jak sie p=F3zniej okazalo
Ojciec nie poszedl na NKWD. Nastepnego dnia NKWD aresztowala Matke,
domagajac sie aby powiedziala, gdzie ukryl sie Ojciec". Dr Odyniec, w
liscie napisanym do mnie juz po ogloszeniu ksiazki Jana Grossa,
stwierdzil: "Gross podkresla okrucienstwo strony polskiej, nie m=F3wiac
nic o zachowaniu sie znacznej grupy Zyd=F3w, kt=F3rzy poszli na jawna
wsp=F3lprace z Sowietami i to oni stali sie tymi ludzmi, kt=F3rzy
wskazywali Sowietom tych Polak=F3w, kt=F3rych nalezy aresztowac czy
deportowac. Dam Panu przyklad mojej rodziny (tu powt=F3rzenie
poprzedniego opisu - T.S.). Pamietam takze, ze trupy polskich
partyzant=F3w po walkach na Kobielnem transportowal sasiad mego wujka
Wladka Lojewskiego Zyd Calko" (list z 25.10.2000 r.).
Roman Sadowski, oficer AK, maz Haliny, siostry Kazimierza Odynca,
wywiezionej 20.06.1941 roku w glab ZSRR, tak napisal do mnie 10.11.2000
r=2E: "W czasie okupacji sowieckiej Zydzi byli =C7wladcamiC tych teren=F3w.
Calkowicie wsp=F3lpracowali z wladzami sowieckimi. Wedlug relacji kuzyn=F3w
mojej zony, to Zydzi wsp=F3lnie z NKWD ustalali listy do internowania
(wywiezienia)".
Jak widac, mimo ze nie prowadzilem systematycznej i odpowiednio
wczesnej kwerendy dokumentacji, zwiazanej z postawa Zyd=F3w z Jedwabnego
i okolic, zebralo sie sporo swiadectw, spontanicznych i
niewywolywanych. Nie moge wiec twierdzic, jak czyni to Gross, ze
"napotkalem tylko jedna relacje m=F3wiaca konkretnie o przywitaniu
Sowiet=F3w w miasteczku we wrzesniu 1939 roku - jak wiemy byl to moment,
w kt=F3rym utrwalila sie dla wielu Polak=F3w pamiec o nielojalnosci Zyd=F3w=
-
a i na niej nie bardzo mozna polegac, bo zostala spisana przeszlo
piecdziesiat lat po omawianych wydarzeniach". Po tym opowiada o
informacji uzyskanej przez Agnieszke Arnold podczas pracy nad filmem o
spaleniu Zyd=F3w w Jedwabnem.
Nie bedac specjalista od tych problem=F3w, cytuje powyzej piec relacji, w
wiekszosci spisanych przed 1945 rokiem, a dotyczacych postawy
jedwabienskich Zyd=F3w wobec instalujacej sie sowieckiej wladzy, oraz
dziewiec relacji o postepowaniu milicji w ogromnej czesci zlozonej z
jedwabienskich Zyd=F3w, choc jej komendantem byl Polak Czeslaw
Kurpiewski, znany przedwojenny komunista.
Dodajmy do tego informacje bardzo charakterystyczna, a powt=F3rzona w
dw=F3ch niezaleznych relacjach: opr=F3cz Zyd=F3w milicjant=F3w w aresztowan=
iach
brali udzial Zydzi ubrani po cywilnemu, tylko z czerwonymi opaskami na
rekawach i uzbrojeni w karabiny.
Polska zabije was Antysemitow. Polska usunie was Antysemitow.
Wojna miedzy wami Antysemitami a Polska jest nie do unikniecia. To 1000 lat
stara koniecznosc i ledwie kwestia czasu tak jak Adolf Hitler sam sie
przyznal.

Piotr Glownia, szlachcic polski koronny
--
--
Wolnosc, Samowystarczalnosc, Ksenofobia i Szlachta = Polska Niepodlegla zyje!
Jedyni Slowianie Polski to Szlachta i Slazacy = okolo 25% mieszkancow Polski.
Antysemici to klamcy bez honoru. Dzieci Szatana. Antysemici to wrogi Polski.
Wy parszywi CUDZOZIEMCY nawlezli do Polski ostatnimi 200 laty na pohybel wam!
marek kos
2006-01-15 06:30:04 UTC
Permalink
Post by Zalek Bloom
No, niech Panu bedzie - ja jestem psem a Pan moim psim ogonem. Mam
nadzieje ze Panska Szanowna Malzonka jest mniej uczulona na psie
ogony.
Tego nie wiem, temat jakos nigdy nie pojawil sie w rozmowach
miedzy nami, ale jezeli chce pan i to wiedziec, to prosze przyslac
swoj psi ogon poczta, a ja obiecuje zapytac. Moze jakos wytrzyma
pan kilka dni bez biegania w koleczko, ale co na to powiedzialaby
panska Szanowna Malzonka widzac pana w lozku bez ogona ?
Post by Zalek Bloom
Hm, a wiec nie wierzy Pan Strzemboszowi ktory pisze w cytowanym przez
Jezeli cytuje jakis artykul, to jestem swiadomy co zostalo w nim
napisane, ale nie widze potrzeby ponownego tlumaczenia panu
czegos co zostalo napisane bardzo jasno i wyraznie. Ten chorazy
ktory sie tutaj placze pod nogami to jakis pana kuzyn, czy moze
obaj ukonczyliscie w Izraelu ten sam kurs przysposobienia
obronnego dla cwiercinteligentow ?

A teraz kiedy juz okopal sie pan gleboko na swojej pozycji wierzacego
w cytaty, sprawdzmy sobie ile ten panski bury kot tak naprawde jest
wart uzywajac pana wlasnej miary:

Cytat nr.1

"Every chief, every Gestapo department, has its own Jewish agents."

Cytat nr.2

"The (Jewish ) police were psychologically prepared for the dirty work
and executed it thoroughly. And now people are wracking their brains
to understand how Jews, most of them men of culture, former lawyers
(most of the police officers were lawyers before the war) , could have
done away with their brothers with their own hands. How could Jews
have dragged women and children, the old and the sick, to the
wagons - knowing they were all being driven to the slaughter ?
There are people who hold that every society has the police it
deserves, that the disease - cooperation with the Occupying power
in the slaughter of 300 000 Jews.."

Cytat nr.3

"In the presence of such nihilism, apparent in the whole gamut
of our society, from the highest to the lowest, it is no surprise
that Jewish police executed the German resettlement orders
with the greatest of zeal. And yet the fact remains that most
of the time during the resettlement operation the Jewish
police exceeded their daily quotas. That meant they were
preparing a reserve for the next day. No sign of sorrow or pain
appeared on the faces of the policemen. On the contrary, one
saw satisfied and happy individuals, well fed, loaded with the
loot they carried off in company with the Ukrainian guards. "

Cytat nr. 4

"Very often, the cruelty of the Jewish police exceeded that
of the Germans, Ukrainians, and Letts. They uncovered more
than one hiding place, aiming to be plus catholique que le
pope and so curry favor with the Occupying Power. Victims
who succeeded in escaping the Germans eye were picked up by
the Jewish police. I watched the procession to the wagons on
the Umschlagplatz for several hours and noted that many Jews
who were fortunate enough to work their way toward
the spot where the exempted people were standing were
forcibly dragged back to the wagons by the Jewish police.
Scores, and perhaps hundreds, of Jews were doomed by the
Jewish police during those two hours. The same thing
happened during the blockades. Those who didn't have the
money to pay off the police were dragged to the wagons, or
put on the lines going to the Umschlagplatz. "

Cytat nr. 5

"A scene I witnessed ar 3 Dzszika Street, opposite the
Umschlagplatz, one day when every policeman had to meet a
quota of four "heads" will remained in my mind the symbol for
the Jewish police in Warsaw. I saw a Jewish policeman
pulling an old woman by the arm to the Umschlagplatz. He
had a hatchet on his shoulder. He used the hatchet to break
down locked apartments doors. As he approached the
Umschlagplatz where the watch was stationed, the policeman
shamefacedly took the hatchet off his shoulder and
transferred it to his hand. It was the general rule those
days to see individual policemen dragging men, women, and
children to the Umschlag. They took the sick there in rickshas. "

Cytat nr. 6


"For the most part, the Jewish police showed an incomprehensible
brutality. Where did Jews get such murderous violence ?
When in our history did we ever before raise so many hundreds
of killers, capable of snatching children off the street,
throwing them on the wagons, dragging them to the Umschlag ?
It was literally the rule for the scoundrels to fling women on
to Kohn-Heller streetcars, or on to ordinary trucks, by grabbing
them by the arms and legs and heaving. Merciless and violent,
they beat those who tried to resist. They weren't content simply
to overcome the resistance, but with the utmost severity punished
the "criminals" who refused to go to their death voluntarily."

Cytat nr. 7

"Beside the police, another group of (Jewish) organizations
shared in the resettlement operation. Gancwajch's redcapped
Special Ambulance Service was the worst. This organization of
swindlers had never given a single Jew the medical aid they
promised. They limited their activity to issuing authorization
cards and caps, for thousands of zlotys. Possession of these,
together with Gancwajch's personal assistance, exempted the
owner from forced labor and was a defense against all kinds
of trouble and taxes in general. Besides, a Special Services
uniform enabled its wearer to perpetrate a variety of swindles
and blackmail associated with sanitation.


It was this pretty gang that now voluntarily reported for the
assignment of sending Jews to their hereafter - and they
distinguished themselves with their brutality and inhumanity.
Their caps were covered with the bloodstains of the Jewish
people. The officials of the Jewish Council also cooperated in
the "operation" as did the Service of the K.AM. - City Aid
Committee. "


Doczytal pan do konca ? Panskiego burego kota widzialem juz
wystarczajaco wiele razy, dlatego pomoge panu w udzieleniu
jasnej odpowiedzi przy uzyciu panskich wlasnych "przemyslen".


Ja Jozef Wasner vel Zalek Bloom, prawdziwy zydowski patriota,
publicznie przyznaje ze z calego serca wierze ze:

1. zydowski historyk Emmanuel Ringelblum napisal prawde
2. Zydzi razem z Ukraincami i Lotyszami zajmowali sie wspolpraca
z Gestapo podczas likwidacji warszawskiego getta ( oczywiscie
jak zwykle Zydzi "przelepszyli" Niemcow, Ukraincow i Lotyszy)
3. w tych zawodach wspolpracy z Gestapo prowadzili Niemcy
- to pewnik, ale pomijac tak znaczacy wklad Zydow w Holokaust
to przeciez czysty antysemityzm.
4. jesli chodzi o pomoc Gestapo, to Zyd i Niemiec - dwa bratanki.



Smialo panie Wasner, prosze sie podpisac i jezeli naprawde pan w
to wierzy - to Wieslaw 2006 murowany - bedzie pan pierwszym
Prawdziwym Zydowskim Patriota w s.c.p, ktory potwierdzi ze Zydzi
aktywnie wspolpracowali z III Rzesza.
Zalek Bloom
2006-01-15 17:04:19 UTC
Permalink
Post by marek kos
Post by Zalek Bloom
No, niech Panu bedzie - ja jestem psem a Pan moim psim ogonem. Mam
nadzieje ze Panska Szanowna Malzonka jest mniej uczulona na psie
ogony.
Tego nie wiem, temat jakos nigdy nie pojawil sie w rozmowach
miedzy nami, ale jezeli chce pan i to wiedziec, to prosze przyslac
swoj psi ogon poczta, a ja obiecuje zapytac. Moze jakos wytrzyma
pan kilka dni bez biegania w koleczko, ale co na to powiedzialaby
panska Szanowna Malzonka widzac pana w lozku bez ogona ?
Post by Zalek Bloom
Hm, a wiec nie wierzy Pan Strzemboszowi ktory pisze w cytowanym przez
Jezeli cytuje jakis artykul, to jestem swiadomy co zostalo w nim
napisane, ale nie widze potrzeby ponownego tlumaczenia panu
czegos co zostalo napisane bardzo jasno i wyraznie. Ten chorazy
ktory sie tutaj placze pod nogami to jakis pana kuzyn, czy moze
obaj ukonczyliscie w Izraelu ten sam kurs przysposobienia
obronnego dla cwiercinteligentow ?
A teraz kiedy juz okopal sie pan gleboko na swojej pozycji wierzacego
w cytaty, sprawdzmy sobie ile ten panski bury kot tak naprawde jest
Cytat nr.1
"Every chief, every Gestapo department, has its own Jewish agents."
[...]
Post by marek kos
Smialo panie Wasner, prosze sie podpisac i jezeli naprawde pan w
to wierzy - to Wieslaw 2006 murowany - bedzie pan pierwszym
Prawdziwym Zydowskim Patriota w s.c.p, ktory potwierdzi ze Zydzi
aktywnie wspolpracowali z III Rzesza.
Mam nadzieje ze dotrzyma Pan slowa i zaproponuje Pan moja kadydature
do Wieslawa 2006 - ale w innej kategorji, gdyz wcale nie uwazam sie za
Zydowskiego Prawdziwego Patriote.
Tak, wierze Ringelblumowi ( nie tylko on o tym pisal, wielu zydowskich
historykow o tym pisze) ze byli Zydzi ktorzy wspolpracowali z Niemcami
i byli Zydzi ktorzy wspolpracowali z sowietami.

A teraz Panska kolej na "spowiedz" - czy wierzy Pan zapewnieniom
Strzembosza w artykule ktory Pan sam zacytowal ze byli Polacy ktorzy
razem z Zydami wspolpracowali z sowietami?
A co Pan mysli o liscie Wildstaina? Czy ta lista jest dowodem ze Polak
na Polaka komunie donosil, czy moze jest to inny zydowski spisek
szkalowania Polakow?

Zalek
Loading...